Weronia Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 [quote name='Megi3']Nie rozumiem dlaczego nie było od razu podane ,że prawnym opiekunem jest PiSdZ (dla mnie ma to znaczenie). a skoro tak to dlaczego oni nie zbierali na Mamcię, myślę,że w każdej sferze dotyczącej Mamy powinni być odpowiedzialni, również w tej finansowej. Wiele niewiadomych, które jak zwykle nie służą zwierzaczkom. Przede wszystkim dlaczego w tak trudnym przypadku pozostawiono Mamcię, nic nie rozumiem, przecież maja tylu wolontariuszy:crazyeye:. Nie oczekuję nawet wyjaśnień, bo żadne w obecnej chwili nie są mnie przekonać, zbyt wiele się wydarzyło.[/quote] Przecież wszyscy wiedzą- i trąbi się o tym wszem i wobec- że Mama P. jest z tej hodowli a nie innej, której sprawą zajęło się PiSdZ. To to jest chyba logiczne, kto sukę zabierał itd.. Greven wzięła pod swoją opiekę Mamę, za co jej serdecznie dziękuję także ze swojej strony. Teraz sunia wraca do PiSdZ. Kto pozostawił Mamcię ?? :/ :crazyeye: Po co Ty piszesz takie rzeczy? :| Co "nie słuzy zwierzaczkom"? to, że suka jest pod opieką PiSdZ?? Litości.. Quote
andzia69 Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 [quote name='Megi3']Nie rozumiem dlaczego nie było od razu podane ,że prawnym opiekunem jest PiSdZ (dla mnie ma to znaczenie). a skoro tak to dlaczego oni nie zbierali na Mamcię, myślę,że w każdej sferze dotyczącej Mamy powinni być odpowiedzialni, również w tej finansowej. Wiele niewiadomych, które jak zwykle nie służą zwierzaczkom. Przede wszystkim dlaczego w tak trudnym przypadku pozostawiono Mamcię, nic nie rozumiem, przecież maja tylu wolontariuszy:crazyeye:. Nie oczekuję nawet wyjaśnień, bo żadne w obecnej chwili nie są mnie przekonać, zbyt wiele się wydarzyło.[/quote] dżizas...kolejne piekiełko????:angryy: 1. Suka była zabrana z interwencji PiSdZ razem z innymi 2. Trafiła z maluchami od razu na dt - czyli do Greven 3. Niejednokrotnie była prośba o pomoc finansową - było chyba podawane konto Greven jako jej opiekunki 4. Ponieważ Greven nie moze sunią sie już opiekować z takich czy innych względów Mamcia jedzie pod skrzydła straży nie wiem czy jasno napisałam - mam nadzieję;) Quote
Megi3 Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 Od paru dni prześladuje mnie myśl,że zwierzętami zajmują się ludzie , którzy mają problemy w kontaktach interpersonalnych z drugim człowiekiem i dlatego wybrali tę drogę . Niestety sami nie są sprostać wymaganiom i muszą zwracać się o pomoc do innych , a tu klops,, znowu te kontakty z ludźmi,, :crazyeye:. Jak chcemy pomagać to bezwarunkowo czyli żadnych pytań, bo jak się tylko jakieś pojawią tzn,że wróg:angryy:. Parę lat zajmowałam się finansami społecznymi, nikt nie miał żadnych wątpliwości, tylko ,że ja nie byłam butna ani arogancka., sarkazm tez nie służy dobrej sprawie. Szacunek- czy Wy kiedykolwiek poznaliście znaczenia tego słowa? Nikt nie musi się tu lubić, ale szacunek należy okazywać każdemu. Asertywność -też pewnie obce słowo! Tak wiem ,że PiSdZ brała udział w interwencji, natomiast nie znam tych Waszych zawiłych układów w przekazywaniu zwierząt i tak naprawdę mnie to nie interesowało do momentu zaistniałej sytuacji. Z zasady ufam ludziom i nie prześladuje mnie spiskowa teoria dziejów. Sądziłam, że skoro Sandra prowadzi fundację to może w jakiś sposób w tym współuczestniczyła, chyba mam prawo wyciągnąć taki wniosek, nie sądziłam,że bezmyślnie przekazano psa, który wyjątkowo i szybko potrzebował pomocy. Przykro, że w słusznej sprawie kompleksy biorą górę. Z wyrazami szacunku Megi Quote
ksenka1 Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 Megi, nie o to chodzi żeby nie zadawać pytań- zadawać jak najbardziej!!! Dwu, lub trzykrotnie pytałam o co mam konkretnie zapytać Sandrę jesli chodzi o MamcięP. Nie dostałam odpowiedzi, tzn...pytan:cool3: Pytałam więc ogólnie czy wszystko w porządku i takie ogólne informacje przekazywałam. Gdyby wydarzyło się coś szczególnego to Sandra napisałaby o tym a jeśli nie miałaby netu tona 10000% poprosiłaby mnie o przekazanie wiadomości. Tu poszło to że ona sama sie nie udzielała przez tydzień, a nie udzielała się bo nie było żadnych rewelacji. Sandra nie zajmuje się tylko pitunią-ma masę innych zwierząt które trzeba ogłaszać:shake: Pisać byle pisać? To się chyba mija z celem... Szacunek---- to działa w dwie strony. Sarkazm---- zobacz gdzie ma swój poczatek... Quote
Megi3 Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 Ksenka ja to rozumiem i ani razu nie wpadło mi kogokolwiek rozliczać.Jeśli poczytasz moje posty to powinnaś dostrzec, że byłam sprawiedliwa i nikogo nie obrażałam. Ostatnie posty mnie rozczarowały, co więcej czuję się urażona.Zaglądam tu z czystego serca i chęci niesienia pomocy minimalnej, ale zawsze to pomoc. A niektóre posty to jak z moherowego kabaretu. Uczono mnie ,że fanatyzm gorszy od faszyzmu i komunizmu. Tego pierwszego nie doświadczyłam ,a drugiego tak, pewnie stąd mój szacunek do drugiego człowieka. ?Takie postawy jakie spotykam na Dogo mnie zaskakują. Do tej pory , a żyję trochę , myślałam że to ludzie wielkiego serca pomagają zwierzętom , tacy wrażliwi, dobrzy, tacy co nie sprawiają nikomu krzywdy, zrówno tej fizycznej jak i emocjonalnej. Widocznie żyję za krótko. Quote
Greven Posted December 5, 2008 Author Posted December 5, 2008 Nie wiem, czy jest w ogóle sens pisać w tak zaśmieconym offami wątku, bo informacja momentalnie utonie, ale mimo wszystko pragnę powiadomić, że z przyczyn niezależnych, wyjazd MamyPe został przełożony na poniedziałek. Quote
sleepingbyday Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='Greven']Nie wiem, czy jest w ogóle sens pisać w tak zaśmieconym offami wątku, bo informacja momentalnie utonie, ale mimo wszystko pragnę powiadomić, że z przyczyn niezależnych, wyjazd MamyPe został przełożony na poniedziałek.[/quote] jak sytacja finansowa mamci (plany, tj koszty operacji, ew. długi i aktualne konto)?? Quote
Margo05 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Czy Mamcia ma zapewniony już jakiś DT, czy tylko u Greven nie może z różnych przyczyn zostać? Chodzi mi o to, czy ona długo będzie w tym biurze i jak to w ogóle będzie wyglądało. Quote
ksenka1 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Margo, MamciaP mogłaby zostać u Grev,ale tylko i wyłacznie w kojcu, a tu jest dla niej za zimno. Całe szczęście nie ma teraz mrozów,pogoda prawie wiosenna, ale to dopiero początek grudnia:shake: O dt możemy zapomnieć. Szukałysmy już róznych rozwiązań, nawet u mnie w kotłowni, ale mam 2 duże psy (ast i ON) i niereformowalne koty (a ona kotków niet), które nie mają za grosz szcunku do psów i włażą im do misek, a kotłownia to ich ulubione miejsce zaraz po domu. Mogłabym się bardziej postarać, ale nie dam rady w 9-tym m-cu ciąży ganiać za całą ferajną i pilnować:shake: Do hotelu na drugi koniec PL nie pojedzie- Sandra nie weźmie na siebie takiej odpowiedzialności... Narazie pojedzie do biura PiSdZ, a my nadal będziemy szukac DT, chociaż ja wyczerpałam już wszystkie mozliwości ulokowania jej u znajomych...:-( Jak to będzie dalej wyglądało? Nie wiem :shake: Quote
rufusowa Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Z nią trzeba popracować...super by było gdyby szkoleniowiec mógł ją (oczywiście odpłatnie) u siebie potrzymać i z nią pracować...przerzucanie z miejsca na miejsce nie ma sensu. Quote
ksenka1 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 No, ale narazie innego wyjścia nie ma :shake: Sucz musi trafić w ciepłe miejsce. Mnie z jednym psem udało się pokonać lęk separacyjny- też kosztowało mnie to drzwi w domu, ale się udało. Teraz nie mam fizycznej możliwości żeby wziąć ją i popracowac :niewiem: Quote
arjuna Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Jeśli mam być szczera, to Megi3 ma dużo racji w tym, co pisze. Musimy pamiętac o tym, że psy bezdomne żyją często dzięki pomocy finansowej internautów-i warto wyraźnie dać darczyńcom do zrozumienia: pod czyją opieką jest dane zwierzę, gdzie trafiają ich pieniądze, co zwierze je itp. Z tego, co pamiętam, kojarzę Megi3-jako bardzo hojną osobę, ktora licytowała u mnie różne rzeczy na aukcjach-z których dochód był przeznaczany na dane psy z Fundacji AST i raz z Emira. Daje sobie rekę obciąć, że i tutaj wspomaga finansowo-tak wiec Jej pytania są jak najbardziej na miejscu. Osoby, które proszą o pomoc finansową na forach dla psów-powinny tak często, jak to możliwe informowac o stanie zdrowia psa. By zaspokoić ciekawość darczyńców na przykład. Ja także, zanim wydam uszyty kubrak, będe prosiła o dane osoby, która weźmie towar pod swą opiekę. W końcu płacę za niego i pewnych rzeczy będe wymagać-choć to przecież oczywiste;) Zamiast sie wzajemnie oskarżać, powinnyście, Drogie Panie, wyznaczyć sobie pewne reguły postepowania:rzetelna informacja w 1 poście skutecznie rozwiąże wszelkie problemy. ps. jeśli jest możliwość trzymania suki w kojcu-to może jednak zostaniecie przy tym pomysle? Jeśli w kojcu jest szczelna buda z zasłoniętym wejsciem, a suka bedzie miała kubrak-to gwarantuję, że nie zmarznie. i ponownie przoszę o wymiary suki, bo nie wiem, co mam powiedzieć krawcowej. Quote
ARKA Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='arjuna']ps. jeśli jest możliwość trzymania suki w kojcu-to może jednak zostaniecie przy tym pomysle? Jeśli w kojcu jest szczelna buda z zasłoniętym wejsciem, a suka bedzie miała kubrak-to gwarantuję, że nie zmarznie. i ponownie przoszę o wymiary suki, bo nie wiem, co mam powiedzieć krawcowej.[/quote] Ja dodam tylko jedno. Skoro psy zyly w oborze to suka jest juz uodporniona na zimno. Chyba nie byla tam rok?:shake:Lepsza buda 100 razy niz zimna obora:shake: Ale moze sa inne jeszcze wazne powody,ze sunia u Sandry nie moze poprostu dluzej zostac.Dt to dt. Quote
Margo05 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Skoro Mamcia z drzwiami wychodzi, to może być ciężko ją tam utrzymać. Tym bardziej, że i klatkę jest w stanie roznieść :cool3: Może faktycznie lepiej by było, aby została w kojcu u Greven z dobrą, ocieploną budą :cool3: Greven, jest taka możliwość? Bo skoro z jakiś przyczyn nie może zostać, no to siła wyższa. Czasem mimo szczerych chęci czegoś się zrobić nie da. Rozumiem, że problemem była by tu buda :roll: Quote
Visenna Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='rufusowa']Z nią trzeba popracować...super by było gdyby szkoleniowiec mógł ją (oczywiście odpłatnie) u siebie potrzymać i z nią pracować...przerzucanie z miejsca na miejsce nie ma sensu.[/QUOTE] A właśnie..Daga, a Zbyszek by nie mógł na nią zerknąć? Psy u Greven mają w kojcach ocieplane budy. Widocznie to jednak za mało, skoro ona mówi że psica marznie. Quote
ksenka1 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Cioteczki, ale zapominamy ciągleo jednym- suka ma przejść drugi zabieg usunięcia drugiej częścilistwy mlecznej i m.in. dlatego to ciepłe suche i czyste schronienie jest tak potrzebne. Zbyszek niewiele nam tu pomoże,no chyba, że psica miałaby DT w Szczecinie i opiekun chodziłby z nią na spotkania... Quote
agnieszka32 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='ksenka1']Cioteczki, ale zapominamy ciągleo jednym- suka ma przejść drugi zabieg usunięcia drugiej częścilistwy mlecznej i m.in. dlatego to ciepłe suche i czyste schronienie jest tak potrzebne. Zbyszek niewiele nam tu pomoże,no chyba, że psica miałaby DT w Szczecinie i opiekun chodziłby z nią na spotkania...[/quote] Malutkie sprostowanie - Mamcia P. nie miała jeszcze usuwanej pierwszej części listwy mlecznej, była jedynie wysterylizowana. Czekają więc ją dwa zabiegi jeszcze - usunięcie listew po obu stronach, w odstępie jednego miesiąca. Dwa ciężkie zabiegi, po których musi mieć najlepszą domową opiekę, a to w kojcu jest niemożliwe ... Quote
ksenka1 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 A to sorki, myślałąm ze podczas sterylki usunieto też część listwy-taki był pierwotny plan, no ale racja-nie pytałam o zabieg. Tak czy siak,pies potrzebuje czystego, ciepłego schronienia. Quote
ARKA Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='agnieszka32']Malutkie sprostowanie - Mamcia P. nie miała jeszcze usuwanej pierwszej części listwy mlecznej, była jedynie wysterylizowana. [B]Czekają więc ją dwa zabiegi jeszcze - usunięcie listew po obu stronach, w odstępie jednego miesiąca. Dwa ciężkie zabiegi, po których musi mieć najlepszą domową opiekę, a to w kojcu jest niemożliwe ...[/B][/quote] No faktycznie, to juz są powazne zabiegi, ciecie "od glowy po ogon".:shake: I musi byc poprostu zachowana czystosc i sucho aby nic sie nie babralo a w budzie,wiadomo.:shake: A na 100% ona musi miec te listwy usuniete, nie zmniejszą sie same,częsciowo? Czy moze ma guzy sutkow tez?:shake: Moja sunia, z pseudo, tez miala cycochy obwisle ale nie az tak jak ta biedula i mojej sie ladnie wchlonely, wyglada teraz jakby w zyciu nie rodzila. Quote
ksenka1 Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Nie wiem czy takie coś się wchłonie :shake: [img]http://i434.photobucket.com/albums/qq61/corkatanga/Obraz357.jpg[/img] Quote
ARKA Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 No jak mi tu podpowiadaja specjalisci, nie wchlonie sie.:shake: I pomyslalam,ze tam moga sie robic ciagle jakies stany zapalne. Trzeba miec czas i warunki aby taką sunia sie po operacji zajac a Sandra ma na glowie spore stadko!! Wiem, jak to jest po takim zabiegu, moja sw.pamieci sunia miala jedna listwe usuwana i caly dom na nogi byl postawiony, wet do domu przyjezdzal aby antybiotyki podawac, p/bolowe i ogladac rane, codziennie, antybitykiem spray-owac. Strasznie byla biedna i 'jak zbity pies". Jak zobaczylam to ciecie to myslam, ze padne, balam sie cokolwiek sama przy tym robic:shake: To bardzo powazny zabieg jest.:shake: Zdjecie wstawie, i to nie cala listwa byla usuwana, sterylizacja to"pikus":shake:. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img201.imageshack.us/img201/4549/im000133mt1.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img360.imageshack.us/img360/1373/im000134ap2.jpg[/IMG][/URL] Quote
sleepingbyday Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='agnieszka32']Malutkie sprostowanie - Mamcia P. nie miała jeszcze usuwanej pierwszej części listwy mlecznej, była jedynie wysterylizowana. Czekają więc ją dwa zabiegi jeszcze - usunięcie listew po obu stronach, w odstępie jednego miesiąca. Dwa ciężkie zabiegi, po których musi mieć najlepszą domową opiekę, a to w kojcu jest niemożliwe ...[/quote] tak, pamiętałam, że podzielono ją na 3 etapy. takie cycuchy dziabać to mus. pamiętam, że wet powiedzial, ze macicy w takim stanie to jeszcze nie widział...:-( bedzie bardzo biedna i nie ma co, dt domowe bez dwóch zdań potrezbne. mamy na to conajmniej 300 zl miesięcznie i ti tylko z 1 deklaracji, więc finansowo stoi mamapitbulowa nieźle. zróbmy cegiełki na allegro (dostarcze tekst, konta allegro nie mam). ale najwazniejsze -to dt. domowe... Quote
Margo05 Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 Z kontem allegro problemu nie będzie, bo PiSdZ ma konto. Trzeba tylko dobrą aukcję przygotować :roll: Quote
arjuna Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 [quote name='agnieszka32']Malutkie sprostowanie - Mamcia P. nie miała jeszcze usuwanej pierwszej części listwy mlecznej, była jedynie wysterylizowana. Czekają więc ją dwa zabiegi jeszcze - usunięcie listew po obu stronach, w odstępie jednego miesiąca. Dwa ciężkie zabiegi, po których musi mieć najlepszą domową opiekę, a to w kojcu jest niemożliwe ...[/quote] może w takim razie jest opcja, by po zabiegu suka została z 4 dni w lecznicy pod opieką weta?(3 dni to wszak standard). na 5 dzień może iść do kojca, gdyż rana już będzie dobrze zasklepiona-na 8 dzień jest już przecież ściagnięcie szwów! Suka będzie w kubraku pooperacyjnym-dodatkowo będzie miała na sobie mój kubrak. Wątpię, by sobie coś sama przy ranie majstrowała. Skoro źle znosi samotność w klatce(kojcu), wystarczy jej ugotować wielkiego gnata wołowego: będzie miała zajecie. Rozumiem Wasze stanowiska, jednak w tych warunkach, musiscie doceniać to, co juz macie. Moja suka, gdy przyjechała do mnie na tymczasale zaostała:loveu:), też zreszta a la pit bullica była 3 dni po zapaleniu otrzewnej i związengo z tym zabiegu. Miala sterylkę-po wybudzeniu od razu wylądowała w kocju hotelowym, wywiązało sie zapalenie otrzewnej-kolejna operacja po kilku dniach od pierwszej, a potem wylądowała u mnie. Zgodzę się, że pierwsze 3-4 doby suka powinna siedzieć w domu pod okiem człowieka-ze względu na to, że niektóre psy chcą same sobie oczyścić ranę i robią sobie masakrę, jednak potem pies może iść do kojca. Nie chcę naciskać-jednak suczka nadal nie ma swojego domu, z takimi cyckami wątpię czy ktos da jej dom-bo wygląda to fatalnie, w nieskończoność nie może być przerzucana z DT do innego DT...tak wiec operacja wyciecia listew powinna być przeprowadzona jak najszybciej. Naprawdę trzymam kciuki, żeby suka znalazła kogoś, kto przez jakis tydzień potrzymałby ja u sibie, jednak jesli taka osoba sie nie znajdzie-musiscie poważnie rozważyć możlwiość zostawienia suki w lecznicy na 3-4 doby po zabiegu, a potem wrzucenie do kojca-ktory macie przecież sprawdzony: ciepla buda, wybieg-bardzo dobre warunki;) Quote
ARKA Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 [quote name='arjuna'] Zgodzę się, że pierwsze 3-4 doby suka powinna siedzieć w domu pod okiem człowieka-ze względu na to, że niektóre psy chcą same sobie oczyścić ranę i robią sobie masakrę, jednak potem pies może iść do kojca. [/quote] A czy Ty jestes lakarzem ze tak autorytatywnie to stwierdzasz? I nikt tu nie mowi o lizaniu rany, psom zaklada sie kubraki pooperacyjne i jak kubrak zlize to trzeba wymienic na suchy, a jak zacznie go niszczyc to trzeba kolnierz zakladac i jak w boksie da rade z kolnierzem? Tez go pewnie rozwali i tyle. Sunia musi byc monitorowana caly czas, do zdjecia szwow. Czy Sandra ma takie fizycznie mozliwosci mając pod opieka jeszcze sporą gromadke zwierząt? A ja smiem twierdzic, ze nie jest to dobry pomysl aby u Sandry po operacji byla,tak jak Sandra tez uwaza. Trzeba brac pod uwage najgorsze warianty i byc milo ewentulnie zaskoczonym,ze nie bylo az tak zle. Widac,ze suka ma skóre jak "pergamin"...a jak bedzie sie zle goilo/zrastalo, rozlazilo, dojdzie infekcja?? Co wtedy z nią zrobisz? Moja suka mial szwy zdjemowane po 10 dniach dopiero i nie miala tak cienkiej skory. I nie jest to ciecie pare cm ale olbrzymie ciecie, wiec ryzyko znacznie wieksze, powiklan. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.