mtf zalesie Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 wiem o psach erki ale te chyba trudniej zlapac bedzie jak urosna i odejda od matki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 my nie mozemy sie teraz az tak rozdrabniac bo nie damy rady tego ogarnac. juz teraz ledwie co sobie radzimy. priorytet to teraz psy Erki. poza tym jest nas bardzo malo. bedziemy tam dzialac w miare naszych mozliwosci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 [quote name='mtf zalesie']wiem o psach erki ale te chyba trudniej zlapac bedzie jak urosna i odejda od matki[/quote] Napewno trudniej, ale o wiele łatwiej dawać rady na odległośc:roll: Mamy w tej chwili kilkanaście psów pod opieką. Nas jest tylko kilka osób. Sami załatwiamy leczenie, sterylki, karme, smycze i obroże, transport do nowych DS, itp. Dla nas priorytetem jest w tej chwili pomoc psom Erki, bo nie można zostawić psów na pastwę losu, kogoś kto całym sercem ratuje zwierzęta. Ale jeśli chcesz pomóc prosze bardzo, możesz np. zasponsorować suni i jej maluchom pobyt w hoteliku oraz steryli suniek:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 w sprawie mojej pomocy finansowej odsylam do mojego pw do erki sprzed 3 tygodni,wtedy tez dawalam rady na odleglosc bo u siebie na miejscu mam wystarczajaco ilosc psow bezdomnych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 mtf zalesie... nie chodzi o jakies nasze pretensje czy cos. po prostu same jestesmy zalamane natlokiem psiakow ktorym trzeba pomoc, a osob do pomocy nie przybywa! w tym momencie najplilniejsza sprawa sa psy Erki. Potem psy od p.Ani i z dzialki. Poczatkowo myslalysmy ze kobiety ktore dozywialy psiaki, pomoga nam w jakis posob bo taka byla umowa. ze my pomozemy jelsi one tez wykaza jakas inicjatywe. w obecnej sytuacji nie jestesmy w stanie zrobic nic, procz prob zlapania suni. choc jak juz wczesniej pisalysmy, nigdy nie ma gwarancji ze sunia sie pojawi :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 [quote name='Linssi']mtf zalesie... nie chodzi o jakies nasze pretensje czy cos. po prostu same jestesmy zalamane natlokiem psiakow ktorym trzeba pomoc, a osob do pomocy nie przybywa! w tym momencie najplilniejsza sprawa sa psy Erki. Potem psy od p.Ani i z dzialki. Poczatkowo myslalysmy ze kobiety ktore dozywialy psiaki, pomoga nam w jakis posob bo taka byla umowa. ze my pomozemy jelsi one tez wykaza jakas inicjatywe. w obecnej sytuacji nie jestesmy w stanie zrobic nic, procz prob zlapania suni. choc jak juz wczesniej pisalysmy, nigdy nie ma gwarancji ze sunia sie pojawi :shake:[/quote] Linnsi, jeszcze przed wypadkiem Erki nie było sprecyzowane co ma ten wątek przynieść. Chodzi o to, że zakładając ten temat myślałam, że ktoś to koordynuje, ma jakiś plan działania, utzrymuje kontakt z karmicielkami. Prosiłam wiele razy o jakieś szczegóły dot suni, nie uzyskałam odpowiedzi. Jak powiedziałam, że ew suni załatwiłabym wyjazd do Niemiec i wtedy ktoś musi załatwić chip, paszport etc no i ew transport do mnie, to mnie mało nie wyśmiałyście. Nie obrażajcie się ale jak ja lub mtf zalesie ma wam fizycznie pomóc? Wątek ma dla mnie tylko i wyłącznie funkcję informacyjną. I dodatkowo jeśli ktoś na wątku służy tylko dobrymi radami (bo tylko to może zaoferować), to nie ładnie jest pisać, że łatwo powiedzieć i że macie dużo psów na głowie (odesłałaś mnie wtedy na kielecki wątek) Wiem dziewczyny, że macie mało rąk do roboty, ograniczone pole działania i mase psów. Chwała wam za to co robiecie!!! Teraz wogóle boję się tu zabierać głos, ale mam nadzieję, że suni się w życiu powiedzie. Mam też nadzieję, że Erka szybko wróci do zdrowia. Nie obrażajcie się ale czasem lepiej w kupie główkować ;) nawet na odległość Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 6, 2008 Author Share Posted December 6, 2008 kasiu_r, nam nie chodzi o to zeby besztac kazdego kto nam udziela jakichs rad. tylko po prostu zalamuje nas ciagle poganianie. skoro nic nowego nie piszemy to znaczy ze nic nie wiemy. osoba ktora u nas wszystko do tej pory koordynowala jest Erka, ktora w tym momencie nie moze w ogole pomoc. u nas w wojewodztwie jets naprawde bardzo ciezka sytuacja i nikogo to nie obchodzi. a teksty "zrobcie cos! albo "kiedy cos zrobicie?" wcale nam sil nie dodaja, bo gdybysmy mogly to juz dawno bysmy cos zrobily. nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego gdzie sunia przebywa. o ile tam wlasnie przebywa. to jest las wokol szpitala. nie park, nie pare drzew, a las! nie mamy takich mozliwosci zeby jezdzic tam codziennie i patrzyc czy sunia przyszla. po prostu nie mamy jak, a nie jest to 3 min od miasta. w miare mozliwosci bedziemy cos dzialac, ale poki co nasze mozliwosci sa MOCNO ograniczone. poza tym co do wyjazdu do Niemiec, to szkoda ze nie napisalas Kasiu, ze Erka z Toba rozmawiala. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 oferowalam zaplacenie za sterylke,szczepienia itp.po zlapaniu suki i nadal aktualne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 8, 2008 Author Share Posted December 8, 2008 wczoraj bylam czerwonej gorze . suki nie bylo. ani zadnego innego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julie Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 hm...myślisz,że same gdzieś poszły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 nie mam pojecia. ale nie widzialam tam zadnego psa. dzis tez tam bede to sie rozejrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Dziewczyny bez pomocy obecnych "opiekunek" psów ich złapanie bedzie bardzo mało realne:-( To są dzikie psy:shake: A pozatym co z nimi zrobimy? Czy dom dla suni trzyłapki jest aktualny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Julie tam na około są ogromne tereny leśne, jedna osoba nie jest w stanie tego wszystkiego przeszukać, psiaki się pewnie przemieściły i były w tym czasie gdzie indziej. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 bylam tam dzis. jedyne psy to psy ktore miszkaja przy portierni przy bramie. i nie bylo tam suni. rozgladalam sie na terenie wokol szpitala, ale ani widu ani slychu. nikt nic nie widzial :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 chyba chociaz ktos je dokarmia-bylo pisane ze maja prowizoryczne budy,nic nie moge zrobic poza propozycja finansowa zlozona erce........................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 16, 2008 Author Share Posted December 16, 2008 zadnych bud nie widzialam, a lazilam po terenie szpitala. co wiecej, z tego co pisala Erka sunia ponoc biega z psami z okolicy. nie widzialam tam ZADNYCH psow...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 wyczytalam to w cytowanym poscie erki .-nr.postu 142 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 16, 2008 Author Share Posted December 16, 2008 ja powiedzialam o tym tylko dla przypomnienia. a ze swojej strony dodalam ze nie widzialam tam zadnych psow - i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted December 22, 2008 Share Posted December 22, 2008 ................................................................................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julie Posted December 30, 2008 Share Posted December 30, 2008 co z psiakami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 nic nowego?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted January 20, 2009 Share Posted January 20, 2009 ..................................................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julie Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 co u psiaków?widzieliście je?są dokarmiane? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 [quote name='Julie']co u psiaków?widzieliście je?są dokarmiane?[/quote] sunia i jej szczeniaki nie są w Kielcach ale ok. 15 - 20 km pod Kielcami. Nikt z nas nie moze codziennie jeździc tam i szukać suni, bo wszyscy pracujemy. Linssi próbowała - z marnym skutkiem. A te panie, które nam to zgłosiły nie odzywają się:shake: myślę, że ten wątek jest bez sensu - my w parę osób nie zbawimy niestety wszystkich bezdomnych psów świetokrzyskich niestety...a pomocy ze strony choćby tych osób, które zgłaszają takie psiaki nie ma żadnej:angryy: adopcje o nas stoją - córka tej suni jest juz u nas prawie 3 miesiące ....i zero widoków na domek...nikt nie dzwoni, nikt nie pisze, nawet psów do budy nie chcą:placz: a mamy pod opieką kilkanaście psów na działce i w mieszkaniu 82-letniej kobieciny, na tymczasach, w płatnym hoteliku - więc wybaczcie, ze nie dajemy rady.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata19 Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 zaznaczę i podniosę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.