Jump to content
Dogomania

Pies pogryzł dziecko


Guest Mrzewinska

Recommended Posts

[quote name='cropka'][URL="http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,6319623,Znow_amstaff_pogryzl_dziecko.html"]Znów amstaff pogryzł dziecko[/URL]
[/quote]
Szczęka mi opadała coraz niżej w trakcie czytanego tekstu - od debilizmu, bo stek bzdur... Jedynie koniec jakiś... ale pewnie niezauważalny...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 241
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Mrzewinska']10-miesieczne dziecko w trakcie jedzenia zostawione samo z przygarnietym psem.
To juz nie ma słow.

Zofia[/quote]


Ten chłopiec karmił psa,
miał w reku psie chrupki,
Pies rzeczywiscie był łagody,
ale nie wiadomo czy 10 miesieczny maluch ,
nie wepchał mu np.palca w oko??
Albo mógł tez uderzyć,
to tylko 10 miesieczny maluszek......
Szkoda dziecka
i szkoda psa....
A pies nie miał rodowodu..

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ale matka dziecka juz zaistniala w mediach, zdjecia z dzieckiem z zeszyta buzią, zdjecia psa przy łozeczku dziecka, rozne wersje - od "wyszlam z pokoju" do "odwrocilam sie", może za chwilę bedzie ekspertem od tego, jaki pies nadaje sie dla dziecka, jaki nie.
Może za chwile kupi innego psa dla dziecka, niczego nie nauczy, zostawi razem i bedzie powod do kolejnego zaistnienia.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yoreczka95'][FONT=Verdana]Dziwicie się, bo ja nie. Kolorowe pisemka dla panienek, media pełne są debilnych hasełek: „dasz radę, idź na całość, stać cię na to, musisz to mieć, jak go zdobyć, co on lubi, zasługujesz na odrobinę luksusu, sprawdź się, daj się skusić, bądź sobą, i wiele innych, nawet lepszych”. Barbie uwierzyła w siebie i jest tragedia. Ale czy to jest wyłącznie jej wina?:shake:[/FONT][/quote]
Raczej są pełne odwrotnych tekstów w typie "pies roznosi zarazki".
Jest jej wina.
Ciekawe czemu tyle wyadoptowanych psów w typie ttb, które były sprawdzone i poszły do ludzi odpowiedzialnych, nie są bohaterami krwawych historyjek :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']

[COLOR=black][FONT=Verdana]A nie słyszałaś jakiś czas temu o przypadku pogryzienia niemowlaka przez rottka właśnie? [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Ale Ty tradycyjnie najeżdżasz tylko na TTB. Pachnie mi to jakimś ciężkim urazem na psychice i myślę, że jazgotaniem na forum nie da rady tego wyleczyć [/FONT][/COLOR][/quote]
[FONT=Verdana]Mnie to pachnie brakiem wiedzy o higienie. Może stawaj od strony zawietrznej w przeciwnym razie nikt z Tobą nie wytrzyma.:cool3:[/FONT]
[quote name='Mrzewinska']Ale matka dziecka juz zaistniala w mediach, zdjecia z dzieckiem z zeszyta buzią, zdjecia psa przy łozeczku dziecka, rozne wersje - od "wyszlam z pokoju" do "odwrocilam sie", może za chwilę bedzie ekspertem od tego, jaki pies nadaje sie dla dziecka, jaki nie.
Może za chwile kupi innego psa dla dziecka, niczego nie nauczy, zostawi razem i bedzie powod do kolejnego zaistnienia.

Zofia[/quote]
[FONT=Verdana]Dziwicie się, bo ja nie. Kolorowe pisemka dla panienek, media pełne są debilnych hasełek: „dasz radę, idź na całość, stać cię na to, musisz to mieć, jak go zdobyć, co on lubi, zasługujesz na odrobinę luksusu, sprawdź się, daj się skusić, bądź sobą, i wiele innych, nawet lepszych”. Barbie uwierzyła w siebie i jest tragedia. Ale czy to jest wyłącznie jej wina?:shake:[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

W takiej sytuacji jedynym racjonalnym i w miare chroniacym nastepne psy i dziecko rozwiazaniem bylby sądowy zakaz posiadania przez tych ludzi psow przez najblizsze dziesiec lat.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Jest jej wina.
Ciekawe czemu tyle wyadoptowanych psów w typie ttb, które były sprawdzone i poszły do ludzi odpowiedzialnych, nie są bohaterami krwawych historyjek :p[/quote]
[FONT=Verdana]Bezpośrednio jej wina ale...[/FONT]

[FONT=Verdana]Wina to jest głównie totalnego burdelu jaki panuje w temacie psów w ogóle w Polsce. A wystąpienia posłów, klubów, zespołów i takie jak Twoje, nie przybliżają do żadnego racjonalnego rozwiązania. Skutek? Za kilka, kilkanaście dni znowu kolorowe gazety obiegnie wiadomość o pogryzieniu. W takim burdelu organizacyjnym tak jest i nic się na to nie poradzi. Nawet stawianie po zawietrznej. :shake:[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Dzis mam czas, chcialem jechac do schronu i chociaz psa przez kraty zobaczyc, zobaczyc jak wyglada 'prawdziwy amstaff', ale widze, ze nie mam juz po co sie uzerac z pracownikami tego przybytku.
Co do artykulu - opada wszystko, co tylko jest w stanie opasc. Pomijajac idealna samoswiadomosc, jaka wg lekarzy normalnie posiadaja niemowleta, to:
[quote]- Lobo chciał tylko zabrać małemu chrupka - tłumaczy matka. - To był wypadek. Nie trafił i zranił dziecko. Gdybym wiedziała, że to się tak skończy, nigdy bym nie wzięła tego psa.[/quote]Powalajaca logika.
[quote]
Lobo został we wtorek wieczorem odwieziony do schroniska. Teraz czeka na uśpienie, na które zgodziła się właścicielka.

- Nikt go nie weźmie po tym wszystkim - tłumaczy matka. - Ja też. Dziecko jest dla mnie najważniejsze.[/quote]Pomijajac to, ze pies nie zrobil krwawej lazni, a po prostu chapnal dzieciaka, to nie ma to jak odpowiedzialnosc. Zostawila dziecko sam na sam z psem, dziecku dala papu, i teraz psa usypia. Szkoda, ze nie wywiozla dzieciaka obsmarowanego posoka i obklejonego miesem do lasu :roll:
[quote]Sprawą zajęła się prokuratura, jednak najprawdopodobniej matka uniknie kary.[/quote]Pewnie dlatego, ze nie chce sie nawet zastanowic i postapic odpowiedzialnie, tylko z psa robi kozla ofiarnego. Matke powinni zamknac, za debilizm.

Tacy bezmyslni ludzie powinni co najwyzej paprotke miec, a nie psa czy dziecko.

Link to comment
Share on other sites

Shin, niestety, to prawda, nikt sie nie podejmie pracy z psem, ktory tak charatnal dziecko.
Sensowniej go uspic, niz zamykac dozywotnio w schronie.
A norma powinno byc obciazenie rodzicow odpowiedzialnoscia za niedopilnowanie i dziecka i psa, dodatkowa kara wreszcie powinien stac sie zakaz trzymania psow w jednym gospodastwie domowym z taka osoba.

Link to comment
Share on other sites

Zaraz - czy to był atak czy nieszczęśliwy wypadek???????
Wygląda na to, że to drugie.

Mamusia zostawia niemowlaka, jedzącego chrupki???? I idzie w pierony????? Nie myśli o tym, że dziecko może się zakrztusić chrupką i udławić??????

Nie przepadam za ttb, ale tego psa mi cholernie żal.

I jeszcze to:

[COLOR=Red][I][B]Wg Dehasse - o prawdopodobienstwie agresji u konkretnego osobnika decyduje ilosc agresywnych przodkow - po dwojgu agresywnych rodzicach i czworgu agresywnych dziadkach, prawdopodobienstwo wystapienia zachowan agresywnych jest najwieksze.
Zachowanie na wystawie to za malo, moim zdaniem wszystkie rasy powinny podlegac testom oceniajacym predyspozycje psychiki przed dopuszczeniem do hodowli. Nie trzeba eliminowac z zycia psa, ktory jest niezrownowazony, dopoki mozna to kontrolować. Ale nie wolno rozmnazac.

Zofia [/B][/I][/COLOR]

[B]ŚWIĘTA RACJA. [/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin'](...)

Tacy bezmyslni ludzie powinni co najwyzej paprotke miec, a nie psa czy dziecko.[/QUOTE]

Się proszę 'odtentegować' od paprotek:diabloti:. Moje mieszkanie tonie w paprociach - uwielbiam:loveu: - i czuję się w obowiązku donieść, że pielęnacja tych roślin wcale do łatwych nie należy:diabloti:. Oczywiście jeśli człek chce się nimi dłuuugo cieszyć ;).

Dygresyjka - ból w tym, że psy są w naszym kraju tak samo łatwo dostępne jak paprotki, a jednak różnice w 'utrzymaniu' - kolosalne:mad:.

edit: zastanawiam się ciągle nad 'rozharataniem' buzi tego dziecka...
Ja mojemu Jagowi podaję z ust różności - w tym jedzonko, na którego widok/zapach aż się trzęsie z podekscytowania i prawdę mówiąc wiele tygodni zajęło mi nauczenie go, że moja twarz jest delikatna, że MUSI podejmować przysmak bardzo precyzyjnie. A i tak zdarza się, że zostaję ośliniona. Czegóż więc spodziewać się po psie, który ostrożnego podejmowania jedzenia najwyraźniej nie był uczony - podejmowania od 10miesięcznego dziecka(!), które - co bardzo prawdopodobne - machało rączką w bliskiej odległości od psa, wkładało jedzenie do ust/machało/wkładało,itd.. Tu naprawdę nie musiało wystąpić zachowanie agresywne po stronie zwierzęcia - równie dobrze pies mógł wybrać 'zły' moment na capnięcie uciekającego jedzenia...

Rozbraja mnie całkowicie, jednocześnie doprowadzając do szewskiej pasji:angryy:, brak WYOBRAŹNI u większości ludzi... Pies jest żywym stworzeniem, które reaguje różnie w różnych sytuacjach. Człowiek doprowadza do danej sytuacji, a później krzyk, histeria i pretensje do całego świata - z psem na czele! O co?! O własną głupotę?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Shin, niestety, to prawda, nikt sie nie podejmie pracy z psem, ktory tak charatnal dziecko.
Sensowniej go uspic, niz zamykac dozywotnio w schronie.[/quote]
Nie chodzilo mi o to, zeby nie usypiac. Oni go nie chca, a nikt inny go nie wezmie z latka agresora do dzieci.
Tylko do szalu mnie doprowadza, ze pies nie zrobil nic 'zlego' - nie zaatakowal, nie rzucil sie, a musi najwyzsza cene zaplacic za glupote tej kobiety. Pies jest uznawany za winnego, ze dziecko bedzie mialo twarz zeszpecona do konca zycia - oczywiscie pewnie dziecko bedzie mialo 'sluszne' podejscie do zwierzat, bo popatrzcie, co mi pies zrobil! Mamusia absolutnie zadnej winy nie ponosi.
Bo nie wierze, ze mamusia pozniej dzieciakowi powie, ze synku, piesek ci nie chcial zrobic krzywdy, a masz taka zmasakrowana twarzyczke, bo twoja mamusia jest bezmyslna.

To mnie po prostu wkurza. I przepraszam milosnikow paprotek, nastepnym razem napisze, ze tacy ludzie powinni miec tylko roslinki... plastikowe.

Link to comment
Share on other sites

BTW przypadków ugryzienia dziecka zakończonych szyciem jest mnóstwo, tylko krzyku nikt nie robi, bo jamniki czy pudle nie są tak medialne jak wstretne ttb :evil_lol: A rozharatanie buzi niemowlaka nie jest trudnoscią i dla małego psiaka, morderczego amstaffa do tego nie trzeba.

[quote name='yoreczka95'][FONT=Verdana]Mnie to pachnie brakiem wiedzy o higienie. Może stawaj od strony zawietrznej w przeciwnym razie nikt z Tobą nie wytrzyma.:cool3:[/FONT]
[/QUOTE]

[SIZE="1"]Przepraszam, już więcej nie użyję metafory, bo niektórzy nie mogą doskoczyć do takiego poziomu dyskusji, doskwiera brak fakultAtów :eviltong:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Co jest tak jak jest?Inne psy nie gryzą tylko TTB?Każdy pies ma zęby i KAŻDY może podryźć.Codziennie jakiś pies gdzieś kogoś gryzie,ale jakoś o tym nie piszą.Dlaczego?Bo to mało atrakcyjne prawda?Piszą tylko o ttb bo to się sprzedaje i potem mamy takich "znaffców rasy"jak Ty.[/quote]

No ja od kilkunastu lat pracuję w takiej właśnie prasie, o jakiej mówisz. I zaręczam, a nawet głową ręczę, że gdyby takie obrażenia spowodował pies innej rasy - też byłoby to w mediach. No a gdyby zrobił to jamnik... Pierwsza strona w Fakcie murowana :evil_lol: Wiem, co mówię.
A w ogóle to jako dziecko miałam identyczną w zasadzie historię, ale z... collie. Siedzieliśmy całą rodziną przy stole i nagle Jerry rzucił się i chwycił mnie zębami za policzek. Pewnie chciał chapnąć to, co miałam na łyżce. Moja matka do końca życia Bogu dziękowała, że siedziałam na krześle z takim wygiętym oparciem i nie mogłam się poruszyć. Bo wyglądałabym jak ten chłopiec :shake: Jerry również był przygarnięty z ulicy. Po tym incydencie rodzice go oddali...

Link to comment
Share on other sites

tak jest , niech odstrasza ... juz pisałam psa tak samo jak zapałek nie zostawia się sam na sam z dzieckiem ....
Psa i dziecko trzeba uczyć wspólnego obcowania ....
Dziecko to delikatna istota , nie trzeba wielkiej siły by zrobić krzywdę ...
TTB jest psem bardzo silnym .... nie jest to niania na zamówienie ... jak niektórzy śmią twierdzić ....
Znając subtelność moich psów , nigdy nie zostawila bym z nimi dziecka , mimo że są aniołami i są nauczone pobierania DELIKATNIE pokarmu z ust , podkreślam - NAUCZONE - bo same sobie wydzieraja wsio z paszcz z pełnym impetem .. jednak skóra psia , a 10 miesięcznego dziecka to jak kamień i papier ..

Bardzo mnie to smusi , że tak rodzice lekkomyślnie podchodzą do posiadania dzieci i psa , bez względu na rasę ... że jakoś to będzie ....

Link to comment
Share on other sites

Trudno jest powiedzieć , nie byłam tam ... ale mógł niechcący zrobić takie uszkodzenie ciała u dziecka , w to nie wątpię.
W artykule nie ma napisane , że pies się rzucił na dziecko ... pies złapał na chrupka , chciał zabrać ... subtelność TTB ... no i tragedia gotowa ...

Już pisałam setki razy , ja bardzo dbam o nauczenie moich psów , że ludzkie ciało traktuje się z szacunkiem ... nie na darmo wkładam łapy między bawiące się psy .. jak wiszą na czymś , jak coś trzymają .... pobieranie żarcia z ręki .. bez palcy ...

To są niesamowicie silne psy , z obrzydliwie silnymi szczękami ....
Pokazywałam co robią z oponami , z grubymi rurami gumowymi , to serio bez jakiegoś strasznego wysiłku .... a ciało ? do tego dziecka ? wystarczyło że pies skacząc do tego chrupka , uderzył dzieciaka w polik zębem i to mogło spowodować takie obrażenia , złapał za chrupka który był blisko ciała .. złapał z policzkiem ...

Tu będzie znowu dyskusja , bo opisali w gazecie , opisali ten przypadek bo akurat TTB w roli głównej .... Takich przypadków z udziałem innych psów na codzień jest ogromna ilość - lekkomyślność rodziców wyłazi ... żal .. że głupota dorosłych kosztem dzieci i psów


I jeszcze do joreczki , bo widzę , że panienka cięta w temacie - czyżby za dużo gazet i podwórkowych plotek ? słodki joruś , jest w stanie zrobić takie same obrażenia na ciele dziecka !!!
Zyjesz dziewczynko w świecie stereotypów ... dodam ci jaki ja znam stereotyp.
Owszem TTb posiadają łyse bezkarkie dresy , a joreczki ich głupie blondyneczki a`la lale barbie ....

Link to comment
Share on other sites

Wszystkim, ktorzy sobie nie zdaja do konca sprawy z sily psich szczek - polecam danie psu surowej kosci z mieskiem, trzymanej w reku. Nie ma to jak nagle zdac sobie sprawe z tego, ze twoje delikatne, kruche, cieniutkie palce znajduja sie miedzy zebami spokojnie kruszacymi kosc kilka razy grubsza od twoich.

Vectra - calkowicie sie zgadzam co do zlapania chrupka z policzkiem itp. Na szkoleniach szczeniat to widac, jesli ktos ma bardzo lakomego psa, albo jakis wielki przysmak przyniesie, typu miesko. Psiaki jeszcze nie zdaja sobie sprawy z tego, jak czlowiek jest delikatny, a igielki maja ostre, wiec co chwila slychac okrzyki bolu poszczypanych, lapanych za palce wlascicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza']No ja od kilkunastu lat pracuję w takiej właśnie prasie, o jakiej mówisz. I zaręczam, a nawet głową ręczę, że gdyby takie obrażenia spowodował pies innej rasy - też byłoby to w mediach. No a gdyby zrobił to jamnik... Pierwsza strona w Fakcie murowana :evil_lol: Wiem, co mówię.
A w ogóle to jako dziecko miałam identyczną w zasadzie historię, ale z... collie. Siedzieliśmy całą rodziną przy stole i nagle Jerry rzucił się i chwycił mnie zębami za policzek. Pewnie chciał chapnąć to, co miałam na łyżce. Moja matka do końca życia Bogu dziękowała, że siedziałam na krześle z takim wygiętym oparciem i nie mogłam się poruszyć. Bo wyglądałabym jak ten chłopiec :shake: Jerry również był przygarnięty z ulicy. Po tym incydencie rodzice go oddali...[/quote]
Tak,było by cztery linijki na przedostatniej stronie.2 miesiące temu w Fakcie był artykuł o psie w typie ON,który pogryzł ogrodnika właścicieli a potem po dwóch dniach właścicielkę bo odciągała go od listonosza.Cały artykuł miał z 15 linijek gdzieś pod koniec gazety.Za to 2 dni później ta sama gazeta wywaliła artykuł o amstaffie,który pogryzł właściciela.Nagłówek był na 1 stronie a artykuł na całą stronę na str.3.I co jest różnica?TTB na pierwszą stronę a cała reszta na koniec.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ratujące TTB ze schronisk, i patologicznych sytuacji, powoli biorą się do dzieła... Wklejam wypowiedzi dwóch z nich...

"
Kochani pomyślmy wspólnie jak można pomóc temu przerażonemu pieskowi. Od wczoraj jak zobaczyłam w TV jet mi strasznie smutno i jestem bezsilna, brak pomysłu [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_sad.gif[/IMG]. A dziś jak się dowiedziałam od znajomej właścicielki tego psa, że jak go zabrali (chyba weterynarz)to pies płakał (ciekły mu łzy), nie mogę znaleźć sobie miejsca. Mimo,że w mediach podają,że właścicielka zgodziła się na uśpienie, to z moich informacji wynika,że po otrzymaniu wiadomości o płaczącym psie zmieniła decyzję? Przepraszam,że taki tu chaos, ale jestem bardzo poruszona tą historią, sama mam dzieci a zarazem tak Kocham bulowate."


"Dzisiaj na prośbę OTOZu "Animals" zadzwoniłam do schroniska w Szczecinie, dowiedzieć się o stan psa. Na chwilę obecną decyzji o eutanazji nie ma, pies nie wykazuje żadnych oznak agresji, ale póki co jakie będą jego dalsze losy niewiadomo. Poprosiłam by przesłano mi zdjęcia psiaka, podałam swój adres mailowy, jak się odezwą dam znać. W przyszłym tygodniu mam dzwonić i dowiadywać się o niego.
Pewna osoba powiedziała mi co w ostateczności można zrobić, by psa zabrać, tyle, że ja do Szczecina nie pojadę."

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...