PaYooK Posted July 24, 2003 Share Posted July 24, 2003 ELO!!! prawdopodobnie przy znaczku cytuj przy ostatnim poscie w temacie jest skasuj lub zmien ale nie jestem pewien Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted July 24, 2003 Share Posted July 24, 2003 A czy można by było gdzieś taki numer z artykułem o velo dostać? czy ktoś się orientuje? Bardzo bym go chciał :oops: , Może ktoś może skserować i mi wysłać? Zapłacę za przesyłkę, ksero i za co będzie trzeba jeszcze :o Bardzo proszę..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted July 25, 2003 Share Posted July 25, 2003 Wojtas, nie jedziesz czasem dzisiaj do Ustronia? Mam ten nr Bikeboarda i jadę dziś do Wisły. :) Więc może ... Tylko musiałbyś odezwać się do ok. 11:00. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted July 25, 2003 Share Posted July 25, 2003 kurcze no.. rozpisalam sie i mi sie zwiesila stronka.. ;(( nom.. ale tak.. po 1 to moze ktos kto ma ten artykul moglby go zescanowac i poprzesylac nam ?? ;) a 2 to Wojtas: treningi mozna zaczynac w wieku ok 8 mies, z malym obciazeniem, na nie za dlugich trasach. roczny piesek wg regulaminu moze juz startowac. szeki najlepiej kupic- na 8-mies psiaka troche za duze, pozneij powinny byc dobre. i na poczatku [aby nauczyc psiaka pracy, nie opieprzania sie i udawania, ze ciagnie] najlepiej zaczepic mu do linki opone. jak sie psiak nauczy ciagnac, nabierze troche kondycji, mozesz zapinac go do roweru, ale pilnuj, zeby ciagnal. jak sie opieprza - znow zapnij opone [wtedy pies nie moge udawac ze ciagnie, jak Ty pedalujesz.. opone musi ciagnac]. jak sie bedzie obijal - postaraj sie o jakiegos innego psiurka do treningow - to przewaznie dziala. no.. i w zasadzie tak pieska nauczysz ciagnac.. ;) co do tras - najlepsze niby sa trawiaste drogi, albo takie ziemiste, miekkie, ale nie grzaskie... i o ile te ostatnie sa naprawde niewygodne, to co do zwiru i droog utwardzonych pies sie przyzwyczaja - twardnieja mu opuszki, lapy staja sie wytrzymalsze. oczywiscie nanalezy unikac ostrych kamieni ,ostrego lodu i betonu- pies moze pokaleczyc lapy lub je poodbijac. i musisz byc BEZGRANICZNIE CIERPLIWY... :)) powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
party Posted July 29, 2003 Share Posted July 29, 2003 Ja chyba skoncze z rowerem, i bede z nuka tyko biegac, ew. bede jezdic obok niej , a ona luzem.Bo im starsza tym glupsza:P i oporniejsza na ciagniecie roweru ;( Ale to nic. dobrze ze chociaz w ogole biegac chce ;D Mam nadzieje , ze tez jej cos nie zacznie odbijac i bedzie nadal biegac i ciagnac mnie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted July 29, 2003 Share Posted July 29, 2003 party: to zapinaj jej opone albo cos co bedzie musiala ciagnac i biegnij obok lub jedz na rowerze. to bedzie musiala cagnac bo opona za nia sama nie pojedzie... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
party Posted July 29, 2003 Share Posted July 29, 2003 opon mam pod dostatkiem ;) ale chyba nie taka od traktoru? :D joke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Chciałbym ten temat podnieść, gdyż w sobot.ę i niedzielę rano byłem po raz pierwszy z Timurem na rowerze. Dystanse króciutkie, po to, żeby się przyzwyczajał. Trochę pioniersko, ale było to jazda z psem przypiętym na smyczy do hm... mnie. Pies biegł chętnie, i w zasadzie jedyny problem to nagła zmiana kierunku i moja gleba :D - kość ogonowa mnie tak boli, bo mam rower z rurką- dobrze, że nie co innego boli 8). Poza tym komendy stój i naprzód w zasadzie działają, choć kierunki lewo i prawo kompletnie nie. Czy można wpłynąć jakoś na psa, żeby nagle nie przelatywał za lub przed rowerem i nie zmieniał kierunku biegu? On raczej mnie nie ciągnie, lecz biegnie obok mnie- ja jadę tak około 10-12km na godzinę, raczej nie szybciej. Czy powinieniem jechać wolniej, żeby on był jednak przede mną? Nie chcę żeby ciągnął, ale żeby wyrobił w sobie nawyk bycia przede mną, o czym mi pisało parę osób. Tak w ogóle, to mu się chyba podoba. Liczę na Was. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kadziumia Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Nie wiem , czy dobrze zrozumiałam z tą oponą. Czy to oznasza, że mogę jadąc w lesie rowerem psa puścić z zaczepioną oponą? Jeśli tak, to jaki dystans moze on z ową oponą przebiec. Bo normalnie przy rowerze (a właściwie pies przed rowerem) staram się robić jednorazowo trasę 15-20 km ( jak dla mnie to trochę dużo, ale moje suki bynajmniej nie sprawiaja wrażenia zmęczonych). No a po wtóre, czy 8 miesięcy to jeszcze nie jest za wcześnie? Ja dzwoniłam swego czasu do kobiety, która od lat biega/jeździ z zaprzęgiem i ona mówiła, że obciązać można psa dopiero rocznego. Wczesniejsze obciążanie źle wpływa na stawy biodrowe. A jak to wygląda u waszych psów? Bo ja dopiero co zaczęłam trenować mojestarsze suki, a one mają już ponad rok. Cały czas natomiast jeszcze jestem w kropce przy moim 6-ciomiesięcznym samcu. Bo on jest duży, ma 60cm w kłębie i waży 35 kg, ale ciągle mam wrazenie, ze jest jeszcze jakiś taki cielakowaty, a nie chciałabym mu przez własną niewiedzę zrobić krzywdy. Czekam na opinie pozdrawiam Katarzyna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Wojtas, jak będziesz na zawodach w Dziergowicach to Ci pokażę jak ja mam rozwiązane zapięcie psów do roweru. By bezpiecznie jeździć z psem na rowerze musisz go nauczyć biegania przed nim (i musi ciągnąć), gdy będzie biegał z boku zawsze będziesz narażony na ewentualność najechania go. Tak jak napisała Wiosna, najlepiej się wybrać na trening z innym psem, za którym będziecie jechać. Wtedy Timur powinien się trzymać z przodu, będzie gonił tamtego, a Ty widząc gdzie on skręca będziesz wydawał komendy kierunkowe, a po dobrym wykonaniu skrętu będziesz chwalił Timura. No i pedałując będziesz dozował obciążenie psa. Rozmawiałem teraz w sobotę na zawodach w uciągu w Łodzi z Krzyśkiem Dziurką. Rozpoczął już treningi i biega dwa razy dziennie (rano i wieczorem), na razie po ok. 2-3 km, więc w sam raz dla Ciebie i Timura, a i porę możesz sobie wybrać. Gdybyś się z nim kontaktował to powołaj się na Grzegorza Liszkę. :wink: Ewentualnie z Bytomia jeszcze jest Agnieszka Biernacka (mój Lukas właśnie za jej zaprzęgiem uczył się biegania). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grześ Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Kadziuma, opona nie jest do roweru, ona jest na spacer, by pies nauczył się ciągnąć, by przyzwyczaił się do jakiegoś oporu i odgłosów z tyłu, na które nie powinien zwracać uwagi. Myślę, że ośmiomiesięczny piesek śmiało może już być zapinany do roweru, przecież pedałując pomagasz mu i może on biec w ogóle bez obciążenia, jesli na tyle szybko pojedziesz. :wink: Ja dzwoniłam swego czasu do kobiety, która od lat biega/jeździ z zaprzęgiem i ona mówiła, że obciązać można psa dopiero rocznego. Może miała na myśli start w zawodach, bo tam jest wymagany taki wiek psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kadziumia Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Ja rozumiem, że albo rower albo opona. No ale jeśli sama opona, to co , tak tylko dla wprawki po podwórku, czy do biegania w plenerze też? Katarzyna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Opona w plener też, ale malamut 8- miesięczny jest jeszcze za młody do ciągnięcia nawet opony jak twierdzą znający się na rzeczy malamuciarze. Mamuty inaczej haskie później powinny zacząć bo dłużej rosną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nat Posted September 22, 2003 Share Posted September 22, 2003 Wojtas ma racje, malamuty rosna inaczej, dlatego tez 8-miesieczny haszczak spokojnie moze sobie biegac juz z rowerkiem, natomiast malamut tak no.. moze roczny dopiero.. Co do opony - moja Aqua jakos jej nie ciagnie.. poprostu gdy ja przypinam do opony siada i patrzy sie na mnie, nawet jak odbiegam gdzies, to tylko wypatruje gzie jestem, ale nie chce sie ruszyc z miejsca.. nie wiem dlaczego tak... z kolei z rowerem nie ma problemu, juz od dawna jezdzimy razem, Aqua elegancko biegnie z przodu, ladnie ciagnie (przez pierwszy 1km to jest ped 30-40km/h bez pedalowania mojego :D potem juz jej pomagam.. ogolnie chyba tylko 2 razy w zyciu sie wywrocilam - raz na poczatku, i raz przy podjezdzaniu pod gorke (do dzis mam blizne na kostce). Poza tym probowalam rolki - niestety przerazilam sie po pierwszym razie, bo Aqua rozpedzila sie do predkosci 30km/h a te hamulce z tylu nie hamowaly jakos... bosz.. nie polecam :P chyba ze czyjs pies wolno biega... mysle ze rolki sie sprawdza u malamutow. Probowalam tez nart - swietna sprawa ! w ta zime chcialabym kupic biegowki i po Jakuszyckich trasach pobiegac z nia, bo naprawde super zabawa.. :) No i chcialabym tez sanki wyprobowac.. moze za pare lat powozimy moja bratanice :) no to tyle jesli chodzi o "zaprzegi" :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
party Posted September 23, 2003 Share Posted September 23, 2003 co do opony to mam obawy ze nuka moze sie takiej bac ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nat Posted September 23, 2003 Share Posted September 23, 2003 no wlasnie, wyglada na to, ze Aqua sie boi tej opony.. a raczej boi sie jej ciagnac.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted September 24, 2003 Share Posted September 24, 2003 hehee.. przypomnialo mi se jak Axelkowi kiedys opone zapielam... wypie**** [wybiegl] na pole i sie jej bal, uciekal, a ona podla go gonila,,, biedny sie zzestresowal.. :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
party Posted October 1, 2003 Share Posted October 1, 2003 :D wlasnie tego sie obawiam ze nuka bedzie odskakiwac :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 ELO!!! to byla jakas taka rurka i za to mial podpietego psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 ELO!!! pod koniec to raczej bylo na odwrot ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosna Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 Grzes startowal z Natanem, nie Lukasem. a linke mial przypieta chyba normalnie do rowerka, tylko to "cos" zeby sie nie platala ;)))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 Grzes startowal z Natanem, nie Lukasem. :niedowia: :hmmmm: hmm... ja napisalam ze z Lukasem, bo tak byly podpisane zdjecia... a mnie tam nie bylo... no wiec teraz all jest jasne :sweetCyb: No bo ja siem przejęzyczyłam... :oops: Poprawiałam się już w temacie Zdjęć z Dziergowic... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 Niewątpliwie Grześ startował z fajnym psem. Natomiast ma przy kierownicy taki kabłąk w kształcie łuku łączący oba uchwyty kierownicy żeby mu się linka nie plątała, bo linka idzie górą, choć nie wiem jaki jest efekt, gdy pies zostaje z tylu- linka chyba po kabłąku spada na ręce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted October 2, 2003 Share Posted October 2, 2003 Wojtas: Widzisz ? Widzisz ?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted October 3, 2003 Share Posted October 3, 2003 Polonista to ze mnie wykształcony człowiek, natomiast nie pracuję w tym zawodzie, a okularków też nie noszę :D . Dzięki Manu..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.