Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='semmi']Witam

Zarejestrowana na forum jestem od dawna, ale właścicielką psa mogę byc od niedawna :)

Nie jestem zwolenniczka trzymania sporych psów (zaraz napiszę, czemu nie mały) w małych mieszkaniach w blokowisku, a tak wcześniej mieszkaliśmy... Niedawno przeprowadziliśmy się do domu (niedużego) z ogrodem :) Jestem 24-letnią studentką zootechniki, w domu mieszkają także moi rodzice, oraz młodsza, niepełnosprawna siostra.

Już od bardzo dawna, rozglądam się za właściwą rasą, mając przede wszystkim na uwadze siostrę... Nieopisaną radosc sprawia jej jakikolwiek kontakt z psem (nawet na zasadzie obserwowania go), ale musi to byc rasa predysponowana... Siostra ma niesubordynowane ruchy, czasem zbyt mocno przytuli, z emocji wydaje też głośne dźwięki, "piszczy z radości". Szukamy psa średniej - do średnio-duzej wielkości. Małe odpadają, bo boimy się że siostra przy swoich problemach z ruchem może np przydapnąc łapkę, na dużego, masywnego psa też się nie zdecydujemy - nie mamy aż takich warunków... Pokoi kilka, ale wąskie, w grę wchodzą też częste wyjazdy na wieś (z psem), a autko mamy co najmniej niedużej wielkości...

Szukamy psa aktywnego, chętnego do współpracy. Niezbyt trudnego w prowadzeniu, chociaż z psami mam kontakt od zawsze, a także wiedzę teoretyczną, to "własny" byłby to pierwszy pies... Bez "agresywnych" zapędów... (nie lubię tego określenia, bo w dużej mierze my jesteśmy za to odpowiedzialni, chodzi mi raczej o jakieś predyspozycje rasowe... podatność na szkolenie, wrodzoną chęć do dominacji, to czy to psy bojowe czy z innej sekcji). Gdyby potrafił choć ciut stróżować, byłoby super, bo za nami "pola" i trochę strach :oops: ale to nie warunek... :) A jeszcze trochę o nas: rodzina 4-osobowa, prawie zawsze jest ktoś w domu, mamy też innych domowników-koty... :)

Bardzo będę wdzięczna za pomoc... Oczywiscie mam kilka typów, ale pojęcia nie mam, który z nich...[/QUOTE]



Mam podobną sytuację domową. Zdecydowałam się na sukę owczarka szkockiego i to był świetny wybór. Dla moich dzieci idealna jest. Bardzo je kocha. Jest dość duża ale nie za duża. Ma niespożytą energię do zabaw. A przy tym w domu jest spokojna i łagodna. Tyle, że wg mnie do dogoterapii nie nadaje się- tzn dla obcych. Bo na obcych reaguje ostrożnie i jest czujnym strózem. Kontakt z obcymi, ciągły dotyk byłby dla niej zbyt stresujący. Jako rodzinny pies w domu z osoba niepełnosprawną wg mnie ta rasa się sprawdza. Poza tym nie ma w niej agresji, uczy sie chetnie i szybko.
Tylko trzeba wziąć uwagę że to owczarek więc trzeba mu zapewnic odpowiednia ilosć ruchu i zajęcia. Moja najbardziej lubi być na ogrodzie, choć jest psem mieszkającym w domu. No i sprzątania jest więcej- sierść, błoto wnoszone na łapach. Ale rasa jest super.

Link to comment
Share on other sites

Owczarek szkocki... Dzięki za pomysł. Troszkę poczytałam (ale opinii prywatnych właścicieli) i ponoć nierzadko zdarzają się osobniki lękliwe... Z nie do końca stabilną psychiką? :( w opisach rasy oficjalnych to pies z cudownym zrównoważonym charakterem... Czemu nie pracują w dogo?

Edited by semmi
Link to comment
Share on other sites

A ja polecam BOSa-Białego Owczarka Szwajcarski. Idealnie spełni wasze wymagania, plus do tego jak będzie trzeba to poszczeka zza płotu. Z dobrej hodowli, oczywiście, po przebadanych rodzicach, odrobina pracy na początek i będzie złoto nie pies.
Plus to psy dla aktywnych, także sprawne, przy tym super się z nimi pracuje, pojętne, dość łatwe do szkolenia. Oczywiście mając już te "podstawy" bo ja wolę zdecydowanie molosy i z takimi futrami jest jednak trudniej.

Musicie poszperać w necie bo to dość "nowa" rasa w Polsce, wieć mądrze wybrać hodowlę. Wiem, że sporo psów tej rasy, pracuje w dogoterapii, wiec myślę, że nic lepszego nie traficie. Jak dla mnie rasa idealnie spełniająca wasze oczekiwania, plus do tego dość łatwa w obsłudze, wiec jak na pierwszego psa myślę, że pasuje.
Oczywiście nic nie zrobi się "samo". Musicie pracować wszyscy razem z psiakiem od samego początku, bo predyspozycje rasy to jedno, a wychowanie to zupełnie inna kwestia.


Chociaż strasznie krzywdzące jest myślenie, że rasy "bojowe" się nie nadają. Między bogiem, a prawdą, czesto te psy mają dużo wieksze predyspozycje do tego, żeby pracować nawet w dogoterapii niż niejeden pudel czy inny labek. ale to tak na marginesie ;)

Link to comment
Share on other sites

Przyznam się bez bicia, że rozmawiałam dzisiaj z właścicielką hodowli Baritus (aussik). Będzie powtarzała sprawdzone skojarzenie psów z doskonałą psychiką, prawie cały poprzedni miot pracuje w dogoterapii z bardzo dobrymi wynikami. Ona sama również się tym zajmuje i potrafi wybrać psa z miotu z odpowiednimi predyspozycjami. We Wrocławiu są dwa psy z tego skojarzenia, może nawet dałoby się "zaaranżować" spotkanie, poznać "te geny" z bliska. Wiem, że jedna z tych osób także startuje w dogo. Tak się zastanawiam, może nie najważniejsza jest rasa, a skojarzenie, psychika rodziców (linii), socjalizacja i wiedza hodowcy, przy wyborze odpowiedniego psa z miotu? Czy czasem przy takich warunkach nie zajdzie się psa z lepszą psychiką, niż np labka/goldena z miotu od osoby, która się tym nie zajmuje, nie zna i nie selekcjonuje wcale pod względem charakteru, na zasadzie "przecież ta rasa jest taka łagodna"... Ale to tylko takie ogólne przemyślenia, każdą waszą opinię bardzo mocno biorę sobie do serca, napewno nic pochopnego nie zrobię :) Muszę wiele, wiele hodowli / psów/ ras poznać najpierw.

Link to comment
Share on other sites

no najlepiej połaczyc chyba wszystkie cechy razem :P
na szczęście wybór hodowli jest tak duży, że mozna dobrac i rase i odpowiedni miot :P nie trzeba wybierac miedzy jednym a drugim :P ryzyko mniejsze...w kazdym miocie zdażają sie też różne charakterki o tym też trzeba pamiętac...moim zdaniem dwóch takich samych psów nie uświadczysz :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mańka_']A powiedz coś więcej na temat tego, jaki macie tryb życia, le czasu możecie poświęcć psu, jakie macie doświadczenie..... ;-)[/QUOTE]

Mamy własny dom z ogrodem, tryb życia taki jak u normalnych ludzi.. zwierzaki lubimy więc poświęcalibyśmy mu dużo czasu. Doświadczenie? Za młodu miałem 2 owczarki niemieckie, były ze mną od szczeniaka aż do starości. Oba zadbane, wielokrotnie dostawałem oferty sprzedaży do osób prywatnych lub policji (oba owczarki miały bardzo wyostrzony węch). Także myślę, że doświadczenie w posiadaniu zwierzaków mam duże. Kwestia tego, że teraz byłoby to zwierzę dla dzieci, więc agresywne psy odpadają...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Trosik']Mamy własny dom z ogrodem, tryb życia taki jak u normalnych ludzi.. zwierzaki lubimy więc poświęcalibyśmy mu dużo czasu. Doświadczenie? Za młodu miałem 2 owczarki niemieckie, były ze mną od szczeniaka aż do starości. Oba zadbane, wielokrotnie dostawałem oferty sprzedaży do osób prywatnych lub policji (oba owczarki miały bardzo wyostrzony węch). Także myślę, że doświadczenie w posiadaniu zwierzaków mam duże. Kwestia tego, że teraz byłoby to zwierzę dla dzieci, więc agresywne psy odpadają...[/QUOTE]
To jeśli zwierzę dla dzieci, to polecam pluszowe.

Mam nadzieję, ze to tylko niefortunne sformułowanie, ale odpowiedzialność za ewentualnego psa spoczywa na Was - dorosłych, a kupowanie psa "dla dzieci" jest..... delikatnie mówiąc niefrasobliwe.
Zakładając niefortunność określenia, a nie niefrasobliwość - każdy pies, niewłaściwie prowadzony, może być agresywny. Za to niektóre rasy mają predyspozycje do pewnych zachowań, które mogą być uznane za przejawy agresji.

Mogę wypowiedzieć się o wspomnianym przez Ciebie berneńczyku: jesli bierzecie pod uwagę, że ta rasa niestety jest chorowita (choroby nowotworowe głównie - histiocytoza, bo o dysplazji czy skręcie żołądka nie ma co gadać - to jak każdy duży pies), że potrzebuje bardzo dużo kontaktu z człowiekiem, że jednak jego utrzymanie jest dość kosztowne (moje jedzą po 15kg karmy na głowę miesiecznie, dobrej karmy) i was to nie przeraża - to ja przeszkód nie widzę. Tylko mądrze wybierzcie hodowlę (badającą i myślącą), poznajcie potencjalnych rodziców szczeniaka + hodowców.... to wbrew pozorom bardzo ważne (tak naprawdę przy każdej rasie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='semmi']Owczarek szkocki... Dzięki za pomysł. Troszkę poczytałam (ale opinii prywatnych właścicieli) i ponoć nierzadko zdarzają się osobniki lękliwe... Z nie do końca stabilną psychiką? :( w opisach rasy oficjalnych to pies z cudownym zrównoważonym charakterem... Czemu nie pracują w dogo?[/QUOTE]



Chyba dlatego, że jest sporo ras nadających się lepiej. Collie są ostrożne, zdystansowane do obcych. Czasem szczekliwe. Nie są to cechy psa dogoterapeuty. Dla swojej rodziny to co innego. Jak rozmawiałam z hodowcami polecali krótkowłose, jako mniej lękliwe.

Mnie przekonała właśnie ta ich delikatność.
Miałam kontakt z kilkoma labladorami i nie były to psy delikatne. Raczej masywne i energiczne psy, które swą masą mogłyby niechcący zrobić krzywdę dziecku. Nasz pies jest jako szczeniak nie zniszczył w mieszkaniu nic. I nigdy nie zrobił nic dzieciom- choćby w zabawie.

A z dużych ras pracujących w dogoterapii to spotkałam się jeszcze z nowofunlandami i były cudne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milagros19853201']kundelek tez fajny pies :-)[/QUOTE]
Moja babcia ma cudownego kundelka Mikę. Obecnie ma 16 lat, wychowałam się z nią :) To najwrażliwsza i najbardziej pozbawiona agresji sunia, jaka znam... Ona nawet małe kaczuszki czy pisklęta kur, "brała" pod siebie, chciała się nimi opiekować... Z kundelkami jest o tyle "trudno", że totalnie nie wiemy, na jaką mieszankę trafimy, nie jesteśmy w stanie ani trochę przewidzieć jego temperamentu, rodzice i dalsi przodkowie też raczej nie byli selekcjonowani pod względem charakteru... Gdyby to był pies tylko dla mnie, byłby to napewno pies ze schroniska :)

Edited by semmi
Link to comment
Share on other sites

Poznałam "na żywo" dzisiaj dwóch pięknych przedstawicieli rasy border colli, umówiłam się z właścicielem na spacer po parku. Wrażliwe i mądre psiaki. Radośnie witały się z każdym przechodniem. Ciągle zastanawiam się oczywiście poważnie nad goldenem. Ale one chyba są dużo.. spokojniejsze? Nie wyobrażam sobie dużo spokojniejszej rasy, ta jest idealna... Ja po prostu uwielbiam zwierzaki z adhd, nie wyobrażam sobie chwili ciszy i nudy, te borderki też były takie wyjątkowo spokojne :oops: Już nie mam pojęcia co robić. Zaczyna mnie też coraz bardziej wciągać pomysł z agility. Gdybym tak mogła mieć dwie rasy... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='semmi']Poznałam "na żywo" dzisiaj dwóch pięknych przedstawicieli rasy border colli, umówiłam się z właścicielem na spacer po parku. Wrażliwe i mądre psiaki. Radośnie witały się z każdym przechodniem. Ciągle zastanawiam się oczywiście poważnie nad goldenem. Ale one chyba są dużo.. spokojniejsze? Nie wyobrażam sobie dużo spokojniejszej rasy, ta jest idealna... Ja po prostu uwielbiam zwierzaki z adhd, nie wyobrażam sobie chwili ciszy i nudy, te borderki też były takie wyjątkowo spokojne :oops: Już nie mam pojęcia co robić. Zaczyna mnie też coraz bardziej wciągać pomysł z agility. Gdybym tak mogła mieć dwie rasy... ;)[/QUOTE]


Czy ja wiem czy spokojniejsze? Goldeny to psy z zupełnie innej grupy, nie ma co ich porównywać do borderów, obie rasy mają inne predyspozycje, do czego innego zostały stworzone i innego rodzaju pracy wymagaja

Link to comment
Share on other sites

[quote name='semmi']Poznałam "na żywo" dzisiaj dwóch pięknych przedstawicieli rasy border colli, umówiłam się z właścicielem na spacer po parku. Wrażliwe i mądre psiaki. Radośnie witały się z każdym przechodniem. Ciągle zastanawiam się oczywiście poważnie nad goldenem. Ale one chyba są dużo.. spokojniejsze? Nie wyobrażam sobie dużo spokojniejszej rasy, ta jest idealna... Ja po prostu uwielbiam zwierzaki z adhd, nie wyobrażam sobie chwili ciszy i nudy, te borderki też były takie wyjątkowo spokojne :oops: Już nie mam pojęcia co robić. Zaczyna mnie też coraz bardziej wciągać pomysł z agility. Gdybym tak mogła mieć dwie rasy... ;)[/QUOTE]

Więc czemu nie toller albo flat?
Tollery też adhd, tylko zależy o co chodzi, bo jak np. o to że idziesz na dwór i pies nigdy nie ma dość. To to są to takie rasy(flat też).
Z flatem agillty to wiadomo niestety tylko w formie rozrywki(bo za wysoki z borderami w grupie nie ma szans), ale rude jak najbardziej.
Bordery to jednak ciężka rasa pod względem adhd+zaganianie. Może być tak że będzie ci siostrę zaganiać:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Odnoszę wrażenie, że bordery pokazały Ci wersję demo :evil_lol: A w takiej nietrudno się zakochać. Gorzej, jak się już ma swojego i pojawiają się dziwne problemy ;) Dlatego ja na Twoim miejscu jednak bym się skierowała w stronę retrieverów.

A nie wiem, czy takie pytanie padło - co myślisz o dużym pudlu? Golonym na krótko, np: [IMG]http://squirrelbasket.files.wordpress.com/2010/06/poodle-retriever.jpg?w=500[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A nie wiem, czy takie pytanie padło - co myślisz o dużym pudlu? Golonym na krótko, np: [/QUOTE]
Muszę zerknąć na wzorzec, jakiej wielkości to mniej więcej psiaki?
I pytanie, co ile trzeba je strzyc?

Ostatnio znów o tym duży myślałam - i duże, ciężkie psy odpadną nie tylko ze względu na warunki... Moja siostra ma poważne problemy z chodzeniem... Duży, masywny pies może przewrócić ją prędzej (chociażby swoim "zadem") niż taki lekki 20 kg średniaczek... Siostra ma 18 lat, więc to już teoretycznie dorosły człowiek. W praktyce - dla nas jest dzieckiem... Zwłaszcza psychicznie...

Nie wiem czy bordery miałyby zapędy zaganiać 1.50 m osobę, które na dodatek "nie biega", a raczej powoli się porusza, a głownie tylko siedzi?

Co do Tollera - okazało się że moja "znajoma" od kotów też ma tego psa (wcześniej jakoś nie było po prostu rozmowy na ten temat) więc i ją mam zamiar dzisiaj "przepytać" na temat tych psiaków. A także Panią "z bloga". Czy kolorki mają tyko "rude?" ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='semmi']

Nie wiem czy bordery miałyby zapędy zaganiać 1.50 m osobę, które na dodatek "nie biega", a raczej powoli się porusza, a głownie tylko siedzi?
[/QUOTE]
o ile mają dobrą psychikę nie powinny ;) znam sporo borderów, i zaganiających piłki, frisbee, samochody, inne psy, ale z zaganianiem człowieka się nie spotkałam, szczególnie nieruszającego się, one raczej zaganiają coś co się rusza
moja suka mimo że jest raczej mało delikatna i bardzo lubi naruszać przestrzeń osobistą ;) osobie niepełnosprawnej nawet na kolana nie wskakiwała, wyczuła chyba że nie wolno, przy czym dla mojego drugiego psa to normalna osoba i traktuje ją jak każdego innego człowieka, czyt. wskakuje na kolana żeby pogłaskać :evil_lol: i muszę go bardzo pilnować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='semmi']Muszę zerknąć na wzorzec, jakiej wielkości to mniej więcej psiaki?
I pytanie, co ile trzeba je strzyc?

Ostatnio znów o tym duży myślałam - i duże, ciężkie psy odpadną nie tylko ze względu na warunki... Moja siostra ma poważne problemy z chodzeniem... Duży, masywny pies może przewrócić ją prędzej (chociażby swoim "zadem") niż taki lekki 20 kg średniaczek... Siostra ma 18 lat, więc to już teoretycznie dorosły człowiek. W praktyce - dla nas jest dzieckiem... Zwłaszcza psychicznie...

Nie wiem czy bordery miałyby zapędy zaganiać 1.50 m osobę, które na dodatek "nie biega", a raczej powoli się porusza, a głownie tylko siedzi?[/QUOTE]

Co do pielęgnacji to nie wiem, w sumie jest mało danych o pudlach strzyżonych na "domowo", ale chyba bardziej opłaca się kupić maszynkę i samemu strzyc pudla od czasu do czasu niż iść do groomera ;)

Wielkość... wielkości są bardzo różnej - od 45 do 60 cm, a samce często przerastają wzorzec ;) Ale suczki są drobniejsze. Pudle absolutnie nie są duże i ciężkie, to bardzo zwinne psy myśliwskie - biegają nawet jakieś pojedyncze w agility :) Za granicą są bardziej popularne, bo u nas ciągle ludzie widzą puda jako psa dla starej baby, z gołą dupą (pies, nie baba) i różową kokardką najlepiej ;) Wiem, że jest parę pudli w PL w rodzinach z dzieckiem niepełnosprawnym. Raczej są to suczki chyba, z tego, co widziałam.

Bordery mają różne fiksy, więc warto poznać także ciemną stronę mocy - jeśli nie masz baaaaaardzo dużo czasu i samozaparcia, żeby z bordera zrobić normalnie funkcjonującego psa, to nie polecam. A tollery są rude ze znaczeniami i różnym nasyceniem rudości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']

Bordery mają różne fiksy, więc warto poznać także ciemną stronę mocy - jeśli nie masz baaaaaardzo dużo czasu i samozaparcia, żeby z bordera zrobić normalnie funkcjonującego psa, to nie polecam. A tollery są rude ze znaczeniami i różnym nasyceniem rudości.[/QUOTE]
a to nie jest prawda, psy z przeciętnych showowych miotów raczej rzadko mają coś na móżdżku, i są takimi grzecznymi rodzinnymi psami ;) szczególnie jak się wybierze z miotu "tego spokojniejszego" i ma się o psach jakieś pojęcie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']a to nie jest prawda, psy z przeciętnych showowych miotów raczej rzadko mają coś na móżdżku, i są takimi grzecznymi rodzinnymi psami ;) szczególnie jak się wybierze z miotu "tego spokojniejszego" i ma się o psach jakieś pojęcie[/QUOTE]

No to może coś się zmieniło, bo z tych egzemplarzy, które poznałam, każdy miał "coś" nietego ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...