Jump to content
Dogomania

***Spod Tesco wprost na kanapę-czyli błyskawiczna kariera ogarowatej, bitej Ledy***


Recommended Posts

Posted (edited)

Pierwszy raz zobaczyłam ją 22 grudnia. Dokładnie pamiętam tę datę, bo ten widok, który zobaczyłam nie dawał mi spać. Zobaczyłam ją gdy siedziała na rogu mojej ulicy. Ciemna, podpalana, przemarznięta, przerażona. Wyszłam, żeby ją nakarmić. Nie dała do siebie podejść, panicznie bała się każdego ruchu i z podkulonym ogonen natychmiast uciekła. Zostawiłam jedzonko i zauważyłam, że później podeszła i łapczywie wszystko zjadła po czym uciekła. Nie dawała mi spokoju. Późnym wieczorem zaczął padac deszcz ze śniegiem- wyszłam żeby jej poszukać. Szukałam kilka godzin. W końcu zobaczyłam że calutka mokra bezradnie kręci się kilka ulic dalej. Ale znowu nic. Uciekła w panice. Szłam za nią wabiąc parówkami. Dalej nic. W końcu zaczęła biec na jakimiś ludźmi. Poprosiłam czy nie mogli by podprowadzić ją do mojego domu. Zgodzili się. Mimo tego sunia przy samej furtce uciekła w popłochu. Cały następny dzień jeździłam po Mińsku szukając jej i nic. W końcu w wigilię zauwazyłam tę biede na targu. Tak samo przerażona, trzęsąca się z zimna, nieufna, biegajaca w amoku. Całe święta szukałam jej wszędzie, ale suni ani śladu. Bałam się już najgorszego. W końcu wczoraj zobaczyłam ją pod centrum handlowym. Troszkę ufniejsza, ale dalej nie wiedziala co sie dzieje i nie dała się złapać. Dzisiaj udało nam się ją namierzyć. Widać, że sunia oslabła, chodziła coraz wolniej, siły ją opuszczały i zapewne dokuczał mróz. Przy próbie łapania skowyczała ze strachu. Widać, że nie miała łatwego zycia. Na pewo była potwornie bita :( Po wielu gonitwach i perturbacjach i przede wszystkim dzięki pomocy kochanej Enii :loveu::loveu::loveu: udało się nam ją złapać. Teraz sunia śpi kamiennym snem u mnie w ocieplonej piwnicy. [B]Jest bardzo wychudzona. Dosłownie skóra i kości, chociaż zdjęcia tego nie oddają. Na nasze oko jest bardzo młoda i ogarowata. Może mieć max 1 rok- 1,5. Troszkę zjadła, wypiła dużo wody i odsypia całą swoją tułaczkę. Gdy ją przywiozłyśmy troszkę uspokoiła się i ufnie poddała wszelkim zabiegom. Mam nadzieję, że nie jest chora a tylko potwornie zmęczona. [/B]
Oto Leda:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img171.imageshack.us/img171/2996/56207735oe3.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img171.imageshack.us/img171/3623/35925746ot8.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img379.imageshack.us/img379/6356/40332109bb1.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img523.imageshack.us/img523/352/16611567ew1.jpg[/IMG][/URL]

Edited by evita.
  • Replies 662
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img171.imageshack.us/img171/3914/50528765ze3.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img379.imageshack.us/img379/8392/48640445pt6.jpg[/IMG][/URL]

Dziś już nie chcemy męczyc suni fotami. Jutro postaram się o lepsze.

Posted

Nigdy nie zapomnę jej skowytu w momencie złapania:shake:
pomagały nam 4 zupełnie obce osoby, nie wiem czemu tak broniła sie przed naszą pomocą......tyle godzin......:shake:

Posted

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img216.imageshack.us/img216/8678/23833126li1.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img99.imageshack.us/img99/8730/10np0.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img218.imageshack.us/img218/4723/11gu5.jpg[/IMG][/URL]

Na ostatniej focie widać, że ma skaleczony nos :shake:

Próbowałyśmy wyprowadzić ją na dwór żeby zrobiła sioo. Jednak gdy otworzyłyśmy drzwi i sunia poczuła mroźne powietrze natychmiast wróciła na swoje posłanko. Chyba ciągle nie może uwierzyć, że nie musi już zamarzać na dworze i boi się, że znowu zostanie sama na ulicy ...

Posted

[quote name='wanda szostek']Na zdjęciach sunia nie wygląda źle. Dobrze, że udało wam się ją złapać i jest bezpieczna. Rozumiem, że to suczka.[/quote]
tak suczka-Leda;)
na zdjęciach wyszła "grubo" ale jest chuda, świeci się bo wyczyściłam ją chusteczkami nawilżającymi dla niemowląt, bo troche śmierdziała i była umazana błotem........

Posted

[quote name='Ziutka']Melduje się Eniu :cool3:

Chylę czoła prze Wami dziewczyny :lol: a sucz jest śliczna :loveu:[/quote]
Ziutka- Ty i inne "błońskie" dziewczyny przeszłyście już taką szkołę łapania psów m.in. z Daszką itp że mogłybyście chyba jakiś podręcznik na ten temat napisać :p. Dziś gdyby nie pomoc cioteczki Enii to suka pewnie dalej tułałaby się po ulicach.
Wandziu- oczywiście na pewno będe sterylizować sunię. Pogadam o tym z p. Bożeną.
P.S. Przed chwilą zajrzałam do malutkiej. Śpi sobie spokojnie, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że jest już bezpieczna i kładąc się spać nie myślę, gdzie ona teraz jest, co robi itp...

Posted

Ja też się melduję na wątku suni, postaram się zaglądać i jakoś pomóc, ale dogo teraz mi praktycznie nie chce działać, dlatego m.in. nie odpisałam Ci Enia na wątku o kotku, przepraszam z góry :shake:

Evita :loveu:

Posted

[quote name='evita.'] a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że jest już bezpieczna i kładąc się spać nie myślę, gdzie ona teraz jest, co robi itp...[/quote]
Wyobrażam sobie ten spokój psychiczny z jakim dzisiaj zaśniesz ;)

Posted

Cioteczki- dzięki za odwiedziny u Ledusi :loveu:.
Malutka spokojnie przespała całą noc. Zaglądałam do niej kilka razy. Jak się do niej mówi to ogonek chodzi jej jak śmigiełko :lol:. Będzie z niej super przylepka. Właściciwe już jest. Troszkę się martwię, bo nie robiła jeszcze sioo, a wczoraj wypiła baaardzo dużo wody. Za nic sama nie chce wyjść na dwór, a wyniesiona tylko patrzy jak tu wrócić na swoje posłanko i póki co nie w głowie jej jakieś czynności fizjologiczne ;)

Posted

[url=http://www.dogomania.pl/forum/f28/ogarowata-przerazona-bita-sunia-zamarzajaca-na-ulicach-minska-maz-127924/][IMG]http://img88.imageshack.us/img88/5003/10np0ba0.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='evita.']Cioteczki- dzięki za odwiedziny u Ledusi :loveu:.
Malutka spokojnie przespała całą noc. Zaglądałam do niej kilka razy. Jak się do niej mówi to ogonek chodzi jej jak śmigiełko :lol:. Będzie z niej super przylepka. Właściciwe już jest. Troszkę się martwię, bo nie robiła jeszcze sioo, a wczoraj wypiła baaardzo dużo wody. Za nic sama nie chce wyjść na dwór, a wyniesiona tylko patrzy jak tu wrócić na swoje posłanko i póki co nie w głowie jej jakieś czynności fizjologiczne ;)[/QUOTE]

Tak to już jest.... Kiedy TeZio przyprowadził mi taką bedę z działek a ona zobaczyła 2 michy pełne jedzonka i czystej wody, poleżała na miękkim posłanku to 3 doby nie mogłam jej wypchnąć ani wyciągnąć za próg...
W drugiej dobie zafundowała nam basen na pół pokoju..... Pod koniec 3 doby na siłę wynieśliśmy ją z domu... ( spora była i ciężkawa)
Potem kiedy już jako tak wychodziła na smyczy to cały czas patrzyła czy z drugiego końca człowiek się przypadkiem nie urwał.... Spuszczona NIGDY nie oddaliła się więcej niż 3 m. To w założeniu miał być tymczas. Trwał.....14,5 roku. Suczynka odeszła w wieku ponad 17 lat w domu, na swoim ulubionym miejscu .... 13-go sierpnia minęły 2 lata....

A Twoja dziewczynka jest śliczna :loveu:

Posted

[quote name='evita.']Cioteczki- dzięki za odwiedziny u Ledusi :loveu:.
Malutka spokojnie przespała całą noc. Zaglądałam do niej kilka razy. Jak się do niej mówi to ogonek chodzi jej jak śmigiełko :lol:. Będzie z niej super przylepka. Właściciwe już jest. Troszkę się martwię, bo nie robiła jeszcze sioo, a wczoraj wypiła baaardzo dużo wody. Za nic sama nie chce wyjść na dwór, a wyniesiona tylko patrzy jak tu wrócić na swoje posłanko i póki co nie w głowie jej jakieś czynności fizjologiczne ;)[/quote]

U mnie Dajtusia też nie chciała wychodzić, była kałuża a potem wyciąganie na siłę. A Agusię jeszcze wynosiłam na rękach, bo bała się, że na dworze zostanie i uciekała do domu.

Posted

Ledusia już po sioo :multi: Powoli oswaja się z sytuacją i nieśmiało zaczyna ze mną wychodzić na dwór. Ale drzwi zawsze muszą byc otwarte na oścież, bo musi widzieć, że zaraz może w każdej chwili wrócić na swoje posłanko i nikt jej nie wyrzuca na dwór. Nie chciała jeść kurczaka z marchewką ani nic innego ale w końcu skusiła sie na parówki i karma wujka Maxa "śmierdząca" rybą na 2 kilometry :evil_lol: też okazała się pyszniutka. Leda jest wielką przylepką i cały czas nadstawia główkę do głaskania, a jak przestaje ją miziać podaje łapkę prosząc o jeszcze. Kochana :loveu::loveu::loveu:.
Lecę robić jej foty i postaram się wkleić jak najszybciej. ;)

Posted

prosimy o fotki:multi: im więcej tym lepiej.......
a najlepiej w towarzystwie "wujka" Maxa:p
ode mnie całus prosto w to strachliwe czółko psie;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...