Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='Cimi']Szczeniak nie musi przejąć nieprawidłowych zachowań od dorosłych psów. Wiele rzeczy trzeba robić z głową, a nie pozostawiać samowolkę psom.

Wprowadzenie szczeniaka dla psa agresywnego wymaga samozaparcia, ale da się :)[/QUOTE]

To prawda. Ale właścicielka suki nie widzi nic złego w jej zachowaniu (post z ogólnym wydźwiękiem "no bez przesady") - jeśli przyjmie taką samą postawę wobec szczeniaka to jakoś marnie to widzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aga_sz']witam, podłączam się do wątku z prośbą o poradę w wiadomym temacie :smile:

podobają nam się między innymi psy myśliwskie- np. gończy polski, posokowiec, ogar polski, jednak nie wiem czy te rasy będą dla nas odpowiednie- lubimy i mamy gdzie spacerować, pobiegać, z tym nie będzie problemu. Ja jestem dużo w domu, więc pies na pewno nie będzie siedział długo sam. Ale mamy też małe dziecko- 2 lata, w związku z tym szukamy psa łatwego w tresurze i łagodnego, nie chodzi mi o to, żeby był to koniecznie pies uległy z charakteru, raczej mądry jeżeli można to tak ująć (chodzi mi o bezpieczeństwo dziecka, to jest jednak priorytet). Nie chcemy raczej psa małego, "kanapowego"- wyjeżdżamy dosyć często w góry, chcielibyśmy żeby pies nam towarzyszył. Szukamy psa średniej wielkości, najlepiej z krótką sierścią.

Macie jakieś propozycje?

dziękuję, pozdrawiam,
Agnieszka[/QUOTE]
Moja znajoma ma posokowca bawarskiego, kocha dzieci, ale jednak potrzebuje bardzo stanowczego przewodnika. W sumie mogłabym polecić moje ukochane whippety (charty angielskie). :loveu: Dzieci kochają! Moja zaczepia każdego malucha na ulicy i chce dawać buzi. Na pewno by się razem dogadali. Whippety są łatwe w tresurze, jednak potrzeba dużo motywacji. Chociaż właściwie to tylko na początku, jak moja załapała że wykonywanie różnych poleceń i skakanie przez przeszkody to coś fajnego, nawet nie potrzebuję nagród. Po górach chętnie pochodzą, a z sierścią nie ma problemu. Praktycznie nie linieją i są bezzapachowe. Dodatkowo są piękne :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajeczka']Posokowce bawarskie są super. Znam osobiście ze swoim psem 2, a spotykaliśmy więcej. Nie zdarzył się nadpobudliwy. Z żadnym mój ADHD nie miał konfliktu. Są kumplami.[/QUOTE]

Ja też znam ich wiele - z ogłoszeń pt "Zaginął pies" :roll: O tym naprawdę trzeba myśleć, bo jeśli ktoś chce psiaka zabierać w góry, w nowe miejsca i zwierzak pogna za zwierzyną, to psa o bardzo silnym instynkcie i jeszcze pasji tropienia będzie trudno znaleźć (średnio wierzę w odwołanie).

Znam też posokowce, faktycznie bardzo są łagodne i kochane - przynajmniej te moje znajome, ale nie chodzą nigdy bez smyczy. Dlatego nie odradzam, ale przestrzegam, bo psa myśliwskiego trzeba naprawdę kupić z głową.

Link to comment
Share on other sites

dzieki za odpowiedzi!
zmierzchnico- trafiłaś w 10- poza wymienionymi przeze mnie rasami właśnie wyżła weimarskiego i węgierskiego bierzemy pod uwagę :). Co do szkolenia, to nie mam poważnych doświadczeń (jako nastolatka miałam psy, które "szkoliłam" na własną rękę, z różnym skutkiem ;)), ale chcemy się nauczyć i wdrożyć w temat. Nie zamierzam puszczać psa samopas, bardziej chodzi o to, że zanim dotrę do parku czy lasu będę musiała pokonać pewien odcinek z dzieckiem, wózkiem i psem (przynajmniej raz dziennie będę z tym sama)- to nie jest taka prosta sprawa, dlatego chciałabym wiedzieć, że pies nie wytnie mi jakiegoś numeru.

Tollery mają długą sierść- jak mam wybierać, to wolę mieć pogryzione meble niż codziennie czyścić wszystko z sierści ;)

Pestko, charty przez to, że są takie chudziutkie wydają mi się trochę za delikatne dla nas, niewystarczająco "dziecioodporne", muszę przyznać, że o chartach wiem bardzo mało, jakoś nie braliśmy ich pod uwagę.

Byliśmy wczoraj na wystawie, oglądaliśmy, pytaliśmy trochę. Muszę powiedzieć, że ogary wydawały mi się trochę mniejsze- akurat miały ring koło posokowców i różnica była zdecydowanie wyraźniejsza niż sądziłam. Wyżeł węgierski był tylko jeden, więc nie chcieliśmy zadręczać właścicielki pytaniami ;). Wyżły są przepiękne, podobno są też łagodne i "rodzinne", no ale dla nas chyba jednak za duże. Gończe z kolei za silne. Najwięcej argumentów przemawia za posokowcem i chyba na niego się zdecydujemy, chociaż te wyżły są taakie piękne :)

Link to comment
Share on other sites

Drobna suka wyżła węgierskiego na pewno nie będzie za silna czy za duża :) Nie orientuję się tak na 100%, ale z tego co zauważyłam u znajomych i na dogo, raczej posokowce są trudniejsze do prowadzenia, bardziej nadpobudliwe i skłonne do ucieczek i trudniejsze do wychowania. Mojemu znajomemu na polu właśnie bawarczyk wyrwał się za zwierzyną i zginął pod traktorem :( Może dlatego mam takie mieszane uczucia co do popularności tej rasy. Jakoś trudno mi uwierzyć, że rodzinne życie i zwykłe spacery zaspokoją popędy łowieckie tego zwierzaka - ale może wypowie się właściciel posokowca?

Gończego na pewno bym nie polecała, to psy o mocnym charakterze. Cudowne, swego czasu moja miłość, ale jednak dość trudne :)

Kiedyś miałam manię wyżłów węgierskich i śledziłam wszystkie fotoblogi wyżłowate na dogomanii. Większość tych psiaków to były właśnie psy od osób z malutkimi dziećmi, kotami, dużymi rodzinami itd. - wyżły w takiej roli się doskonale sprawdzały. Zresztą na spacerach spotykam panią z wyżłem weimarskim i węgrem i nie mogę się nadziwić, że rudy jest taki jakiś niewielki ;) Ale to do was należy decyzja, życzę powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aga_sz'] Pestko, charty przez to, że są takie chudziutkie wydają mi się trochę za delikatne dla nas, niewystarczająco "dziecioodporne", muszę przyznać, że o chartach wiem bardzo mało, jakoś nie braliśmy ich pod uwagę.[/QUOTE]

Jeśli dziecko jest niedelikatne i rodzice nie korygują jego zachowań każdy pies będzie niewystarczająco dziecioodporny. Ale rozumiem, faktycznie może się tak wydawać głównie w przypadku chartów. Whippety to akurat chodząca łagodność, wręcz cielaczek :evil_lol: Z dziećmi się dogadają świetnie i akurat tutaj bym się nie martwiła. Na prawdę zastanówcie się, może okazać się to dobrym wyborem.

Link to comment
Share on other sites

no właśnie, tych zapędów łowieckich trochę się u posokowców obawiam- te psy, które kiedyś miałam, to były jamniki (a raczej psy w typie jamników, nie były rasowe), pamiętam np. wyjazd wakacyjny, kiedy codziennie dostawałam w prezencie przyniesione w zębach martwe myszki, a jak widziały koty czy gołębie, to gnały za nimi jak szalone, nie sądziłam wcześniej, że takie małe psy potrafią tak szybko i niezmordowanie biegać. Na pewno wtedy to była też kwestia złego (czy też braku) ułożenia tych psów, ale zdążyłam się przekonać co to instynkt łowiecki... Teraz oczywiście nie podchodzę już tak beztrosko do tematu jak wtedy, jednak skoro tyle energii miały w sobie takie małe psy, to jeżeli podobny egzemplarz trafi nam się u znacznie większego i silniejszego posokowca, to faktycznie nasze spacery czy bieganie mogą na codzień nie wystarczyć, choćby były długie :(.

Córka miała kontakt z psami i jest już na tyle duża, że rozumie, że nie można ciągnąć za ogon/uszy, uderzać itp., ale jednak nigdy nie wiadomo czy dziecko świadomie lub nie nie wejdzie z jakąś niepożądaną interakcję...

Link to comment
Share on other sites

Poszukaj tutaj w działach rasowych galerii - węgierek i weimarek właśnie - to nie są duże suczki, a sporo z nich właśnie żyje w rodzinach z małymi dziećmi, z kotami, z innymi zwierzakami :) No chyba, że jesteście w 100% zdecydowani na samca, wtedy to większy kaliber :)

Link to comment
Share on other sites

Waimara bym jednak odradzała. To praktycznie największy z wyżłów i wcale nie są aż takie łagodne.
Wszystkie rasy myśliwskie mają instynkt i pasję w genach, w końcu do tego zostały wyhodowane ;).
Myślę, że posokowiec pasuje do waszego wyboru, trzeba też pamiętać, że to gończak więc lubi sobie poszczekać :).
Z delikatniejszych wyżłów, to właśnie węgry i możecie jeszcze wziąć pod uwagę pointera.

Link to comment
Share on other sites

Hm, ja na waszym miejscu bym odpuściła jednak rasy z tak silnym instynktem - psy myśliwskie. Szczerze mówiąc ja bardzo doceniam ten komfort, że wiem, że moje psy nie maja potrzeby gonić za napotkanym zwierzem, a jesli już zrobić 3 kroki w jego stronę, to bez problemu dają się odwołać - dziś byliśmy na grzybach i spod nóg wyskoczył nam zając; psy popatrzyły najpierw na zająca, potem na nas, a potem wróciły do zabawy patyczkiem - to naprawdę dużo, że wiem, że w takiej sytuacji nie muszę nerwowo łapać za obrożę/smycz.

Myślę, że w waszym przypadku można byłoby tego whippeta przemyśleć - o ile zbyt wielu nie znam, to te które znam są rewelacyjne. I mimo wszystko, to co mnie zdziwiło - naprawdę fajnie nastawione do współpracy z człowiekiem.


Nie myśleliście np. o berneńczyku? :-) Nie wiem, jak tu rozmiarowo, ale na pewno w górach sprawdzają się super, z dziećmi również, są lagodne, przytulaszcze i zapatrzone w swojego pana ;-) Tylko tu nie wiem, jak wam się podobaja wizualnie, no i niestety - trochę sierści się wala, ale z moich doświadczeń wynika, ze dłuższa, miekka sierść jest łatwiejsza do sprzątnięcia niż krótkie igiełki ;-)

Link to comment
Share on other sites

u mnie na dzielni jest wyzel wegierski, ktory lazi przy wozku i nie ma opcji, ze goni kotki czy ptaszki.
jest to naprawde super pies rodzinny i chyba ze wszystkich wyzlow polecalabym wlasnie jego na typowego psa rodzinnego, ale oczywiscie trzeba go odpowiednio wychowac, zeby byl grzeczny.

jesli kudly ne przeszkadzaja, to kurna seter. a co mi tam:)))))

Link to comment
Share on other sites

Znowu ja, tym razem mała porada dla koleżanki prowadzącej aktywny tryb życia.

-bieganie 3-4 razy w tygodniu, trasa ok 10 km
-niezbyt ciekawa okolica, koleżanka biega/spaceruje głównie po terenach na obrzeżach miasta, kilka razy była zaczepiana przez żulowate towarzystwo albo przez podejrzane typy- pies ma w razie czego stanąć w obronie włascicielki albo [B]co najmniej groźnie wyglądać[/B]
-boskie tereny spacerowe (wiem bo byłam ;))- małe stawy, jeziorko, potok, sporo łąk, las
-mieszkanie w bloku, 4 piętro, nie ma niestety windy, a schody dość strome- mieszkanie spore (80 m kw)
-koleżanka póki co mieszka sama, ale za 2 lata jeśli nic nie ulegnie zmianie ma się do niej wprowadzić jej facet (równie sportowy typ, z tym, że on biega w maratonach, więc praktycznie codziennie chodzi sobie pobiegać na godzinę-dwie, chętnie by przy sobie widział psiego towarzysza)
-pies musiałby sam siedzieć ok 9 godzin dziennie (praca)
-ruchu miałby zapewnione tak do 4 godzin dziennie, choć wiadomo że w niektóre dni byłoby go mniej (koło 2 godzin)
-intensywne weekendy- długie spacery w mieście i poza nim
-pies ma być z gatunku tych trzymających się raczej blisko przewodnika, kolezanka chciałaby wyćwiczyć z nim bieganie w bliskiej odległości od niej (względnie- na komendę przy nodze, gdyby kogoś mijali) bez smyczy
-raczej przyjazny w stosunku do obcych psów- kolezanka często odwiedza rodzinę (swoją i swojego faceta), obie rodziny mają po kilka psów (raczej niekonfliktowych), niezbyt by było jej na rękę "użeranie się" z psem-dominantem czy z psem, którego łatwo zepsuć jeśli chodzi o jego stosunek do obcych psów
-może przejawiać nieufność względem obcych ludzi, ale stałych bywalców ma akceptować (choć wiadomo, że to zależy od socjalizacji i wychowania- jednak odpadają psy typowo stróżujące)
-i teraz [B]najważniejsze- pies nie ma być za duży[/B], najlepiej czworonogi do 20 kg wagi
-koleżanka ma 24 lata, jest osobą konsekwentną i cierpliwą, ma małe doświadczenie ograniczające się do mieszańców, z którymi sie wychowywała, ale z psem chce uczęszczać na szkolenie

Oczywiście koleżanka bierze poprawke na to, że ze szczeniakiem inaczej by to wszystko wyglądało, wie, że z takim brzdącem trzeba często wychodzić i że brzdąc nie nadaje się do biegania na takie dystanse. Dostosuje się do psiaka, na czas jej nieobecności z uwagi na prace załatwi dla szczyla towarzystwo do wyprowadzania go co te kilka godzin ;)

Link to comment
Share on other sites

Kupowanie psa jako obrońcy to wbrew pozorom kiepski pomysł. Więcej z tym zachodu niż pożytku. Lepiej wystosować pozwolenie na broń i kupić pistolet. :) Poza tym pies 20 kg. jest za mały żeby skutecznie bronić.


edit. skasowałem moja propozycję, bo Malinois to nie był jednak chyba najlepszy pomysł ;)

Edited by cienkun
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z cienkun, nawet jeżeli będzie to coś z instynktem obronnym to raczej nikogo nie przestraszy.
A co wy na tollera albo inną rasę aktywną tylko wtedy klatka(bo przez 9h może być różnie ale jak z każdym właściwie). Toller nikogo nie przestraszy ale to rasa szczekliwa(nie że cały boży dzień ale jak coś je stresuje lub cieszy to gadają) więc spokojnie nauczyć szczekania na komendę, moja 6miesięczna stresuje się ciemnością i jak coś jej wyskoczy za rogu wtedy i obszczeka, nie było osoby która nie przystawała. One są ogólnie mniej wylewne do obcych niż lab czy golden.
Fajne w szkoleniu, trzymają się człowieka, aktywne (pokocha jeziora i bajora obok) i suki do 20kg ale można wybrać te drobniejsze szczeniaki.
Z psami problemu nie ma, tylko to zależy od mądrego właściciela(poza niereformowalnymi wyjątkami) bardziej niż od psa. A moja jest bardzo dominacjna jak na tollera i nie jest agresywna do innych psów tylko lubi być na górze:diabloti:
JA mieszkam na 3 piętrze i nie widzę problemu tylko przez jakiś czas trzeba będzie znosić po schodach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']Kupowanie psa jako obrońcy to wbrew pozorom kiepski pomysł. Więcej z tym zachodu niż pożytku. Lepiej wystosować pozwolenie na broń i kupić pistolet. :) Poza tym pies 20 kg. jest za mały żeby skutecznie bronić.


edit. skasowałem moja propozycję, bo Malinois to nie był jednak chyba najlepszy pomysł ;)[/QUOTE]

To nie musi być pies obrońca, tylko pies, który w miare groźnie wygląda, bądź na pewno nie nalezy do rasy, która wylewnie wita każdego obcego ;)

Jest jednak różnica gdy się biega z psem, koleżanka przez pewien czas zajmowała się petsittingiem i brała co niektóre zwierzaki za zgoda ich włascicieli na krótkie dystanse. Nagle przestała być zaczepiana, przy czym zauważyła, że gdy towarzyszy jej pies o czarnym (czy ogólnie ciemnym) umaszczeniu ludzie wręcz schodzą jej z drogi ;)

[quote name='dance_macabre']Zgadzam się z cienkun, nawet jeżeli będzie to coś z instynktem obronnym to raczej nikogo nie przestraszy.
A co wy na tollera albo inną rasę aktywną tylko wtedy klatka(bo przez 9h może być różnie ale jak z każdym właściwie). Toller nikogo nie przestraszy ale to rasa szczekliwa(nie że cały boży dzień ale jak coś je stresuje lub cieszy to gadają) więc spokojnie nauczyć szczekania na komendę, moja 6miesięczna stresuje się ciemnością i jak coś jej wyskoczy za rogu wtedy i obszczeka, nie było osoby która nie przystawała. One są ogólnie mniej wylewne do obcych niż lab czy golden.
Fajne w szkoleniu, trzymają się człowieka, aktywne (pokocha jeziora i bajora obok) i suki do 20kg ale można wybrać te drobniejsze szczeniaki.
Z psami problemu nie ma, tylko to zależy od mądrego właściciela(poza niereformowalnymi wyjątkami) bardziej niż od psa. A moja jest bardzo dominacjna jak na tollera i nie jest agresywna do innych psów tylko lubi być na górze:diabloti:
JA mieszkam na 3 piętrze i nie widzę problemu tylko przez jakiś czas trzeba będzie znosić po schodach.[/QUOTE]

Ok, zaproponuje jej ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karolina_karolowska']
Jest jednak różnica gdy się biega z psem, koleżanka przez pewien czas zajmowała się petsittingiem i brała co niektóre zwierzaki za zgoda ich włascicieli na krótkie dystanse. Nagle przestała być zaczepiana, przy czym zauważyła, że gdy towarzyszy jej pies o czarnym (czy ogólnie ciemnym) umaszczeniu ludzie wręcz schodzą jej z drogi ;)
[/QUOTE]

myślę, że bulterier mógłby robić odpowiednie wrażenie :diabloti: w naszej kulturze jest traktowan jako pies-morderca i najczęściej ludzie schodzą mu z drogi.
tylko wydaje mi się, że w przypadku takiej rasy trzeba odpowiednio psa prowadzić, żeby naprawdę nie stworzyć psiego zabijaki, a więc tu widzę spore ryzyko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']suczkę boksera. Trochę większa, ale są na ogół przyjazne, aktywne, wyglądają jak trzeba i bronić też można je nauczyć. Podobno lubią łagodne wychowanie.[/QUOTE]

Dobry typ moim zdaniem, z tym, że trzeba pamiętać o płaskim pyszczku. Można poszukać jakiegoś miotu po przodkach z dłuższymi kufami :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']myślę, że bulterier mógłby robić odpowiednie wrażenie :diabloti: w naszej kulturze jest traktowan jako pies-morderca i najczęściej ludzie schodzą mu z drogi.
tylko wydaje mi się, że w przypadku takiej rasy trzeba odpowiednio psa prowadzić, żeby naprawdę nie stworzyć psiego zabijaki, a więc tu widzę spore ryzyko.[/QUOTE]

Biedny bulterier, byłby wleczony przez te 10 km :D chyba że mowa o wersji mini- do plecaka, niech tylko morda wystaje i straszy, dodatkowe obciążenie na wyrobienie mięśni i kondycji :evil_lol:


[quote name='cienkun']suczkę boksera. Trochę większa, ale są na ogół przyjazne, aktywne, wyglądają jak trzeba i bronić też można je nauczyć. Podobno lubią łagodne wychowanie.[/QUOTE]
[quote name='omry']Dobry typ moim zdaniem, z tym, że trzeba pamiętać o płaskim pyszczku. Można poszukać jakiegoś miotu po przodkach z dłuższymi kufami :smile:[/QUOTE]

O, a znacie jakieś hodowle, w których występują raczej psy o dłuższej kufie?



Kolezanka mówiła też o sznaucerze (średnim), ale pogadała z kimś, kto ma sznaucera i ten ktos twierdził,że ciężko ze sznupa zrobić psa karnego, trzymającego się blisko na spacerze

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...