Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

To normalnie facet musiał czuć się ossssaczony :roll:
Nie chciałabym być na jego miejscu, bo kiedyś znalazłam się w podobnej sytuacji. Zostałam tak osaczona przez bandę yorków, a tylko dlatego że usiadłam na łóżku obok piżamy ich ukochanej pani :roll: Wychodząc z ich domu dwa wisiały mi na spodniach. Od tamtej pory nie cierpię yorków :angryy:

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[CENTER][B][FONT=Comic Sans MS]jaaaaaacie rudzielec :loveu: [/FONT][/B][URL]http://lh5.ggpht.com/_UMtcpH15cCM/TGHaVtmV06I/AAAAAAAABR4/y-XrZh1uo44/s640/IMG_6121.JPG[/URL]

[B][FONT=Comic Sans MS]widzę, że u Was sporo zmian, więc życzymy powodzenia :lol:[/FONT][/B]
[/CENTER]

Posted

[B]Angelika[/B] rudzielec był fotografowany specjalnie dla ciebie ;). Swoją drogą chłopak [zabrany z łańcucha :angryy:] przepiękny jest, na żywo ma jeszcze delikatniejszy kolor.... wygląda to tak, jakby go ktoś trochę jakąś złotą farbą popsikał :loveu:.

[B]Agmarek[/B] u Birmy nie było mowy o chwyceniu zębami - przecież pani jeszcze nie pozwoliła ;). Pod tym względem jest rewelacyjna...

Posted

Wiem, że rudzielec z papierami, ale nie pamiętam jak się nazywa :(. Na wystawach go na 100% nie spotkasz, bo wiem że jest wykastrowany ;).
Ps. U dobrej człowieczyny - bo u pewnej przemiłej pani :). Nogi na zdjęciu męskie, bo czasami sąsiad z nim wychodzi.

Posted

Melduję, że powoli następuje porozumienie między Rembrantem [tak, kto został w końcu nazwany ;)] i Birmą... Tzn, kot nie jest już goniony przez całe mieszkanie [co najwyżej parę kroczków], a Birma jest dokarmiana [jak Rembrant je, to tak dziwnym trafem mu z pyska wypada :D]...

Posted

[quote name='bonsai_88']Melduję, że powoli następuje porozumienie między Rembrantem [tak, kto został w końcu nazwany ;)] i Birmą... Tzn, kot nie jest już goniony przez całe mieszkanie [co najwyżej parę kroczków], a Birma jest dokarmiana [jak Rembrant je, to tak dziwnym trafem mu z pyska wypada :D]...[/QUOTE]

To fajnie:)

jakie piękne imię!!!

Posted

[quote name='bonsai_88']Melduję, że powoli następuje porozumienie między Rembrantem [tak, kto został w końcu nazwany ;)] i Birmą... Tzn, kot nie jest już goniony przez całe mieszkanie [co najwyżej parę kroczków], a Birma jest dokarmiana [jak Rembrant je, to tak dziwnym trafem mu z pyska wypada :D]...[/QUOTE]
Melduję że nie jestem w temacie i poproszę zdjęcia Rembranta :lol:

Posted

Agmarek - szybkie wyjaśnienie ;)... Rembrant to przepiękny, czarno-biały kot mojego TZa, do którego wprowadziłam się ponad tydzień temu. A zdjęć niestety nie dam [chyba, że na stronie schroniska gliwickiego znajdę, poszukam za chwilkę], bo obecnie nie posiadam żadnego aparatu :(.

M&S mi też się imię podoba - jest równie oryginalne jak on sam ;)

Posted

Niestety nie umiem znaleźć nigdzie w necie zdjęcia Rembranta - o ile zdjęcia psów z naszego schroniska są np. tutaj, na dogo, to zdjęć kotów jest baaardzo mało.
Ogólnie Rembrant wyglądałby jak zwykły, typowy czarno biały kot [wiecie, taki z czarną główką, ale białym trójkącikiem na pyszczku :)], gdyby nie jego idealnie czarny nos i mały czarny wąsik :)...

Posted

Angelika z Rembranta to wcale nie taki kociak - chłopak jest już dorosły [a na dodatek kastrat - kastrowali go jeszcze w schronisku], a na dodatek wielki... tak na oko to może mieć ponad 4 kilo...
Ale po za tym przesłodki jest... wczoraj o mało nie spałam z łóżka... bo Rembrant przyszedł się przytulić i pospać obok, no to przecież MUSIAŁAM się posunąć - bo on w zamian się tak słodko przytula i mruczy.... mruczy... mruczy... :)

M&S życzę powodzenia w czekaniu - mam cichą nadzieję, że w ciągu roku uda mi się kupić ;)...

Posted

[quote name='bonsai_88']
M&S życzę powodzenia w czekaniu - mam cichą nadzieję, że w ciągu roku uda mi się kupić ;)...[/QUOTE]


....dziękuję;):)

Posted

Melduję, że dzisiaj Birma po raz pierwszy w życiu bawiła się ze Smokiem :multi:. Po ponad 2 latach naprawiania moich błędów wariatka wybaczyła potworkowi :cool3:... Szarpali się dmuchaną piłką [niestety, mniej więcej po 2 minutach zabawy powietrze jakimś cudem uciekło :evil_lol:] tak mocno, że jak Birma puszczała to Smoku lądował na tyłku :diabloti:. O dziwo młody był tym zachwycony... po za tym cud się stał, bo Birma próbowała SAMA chwytać piłkę jak młody z nią biegał, a nie czekała na rzut - to u niej baaardzo duża zachęta do zabawy :loveu:.
Dla ludzi nie w temacie - tuż po wzięciu Birmy [jakiś tydzień-dwa] Smok ugryzł ją w ogon. Ugryzł na tyle mocno, że Birmie aż poszła krew :shake:... na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że byłam przy nich wtedy, zajęta rozczesywaniem przodu Birmy i nie zwróciłam uwagi na to co robi Smoku :oops:. Birma od tamtej pory warczała i zwiewała jak tylko młody chciał podejść [ogólnie młoda uwielbia dzieci, z tym jednym wyjątkiem], dopiero jakieś pół roku temu pozwoliła mu się dotknąć...
Po za tym z mniej radosnych informacji - jutro muszę jechać z Rembrandtem do weterynarza :shake:... Wywinęła się mu górna powieka, mam cichą nadzieję, że to po prostu lekki stan zapalny, do szybkiego wyleczenia :roll:.

Posted

[B]Evl[/B] w tej chwili Birma z nowych znajomych ma sąsiadów, których próbuje zeżreć ;). Z psów niestety nic, bo mieszkam na zakuprzu, gdzie pies ma być w budzie... no i przecież ja dziwna jestem, bo z Birmą wychodzę...
[B]
M&S[/B] kot ogólnie ma się dobrze, teraz siedzi obrażony... bo podła pani nie chce go wypuścić na dwór, a on by się tak chętnie poszlajał :D...

Posted

[quote name='bonsai_88']
[B]M&S[/B] kot ogólnie ma się dobrze, teraz siedzi obrażony... bo podła pani nie chce go wypuścić na dwór, a on by się tak chętnie poszlajał :D...[/QUOTE]

No znęcasz się na źwierzuntem:mad:niedobra kobieto...................

Posted

No i wróciłam z kotem.... Niestety, trochę leczenia nas czeka, a Rembrandt ma zakaz wychodzenia z domu [nawet nie wiecie jak on mnie teraz nie lubi :D]. Nie dość, że jest wirousowo-bakteryjne zapalenie OBU oczu [bo na 2 już się lekko zaczyna], to mamy też świerzba w uszach... o pchłach już nie wspomnę, bo to drobiazg... Wydałam dzisiaj na kuciaka ponad 100 zł - TZ jest zachwycony, bo muszę też jechać na badania z Birmą [czy się nie zaraziła wariatka]...

Posted

[quote name='bonsai_88']No i wróciłam z kotem.... Niestety, trochę leczenia nas czeka, a Rembrandt ma zakaz wychodzenia z domu [nawet nie wiecie jak on mnie teraz nie lubi :D]. Nie dość, że jest wirousowo-bakteryjne zapalenie OBU oczu [bo na 2 już się lekko zaczyna], to mamy też świerzba w uszach... o pchłach już nie wspomnę, bo to drobiazg... Wydałam dzisiaj na kuciaka ponad 100 zł - TZ jest zachwycony, bo muszę też jechać na badania z Birmą [czy się nie zaraziła wariatka]...[/QUOTE]

To niedobrze:shake: biedny kociąber..................

Posted

To wesolutko tam macie :roll:
Ja też miałam dzisiaj piękny dzień. Szczpiłam koty na wściekliznę (teren zagrożony). Jedna kotka mnie podrapała, druga próbował zagryźć, a trzecia zwiała :angryy: tylko dwa kocury zachowały sie elegancko. Zastrzyk w dupcie, na podłogę i dwa fuknięcia, a potem obraza majestatu :evil_lol: przejdzie im :razz:

Posted

Agmarek za chwilę będę czyścić chore uszy i zakrapiać wszystko co się da u kota... tak więc najpierw Rembrandt mnie podrapie, później będzie próbował zagryźć, a na koniec zwieje ;).

Swoją drogą Birma jest zazdrosna :D... jak znęcam się nad kotem, to Muśka sama przybiega, żeby jej "zakropić" oczy [pysk w górę - sama podnosi, potrzymać buteleczkę nad jednym okiem, potrzymać buteleczkę nad drugim okiem], a później wychwalać pod niebiosa jaka była dzielna :D.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...