bonsai_88 Posted December 7, 2008 Author Posted December 7, 2008 [B]Jbk[/B] nie dziwię ci się, że sie wkurzasz, jak obcy psiór ci po twoich białasach skacze... Ale Jaga by musiała wykonać największy psi skok w historii - co najmniej 40 m, żeby tamtego psa dopaść :evil_lol:.... A ja w ogóle jest po kolejnym miłym spacerku z Gają i Ania :p Quote
groszek83 Posted December 7, 2008 Posted December 7, 2008 [URL]http://images47.fotosik.pl/36/1e431a71ebba2c04med.jpg[/URL] dziecko na łańcuchu:evil_lol::evil_lol: Witanko:multi: Ja jak spotykam psy na spacerach to w 99 przypadkach na 100 są to psy bez właściciela i na kogo ja moge krzyczeć żeby je zabrał:evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted December 7, 2008 Author Posted December 7, 2008 [B]Groszek[/B] może pokrzycz na policję, że psy bez opieki ganiają :evil_lol:... Właśnie wróciłam z roweru z Birmą... młoda najpierw dała mi popalić [spuściłam ją, o tej porze na "osiedlu domków" nikogo nie ma, więc mogła spokojnie śmigać], później jak już się trochę zmęczyła, to... ja weszłam w rytm i dałam jej popalić :evil_lol:. Ogólnie Birma śmigała pięęęęknym galopem cały czas, a raz jak na jednej prostej poszła pełnym pędem to za nic nie mogłam jej dogonić :crazyeye:. W każdym razie po prawie godzinnej jeździe ja ledwie dojechałam do domu, a młoda teraz szuka frajera, który się z nią pobawi :mdleje: Quote
groszek83 Posted December 7, 2008 Posted December 7, 2008 Eeeeee nie to małe kundelki są takie mi nie przeszkadzają bo wiem że nic nie zrobią najwyżej podziamgają nie będe na nie policji nasyłać :evil_lol: Spraw Birmie bieżnie:evil_lol: Quote
groszek83 Posted December 7, 2008 Posted December 7, 2008 No to postaw sobie jakiś fotel przed bieżnią i od czasu do czsu ją wołaj:diabloti: Quote
bonsai_88 Posted December 7, 2008 Author Posted December 7, 2008 Phi.. tak bez celu biegać.. Sama se biegaj bez celu :roll:... Birma musi mieć POWÓD, żeby biegać... a znaleźć dość silny powód dla młodej wcale nie jest tak łatwo :placz: Quote
bonsai_88 Posted December 7, 2008 Author Posted December 7, 2008 Ach... mam ci ja okropne dziecię... Mówię do małego "Smoczkuś, może pójdziesz już spać, jest prawie północ... już prawie 3 godziny powinieneś spać... i mamusia jest zmęczona.... zlituj się nad mamusią" W odpowiedzi odkryłam, że Smokuś poznał nowe słówko.... całą moja przedmowę zgasił jednym, krótki, uśmiechniętym "Nie :p" Quote
jbk Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88']Phi.. tak bez celu biegać.. Sama se biegaj bez celu :roll:... Birma musi mieć POWÓD, żeby biegać... a znaleźć dość silny powód dla młodej wcale nie jest tak łatwo :placz:[/quote] Niech biegnie za Tobą ;) Quote
bonsai_88 Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 [B]Jbk [/B]ale na bieżni to nie da rady :eviltong:... młodą jest strasznie ciężko wybiegać :roll:. Niestety ja mogę biegać tylko określoną ilość czasu zanim padnę na zawał, a Birma o tym nie pamięta. Za Jagą teraz biega, więc jest mi trochę łatwiej, ale Jaga ma gorszą kondycję od Birmy... ostatnio dorwałyśmy borderkę, obecnie trwa przyzwyczajanie Gai do Birmy... ale z doświadczenia wiem, że Gaja się zmęczy pierwsza... tak, mój pies miał na koncie zmęczenie BORDERA, po chwili zabrał się do AUSSIE... jak te 2 padły to Birma pośmigała jeszcze pół godzinki na torze agility i... byłam w szoku, że się zmęczyła. Szkoda, że po godzinie była jak nowa :placz:. Za chwilę będę się wynosić z domu z Jagą - jak tylko Kamil wróci z banku z pieniędzmi to jedziemy na sterylkę :roll:. Niby mam na 12.00 ale chcę maksymalnie dużo przejść pieszo, żeby Jaga połaziła trochę [w końcu teraz przez parę dni nie będzie dużo chodzić :roll:].... I na koniec, na poprawę humoru... zdjęcia psa-mordercy [url=http://www.joemonster.org/art/10379/Najstraszniejszy_pies_na_swiecie]Najstraszniejszy pies na świecie - Joe Monster[/url] :evil_lol: Quote
jbk Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88'][B]Jbk [/B]ale na bieżni to nie da rady :eviltong:... młodą jest strasznie ciężko wybiegać :roll:. Niestety ja mogę biegać tylko określoną ilość czasu zanim padnę na zawał, a Birma o tym nie pamięta. Za Jagą teraz biega, więc jest mi trochę łatwiej, ale Jaga ma gorszą kondycję od Birmy... ostatnio dorwałyśmy borderkę, obecnie trwa przyzwyczajanie Gai do Birmy... ale z doświadczenia wiem, że Gaja się zmęczy pierwsza... tak, mój pies miał na koncie zmęczenie BORDERA, po chwili zabrał się do AUSSIE... jak te 2 padły to Birma pośmigała jeszcze pół godzinki na torze agility i... byłam w szoku, że się zmęczyła. Szkoda, że po godzinie była jak nowa :placz:. Za chwilę będę się wynosić z domu z Jagą - jak tylko Kamil wróci z banku z pieniędzmi to jedziemy na sterylkę :roll:. Niby mam na 12.00 ale chcę maksymalnie dużo przejść pieszo, żeby Jaga połaziła trochę [w końcu teraz przez parę dni nie będzie dużo chodzić :roll:].... I na koniec, na poprawę humoru... zdjęcia psa-mordercy [URL="http://www.joemonster.org/art/10379/Najstraszniejszy_pies_na_swiecie"]Najstraszniejszy pies na świecie - Joe Monster[/URL] :evil_lol:[/quote] No wiesz, nie dasz rady z psem pobiegać?? :diabloti: Musicie więcej znajomych zapoznać, żeby na zmianę dotrzymywały Birmie kroku :) Quote
aina155 Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 Etam tez sie masz czym chwalic ;) Moj kurdupel wykancza laba kolezanki :evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 aina, a da radę zmęczyć bordera :diabloti:... A ja się zaraz zapłaczę... umówiłam się dzisiaj na sterylkę Jagi. Spóźniłam się pół godziny [godzina mi się pomyliła] :placz:... i o ile normalnie nie byłoby żadnego problemu o tyle dzisiaj wyjątkowo schronisko się "wepchało" tuż po nas, więc niestety sterylkę trzeba już było przełożyć na jutro :roll: Quote
orpha Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88']aina, a da radę zmęczyć bordera :diabloti:... A ja się zaraz zapłaczę... umówiłam się dzisiaj na sterylkę Jagi. Spóźniłam się pół godziny [godzina mi się pomyliła] :placz:... i o ile normalnie nie byłoby żadnego problemu o tyle dzisiaj wyjątkowo schronisko się "wepchało" tuż po nas, więc niestety sterylkę trzeba już było przełożyć na jutro :roll:[/quote] ło matko :cool1: Quote
aina155 Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88']aina, a da radę zmęczyć bordera :diabloti:...[/quote] Kurcze, tego nie wiem. Ale to moze dlatego ze u nas nie ma zadnego bordera w miescie. Chcoiaz jakby sie jakis znalazł to go musze przetrenowac z moja suka. Zobaczymy jak to przezyje :diabloti: [quote name='bonsai_88']A ja się zaraz zapłaczę... umówiłam się dzisiaj na sterylkę Jagi. Spóźniłam się pół godziny [godzina mi się pomyliła] :placz:... i o ile normalnie nie byłoby żadnego problemu o tyle dzisiaj wyjątkowo schronisko się "wepchało" tuż po nas, więc niestety sterylkę trzeba już było przełożyć na jutro :roll:[/quote] A nie dalo rady po tym schronisku? Quote
bonsai_88 Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Nie, bo po schronisku jest operacja rotka, który nie może być z innym psiakiem :roll:... nawet się zastanawiali i kombinowali przy mnie, czy się jakąś nie da... zamiast tego jestem na chama wepchana na jutro :diabloti: Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 No to kciuki też przełożone na jutro. :) Quote
aina155 Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 No ale jutro juz bedzie z glowy (mijemy nadzieje). Quote
bonsai_88 Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 W sumie po zastanowieniu doszłyśmy ze znajomą do wniosku, że dobrze się stało... dzisiaj miałam bym na łowie Jagę po operacji, wiecznie nie wybieganą Birmę, Smoka... i dodatkowo korepetycje :roll:, a Kamil ma dzisiaj nockę :shake:. Za to jutro odpadają mi korepetycje, a Kamil ma wolne, wiec mi pomoże :p Właśnie wróciłam z Birma z ok. 10-km biegu... szkoda tylko, że po młodej nie ma ani śladu zmęczenia :placz: Quote
jbk Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 O, to dziś ciężki dzień.... Napisz, jak poszło. Quote
bonsai_88 Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 Jakąś poszło... W sumie przywiezienie Jagi to był pikuś [mimo Smoka, którego musiałam ze sobą zabrać] ;). 3 godzinki na mieście spędziłam całkiem miło [już z rok się nie szwendałam niepotrzebnie po mieście :roll:].... Za to odbiór... U weterynarzy było fajnie, chociaż zdziwiłam się, jak zobaczyłam Jagę z kagańcem :crazyeye:. Weterynarz mi powiedział, że to po prostu na wszelki wypadek, nie chciał ryzykować, bo teraz husky potrafią być agresywne :razz:. Wysłuchałam, zrozumiałam... Jaga ma niesamowite oczy, patrzy się nimi tak że aż skóra potrafi ścierpnąć, jak ktoś nie przyzwyczajony... Przez miasto przeczłapałyśmy wolniutko. Najbardziej mnie wkurzyło parę komentarzy [np. jeden chłopak kazał mi nakarmić psa :evil_lol:] i... dziewczyna, która bez pytania zaczęła Jagę głaskać. Pieprzyłam ją z góry na dół, że obcych psów się nie głaszcze, ten jest po operacji i już jest wystarczająco wystraszona.. nie potrzeba jej dodatkowych nerwów, ze ktoś obcy ją głaszcze :angryy:. W busiku było fajnie - pan z busika już zna Jagę [o dziwo zawsze trafiamy na tego samego pana :lol:]. Zdziwił się co ona dzisiaj jakaś taka nieswoja, nie wita się z nim ani nic... powiedziałam, że z operacji wracamy, ja ja niestety nie mam własnego samochodu. Dobrze, że Jaga bardzo lubi jeździć busikami... Z tego powodu pan wysadził nas nie na przystanku [niby widać z niego blok, jakieś 500 m, ale chyba 10 minut byśmy szły Jagninym tempem :roll:], a pod klatką :p. W domu czekał mnie koszmar - Birma z zazdrości [bo wzięłam TYLKO Jagę!] rozwaliła śmieci po całym domu. Myślałam, że uduszę kundla... Dodatkowo dziewczyny muszę być razem, bo... Birma dobiera się do Jagninych szwów :crazyeye:. No, na razie to by było na tyle :roll: Quote
zerduszko Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 Taka z Ciebie przyszła treserka, a nei wiesz, że psy nie umieją zazdrościć :evil_lol: To jJaga umiała chodzić po zabiegu :crazyeye: Mi to dali takie zdechłe futro :angryy: Quote
orpha Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 no grunt ze juz po wszystkim , a tak swoja droga to tez myslalam ze po sterylce to sa takie "zwłoki" co to sie raczej niesie a nie same chodza :cool1: Quote
olekg89 Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 Ja dostałem taką stojąco chwiejącą się Kaje po sterylce.Wstała jak mnie zobaczyła ,pomachała ogonem i padła na ryj:lol: Za to Czarek po szyciu łapy szedł do auta chwiejąc się przywalił łbem w ściane,bo nie zauważył:lol: A do auta trzeba było cielaka wrzucić bo nie trafiał w drzwi:evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 U mnie [tzn. tam gdzie chodzę z psami na leczenie ;)] śpiącego psa nie oddadzą i koniec... oni chcą mieć pewność, że pies się wybudzi porządnie, że wszystko dobrze. Właśnie za takie podejście lubię tych weterynarzy - wolą mnie dłużej przetrzymać, ale się upewnić :p. Jagę dostałam truchtającą niechętnie, krokiem starego psa... tak więc szłyśmy sobie te 10 na godzinę i drogę, którą normalnie robię w 5 minut szłam ponad pół godziny [dla Oleczka - od Balcerka na plac piastów] :roll: A tak przy okazji - Jaga nie byłą w ciąży :multi:. Czyli zdążyłam ją złapać zanim nabroiła, mogę już nie mieć wyrzutów sumienia :cool3:. Przy okazji dowiedziałam się, że Jaga rodziła i to nie raz :mad:. Macicę miała podobno straszliwie porozciąganą :roll:. Quote
orpha Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 noo pracowała na swoich "państwa" :angryy: i z tego co sie okazuje nie tylko ona :angryy: nie dostalas odp. od tego kolesia ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.