*kleo* Posted April 12, 2010 Posted April 12, 2010 [quote name='Gabryjella']Ale chociaż były to psy tej samej rasy, do niedawna miałam dwie sunie, jedna mix pudla 40cm, 8kg, kudłata, szara; druga mix amstaffa, 50cm, 30kg, pręgowana krótkowłosa - ni w ząb niepodobne, a i tak parę razy słyszałam pełne przekonania, że to matka i córka.[/QUOTE] U mnie te pytania w przypadku dwóch yorek też jeszcze jestem w stanie strawić. Ale jak Gracja była mała i chodziła na spacery w parze z moją pinczerką mini i padały takie pytania to już słabłam :evil_lol: Quote
filodendron Posted April 13, 2010 Posted April 13, 2010 Słyszałam, że takie historie a'la "czy to mama z córką?" zdarzały się osobie, która miała berneńczyka i cavalierka - to akurat było dość zabawne :) Takie dwa trikolorki, że skojarzenie nasuwało się widać automatycznie. Quote
SabaNera Posted April 13, 2010 Posted April 13, 2010 Mnie koleżanka powiedziała, że nie możemy iść razem na spacer, bo jej suczka ma cieczkę. Na nic zdały się tłumaczenia, że Figo ma 3 miesiące. Może niech ją wysterylizuje jak tak się boi :razz: Quote
pudelkowa Posted April 17, 2010 Posted April 17, 2010 Witam. Kiedyś spacerowałam z mężęm oraz Sarusią po Poroninie (z 8 lat temu). Przy drodze siedziało 3 górali nieopodal rozpoczętej budowy. Na widok naszej trójcy jeden szturchnął drugiego i na cały głos rzucił góralszczyzną: " [I]Poc..... cornobylska łowiecka[/I] " "[URL="http://www.dogomania.pl/<img src="http://img714.imageshack.us/img714/8995/dsc00776640x480.jpg" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><br/>By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/enu">enu</a>, shot with <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=DSC-T5&make=SONY">DSC-T5</a> at 2010-04-17"]Cornobylska łowiecka"[/URL] Pzd. Quote
Marlenuś91 Posted April 17, 2010 Posted April 17, 2010 [COLOR=Purple][B]Pudelkowa [/B]chyba link nie działa [/COLOR] Quote
Patyś_ Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 U weta, do gabinetu wchodzi pani ( O_o) ogląda ranę i pyta: - Oszczenić się nie mogła? - Nie to szczeniak.. Po sterylce... - Sterylizacja? Boże jak pani mogła... Cóż... Bezduszna istota ze mnie. Jakiś czas temu tłumaczyłam pewnemu panu, że moje dwie sunie, nie mogą mięć szczeniąt, bo są wysterylizowane. - A nie może pani tego odwrócić? Ja zapłace! chciałbym szczeniaki po takich! - umarłam... Quote
SabaNera Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 [quote name='Patyś_'] - A nie może pani tego odwrócić? Ja zapłace! chciałbym szczeniaki po takich! - umarłam...[/QUOTE] Śmiać się czy płakać :hmmmm: Quote
Patyś_ Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Ja z miną niemożliwie zdziwionego człowieka odeszłam w swoją stronę z cichym do widzenia ( pan mimo wszystko był strasznie miły ) ... Czy mogę to odwrócić... Jasne xD Quote
Koreksonowa Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 No jak nie? wsadzić nazad, zacerowac i heja! :D Quote
Cockermaniaczka Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Gdyby glupota miala skrzydla:evil_lol::eviltong: Niektorzy to maja fantazje heh,eeee to ja tez zla jestem okropnie bo psa wykastrowalam:shake:Jak ja tak moglam:shake::p Quote
respectforanimals Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 o jaaa wszystkie członki opadają xD po prostu opadają na taką głupotę !!! osz Ty nie dobra jak mogłaś to zrobić :P Quote
Patyś_ Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Och my wszyscy źli i nie dobrzy! ... Ostatnio ktoś się mnie zapytał - A jak by pani wszystko tam na dole wycieli ?! Te biedactwa czują się teraz bezużyteczne... Cóż... Wredne i niedobre ze mnie zwierze - posiadam dwie "bezużyteczne" suki :D Quote
engelina_88 Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Faktycznie bo suka służy do tego, żeby młode rodzić. Jak nie może szczeniaków mieć to bezużyteczna :stop: Niestety dołączę do grona potworów i zamierzam młodą wysterylizować. Jakby ktos chciał "odwrócić", to mogę odstąpić, to co tam zostanie wyciągnięte ;) Niesmaczne, wiem. PS. DLACZEGO NIE WIDAĆ MOJEJ SYGNATURKI? :placz: Quote
*Monia* Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Z tymi sterylkami mi się skojarzyło jak wet po sterylce aborcyjnej (jakoś końcówka ciąży) chciał nam pokazać to co wyciągnął z suczki twierdząc, że nawet ładne były :mdleje:. Ja wtedy miałam z 14 lat i mało nie padłam jak sięgnął po miskę :roll:. Ostatnio spotykam się raczej z ludźmi będącymi za kastracją/sterylizacją i nawet kilka osób udało mi się namówić :cool3:. Shinę też niedługo czeka sterylka i o dziwo nikt mnie nie potępił jeszcze za to (a z większością napotkanych psiarzy i niepsiarzy ten temat poruszam z racji niedawno przebytej cieczki ;)). I przypomniał mi się komentarz jakiejś dziewczynki na widok Shiny - "ten pies ma jakiś dziwny ryj" :crazyeye:. Co w tym "ryju" dziwnego? Nie mam pojęcia :lol: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29356&photoID=1547318[/img] Quote
Aysel Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 To ja Wam zdam relację, bo wujek-idiota znów przyjechał powiedzieć jak to on psa wychowuje. Może mało na temat, no ale.. też w sumie ;P Wczesniej ludzie Ci mieli psa podobnego do cocker spaniela (oni nie uznają, że jak bez papierów to w typie, 'on jest RASOWY i już!!'). Niestety suczka się znudziła i była trudna w ułożeniu (jak większośc cocker spanieli). Dlatego też SPRZEDALI ją zarabiając jeszcze przy tym :P Ale nie o tym. Kupili ratlerka. Trzymali go w piwnicy i karmili koścmi z kurczaka. Z ratlerka wyrósł pinczer średni, wyglądający bardziej jak doberman (facet doszedł do wniosku, że to napewno przez tą karmę z auchan, i że moje nigdy tak nie będą wyglądać na 'tej mojej koszernej karmie' (gotowane mięcho, surowe kości, Acana)). Czystości facet nauczył go ( a właściwie ją, bo to suczka) bardzo prosto - parę kopów w d*&%, co poradził rownież mi, na co ja, że debilem nie jestem i psów nie katuję, moje oduczyły się bez bicia i lania czym popadnie, wystarczy się trochę wysilić i wychodzić częściej niż raz dziennie. Ba! Potem dał wykład jaki to z niego jest zdolny hodowca. Już znalazł 'partnera' swojej suczce! I będzie zarabiał! Nie to co ja! Ja podobno 'takie ceny śpiewam' (suka chi, super rokująca wystawowo, z najlepszych europejskich linii), że nigdy szczeniaków nie sprzedam. ;D A Desi jest darmozjadem i powinnam ją wywieźć do lasu, bo co z niej, jak ona ani szczeniaków, ani nie zarabia inaczej na siebie, tylko karmić trzeba. Chociaż w ogóle to, że ona nie będzie miala szczeniaków, jest wielką sensacją. No bo jak?! Suka z rodowodem przecież, można napisać 'po rodowodowych rodzicach' i sprzedawać szczeniaki za tysiaka, zawsze to 'parę groszy w kieszeni'. A jeśli chodzi o sterylizację, to nie sterylizuję, bo robię eksperyment - czy rzeczywiście pozostawienie macicy z jajnikami spowoduje raka i co nie tylko u suczki. Jestem naturystką ;D Nienawidzę takiej ingerencji. Pożyjemy, zobaczymy. Jedno jest pewne - Desi nigdy, przenigdy szczeniaków mieć nie będzie, tacy co nagabują, mogą sobie mnie pocałować tam gdzie się kręgosłup kończy, albo nie, bo to jest zbyt delikatne miejsce ;) Na spacerach jest oczywiście 'Szczury wyprowadziła!' i takie tam inne :P Ogólnie to wszyscy mówią, że to 'małe szczekające', ale wcale tak nie jest. Nawet w 1% :P Quote
Dagra Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 [quote name='Esotiq']To ja Wam zdam relację, bo wujek-idiota znów przyjechał powiedzieć jak to on psa wychowuje. Może mało na temat, no ale.. też w sumie ;P Wczesniej ludzie Ci mieli psa podobnego do cocker spaniela (oni nie uznają, że jak bez papierów to w typie, 'on jest RASOWY i już!!'). Niestety suczka się znudziła i była trudna w ułożeniu (jak większośc cocker spanieli). Dlatego też SPRZEDALI ją zarabiając jeszcze przy tym :P Ale nie o tym. Kupili ratlerka. Trzymali go w piwnicy i karmili koścmi z kurczaka. Z ratlerka wyrósł pinczer średni, wyglądający bardziej jak doberman (facet doszedł do wniosku, że to napewno przez tą karmę z auchan, i że moje nigdy tak nie będą wyglądać na 'tej mojej koszernej karmie' (gotowane mięcho, surowe kości, Acana)). Czystości facet nauczył go ( a właściwie ją, bo to suczka) bardzo prosto - parę kopów w d*&%, co poradził rownież mi, na co ja, że debilem nie jestem i psów nie katuję, moje oduczyły się bez bicia i lania czym popadnie, wystarczy się trochę wysilić i wychodzić częściej niż raz dziennie. Ba! Potem dał wykład jaki to z niego jest zdolny hodowca. Już znalazł 'partnera' swojej suczce! I będzie zarabiał! Nie to co ja! Ja podobno 'takie ceny śpiewam' (suka chi, super rokująca wystawowo, z najlepszych europejskich linii), że nigdy szczeniaków nie sprzedam. ;D A Desi jest darmozjadem i powinnam ją wywieźć do lasu, bo co z niej, jak ona ani szczeniaków, ani nie zarabia inaczej na siebie, tylko karmić trzeba. Chociaż w ogóle to, że ona nie będzie miala szczeniaków, jest wielką sensacją. No bo jak?! Suka z rodowodem przecież, można napisać 'po rodowodowych rodzicach' i sprzedawać szczeniaki za tysiaka, zawsze to 'parę groszy w kieszeni'. A jeśli chodzi o sterylizację, to nie sterylizuję, bo robię eksperyment - czy rzeczywiście pozostawienie macicy z jajnikami spowoduje raka i co nie tylko u suczki. Jestem naturystką ;D Nienawidzę takiej ingerencji. Pożyjemy, zobaczymy. Jedno jest pewne - Desi nigdy, przenigdy szczeniaków mieć nie będzie, tacy co nagabują, mogą sobie mnie pocałować tam gdzie się kręgosłup kończy, albo nie, bo to jest zbyt delikatne miejsce ;) Na spacerach jest oczywiście 'Szczury wyprowadziła!' i takie tam inne :P Ogólnie to wszyscy mówią, że to 'małe szczekające', ale wcale tak nie jest. Nawet w 1% :P[/QUOTE] Że tacy ludzie są ... :mad: Quote
Litterka Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 [quote name='Esotiq'] moje nigdy tak nie będą wyglądać na 'tej mojej koszernej karmie' (gotowane mięcho, surowe kości, Acana). :P[/QUOTE] Rozumiem, że wieprzowiny nie podajesz? :D Wracając do wątku sterylizacji: Łażę dzisiaj sobie z moim suczydłem. Doczepił się tatuś z jakimś 5-letnim synkiem. Młody po standardowym pytaniu o płeć, pyta, kiedy Mikra będzie miała szczeniaki. Mówię, że nie będzie miała. Dziecko indaguje: "Dlaczego?", na co odpowiadam: "Bo jest wysterylizowana." Na co wtrąca się tatuś: "To powinna pani b*rdel dla psów założyć, szczeniaków z tego nie będzie, a biedaki sobie użyją." Podziękowałam za propozycję i poszłyśmy w swoją stronę... [IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/mdleje.gif[/IMG] Quote
Aysel Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 [quote name='Litterka']Rozumiem, że wieprzowiny nie podajesz? :D[/QUOTE] Niee ;) Boje się Aujekszy :P Czy jakoś tak, nigdy nie wiem jak to napisać. [quote name='Litterka']Wracając do wątku sterylizacji: Łażę dzisiaj sobie z moim suczydłem. Doczepił się tatuś z jakimś 5-letnim synkiem. Młody po standardowym pytaniu o płeć, pyta, kiedy Mikra będzie miała szczeniaki. Mówię, że nie będzie miała. Dziecko indaguje: "Dlaczego?", na co odpowiadam: "Bo jest wysterylizowana." Na co wtrąca się tatuś: "To powinna pani b*rdel dla psów założyć, szczeniaków z tego nie będzie, a biedaki sobie użyją." Podziękowałam za propozycję i poszłyśmy w swoją stronę... [IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/mdleje.gif[/IMG][/QUOTE] Że też tacy ludzie po świecie pełzają... Quote
Sylwia i Ares Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 [quote name='Litterka']Rozumiem, że wieprzowiny nie podajesz? :D Wracając do wątku sterylizacji: Łażę dzisiaj sobie z moim suczydłem. Doczepił się tatuś z jakimś 5-letnim synkiem. Młody po standardowym pytaniu o płeć, pyta, kiedy Mikra będzie miała szczeniaki. Mówię, że nie będzie miała. Dziecko indaguje: "Dlaczego?", na co odpowiadam: "Bo jest wysterylizowana." Na co wtrąca się tatuś: "[B]To powinna pani b*rdel dla psów założyć[/B], szczeniaków z tego nie będzie, a biedaki sobie użyją." Podziękowałam za propozycję i poszłyśmy w swoją stronę... [IMG] Widocznie z tego przybytku Pan sam korzysta.:diabloti: Zresztą pozostawiam bez komentarza. Moja Myszka, jak ją przygarnęłam, była w ciąży. Więc zrobiłam sterylkę aborcyjną. Mój sąsiad się na mnie "wkurzył" kiedy to usłyszał. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak: -dlaczego tak pani zrobiła? ja tak bardzo chciałem szczeniaczka od pani suni. -jeżeli tak Panu zależy na piesku to proszę poczekać na sezon urlopowy. Ludzie często wyrzucają psy blisko stacji benzynowej. A jeżeli się śpieszy to może Pan pojechać do schroniska. -ale ja nie chcę używanego. ja chciałem szczeniaczka, bo pani sunia jest taka posłuszna.:crazyeye: Pomijając pewne fakty, to każdy pies jest używany, bo przez min. 8 tygodni wychowuje się u kogoś innego (oprócz sytuacji gdy szczenie pochodzi od suczki właściciela i zostaje z nim). Ale jednego nie mogę zrozumieć - jak posłuszeństwo może być genetyczne?:hmmmm::lying: Quote
*kleo* Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Ja ostatnio będąc z dziewczynami na spacerze zostałam zaczepiona przez jedną panią. Najpierw pytanie o 'dużo kokardek', a potem... 'A ten drugi to chyba duży będzie nie?' - o Tinie, która już dość mocno posiwiała na pysku i proporcji szczenięcych nie ma ;) Na moją odpowiedź, że nie, bo to 7-letni pies pani dostała duże oczy, po czym stwierdziła 'ojej... bo ja to się na psach nie znam'. Ale kobitka sympatyczna była :) A co do spraw rozmnażania, to ja też jestem okrutna, bo powinnam dać Tinie poczuć jak to jest być matką, bo na bank umrze niespełniona :roll: Pomijając, że zwariuje/zdechnie/dostanie raka/zabierze szczeniaki Gracji tudzież je zagryzie z zazdrości - niepotrzebne skreślić. Quote
Sylwia i Ares Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 :razz:Ja też jestem bardzo okrutna. Wysterylizowałam sunię, adaptowałam też takiego psa, a na domiar złego moje 2 boksie za parę miesięcy też pójdą pod nóż. O ja okrutna i zła kobieta:diabloti::diabloti: Będę się smażyć w piekle za to :razz: Quote
Cockermaniaczka Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Czytam i normalnie leje ze smiechu:evil_lol:Psi burdel:cool3: No na to to ja bym w zyciu nie wpadla chyba:grins::megagrin::modla: JA tez pare osob co z przekonaniem tlumaczyly mi ze pies musi sobie "ulzyc" zaprosilam do schronu...Niestety ani jedna nie byla w nim i ani jedna chyba nawet nie wie co przerzywaja tam psy:-( Ale mnozyc trzeba a na necie to "Glupoty gadaja" Quote
redcat Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Ja wczoraj wracając ze spaceru z suką po operacji ropomacicza spotkałam dwoje ludzi (chłopak z dziewczyną). Suka w kubraku posterylkowym, do tego wenflon w łapie bo operowana była przedwczoraj... Dziewczyna mówi: "patrz jaki biedny piesek" Na co chłopak: "Nooo, chorą łapkę ma biedny" :???: :-D Quote
engelina_88 Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Wczoraj przyszła paczuszka z krakvetu a w niej kliker. Nasza radość nie znała granic, więc od razu poszłyśmy z Bajka poćwiczyć. Na to przychodzi sąsiad. Słyszy dźwięk klikera, patrzy co to za czort i mówi -No co ty. Tym to jej nie wystraszysz! Zobacz, w ogóle się nie boi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.