Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='Czekunia']Chyba mam problem z Zarą... Od dłuższego czasu bardzo często się drapie, do tej pory myślałam, że to na tle nerwowym, a teraz doszło rozwolnienie... Kilka dni z rzędu nocki zarwane, a w ciągu dnia raz kupa w miarę, ale nie super, a raz z niej leci... Chyba będę musiała spróbować z karmą bez kurczaka...[/QUOTE]

Może za dużo owoców/warzyw ?
Z tego co wiem jak jest ich za dużo to pies może dostać rozwolnienia :lol:


A ja mam takie pytanie :
Bearded Collie wiadomo pies długowłosy ( na avku ) jak to będzie z tą krwią ?
Jak będzie jadł kość to będzie cały upaprany krwią , to się zmyje czy mam mu zakładać coś na łapska i wiązać brodę jak będzie jadł :cool1: ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beardedo']
A ja mam takie pytanie :
Bearded Collie wiadomo pies długowłosy ( na avku ) jak to będzie z tą krwią ?
Jak będzie jadł kość to będzie cały upaprany krwią , to się zmyje czy mam mu zakładać coś na łapska i wiązać brodę jak będzie jadł :cool1: ?[/QUOTE]
Kiedyś na dogo była użytkowniczka, która karmiła barfem swojego białego, bardzo wystawowego pudla - pamiętam foty, na których Igor konsumował w gustownych zarękawkach ;)
Ja swojemu przy żwaczach wiązałam uszy w kucyk - żeby się nie utaplały - ze wzgl. na smród. Brody nie nosi, ale jak by była, to ze żwaczami mógłby być pewien kłopot.

Link to comment
Share on other sites

brodę i tak upapla ;) moje sznaucery czasem memlają kości wołowe z mięsem, od razu po tej jakże przyjemnej czynności idą do wanny aby umyć brodę i łapki, bez problemu się to zmywa, tylko nie mogą żadne kawałki zaschnąć w brodzie, bo z tym już jest problem. Choć na kościach wołowych nie ma za dużo krwi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']gdybym ich nie podawała to jeszcze daleko byłoby do fast foodów ;)[/QUOTE]
Za fast food można u psów uznać karmę ;p O takie coś właśnie mi chodziło ;)

Co do krwi. Moje jakoś nie specjalnie się brudzą. Jak robię mieszankę (ok. 1kg na psa) mieszam wszystkie suplementy (w tym właśnie krew) z 40ml wody i wlewam do mięsa. Za bardzo to wodniste nie jest i raczej wszystko zostaje na mięsie, więc trafia prosto do pyska, bez brudzenia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beardedo']Może za dużo owoców/warzyw ?
Z tego co wiem jak jest ich za dużo to pies może dostać rozwolnienia :lol:
[/QUOTE]

Ta opcja odpada - z powodu permanentnego braku czasu ostatnio warzyw nie dostawała, więc to na pewno nie to...

Link to comment
Share on other sites

Nom, tez uwazam suche karmy dla zwierząt za fastfoody.. najczęściej główny skład to pszenica i kukurydza, a mięso w znikomych ilościach dla smaku... A później-mój kotek jest wybredny, i gruby, poprosze sucha light zeby schudł i do tego na sierść i skóre(tłusta :lol: ) mi sie chce śmiać z niewiedzy ludzi i niechęci sie dowiedzenia...ale ja nic nie moge mówić-w koncu tylko pracuje a ludzie nie bardzo chca wiedziec ;)

Ja dziś zrobiłam uzuplenienie na Hali M dla Tizzy na 36 dni :) kupilam ok 18kg róznosci i pobawiłam sie w rzeźnika :)

Luzia dobre pytanie ale mysle ze wszystkiego po trochu. I czasem cos odpuscic by organizm odpocząl :) Ja kupuje -mam dostęp do kurczaka zagrodowego czyli naturalnie chowanego- czyli bez klatek i przemyslowych karm. A tak to indyk jeszcze, kaczka, gęś, poza drobiem części cielęce, wołowe, ryba czasem jakaś :) a czasem rozne rozmaitosci typu szynszyle, nutrie, nawet przepiorki byly :lol: bażant raz :D

Link to comment
Share on other sites

No ja na barfie od 15 maja, cały czas boję się że czegoś mu brakuje... :roll:
Dostaje udka, skrzydełka z kurczaka, korpusy i szyje indycze, wołowinę z kością, papki warzywne ( wczoraj jadł 2 raz i bardzo mu smakuje ) - z odrobiną nabiału, wczoraj z jogurtem. Dodatkowo dostał serduszka z kurczaka, wątróbkę i żołądki, cały czas szukam u siebie w mieście podrobów wołowych ale ciężko to u mnie dostać :shake: A nie mam miejsca w lodówce żeby zamawiać 20 kg mięsa mrożonego.
Wczoraj zrobiłam zakupy na cały tydzień i po porcjowałam - ledwo się zmieściło :evil_lol:


A tak sobie myślę jeśli chodzi o urozmaicanie - przecież jak kupuje się suchą karmę, duży wór to też jest w nim zwykle jeden gatunek mięsa?

Link to comment
Share on other sites

Wiesz "miesa" to chyba za szumnie powiedziane hi hi
w karmach suchych stosuja w produkcji to, co juz nie poszło dla ludziów, szynki raczej nie susza
gdzies niedawno smigał po fb taki fotek , co po kolei czytajac skład karm suchych jest i jak to naprawde wyglada/bo nazywa sie zawsze ładnie i elegancko /


A moje siersciuchy dzisiaj koźlinka eko :)

Tak popatrzyłam na tego kotka z gebusia umorusana krwia, i pomyslałam o mojej w tej chwili 5 miesiecznej suczce, która przepchnęła się w drzwiach i dopadła do oskórowywanego własnie koxlaka, wygladała jeszcze ciekawiej, a podłoga po odstawieniu małej spowrotem na chwile do kuchni tez nie powiem, jak z filmu kryminalnego

Link to comment
Share on other sites

Zapewne, ale na np Ziwi Peak czy jak to sie zwie to mało kogo stac /chyba ze ktos ma chichuahua/,a tak czy inaczej wolałabym surowizne psu dac- przynajmniej widze co faktycznie podaje, a nie musze wierzyc komus na słowo..tym bardziej jesli ten ktos jest producentem karmy i zrobi wiele aby sie dobrze zareklamowac

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha']Zapewne, ale na np Ziwi Peak czy jak to sie zwie to mało kogo stac /chyba ze ktos ma chichuahua/,a tak czy inaczej wolałabym surowizne psu dac- przynajmniej widze co faktycznie podaje, a nie musze wierzyc komus na słowo..tym bardziej jesli ten ktos jest producentem karmy i zrobi wiele aby sie dobrze zareklamowac[/QUOTE]

no na Ziwi Peak to pewnie faktycznie, ale jest nieco większy wybór, a nie każdy może karmić barfem i nie każdy pies może tak jeść :)

Link to comment
Share on other sites

No tak, tez sie takie psy trafiaja...

A ja ma tez dziwne doswiadczenia z Barfem- na przykład częśc moich psów nie moze jeśc kuraków wiejskich bo dostaja po prostu sr..czki- bo rozwolnieniem tego trudno nazwac -i co dziwne, bardziej dostaja .s..kę po gotowanym takim kuraku niz po surowym
inny przykład- mam czasami dostep do sarniny -tez nie wszystkie psy moga ja jeść- i chca (!)
niektóre nie chcą tego miesa wcale, niektóre maja rozwolnienie

Natomiast kuraki sklepowe, indyk,wolowina, czasem swinia -sklepowe-wchodza ok
koźlęcina eko -tez jak najbardziej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hahnoto']Może i są dobre karmy, ale i tak z kawałka mięsa pies ma większą przyjemność :)
Moje yorasy dostały wczoraj po wołowinie z kością i miały zajęcie przynajmniej na pół godziny, a jak ciamkały przy tym:loveu:[/QUOTE]

to zależy od psa ;) po prostu nie zawsze jest to najlepsze wyjście. oba moje psy są teraz na barfie, ale chyba jeden się pożegna... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']to zależy od psa ;) po prostu nie zawsze jest to najlepsze wyjście. oba moje psy są teraz na barfie, ale chyba jeden się pożegna... :shake:[/QUOTE]

Motyleqq, u mnie chyba też... Zara od tygodnia ma rozwolnienie (raz większe, raz mniejsze), do tego często się drapie, liże łapska i tak jakby je podgryzała... Zobaczę jak jutro i zacznę od testu z karmą bez kurczaka:roll:, bo na Barfa bazującego na czymś innym niż kurczak raczej nie mogę sobie pozwolić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']to zależy od psa ;) po prostu nie zawsze jest to najlepsze wyjście. oba moje psy są teraz na barfie, ale chyba jeden się pożegna... :shake:[/QUOTE]
A gotowanie wchodzi w grę? Ja mam wrażenie, że mojemu lepiej służy jednak gotowane. Dostaje wieprzowinę i trochę kurczaka (serca), czasem rybę jak jestem u rodziców. I muszę przyznać, że dla mnie gotowanie jest nawet wygodniejsze niż Barf ;)

[quote name='Czekunia']Motyleqq, u mnie chyba też... Zara od tygodnia ma rozwolnienie (raz większe, raz mniejsze), do tego często się drapie, liże łapska i tak jakby je podgryzała... Zobaczę jak jutro i zacznę od testu z karmą bez kurczaka:roll:, bo na Barfa bazującego na czymś innym niż kurczak raczej nie mogę sobie pozwolić...[/QUOTE]
Uu objawy mocno alergiczne :/ O ile dobrze pamiętam to karmiłaś chyba Bioskiem? Te ich Pieski Stefki tanio wychodzą.
Są jeszcze w sprzedaży takie kostki wołowe i wołowo-indykowe pakowane jak masło i kosztują koło 3 czy 4 zł/kg. Mój pies tego nie tyka (ale to nie jest żaden wyznacznik ;) ), ale jedzą to znajome dogi, mixik koleżanki i teraz jej mała malina. O ile wiem to wszyscy zadowoleni. Gościu przywozi to z południa Polski do Trójmiasta, ale może w Twoich okolicach też by się takie znalazły? Nie jest to jakaś rewelacja pod względem jakości, ale jak by się urozmaicało to myślę, że byłoby ok.

Link to comment
Share on other sites

Z kostek jest także Primex który naprawdę ma fajny skład, choć już wtedy nie wychodzi tak tanio... Dla dużego psa się wręcz nie opłaca bo to jest jakieś 10zł/kg

A co do karm suchych to ja dopiero niedawno przerzuciłam się na barfa a wcześniej to chyba przestudiowałam większość składów karm i narawdę mogę polecić teste of the wild jeśli pies nie trawi surowizny.

Link to comment
Share on other sites

Hmm, przeważnie czyta się, że barf cudownie uzdrawia, poprawia wyniki, niekiedy zwierze wychodzi z ciężkiej choroby, no ale bywają właśnie niekiedy przypadki, że psu po prostu nie pasuje. Dziwnie, bo przecież to ich naturalna dieta, no ale co poradzić...

[B]Czekunia[/B] myślę, że to jakaś alergia jest, jest na coś uczulona?
Zawsze możesz prosić o poradę na barfnymświecie, tam się dobrze na wszystkim znają ;)

Co do finansów...u mnie o tyle jest dobrze, że mam małe psy, więc jak kupuję tą wołowinę, czy nawet kaczkę (chociaż ona w sumie jeszcze nie jest tak droga, fajnie jest jak się na promocję trafi) to wychodzi mi to 6zł na tydzień + oczywiście inne mięso.
Teraz poluję na królika, bo w Lidlu czasami jest promocja, tuszka za 20zł, a starczy im to, a starczy :)
Sumując, tygodniowo barf kosztuje mnie -/+ 25zł (bez suplementów, które kupuje się co kilka miesięcy), więc chyba wychodzi taniej niż dobrej jakości karma.
Ponadto widzę już fajne efekty na jednym psie - suka miała przesuszony włos, a teraz ma ładny, błyszczący. Po za tym starszemu ubyło trochę kamienia nazębnego przez surowe kości. Także moim psom służy i każdy mój następny pies (a przynajmniej mam taką nadzieję:razz:) będzie na barfie.

Link to comment
Share on other sites

Motyleqq, Czekunia ,a długo karmicie barfem?Pytam, bo mój też się zaczął drapać, ale prawdę mówiąć mało na to zwracam uwagę, bo stan psa na wiosnę ogólnie zrobił sie kiepski - mniej sierści, więcej skóry na wierzchu, podrapany, pozdzierany, gdzieniegdzie bywa zaróżowiony, pogryziony przez komary, poparzony pokrzywami itp itd... No i już wcześniej się skrobał, więc narazie alarmu nie robię, ale lepiej być uważnym.My już mamy pierwszy barfowy tydzień za sobą. Powiem szczerze że jestem bardzo zadowolona. Wchodząc na wątek i czytając o barfie byłam pełna entuzjazmu, ale wątpiłam ze wypali... po pierwsze że nie zje, po drugie że mu zaszkodzi w jakiś tam sposób. A wygląda to tak że wciąga mięcho aż miło patrzeć. Niecały tydzień a pies już kości na wierzchu nie ma, aż się wszyscy dziwią co on taki żyrny się zrobił :P Dawniej jak podchodziłam do worka z karmą to pies ewakuował się do innego pokoju - mimo ze nieraz dzień, dwa potrafił nie jeść. Nie mówiąc że mu się dodawało coś do tego zawsze od czego były sraczki i inne takie... Teraz jak kroję mięcho to siedzi koło stołu i czeka, a jak dam michę to nic nie zostaje - aż miło patrzeć! Piszczeń było trochę , ale kroiłam mu na drobne kawałki i wybierałam na początek dość wyborne mięska i teraz już zjada wszytsko. W dodatku mamy asystę barfowego - na podwórko wprowadziła się bura kotka, której jak raz rzuciłam to co Waldek zjeść nie chciał tak teraz efekt jest taki ze ona stoi pod balkonem i drze gębę, a Waldek za mięso dałby sie pokroić :PJuż nawet przechodzą podroby ( serduszka, wątróbki...) z którymi Waldek miał przedtem problem, bo gryzły strasznie w ząbki i trzeba było na nie piszczeć. Wczoraj wsunął szyję indyczą w całośći - normalnie mnie zaskoczył, myślałam ze mój panicz nie umie gryźć takich mięch. A kości,chrzęści itp to juz wogóle wielki przysmak :)Trochę warzywka nam kuleją,kilka papek już wyrzuciłam, ale nie gorączkuję się bo rzucam mu w całośći owoce i warzywa i je zjada.Rumi - jak narazie nic fantastycznego nie znalazłam. Byłam pod Halą i tam też mięch psich nie ma. Obeszłam całą, przeszłam mięsne, zolog...nic. Może źle szukałam... Jak narazie zaopatruję się w zwykłych masarniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']ja mam psy od lat na barfie (w tym jeden zupełnie od początku, u mnie urodzony) i jest ok.
[/QUOTE]
U mnie to samo :) Mała trafiła do nas jak miała 4 tygodnie i od razu na głęboką wodę: kości karkowe, kadłuby, kręgosłupy, kości mostkowe. Papek nie ruszają, jajka zjadają w całości, ze skorupami, dostają też do wylizania pojemniki po serkach i jogurtach. Po maślance kartoniki też: ile zabawy z rozrywaniem tego (a ile sprzątania później). Natomiast koty nie chcą, Stefan czasem wątróbkę jada, a Jadźka tylko karmę i ewentualnie kostki z kurczaka, ale gotowanego i pieczonego, surowego nie tyka. Poprzednia właścicielka nauczyła ją jeść chipsy, czai się na nie jak harpagan, ale raczej nie dostaje... I ryb surowych nie chcą - dla mnie szok bo moja poprzednia kotka za rybę by zabiła :-o

Link to comment
Share on other sites

Mój dziś pięknie spałaszował korpus z indyka - no kawałek z niego :) Jutro podroby, tylko kurcze boję się bo dostaje tylko drobiowe, nigdzie nie mogę znaleźć wołowych :roll:
Różnią się czymś serduszka i wątróbka wołowe od drobiowych? Oczywiście poza wielkością :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...