Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='magdabroy'][B]Kalyna[/B], może ugotuj jej na gęsto jakieś mięsko z warzywami. Jak kilka dni nie będzie jeść surowego to nic jej nie będzie. Tora bardzo lubi jak coś pachnie rosołem :) No albo makaron z tuńczykiem?! Wiem, że to nie ma nic wspólnego z barf'em, ale teraz przede wszystkim Sonia musi nabrać sił ;)
***
Podajecie zwierzaką zioła? Mam dostęp do wszelkiego rodzaju świeżych ziół, ale nie wiem, czy i które mogę podać?![/QUOTE]
ja tuńczyka w oleju podaję co najmniej raz w tygodniu, zwykle jako dodatek do papki warzywnej.
co do ziół to czasem dodaję bazylię.

Posted

[quote name='magdabroy'][B]Kalyna[/B]
Podajecie zwierzaką zioła? Mam dostęp do wszelkiego rodzaju świeżych ziół, ale nie wiem, czy i które mogę podać?![/QUOTE]
Z ziołami lepiej ostrożnie - to jednak leki. Te, które stosuje się w kuchni w dużych ilościach (natka pietruszki, bazylia) na pewno można podać bezpiecznie. Bezpieczna jest też pokrzywa, mniszek lekarski (przypuszczam, że większość tych, która rośnie pospolicie na pastwiskach będzie ok), ale z tymiankiem, rozmarynem itp to już lepiej uważać.

Posted

[quote name='bonsai_88']A psiaki dostają papki i produkty mleczne?[/QUOTE]
dostawać specjlanie nie dostają ale czasem dopijąją po mnie mleko albo jakis kefir lub jogurt jednak zdarza sie to bardzo bardzo rzadko, nawet niewie czy raz w miesiącu

Posted

wczoraj ugotowałam serca wieprzowe i tylko powąchała i dzisiaj to samo....
to wzięłam środki 2 skibek strucla i namaczałam w sosie i dopiero jak mocno rozmokło to z ręki polizała....
uwierz, że ja patrzę aby cokolwiek zjadła, ale to bardzo pobożne życzenie jak na razie...
warzywa odpadają, bo nawet jak zdrowa jest to ma długie zęby na nie ;(

Posted

[quote name='agaga21']ja tuńczyka w oleju podaję co najmniej raz w tygodniu, zwykle jako dodatek do papki warzywnej. [/QUOTE]

Ja tak często tuńczyka nie podaję. Kiedyś oglądał program o rybach i tuńczyk pływa w wodach, gdzie jest duże stężenie rtęci i wedłóg zalecenia w tym programie, nie powinno się jeść więcej niż 1 puszka na miesiąc (dla człowieka). Nie wiem jak rtęć wpływ na psa, ale wątpie, żeby była zdrowa.

Posted

[quote name='kalyna']wczoraj ugotowałam serca wieprzowe i tylko powąchała i dzisiaj to samo....
to wzięłam środki 2 skibek strucla i namaczałam w sosie i dopiero jak mocno rozmokło to z ręki polizała....
uwierz, że ja patrzę aby cokolwiek zjadła, ale to bardzo pobożne życzenie jak na razie...
warzywa odpadają, bo nawet jak zdrowa jest to ma długie zęby na nie ;([/QUOTE]
A poczciwego kurczaka z rosołu też nie zje?

Posted

[quote name='magdabroy']Ja tak często tuńczyka nie podaję. Kiedyś oglądał program o rybach i tuńczyk pływa w wodach, gdzie jest duże stężenie rtęci i wedłóg zalecenia w tym programie, nie powinno się jeść więcej niż 1 puszka na miesiąc (dla człowieka). Nie wiem jak rtęć wpływ na psa, ale wątpie, żeby była zdrowa.[/QUOTE]
o, to nie słyszałam o tym! co prawda puszka jest dzielona na 3 mordki ale w takim razie będę podawała rzadziej.
o tuńczyku czytałam że podawany psu raz w tygodniu wspaniale działa na jakość sierści no ale może faktycznie ma też swoje złe strony.


edit:
[url]http://www.sfd.pl/!!Uwaga_na_tu%C5%84czyka!!-t374004.html[/url]
[QUOTE][FONT=Verdana][SIZE=2](...)Tygodniowa norma poziomu rtęci w organizmie człowieka wynosi 0,0016 mg na kilogram masy ciała. Żeby przekroczyć tygodniową normę poziomu rtęci 70-kilogramowy człowiek musiałby zjeść w tym czasie 25 100-gramowych puszek z tuńczykiem, dlatego dr Jacek Bujko (53 l.), dietetyk ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, zachęca do jedzenia ryb, ale nie codziennie, tylko dwa razy w tygodniu. -To doskonałe źródło białka. Zawierają też bardzo dobre tłuszcze, które obniżają poziom cholesterolu - dodaje. [/SIZE][/FONT][/QUOTE]

Posted

[quote name='agaga21'] [SIZE=2] Żeby przekroczyć tygodniową normę poziomu rtęci 70-kilogramowy człowiek musiałby zjeść w tym czasie 25 100-gramowych puszek z tuńczykiem[/SIZE] [/QUOTE]

Tylko że rzadko który pies waży te 70kg ;) Większość z nas ma te mniejsze rasy :) A nawet gdyby mieć takiego 70kg psa, to nie wiem czy psi organizm będzie reagował tak jak ludzki. Ja wolę nie ryzykować. Tora dostaje tuńczyka, ale 1 w miesiącu ;)

Posted

[quote name='filodendron']A poczciwego kurczaka z rosołu też nie zje?[/QUOTE]
tego akurat nie mam w domu, ale jakby zjadła to do sklepu podskoczę.
próbowałam twarożek dać to też nic.

tylko Ciapkowi to się podoba, bo jak Sonia nie zjada to zostaje w misce, a on się częstuje i jemu bardzo wszystko smakuje :) a normalnie to tylko wieczorami je :)

Posted

[quote name='magdabroy']Tylko że rzadko który pies waży te 70kg ;) Większość z nas ma te mniejsze rasy :) A nawet gdyby mieć takiego 70kg psa, to nie wiem czy psi organizm będzie reagował tak jak ludzki. Ja wolę nie ryzykować. Tora dostaje tuńczyka, ale 1 w miesiącu ;)[/QUOTE]jasne, to cytat z tego artykułu. też będę uważała z tym tuńczykiem. szprotki w oleju też czasem podaję a one są ponoć mało toksyczne, bo wyłapywane są już roczne ryby, a nie jak w przypadku tuńczyka 10 letnie.

Posted

A ja na urlopie w górach chciałam się podzielić z moim wybredniakiem, jak z bratem - pstrągiem - ale pogardził, goopek jeden :)
Od powrotu z urlopu (na którym pies jadł różne rzeczy, raczej mało barfowe) robię dokładne zapiski - co, ile gram itd - zapisuję dopiero jak pies zje pomijając to, czego nie zje mimo moich usilnych zaproszeń. Chcę to jakoś podsumować i sprawdzić bilans. Niestety nawet z pobieżnego rzutu okiem wynika, że w części "inne" to mamy tylko jajko i oleje. Żaden ser, kefir, jogurt nie wchodzi. A ryba to się zalicza do "mięsnych kości" czy do "innych"?

Posted

Rzadko daję, nie zmielone bo dla psów rozłupywanie orzechów to świetna zabawa :). Hexa zwykle w okresie "orzechowym" pół dnia spędza pod drzewem obżerając się :lol:

Posted

Podaje sobie w ilościach ogromnych a ja chodzę i łupinki zbieram :mad:
Shina za to pistacje uwielbia i jak jem kładzie głowę obok miseczki w oczekiwaniu czy coś mi wypadnie - jak wypadnie jest jej :lol:. Nerkowce jakoś mniej im smakują.

Posted

gotowany kurczak także odpadł. Nawet og nie powąchała, ale wieczorem skusiła się na suchą karmę. I dzisiaj też tylko ją je, więc zaczniemy BARFować jak dojdzie do siebie. A Ciap korzysta, bo tylko patrzy czego Sonia nie zje, to sam się częstuje. Łakomczuch jeden :) A wiadomo teraz to same rarytasy są :lol:

Posted

[quote name='Balbina12']Pozwól ,że będę sama decydować na co wydam MOJE pieniądze.I troszeczkę przystopuj bo sobie nie życzę takich tekstów. Jeśli masz jakieś zastrzeżenia co do mojej opieki nad moim psem-idź do jakiejś organizacji,do TOZ-u a nie wypisuj na forum takie bzdury.[/QUOTE]

do Twoich pieniędzy NIC nie mam, wydawaj na co chcesz, jedynie co mnie interesuje, to zdrowie Twojego psa.
Już tyle się tu naczytaliśmy o tym czym go karmisz i jakie po czym ma problemy a nadal nie napisalaś czy bylaś z nim na jakis badaniach krwi i jak wyszły wyniki. A co do pisania bzdur - no cóż - zostawię bez komentarza :)

Posted

A moje dziewczyny od poniedziałku barfują :D Świetnie zniosły zmianę jedzenia, żadnych problemów nie było. Pycholki uśmiechnięte, tylko bardziej niż wcześniej czekają na pory posiłku :P Papki warzywne są zjadane bez mrugnięcia okiem, starsza wypróbowała i szyje z gęsi i korpus z kaczki i też jej smakuje. Szczeniakowi w większości mielę, bo nie gryzie wszystkiego, ale już szyje z kurczaka potrafi bez problemu zjeść w całości. Maszynka się też sparawdza bez zarzutu, dziś kaczkę pięknie zmieliła ;) Nie wyobrażam sobie teraz, żeby karmić je czymś innym :D

Co do orzechów to u mnie wszystkie psy same się częstują bo mamy orzechy włoskie na ogródku, więc jak tylko przychodzi sezon to nie chcą przychodzić do domu, żeby tylko orzechy jeść :P

Posted

A u nas już się zaczyna marudzenie... Dzisiaj psy dostały kurczaka, powąchały, patrzyły na mnie z wyrzutem, po czym młoda ostentacyjnie odeszła od miski i usiadła 2 metry dalej :mad:. Na szczęście Hexa widząc że na nic innego nie może liczyć zabrała się za wyrzucanie kuraka z michy, wylizała ją z pozostałości i zabrała się za powolne chrupanie więc młoda wróciła do swojej upewnić się czy to na serio zjadliwe jest. W rezultacie zjadły ale bez przekonania. Ostatnie kilka dni były w większości wołowo-wieprzowo-cielęce więc kurczak widocznie nie dorasta ssakom do pięt :evil_lol:. Ciekawe co kundle na papkę z wątróbką jutro powiedzą :cool3:

Posted

Po dwóch tygodniach dokładnych zapisków podsumowałam to, co pies zjadł i wychodzi mi, że zjada średnio ciut więcej niż 3% wagi swojego ciała dziennie.
Ale bilans poszczególnych składników nie jest wzorcowy (za wzorcowy przyjmuję ten z portalu cz. teriera - 60% kości i mięso, 20% warzywa, 10% podroby, 10% inne).
Wychodzi mi:
73% kości i mięsa (głownie kurczak, indyk, wołowina, wieprzowina).
15% warzyw i owoców (głównie marchew, burak, pietruszka, seler, cukinia, brokuł, jabłka, maliny, nać pietruchy, pomidory).
7% podrobów (głównie kurze i indycze serca, żołądki, wątroby).
5% innych (i w tych innych to jest tylko jajko i oleje, bo o serach nie ma nawet rozmowy).
Czy to już jest odchylenie od normy, którym należy się przejmować czy mieści się w jakichś zdroworozsądkowych widełkach?

Posted

filodendron - ale wyliczenia!!!! Mnie też powinno się coś takiego przydać, ale jakoś nie bardzo chce mi sie za to zabrać... U mnie wiem, ze podroby kuleją - jakoś omijam ten dział na mięsnym. za to "inne" są kompletne, bo się wszystkie już przyzwyczaiły, ze biały ser nie gryzie a jego gryźć trzeba, kefir kochają, maslankę też, jajka, skorupki itp wchodzą bez problemu. warzywa też żaden problem, choc w tym tygodniu miały tylko 2 posiłki warzywne - zwykle robię im 3 posiłki na tydzień. Do tych papek wrzucam właśnie to "inne".

Posted

u nas wszystko, obojętnie co dam znika w mgnieniu oka :)
dziś jako dodatkową przekąskę przekroiłam połowę arbuza na 3 części i każde dostało po takim wielkim kawałku. morris był zachwycony, dziewczynki poskubały troszkę zdziwione i suma sumarum zostały same skórki :)
aż tak bardzo się tymi proporcjami nie przejmuję. zawsze psy rano dostają dużą porcję mięsa z kośćmi lub podroby a wieczorem prawie codziennie papkę(dużą porcję) z dodatkiem jakiegoś nabiału lub oleju, ewentualnie ryb. te wieczorne papki głównie służą jako tzw."zapychacz" brzuszków, bo te moje psiska zawsze są głodne i pochłaniają wszystko z radością.

Posted

[quote name='panbazyl']to papki dajesz co wieczór?[/QUOTE]
tak, sporadycznie wieczorem dostają zamiast papki np kostke twarogu lub mniejszą niż rano porcję mięsa ale zwykle są to właśnie warzywa(głównie marchew, seler, burak)
jajek dawno nie dawałam.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...