Jump to content
Dogomania

Sunia z URWANĄ ŁAPĄ ze szczeniakami koczuje w lesie - HELP! KASA NA HOTEL!


Linssi

Recommended Posts

[quote name='mtf zalesie']nie mozna dokarmiac w jednym miejscu i zrobic jakies schronienie przed zima aby bywaly na okreslonym obszarze-moze jest ktos blizej ale inaczej chyba nie bedzie mozna ich zlapac -palmerem trzeba sie zblizyc conajmniej na 50 metrow.nic wam gmina nie dolozy,przeciez chyclowi placa wieksze sumy a to 2 psy ,na 2 juz dzieki wam zaoszczedzli,moze jakiegos inspektora lub fundacje a poprosic aby uprzytomnil im ich obowiazki wobec bezdomnych zwierzat,moze prase lokalna-szkoda mi psow[/quote]

mtf....schron - czyli i hycel - nie ma prawdopodobnie podpisanej z tą gmina umowy, koszt wyłapania psa jeśli nie ma umowy - ok. 1000 zł czyli razy 3 psy - 3000 zł - żaden urzędas do tego ręki nie przyłoży:shake: a TOZ oprócz tego, ze o suni wie (tak jak o dziesiatkach innych psiaków w naszym pieprzonym województwie) to co może zrobić? jest do odebrania od kłusowników 5 chartów - ma je zabrać TOZ, ale problem w tym, ze nie ma gdzie, a nikt nie chce partycypować w kosztach utrzymania tych psów w hotelu...i tak siedzą one u kłusowników dalej - to jest paranoja:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 181
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

1000 zl to biora od psa wliczajac zlapanie oraz miejsce w schronie z pokwitowaniem dla bogatych podwarszawskich gmin,za suke i szczeniaki razem transportowane do jednego miejsca cena jest duzo mniejsza niz pomnozenie tysiac przez trzy/mam na mysli gmine piaseczno,lesznowola i konstancin /samo zlapanie na palmera moza stargowac 250 zl jak strzela sie do kilku,za benzyne nam nie liczono,nowy dwor zaplacila gmina bez problemu za samo zlapanie . nigdy nie bylo to powyzej 1000 zl przy 3 psach.nie wierze ze w kieleckim hycle od biednych gmin wytarguja wiecej.wobec tego macie jakis plan jak inaczej je zlapac.

Link to comment
Share on other sites

Kobiety, ktore karmia te psy kolo szpitala mialy je złapac, to w koncu one znaja je najlepiej . My deklarowalysmy tylko pomoc w szukaniu domow, sfinasowaniu szczepienia, sterylek. Zgodzilysmy sie tez wziac je do nas na dzialke, ale dopiero po szczepieniu i kwarantannie z uwagi na wirusowke, ktora tam wczesniej byla. Jedna z tych szczeniorek, zlapana wczesniej jest juz wlasnie u nas.
Po wczorajszej telefonicznej rozmowie z jedna z tych pan stracilam cierpliwosc:mad:. One nic nie robia w tym kierunku:angryy:!
Misiące trwalo zanim znalazly jakis kojec, gdzie moga je przechowac. teraz zkolei podobno nie moga zalapć, ale w zasadzie, to chyba podjęly tylko jedna probe:mad:.
Dzwonie juz ktorys tam raz i ciagle tylko slyszę,że maja lapac:cool3:.
W tamtym tygodniu dzwonilam , pwiedzilam,żeby kupily Sedalin, jezeli na zywca nie moga zlapac. Cały tydzień nie miały czasu, powiedziala,ze w poniedzialek beda probowac. Dzwonie w czwartek, oczywiscie nic z tego, tylko tyle ,że kupiły tabletki. I oczywiście znowu nie mają czasu , moze dopiero w przyszlym tygodniu:diabloti:.
I tak mija tydzien za tygodniem, miesiac za miesiacem, a psy dziczeja coraz bardziej.
Ta sunieczka , ktora jest u nas , a zlapana byla prawie 2 mies. temu jest jeszce bardzo nieufna, chociaz jest juz duzo lepiej niz na poczatku.
U tych szczeniakow, ktore zostaly w lesie straty moga być nie do odrobienia.
W dodatku zginela ta szczeniorka, od kilku dni nie przychodzi na jedzenie, nie wiadomo co sie z nia stalo:shake:, przychodzi tylko matka z jednym szczeniakiem.

Ja już tam nie bede dzwonic i dopytywac sie , to nie na moje nerwy. :cool3:
Nie mam rowniez czasu , aby samej zając sie łapaniem.

Jezeli ktos z Kielc by sie zecydowal pomoc, podam tel do tej kobiety.

/sorry za takie pismo, ale szwankuje mi klawiatura:diabloti:/

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

my nic nie wiemy. jedyne co wiadomo, to jak juz pisala Erka, ze kobiety ktore dokarmialy psy mialy je zlapac ale im sie to nie udalo, bo ponoc psy staly sie nieufne. nie wiem co dalej z tym wszystkim. ciezko nam ganiac po lesie i szukac ich, tym bardziej ze nie pojawiaja sie codziennie. i to nie jest kwestia naszych checi. po prostu nie mamy mozliwosci bo jak niby w 3 osoby mamy lapac psy i gdzie je zawiezc? do schronu? to juz lepiej je zostawic niz zawiezc do Dymin. kojec mialy zalatwic te kobiety, ale koniec koncow Erka w ogole nie mogla sie z nimi dogadac. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Szczerze, to mnie ręce opadły.

Czy nie można dojśc do porozumienia z opiekunkami? Tylko wy macie na nie namiary i możliwość dogadania się. Porozmawiajcie z babkami tzn co planują, co mają do zaoferowania, czy kojec jest załatwiony i czy tylko nie udało im się złapać tych psiaków.
Może jak już coś da się ustalić, będzie można zrobić apel do dogomaniaków z rejonów, żeby pomogli w łapaniu. Być może da się załatwić profesjonaliste, który strzela?

... bo w sumie to nie wiadomo na czym stanęło?

moja znajoma z Niemiec odpada, bo ze śląskiego schronu zabrała 18 psów, więc ma czym się zajmować na najbliższy czas....

Link to comment
Share on other sites

fajnie jest powiedziec ze rece opadly. troche ciezej jest wybrac sie po ciemku do lasu i szukac psow. przeciez my tez pracujemy! Jak wychodze z pracy to jest juz ciemno!! proponuje zajrzec na watek kielecki i zobaczyc ile psow pod opieka maja wolontariusze z kielc. skad zatem mamy wziac pieniadze na weta z warszawy ktory strzela srodkiem usypiajacym do psow??? no skad?? nie mamy co zrobic z psami ktorych nam przybywa CODZIENNIE z samych Kielc! chcialysmy pomoc ale jak mamy to zrobic skoro nie mieszkamy tam na miejscu? Erka rozmawiala z tymi babami (nie nazywajcie ich raczej opiekunkami) i za cholere nie mogla sie od nich NICZEGO dowiedziec. co wiecej, troche zaczyna doby brakowac zeby pomoc wszystkim. Erka obiecala pomoc, ale tylko wtedy kiedy te laskawe panie tez pomoga! my nie jestesmy przeciez schronem do nktorego sie dzwoni i przyjezdzamy po psy, ile by ich nie bylo. kojec niby mial byc zalatwiony przez nie, ale na czym stanelo? na ich wykretach...
aha... i jeszcze chcialam zauwazyc ze osoby z regionu to te ktore sa na watku kieleckim. duzo?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Linssi']fajnie jest powiedziec ze rece opadly. troche ciezej jest wybrac sie po ciemku do lasu i szukac psow. przeciez my tez pracujemy! Jak wychodze z pracy to jest juz ciemno!! proponuje zajrzec na watek kielecki i zobaczyc ile psow pod opieka maja wolontariusze z kielc. skad zatem mamy wziac pieniadze na weta z warszawy ktory strzela srodkiem usypiajacym do psow??? no skad?? nie mamy co zrobic z psami ktorych nam przybywa CODZIENNIE z samych Kielc! chcialysmy pomoc ale jak mamy to zrobic skoro nie mieszkamy tam na miejscu? Erka rozmawiala z tymi babami (nie nazywajcie ich raczej opiekunkami) i za cholere nie mogla sie od nich NICZEGO dowiedziec. co wiecej, troche zaczyna doby brakowac zeby pomoc wszystkim. sorry dziewczyny, ale mnie tez rece opadly.[/quote]

Czy ja mówię, że facet od strzelania ma być z Warszawy? Może można załatwić kogoś od was, z rejonu.
Napisałam, że jeśli uda się dogadać z babami (nie opiekunkami ;)), to może można poprosić dogomaniaków o pomoc w łapaniu (jeśli babska załatwiły już kojec)
Oczywiście, jest to sprawa beznadziejna ale bez szczegółów, gadania z tymczasowymi opiekunko - karmicielkami niec nie da się zrobić. Czasem myślę sobie, że w takiej sytuacji lepsze jest schronisko (micha bylejakiego jedzenia, dach nad głową) niż tułaczka, zimno, niebezpieczeństwa. Pamiętajmy, że sunia ma urwaną łapę...

Czy wasz tymczas na działce jest aktualny (z tego co wiem, moga tam psy trafićdopiero po szczepeiniach?) My z dziewczynami szczepiłyśmy dzikiego psa na wolności (przygotowywałyśmy go do wyjazdu, bez DT) Na wolności dostał szczepionkę, a w łapaniu pomogła straz miejska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='erka']Irena pojechała dzisiaj na Czerwona Góre, chciała złapac ta sunie bez lapki ze szczeniakiem, bo przeciez nie ma co liczyc na te opiekunki:cool1:.

Okazało sie,że sunia ma znowu cieczkę:diabloti: i gdzies biega ze stadem psow, a szczeniak razem z nia.
Sprobuje jeszcze pojechac jutro, może ja spotka.
O tyle sytuacja nie jest dramatyczna,że zrobiono tam tym psom, jakieś prowizoryczne schronienie i dostaja jesc.
Dla suki jest podobno nawet jakieś miejsce, tylko trzeba ja zlapać,a potem, jak juz będzie mozna wysterylizować[/quote]

Ok, to pewnie trzeba zrobić zbiórkę na sterylkę. Rozejrzę się za fantami na bazar.

A może spróbować na sedalin, póki jeszcze nie ma trzaskającego mrozu? Tylko jak to zrobić, żeby właśnie suka zjadła smakołyk z niespodzianką a nie inne psy???

Link to comment
Share on other sites

Irena pojechała dzisiaj na Czerwona Góre, chciała złapac ta sunie bez lapki ze szczeniakiem, bo przeciez nie ma co liczyc na te opiekunki:cool1:.

Okazało sie,że sunia ma znowu cieczkę:diabloti: i gdzies biega ze stadem psow, a szczeniak razem z nia.
Sprobuje jeszcze pojechac jutro, może ja spotka.
O tyle sytuacja nie jest dramatyczna,że zrobiono tam tym psom, jakieś prowizoryczne schronienie i dostaja jesc.
Dla suki jest podobno nawet jakieś miejsce, tylko trzeba ja zlapać,a potem, jak juz będzie mozna wysterylizować

Link to comment
Share on other sites

miejmy nadzieje ze sie uda ja zlapac... i to pewnie trzeba bedzie zrobic juz sterylke aborcyjna, bo watpie czy sunia do tej pory nie zostala zaciazona. swoja droga sedalin moze lyknac kazdy pies oprocz niej, skoro biegaja razem :shake: no i nie mam pomyslow... oby Irenie udalo sie ja zlapac.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...