Jump to content
Dogomania

Borys za TM. Budujemy kojec SZANSĘ dla innych - starych, chorych kaukazów. Pomóż!


tamb

Recommended Posts

  • Replies 680
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Aleście faktycznie Izie dowaliły.
Kurna.
I co z takim cholerstwem zrobić?
One sie pozagryzują jak sie nei oddzieli.
No nei wiem.

Jakies nędzne bazarki porobię w przyszłym tygodniu,
moi chłopcy mi wybaczą tego innego dziadka .:p

Ale to krople w morzu, przy starym chorym psie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samoglow']

Sa jakies nowe wiesci z kliniki?[/quote]

Tak :roll:
A co chcecie wiedzieć ...

Zjadł posiłek, nie daje sie wyprowadzić i jest bardzo agresywny :shake:
Pani doktor ma doświadczenie z trudnymi psami i poprawianiem psich zachowań i mówi , że jest ciężko .
Powiedziała, że to agresja sytuacyjna...i że gdyby był młodszy to po dłuższej pracy byłby fajnym psem.
Jemu jest ciężko podać jedzenie, trzeba rzucać :placz:
Jak na ironię ma zęby w doskonałym stanie.
Dodatkowo okazało się , że porządnie powłóczy zadem-chyba tylko dzięki adrenalinie rzucał się na tym balkonie.

Po południu jadę do lecznicy i zobaczymy.
Muszę go zabrać, tylko zastanawiają się czy on może na pewno trafić do budy ... i czy uda się mu jakoś założyć kaganiec, zeby go znowu nie znieczulać :roll:

Jeszcze jakiś walerin sobie kupię czy inne dziadostwo :flaming:

Link to comment
Share on other sites

Sluchaj, moze to glupie pytanie, ale nie znam dobrze sytuacji w lecznicy.
Gdyby zaplacic za jakies dodatkowe badania, to moze zostalby w lecznicy dluzej. Nawet na te stawy. A analiza krwi co wykazala?
Zrobie przelew. Jutro powinien byc. Inni pewnie tez sie dorzuca.

Gdzie Ty go umiescisz i jak? Boze... Moze jeszcze go potrzymaja...

Link to comment
Share on other sites

Gdyby decyzja zależała ode mnie, to poddałabym Borysa eutanazji. To stary, agresywny pies i z tego, co przeczytałam nie widzę szansy na poprawę jego zachowania... Po co pod koniec życia fundować mu dodatkowe stresy? Czy to ma sens?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hop!']Gdyby decyzja zależała ode mnie, to poddałabym Borysa eutanazji. To stary, agresywny pies i z tego, co przeczytałam nie widzę szansy na poprawę jego zachowania... Po co pod koniec życia fundować mu dodatkowe stresy? Czy to ma sens?[/QUOTE]

Zgadzam się z [B]Hop[/B].

Link to comment
Share on other sites

Biafra jest dużą, mądra dziewczynką:p
Wierzcie.
Jeżeli taka decyzja będzie konieczna, to ją podejmie.

Każdy kto kocha zwierzęta i zależy mu na nich
chce "ocenić" psa. Zobaczyć.
Czy jednak może...
Ale jeżeli nie, to napeweno nei stworzy zagrożenia dla siebie i innych.

Link to comment
Share on other sites

Guest mareksy

Ja się cieszę, że chcecie dać mu szansę, a nie spisujecie psa odrazu "na straty". Choć sytuacja wygląda niestety bardzo nieciekawie.... :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samoglow']Sluchaj, moze to glupie pytanie, ale nie znam dobrze sytuacji w lecznicy.
Gdyby zaplacic za jakies dodatkowe badania, to moze zostalby w lecznicy dluzej. Nawet na te stawy. A analiza krwi co wykazala?
Zrobie przelew. Jutro powinien byc. Inni pewnie tez sie dorzuca.

Gdzie Ty go umiescisz i jak? Boze... Moze jeszcze go potrzymaja...[/quote]

Byłam wczoraj w lecznicy...
i wróciłam z psem :roll:

Trzymanie go dłużej w klatce nie miało sensu. Badać za bardzo nie ma co, bo w tym wieku nawet nie ma jak leczyć. Wiadomo, że ma zwyrodnienia w stawach ale tak już zostanie do śmierci...czyli raczej niedługo :shake:

Z krwi wyszło, że jak na swój wiek jeszcze powinien trzymać się pionu. Jedynie wątroba makabryczna-pani doktor stwierdziła że pewnie jak u wszystkich mieszkańców tej meliny.
Musi dostawać stale leki na wątrobę plus leki poprawiające krązenie i ułatwiające oddychanie.
Nie ma szans w tym stanie żeby dostawał jakiekolwiek inne lekarstwa.
Jeżeli chodzi o stawy to gdyby zaczął sie jakis ostry proces zapalny nie ma za bardzo co mu podać.
Niesterydowe leki przeciwzapalne niszczą wątrobę, której prawie nie ma
A sterydowe leki przy takiej agresji- raczej nikt o zdrowych zmysłach nie da. Poleciałby chyba razem z całą budą :shake:

Jeżeli bedzie dobrze jadł, leczył wątrobę to ma szansę na regenerację.
Wątroba potrafi się odbudowywać.
Ważne teraz żeby mu nie obciążać jej w żaden sposób.

Tyle teori.
W praktyce niestety znowu tabletki w żarciu żeby założyć mu kaganiec i wytargać z klatki.
Próbowałam boczkiem i kiełbasą - łykal chetnie ale warczał jak za blisko podchodziłam. Pani Doktor próbowała do niego przemówić ale niestety nie pomogło.
Borys słabo widzi i ma słaby węch. Natomiast ma dobry słuch.
Jak słyszy kroki to od razu warczy :roll:
Rzuca sie intensywnie na wędzone albo coś co intensywnie pachnie, ale chwilę szuka po podłodze zanim zje.

Obecnie jest w budzie, zawiniety w koc i zapchany słomą żeby nie zmarzł i odespał lekarstwa.
Kupiłam mu kolczatkę i dwa krowie łańcuchy, zeby mógł swobodnie kilka kroków zrobić. Mam nadzieję , że nie pójdzie na wieś bo będzie tragedia.

Granda leży pomiędzy domem a jego budą i pilnuje.
Reszta psów zamarła. Siedzą jak wryte. Borys musi się porządnie wywietrzyć bo aromat meliny niesie po całej okolicy.
O tym , że go w najblizszym czasie wyczeszę moge sobie pomarzyć.

Daje mu miesiąc. Niestety. Jeżeli agresja nie będzie do opanowania to nie mogę ryzykować, że się urwie i dojdzie do większej tragedii.
Chcę tez zobaczyć na ile radzi sobie z dolegliwościami i czy nie cierpi ze starosci.
Jeżeli są jakieś szanse na normalnosć to trzeba będzie zbudować kojec, bo nie może wiecznie siedziec na łańcuchu

To już u mnie
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Borys4.JPG[/IMG]

W nocy zapchałam go do budy i zdjęłam kaganiec
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Borys5.JPG[/IMG]

Sielski Poranek
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Domek%20Borysa.JPG[/IMG]

Bliższa perspektywa :cool1:
Jest żywy- bo warczy
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Domek%20Borysa1.JPG[/IMG]

A tutaj go Granda pilnuje
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Granda13.JPG[/IMG]

[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Granda12.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Camara']nie na temat :oops: ale nie mogę oczu od Grandy oderwać :crazyeye:
...[/quote]

ja aż przeczytałam kilkakrotnie, że to Granda, bo myślałam, ze mi sie przewidziało :crazyeye::crazyeye:

[B]Biafra [/B]:loveu::loveu::loveu:

[B]mareksy [/B]- a przy tym uważam, ze określenia: "dać psu szansę" tudzież: "spisywać na straty" - są wywieraniem presji etycznej na osobę, która psem się zajmuje

taka niefrasobliwość jest tu trochę nie na miejscu... choć przypuszczam, ze chciałeś dobrze ;)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie - finanse... :cool1:
Borys będzie potrzebował (od zaraz) leków regenerujących wątrobe. Leków nasercowych (dobrze zrozumiałam?). Dobrego żarcia - gotowanego, liczę, że Biafra jest dobrą kucharką :cool3: ale do kotła trzeba wrzucić gatunkowe mięso (przy tym stanie wątroby to ochłapów jeść nie powinien).
I zapłacić rachunek w lecznicy...

O budowie kojca na razie nie wspominam... bo i tak jego budowa w tej chwili nie jest mozliwa :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samoglow']No coz, nam , z okolic Baltyku zostaje tylko trzymac kciuki za Biafre, miec nadzieje, ze kaukaz pozna sie na Jej dobrym sercu no i wspierac Ize finansowo, do czego goraco zachecam ....

[B]Biafra[/B], jak Ty zdolalas zalozyc mu kaganiec?[/quote]

Pisałam :razz: , chyba...
Zeby założyć kaganiec dostał w żarciu tabletki :shake:
Potem czekalismy 40 minut az zwiotczeje
Potem na szmacianego psa Pani Doktor załozyła kaganiec i zanieśliśmy go do samochodu.
To zdjęcie co ma w kagańcu to juz u mnie po 3 godzinach jak pomału sie wybudzał.
A do budy też go zawlokłam półprzytomnego, bo to była ostatnia szansa.
Nie mógł iść bo łapy się rozjeżdżały , ale warczał równo :roll:
Rzuciłam do srodka kiełbasę, wlazł przodem, docisnęłam mu tył, rozpięłam klamerkę od kagańca na czubku głowy,wepchnęłam tylne łapy do budy-tu już porządnie warczał- docisnęłam zadek słomą i oddaliłam się :p

Aktualnie wyszedł się wysikać.Wiem po śladach :lol:
Udeptał słomę tak żeby przez otwory w budzie obserwować otoczenie.
Jeszcze jest śpiący, to w sumie drugie poważne znieczulenie w tak krótkim czasie i to jeszcze u takiego staruszka.
Zeżarł michę mięsa z ryżem , którą mu wstawiłam do budy
Potem wypił mleko z jajkiem bo wody odmawiał

Link to comment
Share on other sites

[quote name='samoglow']Moze mu Granda wytlumaczy, ze lepiej trafic nie mogl :p

Inne psy juz wyszly z oslupienia?;)[/quote]

Szczerze mówiąc mam nadzieję, że jak Borys zobaczy , że Granda cały czas chodzi przy mnie to może chociaż odrobinę zmieni nastawienie :roll:
Wiele nie oczekuję...ale chciałabym przynajmniej podchodzić do niego z jedzeniem a nie rzucać gotowaną breją na oślep :shake:

Pozostałe psy nie mogą się doczekać aż on w końcu wyjdzie z tej budy.
Siedzą jeden obok drugiego i gapią sie jak w telewizor.
Na wszelki wypadek śniadanie wszystkie zjadły z prędkością światła.

Wkleję Wam jeszcze znudzonego Igora, bardzo podobny do Borysa, tylko ma sporo mniejszy łeb i paszcze

[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Igor31.JPG[/IMG]

A tutaj już Borys przy misce. Na razie nie podnosi sie do jedzenia
[IMG]http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Borys6.JPG[/IMG]

[B]Karusiap[/B]- z leków Borys potrzebuje Essentiale Forte i Diprophyllinum.
Zamiast pierwszego może być jakiś psi odpowiednik, tylko , że jak wczoraj przeliczałyśmy psie na jego gabaryty to wyszła ruina finansowa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...