Goldek Posted October 23, 2008 Share Posted October 23, 2008 Anetta, nie ten wątek raczej... O tych biednych psach już słyszałam, paskudna historia. Nie wyobrażam sobie co to ze bestia z tej "osoby". Co do Hassana, to jestem oburzona, zaraz wyślę mail. Pewnie dostanę tą samą odpowiedź co wszyscy, ale trudno - co za idiotyzm, biedny pies! Tyle dni, bez żadnej opieki, bez jedzenia i picia, bez żadnych warunków do bytu...:shake::angryy: Skandal!:angryy::angryy::angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabella Hossa Posted October 24, 2008 Share Posted October 24, 2008 Chory jest ten świat :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabella Hossa Posted October 24, 2008 Share Posted October 24, 2008 Nie czytałam całego wątku, czy moze mi ktoś odpowiedziec , czy sprawa została zgłoszona do Lekarza Wojewódzkiego ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted October 25, 2008 Share Posted October 25, 2008 Oficjalnego pisma nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted October 27, 2008 Share Posted October 27, 2008 [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/psina-z-poderznietym-gardlem-prosi-o-litosc-123431/#post11129536[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 Tu znajduje się fragment starego art o który pisałyśmy z Hanią. Zapomniałam go dodać :) [URL="http://www.eglos.pl/zyrardow/artykul,296.html"]Głos[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 Wysłałam prywatną skargę do Warszawskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej najpierw na ich mail ( tak zresztą jak inni) ale tylko ja otrzymałam informację zwrotną od Nich aby złożyć skargę na piśmie. Wysłałam już takie pismo ( za potwierdzeniem odbioru) i czekam na odpowiedź. Jako świadka podałam Agatkę. Nie wiem, czy to wystarczy, ale mam nadzieję, że nie umorzą sprawy, bo będę się odwoływać do samego Pana Boga i nie popuszczę. Już dość się w życiu napłakałam z powodu psów, teraz już tylko został żal i straszna determinacja aby nie odpuszczać. Od "szanownego" Prezydenta też dostałam identyczny mail jak wszyscy i nawet szkoda słów aby te gryzmoły komentować. Dziewczyny! Jeżeli mogę jeszcze coś zrobić to napiszcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 ja słyszałam, że są ciągoty do tego, żeby sprawie łeb ukręcić. nie możemy na to pozwolić, do k.... nędzy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 [quote name='sleepingbyday']ja słyszałam, że są ciągoty do tego, żeby sprawie łeb ukręcić. nie możemy na to pozwolić, do k.... nędzy![/quote] Niech spróbują!!:angryy::angryy::angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 otóż próbują. ja bym chciała wiedzieć, co robia fundację "zamieszane" w całą sprawę - czy monitoruja prokuraturę. czy doniosą o zaniedbaniu obowiązków, jeśli sprawa zostanie nienależycie zbadana. itd itp... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 [quote name='sleepingbyday']otóż próbują. ja bym chciała wiedzieć, co robia fundację "zamieszane" w całą sprawę - czy monitoruja prokuraturę. czy doniosą o zaniedbaniu obowiązków, jeśli sprawa zostanie nienależycie zbadana. itd itp...[/quote] Też się tym martwię, bo przecież Arka i Emir mają teraz Krężel na głowie ( i pewnie nie tylko, tylko o tym nie wiem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 ale oficjalnie w tym siedzą, czas niesttey w tym przypadku należy znaleźć - ponieważ odmiennie od krężla nie jest to jednorazowa sytuacja - tutaj syf sie dzieje cały czas i dziać się będzie pod egidą państwa. zatem walka z tym schronem to zasadniczo działanie systemowe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 My ze swojej strony robimy co możemy- trzeba jednak pamiętać, że występujemy w sprawie jedynie jako świadkowie. Natomiast nie mam zamiaru odpuścić. Na dniach napiszę kilka nowych informacji, czekam aby dostać potwierdzenie tego wszystkiego na piśmie. Co do Izby nikt się do mnie nie odezwał. Chyba trzeba będzie im przypomnieć o sprawie- może od razu wysłać im z opiniami wet i wynikami sekcji? Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie :) Jak nie będę mogła odpowiedzieć tu:eviltong: to odpowiem na pw :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 Izba ma bodaj 14 dni na ustosunkowanie się do pisma. czy może miesiąc, bo to różnie bywa? czy główny inspektorat weterynaryjny mógłby cos tu pomóc, czy pisaliście do powiatowej, czy do głównej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted October 30, 2008 Share Posted October 30, 2008 to jest pytanie do odpowiedzi na pw, więc już wysyłam :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanah Posted October 30, 2008 Author Share Posted October 30, 2008 Nie piszemy tutaj o każdym kroku , który podejmujemy i podejmować będziemy w tej sprawie, ponieważ może to zaszkodzić. Jest to forum ogólne i nie zapominajmy o tym. a póki co dodam tylko, że mamy wyniki sekcji, które są ................ Hassan był w tragicznym stanie, nie biorąc pod uwagę żuchwy. Ale to dodamy w swoim czasie. Na razie najpierw musimy dostać do ręki orginał sekcji. Oczywiście każda informacja i działanie od Was, osób ind. czy organizacji jest nam potrzebne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted November 2, 2008 Share Posted November 2, 2008 MIałam podobną sytuację w schronie ,tylko sunia umarła na parwo. Bardzo teraz żałuję że sprawa poszła w zapomnienie.Była wielka afera ,ale bardzo szybko też ucichła .Sunia miała już objawy zewnętrzne swiadczące o tej chorobie ,prosiłam -obiecywali -ze jutro ,że po jutrze ,że lekarz ma być dzisiaj itp,.uwierzyłam a sunia umarła .Nigdy sobie tego nie wybaczę .Jak czytam waszą historię to tli się we mnie nadzieja ,że może warto wrócić i ukaraćludzi u nas za to może jeszcze coś dałoby się zrobić ,tym barziej że wet.powiatowy o tym wie bo z nim rozmawiałam . SUnia umarła w sierpniu....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
:: FiGa :: Posted November 3, 2008 Share Posted November 3, 2008 Odebrało mi mowę gdy to przeczytalam... [`] Jaki weterynarz pozostawiłby psa w tak potwornych męczarniach?! Jak długo jeszcze będziemy patrzeć na tego typu przypadki, czytać tak przepełnione bezmyślnością i okrucieństwem człowieka historie....??!! Boże widzisz i nie grzmisz??!!!!!!!! Jesteśmy z Wami dziewczyny, trzymamy kciuki i wierzymy całym sercem w powodzenie akcji... Dajcie znać jak będziecie mogły zdradzić więcej... Pozdrawiamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted November 3, 2008 Share Posted November 3, 2008 [quote name='funia']MIałam podobną sytuację w schronie ,tylko sunia umarła na parwo. Bardzo teraz żałuję że sprawa poszła w zapomnienie.Była wielka afera ,ale bardzo szybko też ucichła .Sunia miała już objawy zewnętrzne swiadczące o tej chorobie ,prosiłam -obiecywali -ze jutro ,że po jutrze ,że lekarz ma być dzisiaj itp,.uwierzyłam a sunia umarła .Nigdy sobie tego nie wybaczę .Jak czytam waszą historię to tli się we mnie nadzieja ,że może warto wrócić i ukaraćludzi u nas za to może jeszcze coś dałoby się zrobić ,tym barziej że wet.powiatowy o tym wie bo z nim rozmawiałam . SUnia umarła w sierpniu.......[/quote] Funia Hassana widział wet (był u kociaków, któregoś nawet uśpił- kociaki przebywały w tym samym pomieszczeniu co Hassan). I to jest dla mnie najbardziej niezrozumiałe... co do parwo u nas pół roku przed sprawą Hassana była była nosówka...myślę, że wiele osób z dogo pamięta tą sytuacje :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted November 3, 2008 Share Posted November 3, 2008 [quote name='agata-air']Funia Hassana widział wet (był u kociaków, któregoś nawet uśpił- kociaki przebywały w tym samym pomieszczeniu co Hassan). I to jest dla mnie najbardziej niezrozumiałe... co do parwo u nas pół roku przed sprawą Hassana była była nosówka...myślę, że wiele osób z dogo pamięta tą sytuacje :-([ /quot e] tym bardziej agata ten lekarz musi ponieść konsekwencję za to że olał cierpiące zwierze ,zostawił je w potwornym stanie to kat nie lekarz.U nas w Zamościu ,kiedy sunia się wykańczała pracownik chodził i dolewał wodę do misek ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 3, 2008 Share Posted November 3, 2008 to nie weterynarz, to weterynasz. a w zasadzie rzeźnik. i żadne jego tłumaczenia nie mają tu zastosowania... nie ma usprawieliwienia. wyrobnik... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted November 5, 2008 Share Posted November 5, 2008 właśnie otrzymałam OFICJALNE PISMO Z którego wynika, że Weterynarz Powiatowy nigdy nie wydał opinii stwierdzającej, że leczenie Hassana w schronisko było odpowiednie.:crazyeye: Dodatkowo RZECZNIK ODPOWIEDZIALNOŚCI ZAWODOWEJ WARSZAWSKIEJ IZBY LEKARSKO-WETERYNARYJNEJ podjął czynności wyjaśniające sprawę Hassana, czyli opiekę weterynaryjną jaką objął go weterynarz pracujący w schronisku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted November 5, 2008 Share Posted November 5, 2008 [quote name='agata-air']właśnie otrzymałam OFICJALNE PISMO Z którego wynika, że Weterynarz Powiatowy nigdy nie wydał opinii stwierdzającej, że leczenie Hassana w schronisko było odpowiednie.:crazyeye: Dodatkowo RZECZNIK ODPOWIEDZIALNOŚCI ZAWODOWEJ WARSZAWSKIEJ IZBY LEKARSKO-WETERYNARYJNEJ podjął czynności wyjaśniające sprawę Hassana, czyli opiekę weterynaryjną jaką objął go weterynarz pracujący w schronisku.[/quote] no to bardzo dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted November 6, 2008 Share Posted November 6, 2008 z Żyrardowskiego portalu: "[B]Bezpodstawne oskarżenie[/B] Według informacji uzyskanych od Rzecznika KPP w Żyrardowie - w chwili obecnej toczy się jedno postępowanie w kwestii związanej z żyrardowskim Schroniskiem - zgodnie z wnioskiem złożonym przez Wolontariuszy. Wniosek P. Dyrektor Targowiska, osoby współodpowiedzialnej za funkcjonowanie Schroniska (patrz wrześniowy artykuł pt:"W porządku" [url=http://www.zyrpoint.pl/content/view/54/2/]ŻYRpoint - Twój punkt widzenia - Wszystko w porządku[/url]) - absurdalnie oskarżającej Wolontariuszki o kradzież psa i klatki, został odrzucony już na etapie składania zeznań, kiedy okazało się, że nie zaistniały okoliczności wskazujące na popełnienie przestępstwa. Na wydanie psa było bowiem pisemne zezwolenie pracownika Schroniska, a klatka wtym przypadku była przypisana do chorego psa. Wolontariuszki mogą więc spać spokojnie!" ŻYRpoint Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted November 6, 2008 Share Posted November 6, 2008 [quote name='agata-air']z Żyrardowskiego portalu: "[B]Bezpodstawne oskarżenie[/B] Według informacji uzyskanych od Rzecznika KPP w Żyrardowie - w chwili obecnej toczy się jedno postępowanie w kwestii związanej z żyrardowskim Schroniskiem - zgodnie z wnioskiem złożonym przez Wolontariuszy. Wniosek P. Dyrektor Targowiska, osoby współodpowiedzialnej za funkcjonowanie Schroniska (patrz wrześniowy artykuł pt:"W porządku" [URL="http://www.zyrpoint.pl/content/view/54/2/"]ŻYRpoint - Twój punkt widzenia - Wszystko w porządku[/URL]) - absurdalnie oskarżającej Wolontariuszki o kradzież psa i klatki, został odrzucony już na etapie składania zeznań, kiedy okazało się, że nie zaistniały okoliczności wskazujące na popełnienie przestępstwa. Na wydanie psa było bowiem pisemne zezwolenie pracownika Schroniska, a klatka wtym przypadku była przypisana do chorego psa. Wolontariuszki mogą więc spać spokojnie!" ŻYRpoint[/quote] Jeszcze nie tańczę, ale cichutko się cieszę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.