Jump to content
Dogomania

Izabella Hossa

Members
  • Posts

    1201
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Izabella Hossa

  1. Dziewczyny a co z tą psiną ze zdjęcia w pierwszym poście prezentującym Klusię? Chodzi mi o tego na pierwszym planie z tymi wielkimi uszolami?
  2. Nowe wieści - Po programie w tv kontrole kontrolują i kntrolują.... Lek. Powiatowy skrupulatnie zapewnia (jak zwykle zresztą) , że schronisko jest w nienagannym stanie, dokładnie cytując " ocena pozytywna z uchybieniami :) Czyli jest źle , ale dobrze :) Dziwne to wszystko, bo z mojej korespondencji z Lekarzem Wojewódzkim wynika, że to on jest organem nadzorującym, nie Lek. Powiatowy. Czyli do wyboru do koloru, jak kto woli. Wszyscy kontrolują jednak nic z tego nie wynika .Osobiście najbardziej wierzę w opinie i kontrolę Lek. Głównego ponieważ jego raport jest najbardziej adekwatny do stanu rzeczy.
  3. Gdyby każdy myślał o przejęciu schroniska, a nie o losie zwierząt w nim przebywających to żadnych zwierząt nie udałoby się uratować. Nie początek jest ważny a koniec - dobry dla zwierząt. Nie doceniasz nas R2R i podsuwasz nam strategie myśląc ,że masz do czynienia z oszołomami ? "Martwisz się czym pokryjesz dach jak jeszcze fundamentu nie postawiłeś... "
  4. [COLOR=#ff0000][SIZE=5]Akt oskarżenia 2012[/SIZE][/COLOR] [URL]http://www.boz.org.pl/mz/chrcynno/proces/120222_akt_osk_x.pdf[/URL] warto przeczytać.
  5. [quote name='urwisek'] Tak szczerza mówiąc to tym tekstem już się właściwie przedstawiłaś :) Jak myślisz? Były po Twoim "występie" zagryzienia/pogryzienia? Jak tam sumienie? Nic nie pika?!!! edit: raport wysłany 18.35[/QUOTE] I tym samym Ty też, choć co do mnie jest Pan w błędzie, bo nie wiem o jakim występie tu mowa, a o tych zagryzieniach to tak z przekąsem ? Wyczuwam tu nawet nutke zadowolenia. To sarkazm , czy sadyzm ?
  6. [quote name='Ewusek']To jest zestaw pytań do Pana Krzysztofa, wlasciciela schroniska.[/QUOTE] Pan Ł. nie odpowie , bo nie ma nic do powiedzenia w tym temacie, ale sądziłam, że może jakimś trafem Ty coś wiesz skoro tak murem za nim stoisz. Zastanawiałyśmy się nawet z koleżankami, czy Pan Ł zechciałby poprowadzić jakieś szkolenia z zakresu adopcji, bo jest w tej dziedzinie mistrzem świata ;) ...oczywiście to śmiech przez łzy.
  7. [quote name='urwisek']Na chwilkę jedynie do tej piaskownicy zajrzę - bez obaw, nie rzucajcie piaskiem i foremkami mnie nie okładajcie - wezmę odrobinkę dla kota i znikam :) Może zróbmy tak, skoro inaczej nie dociera: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/announcement.php?f=36[/URL] "...3. OPINIA, KRYTYKA Jeśli chcesz przedstawić opinię na temat kogoś/czegoś, niech będzie to opinia oparta na Twoich osobistych doświadczeniach, poparta dowodami, [B]a także podpisana Twoim imieniem i nazwiskiem[/B]. Każda inna jest niewiarygodna. Krytyka anonimowa będzie usunięta, wobec czego zastanów się zanim zaczniesz kogoś krytykować z imienia i nazwiska [B]lub w sposób jednoznacznie identyfikujący[/B]...." Jak dla mnie to "Pan Ł" jako osoba zarządzająca schroniskiem w Chrcynnie jest "zidentyfikowana" jednoznacznie. Weterynarz pracujący w tymże schronisku (z zaznaczeniem "Pani") również. Z wcześniejszej lektury wątku znikły co prawda "szczęśliwym zrządzeniem losu" wpisy z pełnym imieniem i nazwiskiem jednak "identyfikacja" - biorąc pod uwagę okoliczności - nadal jednoznaczna. [B][U]Niniejszym - /raportując ten post/ zwracam się do Administracji[/U][/B] forum z prośbą o podjęcie działań zgodnie z regulaminem i ukrócenie procedury plecenia co ślina na język przyniesie. Ponieważ do orzekania o czyjeś winie lub jej braku są stosowne organa /nie forumowiczki/. Tym bardziej, że jak wynika z kontekstu wątku - może tu chodzić nawet o prywatne rozgrywki /rywalizację/ między ponoć pro zwierzęcymi organizacjami. A tu już pojawia się ryzyko działań z pośrednią szkodą dla samych zwierząt. Źle zrozumiałaś Słonko - czytaj deczko uważniej. Pozwę Cię jak ośmielisz się na mnie jakieś bzdury wypisywać - miałaś tam wymienione np jakie. Tak szczerza mówiąc to tym tekstem już się właściwie przedstawiłaś :) Jak myślisz? Były po Twoim "występie" zagryzienia/pogryzienia? Jak tam sumienie? Nic nie pika?!!! edit: raport wysłany 18.35[/QUOTE] Z tej błyskotliwej wypowiedzi wynika, że nie jest Ci obca nienawiść w ogóle ,a także i "miłość do zwierząt".... Prawdopodobnie podczas tej pisaniny jad poszedł Ci nosem ;) Uprzejmie proszę nie zwracaj się do mnie na Ty, ani Słonko , bo niedobrze mi się robi ...i bardzo proszę nie strasz konsekwencjami. Krzykiem, strachem, chamstwem, czy szantażem nie da się wszystkich uciszyć. Nie wszystko da się zamieść pod dywan. Skoro już tak mnie cytujesz i masz wiele do dodania odpowiedz proszę na to poniżej.... " Wracając do biednego Pana Ł i jego złej sytuacji materialnej z powodu , której nie może zapewnić zwierzętom prawidłowej opieki, leczenia, wyżywienia itd. co sam przyznał - pokażcie mi choć jeden przykład , gdzie i w jaki sposób Pan Ł promuje zwierzęta by względnie szybko poszły do adopcji-zyskały dom, gdzie i w jaki sposób organizuje zbiórki karmy, ewentualnie materiałów na nowe budy, gdzie i jak zachęca np. okolicznych mieszkańców do akcji typu "weź psa na spacer" itd ???????..."
  8. I który z pkt.umowy jest spełniony, bo ja nie znalazłam..... a to dzieje się naprawdę . [url]http://www.boz.org.pl/mz/chrcynno/lasy/umowa_2004.pdf[/url]
  9. [quote name='Ewusek']Ada-jaja, czy bylas osobiscie w tym schronisku ?[/QUOTE] A Ty byłaś i zobaczyłaś - jedynie to co Ci Pan Ł. chciał pokazać , bo sama najpierw go uprzedzałaś o planowanej wizycie :) Naiwna jesteś i nie ma już dla Ciebie nadziei :) i pewnie dzięki temu śpisz spokojnie.....Ja nie mam tak dobrze, bo wiem, że one tam umierają.
  10. Jak czytam te cudownei pozytywne opinnie o schronisku w Chrcynnie , o nagonce na Pana Ł. o chęci przejęcia terenu itd. to tak jak bym czytała słowa samego Pana Ł. który to niewątpliwie ma manię prześladowczą- co do przejęcia jego interesu. Osoby, które twierdzą, że w Chrcynnie/em psy mają dobre warunki i opikę, są albo dobrymi znajomymi Pana Ł. albo są osobami pozbawionymi empatii, albo w końcu są ludźmi bez serca......Byłam tam nie raz, opiekowałam się nie jednym umierającym psem, adoptowanym z tego schronu, czy to przeze mnie, czy przez osoby tzw.podstawione, zawsze w celu ratowania życia zwierząt. Więc Wasze opowieści o raju w tym miejscu jakoś słabo do mnie przemawiają. Co do nazwisk, bo ktoś tu chciał mnie pozwać , czy jakoś tak...nie widzę powodu dla , którego mam sie przedstawiać komuś kto sam tego nie zrobił. Pan Ł. dobrze zna moje nazwisko, a ja jeśli będzie taka potrzeba ułatwię pracę ewentualnemu Prokuratowi i zgłoszę sie osobiście tam , gdzie wskażecie miejsce. Zapewniam.Wracając do biednego Pana Ł i jego złej sytuacji materialnej z powodu , której nie może zapewnić zwierzętom prawidłowej opieki, leczenia, wyżywienia itd. co sam przyznał - pokażcie mi choć jeden przykład , gdzie i w jaki sposób Pan Ł promuje zwierzęta by względnie szybko poszły do adopcji-zyskały dom, gdzie i w jaki sposób organizuje zbiórki karmy, ewentualnie materiałów na nowe budy, gdzie i jak zachęca np. okolicznych mieszkańców do akcji typu "weż psa na spacer" itd ???????Nigdzie , bo Pan Ł ma w dupie zwierzęta ! Ich los i cierpienie . Żebyście zobaczyli z jakim obżydzeniem patrzył na osobę , która przytulała i całowała psy , które wciskały się w kraty, by jeszcze choć raz poczuć dobry dotyk człowieka....
  11. Do Prokuratury :) dobre sobie, równie dobrze można napisać pismo do lampy....
  12. urwisek.....ech towarzystwo wzajemnej adoracji. Bronisz tak zawzięcie cudownej Pani Doktor, zapewniam Cię jednak, że ona miewa problemy z odróżnieniem psa zdrowego od chorego, czy wreszcie umierającego i nie jest to wyssane z palca...... Ps. Moja wypowiedź nie jest zachętą do dyskusji z Tobą, jedynie moim oświadczeniem tego co wiem. Nie podejmuje dyskusji z tymi, którzy bronią takich , co mają interes w dręczeniu zwierząt.
  13. Nie planowałam tego, nie miałam doświadczenia, ale nie było czasu, decyzja sama się podjęła. W mojej okolicy na przystanku ponad dobę siedział Pudelek. Ktoś wreszcie zorientował się, że pies siedzi tam zbyt długo , przestraszony, jakby bez kontaktu.....Trafił do lecznicy i zaraz dostał "eksmisje" do schroniska koło Kutna. Nie mogłam spać.....no i Karolek jest u mnie. Okazało sie ,że do tego wszystkiego jest głuchawy. Bałam się, czy sobie poradzimy. Pierwsze dni były smutne, Karol bał sie poruszyć z miejsca. Nie wiedziałam jak go pocieszyć. Wierzył we mnie jak żaden z moich psów...Pytałam i dostałam radę od znajomej , która także ma niewidomego psa - " nie musisz mieć doświadczenia, postępuj instynktownie " niby nic, żadna podpowiedź, a jednak zadziałało. Karolek świetnie sobie radzi, gdy zabłądzi zaraz mnie wzywa, jest zupełnie niekłopotliwy, bardzo przyjacielski, troszkę nieśmiały i czasem zagubiony wśród bandy moich psów, ale dajemy radę i czekamy na wspaniałych ludzi, którzy będa chcieli Karolka takim jakim jest.
  14. Przede wszystkim potrzebna jest pomoc finansowa, jak zawsze niestety.... Leczenie u Weta, leki = rachunek do zapłacenia. Poza tym potrzebujemy preparatu wspomagającego stawy i kręgosłup. Zwyrodnienia to główna przyczyna z powodu, której , suczka ma problemy z chodzeniem. Potrzebna jest także karma weterynaryjna typu Urinary żeby rozbić kamienie w pęcherzu. Wszelkie przypadłości ściśle związane są z wiekiem suni i z warunkami w jakich kiedyś żyła ( " mieszkała pod chmurką u swojego - kata, utrzymywana przy życiu kromką starego chleba...." ) Co do rany głowy, cóż .... bezsensowny wypadek. Ktoś nie dopilnował swojego psa i ta biedna, poczciwa staruszka oberwała zupełnie niewinna.
  15. Oskalpowana starsza suczka , nie mogła się bronić , była zbyt powolna by uciec, sunia ma zwyrodnienie kręgosłupa, zanim wstała ,inna suka ją napadła i zerwała jej skórę z głowy od szyi prawie do oczu. Jezuuu myślałam , że zemdleje . Poproszono mnie o transport do lecznicy. Sunia mieszka ze starszą Panią, która ją przygarnęła , wcześniejsze życie sunia także miała niełatwe, teraz dopiero poczuła jak to jest być bezpieczną przy człowieku. Niestety ten wypadek sprawił, że suczka nie chce wychodzić z domu, znów się boi w ogóle przestała chodzić, jest obolała. Robimy dla niej co możemy, ale operacja i leki przeciwbólowe jak zwykle przekraczają nasze możliwości. Wczoraj byłam z sunią na kontroli u Weta, rana się goi , ale jest problem z chodzeniem. Przy okazji zrobiłyśmy badanie krwi i moczu, niestety w pęcherzu są kamienie ( niezbędna karma weterynaryjna), a stawy i kręgosłup wymagają wsparcia, czyli preparatów typu Arthroflex , zwracam się z wielką prośbą o pomoc. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/717/355n.jpg/"][IMG]http://img717.imageshack.us/img717/4677/355n.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/42/hh357.jpg/"][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/5350/hh357.jpg[/IMG][/URL]
  16. Ponieważ " po drodze" miałam inne bardziej potrzebujące psy- operacje ratujące życie, Maylo nie jest jeszcze kastrowany. Gdyby ktoś z Was miał możliwość, chęć sfinansować jego zabieg i badanie krwi, byłabym niezmiernie wdzięczna.
  17. Z moją siostrzenicą :) [URL=http://img848.imageshack.us/i/nika.jpg/][IMG]http://img848.imageshack.us/img848/4182/nika.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  18. Maylo nadal czeka To cudowny niezwykle., powtarzam niezwykle przyjazny i całuśny ok 5 kilowy maluszek. Lubiany nie tylko przez ludzi , ale i zwierzęta, ma w sobie pewną niewytłumaczalną wyjątkowość :) [URL=http://img862.imageshack.us/i/1001378.jpg/][IMG]http://img862.imageshack.us/img862/3653/1001378.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://img52.imageshack.us/i/1001389l.jpg/][IMG]http://img52.imageshack.us/img52/1984/1001389l.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  19. Kudłatek Marley (dziś Puszek) zachorował, jego Pan dzielnie o niego walczył. Już dobrze . Zobaczcie jak wdzięcznie przyjmował kroplówki :) [URL=http://img716.imageshack.us/i/10022011784.jpg/][IMG]http://img716.imageshack.us/img716/628/10022011784.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  20. Myszunia uwielbia głaskanie po brzuszku co mnie ogromnie cieszy, to oznacza że całkowicie mi zaufała. Wcześniej nie było o tym mowy. Jest wesoła i lubi się bawić. Zdarza jej się histerycznie szczekać na obcych, ale szybko sie uspakaja. Znajomych i domowników zawsze chętnie wita merdając ogonkiem. Czy jest ktoś chętny do pomocy w ogłoszeniach ?
  21. Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu Myszuni domu, jest coraz fajniejsza, bardziej otwarta , wesoła. Pozwala się głaskać nawet obcym, już się nie boi :)
  22. No niestety, domek się rozmyślił, ale nie mam za złe.....można Myszunie ogłaszać. Będę wdzięczna , bo mam bardzo wolny internet i słabo mi to wychodzi. kontakt do mnie [email][email protected][/email], tel 503 082 952
×
×
  • Create New...