Julie Posted October 27, 2008 Share Posted October 27, 2008 rodzina jest już złapana w całości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted October 27, 2008 Share Posted October 27, 2008 Nie, reszta psów nie złapana:shake:. Kobiety, które pracuja w tym szpitalu i dokarmiają psy nie potrafia ich złapać:shake:. Podobno trzymały już szczeniaka i wyrwał się,to co dopiero mówić o dorosłej suni. Powiedziałam im ,żeby spróbowały z Sedalinem, ale nie wiem , jak to będzie. One sie tak za to zabierają, że czarno to widzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted October 27, 2008 Share Posted October 27, 2008 [quote name='erka']Nie, reszta psów nie złapana:shake:. Kobiety, które pracuja w tym szpitalu i dokarmiają psy nie potrafia ich złapać:shake:. Podobno trzymały już szczeniaka i wyrwał się,to co dopiero mówić o dorosłej suni. Powiedziałam im ,żeby spróbowały z Sedalinem, ale nie wiem , jak to będzie. One sie tak za to zabierają, że czarno to widzę.[/quote] Dziewczyny, a wy nie mogłybyście pomóc tym babeczkom w łapaniu? Trzeba zorganizować akcję łapania z sedalinem. Nie można zaprzepaścić okazji. Czy coś wiadomo o Pani, która organizuje transporty? Ktoś się z nią kontaktował? Nie mówe o Pani Bożence czy Pani Basi, bo one nie sa na forum. Jak okaże się, że psy będą mogły jechać z tą kobitką, to trzeba będzie zaczipować, zaszczepić psy, wyrobić paszporty, zaaklimatyzować mniej więcej psy. Dziewczyny, czy wy w ogóle macie jakiś kontakt z tymi Paniami karmicielkami? Czy współpracujecie? Tej suni bez łapki nie można zostawić, nie mówiąc już szczeniakach, które zdziczeją. A kobitki ze szpitala może nigdy nie łapały psów i należy im pomóc... i tak dobrze, że dokarmiają te psy, przynajmniej trzymają sie jednego miejsca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted October 28, 2008 Author Share Posted October 28, 2008 Kasia_r, gdybysmy mialy mozliwosc zlapania, zaaklimatyzowania, zachipowania i czegos jeszcze "za" psow to dawno bysmy to zrobily. Nie mamy ich ani gdzie zabrac, ani czym, ani za co... Troche nas to odciaza szczerze mowiac ze tamte kobiety dokarmiaja psy. U nas problem jest z przechowaniem jednej suni po sterylce, a co dopiero trzech psow! Mamy dlugi za hotelik i transport spaniela... ponadto chodzimy do pracy i to nie jest tak, ze skoro nie mamy co robic to jedziemy na akcje lapankowa. Nie mamy przytuliska ani funduszy. Wszystko co mozemy zrobic teraz to powoli akcje kontynuowac. Poza tym jest jeszcze masa miejscowych psow, u Erki w pracy, na dzialce, u p.Ani... a jest nas garstka zeby nad tym zapanowac. Erka napewno jest w kontakcie z tymi kobitami, a co do wyjazdu suni za granice to trzeba wszystko dokladnie najpierw sprawdzic. to nie jest kacja na 2 dni....niestety... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 Erka a może im trzeba pomóc złapać suke i małe, tylko czy ten kojec dla nich jest aktualny? Bo jak nie to co z nimi zrobimy? Im dłużej tam zostaną tym trudniej bedzie im pomóc:shake: Brak słow:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 w razie co to hotel czeka....tylko jak je złapać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 [quote name='andzia69']w razie co to hotel czeka....tylko jak je złapać?[/quote] Nie wiem, może na sedalin. A jak nie to ostatecznie może na chwytak;) Sama nie wiem :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 [quote name='kika22']Nie wiem, może na sedalin. A jak nie to ostatecznie może na chwytak;) Sama nie wiem :roll:[/quote] nooo - jak ona i jej maluchy zobaczą zgraję goniących jej bab z chwytakiem to w życiu już tam nie wrócą:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 [quote name='andzia69']nooo - jak ona i jej maluchy zobaczą zgraję goniących jej bab z chwytakiem to w życiu już tam nie wrócą:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote] Andziu sama wiesz,że to ostateczność:shake: A lepiej je zwabić na jedzonko i dać cos na otępienie:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 Dziewczyny, mi tylko chodziło o to, że może tym babeczkom karmicielkom trzeba pomóc w łapaniu. Miały załatwić kojec ale nikt na wątku tego nie potwierdził. Martwie się o te psiaki ale jestem za daleko na pomoc. Wiem dziewczyny, że macie mase na głowie ale poprostu na wątku czasem brak jest konkretów, np. czy z tą Panią z Niemiec ktoś już rozmawiał? Ja swoją znajomą już poinformowałam o zaistniałej sytuacji czyli o chęci pomocy z Niemiec. Jej to na rękę, bo ma u siebie pare psów do wydania, moich psów :oops: Dziś się okazało, że jedna z suń ma ropomacicze i operacja z leczeniem itp to koszt ok 200 euro. Czyli na razie przyjazd do Polski niepewny. Już kombinuję jak koń pod górę, ale jeśli postarałabym się zawozić sunię do Niemiec, to musiałabym ją mieć dostarczoną do Warszawy i to w dniu planowanego transportu do Niemiec. Mieszkam w bloku i nie mam gdzie przetrzymać psa. Ja moje psy zawszę podwożę pod Toruń do tej znajomej. Nie musi wtedy tracić czasu na Warszawę, zwłaszcza, że ma mase kolometrów do siebie do Niemiec. A poza tym zawsze psy muszą być przygotowane do podróży czyli niestety chip, paszport, szczepienia :shake: czyli mase kombinacji, pieniędzy, czasu, nerwów. dziewczyny, nie miejcie mi za złe ale tylko chciałam jak najwęcej wiedzieć. Nie znam sytuacji na miejscu i będę robić co tylko się da. Jak będzie potrzeba, to poproszę o rozmowę moją znajomą z tą Panią z ogłoszenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 ta pani z Niemiec jak na razie się nie odezwała....więc pewnie nie ma co na nią liczyć - tak myslę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julie Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 Ciężka sprawa z tymi psami ale napewno nie można ich tam zostawić. Ostatnio też była akcja łapania suni dzikiej ze szczeniakami więc może podam wam linka do tej stronki i poczytacie i w razie czego spytacie te osoby bo one mają doświadczenie. [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/ciezarna-suka-na-polu-zbieramy-na-hotel-120116/index57.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted October 28, 2008 Share Posted October 28, 2008 Napisalam już dawno do osoby, której wiadomość kika22 umieściła na wątku, czyli [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]. Myśłałam ,że jest to ta sama osoba, czyli pani Katarzyna, ktora do mnie dzwoniła i mówiła o adopcji poprzez organizacje niemiecką . Już wcześniej tu napisałam,że wyraziłam chęć skorzystania z pomocy i zapytałam o jakies info na temat tej organizacji, ale nie dostałam odpowiedzi do tej pory. Nikt też więcej nie dzwonił do mnie w tej sprawie. Jeżeli chodzi o złapanie psiaków, to sprawa nie jest prosta. Jeżeli nie zrobią tego osoby będące na miejscu i znające psy, to kto to ma zrobić:roll:. To jest kawałek za Kielcami, można jechać i psow nie zastać, bo one nie zawsze sie tam pojawiają, najczęściej chyba sa rano, jak przychodzą na jedzenie. Może znjadzie sie ktoś , kto ma czas i może pojechać, ja juz nie dam rady. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted October 30, 2008 Author Share Posted October 30, 2008 A dokad transport potrzebny? A sprawie adopcji prosze kontaktowac sie z Erka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dizelek Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 jesli tylko uda sie Lune zlapac chetnie dam jej domek :) tlko bede potrzebaowala kogos kto mi ja by przytransportowal bo niestety samochodu nie mam :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 posty skaczą...godziny się przestawiają - dogo dostaje p..ca:evil_lol: Dizelek - a skąd jesteś? jakie masz warunki ? wiesz, że sunia może być nieufna - dasz radę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 Rozmawiałam dzisiaj z ta pania, która karmi te psiaki pod szpitalem. Sytuacja jest bardzo trudna, psy po uprzedniej próbie łapania zrobiły sie bardzo nieufne, boją sie wogóle podejść. Mają robić jeszcze próbe z Sedalinem, ale nie wiem, co z tego wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 kurde...niedobrze:shake: jak tych maluchów sie nie złapie zasilą stado dzikich psów, zostaną zastrzelony, złapią sie we wnyki - których niestety u nas w lasach nie brakuje, bedą rodzic kolejne i kolejne i ...do dupy to wszystko:placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 mam tel.do weta z plonska ktory 2 psy zlapal strzelajac z palmera w warszawie/koszt 500 zl/-moge dolozyc sie- ,lapal tez kolo nowego dworu mazowieckiego ale tam placila gmina Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted October 31, 2008 Author Share Posted October 31, 2008 500 zl??:crazyeye: dla mnie kosmos... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 [quote name='Linssi']500 zl??:crazyeye: dla mnie kosmos...[/quote] drogo...i do tego na pewno doszłyby koszty dojazdu - to przecież 200 km od W-wy...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 Nie, to jest nierealne, on mógłby przyejchać i psów by nie było, bo one ostatnio rzadziej sie pojawiają , jakby coś przeczuwając :cool3:. Córka tej pani też kiedyś zwolniła się z pracy, pojechała tam ,żeby pomóc łapać i wyczekały sie tylko 2 godz i psiaki nie pojawiły się. Szukać nie da rady, bo tam wszędzie dookołą las, a one przemieszczaja się na dużym terenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted October 31, 2008 Author Share Posted October 31, 2008 Boze... i co tu zrobic... jak to to zlapac jak juz zdziczaly?? :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mtf zalesie Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 nie mozna dokarmiac w jednym miejscu i zrobic jakies schronienie przed zima aby bywaly na okreslonym obszarze-moze jest ktos blizej ale inaczej chyba nie bedzie mozna ich zlapac -palmerem trzeba sie zblizyc conajmniej na 50 metrow.nic wam gmina nie dolozy,przeciez chyclowi placa wieksze sumy a to 2 psy ,na 2 juz dzieki wam zaoszczedzli,moze jakiegos inspektora lub fundacje a poprosic aby uprzytomnil im ich obowiazki wobec bezdomnych zwierzat,moze prase lokalna-szkoda mi psow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted October 31, 2008 Share Posted October 31, 2008 Sunia bez łapki i jej maluchy czy uda się im pomóc:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.