Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ale padaczka to nie tylko "łatwość" do języków... to też szereg innych... niedogodności. Wierz mi, lepiej siedź i się ucz, a nie narzekaj, bo po straceniu przytomności strasznie boli głowa [zwłaszcza, jak nie ma się talentu do upadania na poduszki tylko na podłogę ;)]

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='bonsai_88']Ale padaczka to nie tylko "łatwość" do języków... to też szereg innych... niedogodności. Wierz mi, lepiej siedź i się ucz, a nie narzekaj, bo po straceniu przytomności strasznie boli głowa [zwłaszcza, jak nie ma się talentu do upadania na poduszki tylko na podłogę ;)][/QUOTE]
Spoko oko, mam swoje choroby.... niestety mimo wielu lat nauki, jezyk mam opanowany nawet nie w stopniu komunikatywnym ;)

Posted

Bo mój pies to jedna wielka rewelacje :D...
A na zdjęciu zwróciłabym uwagę na włosy pod pachą :D...

***kas a cóż ja poradę na twoją nienormalność ;). Do języków może talentu nie mam, ale do biologii i matmy to mam spory :)

Posted

Dzień dobry wieczór :evil_lol:
Melduję się na zaproszenie, a warto było przyjść! Taka galeria! :crazyeye: Jak nie było aparatu to nie było, a teraz zdjęcia sypią się jak z karabinu :-o
Na jednym to Birma wygląda jak z reklamy opon Michelina tak jej się te szelki wbijają. Dobrze Bonsai że nikt nie zadzwonił po Animalsów że psa maltretujesz i sanki każesz ciągnąć :evil_lol:
[quote name='bonsai_88']Phi... a zdania egzaminu to już mi nie pogratuluje :(...[/QUOTE]
Gratuluję zdanego anglika :Rose:

[quote name='bonsai_88']Jeszcze jestem, ale za niedługo mi przejdzie - w piątek mam jeszcze ważniejszy egzamin z chemii, później wtorek ekonomia, później w następny weekend genetyka... Tak więc na brak egzaminów to ja teraz narzekać nie mogę :D[/QUOTE]
Dasz radę. Zdolna kobita jesteś ;) I fajną masz rodzinkę. Szczególnie synusia :loveu:

Posted

[B]Agmarek[/B] dzisiaj mi tym jeden pan groził... akurat Birma była już po dość długim i męczącym spacerze - ciągnęła na sankach mnie i Smoka - z ruszaniem musiałam jej pomóc, ale tak to biegła bez problemu. Podziwiam ją, bo ja + mały + sanki to ok. 100 kg będzie, dlatego ciągnęła nas tylko przez parę-paręnaście metrów, później zeszłam. Ze względu że bieganie jej w głowie nie było to wracała na osiedle bez smyczy - trzymała się mnie bardzo ładnie, nie reagowała na inne psy czy koty ;). Pan nie mógł się nadziwić, że ona tak ciągnie sama z siebie.... aż w końcu nie wytrzymałam i się spytałam, czy widzi u małego jakiś bat :D.

A rodzinkę... no cóż, z matką sie nawet dogaduję, ale ojca mam powoli bardzo dość. Na szczęście w poniedziałek wraca do siebie...

Posted

[quote name='bonsai_88']
A rodzinkę... no cóż, z matką sie nawet dogaduję, ale ojca mam powoli bardzo dość. Na szczęście w poniedziałek wraca do siebie...[/QUOTE]
A kiedyś pisałaś tatuś... musiał nieźle sobie nagrabić ;)

Posted

[B]Ania![/B] jeszcze pytanie, czy moja nei będzie się bać - kiedyś ją nowofundlantka pogoniła i teraz Birma się boi niektórych dużych, puchatych.

Jakąś za 2 tygodnie będę miała trochę czasu, to się do ciebie wybiorę :)

Posted

[quote name='bonsai_88'][B]Agmarek[/B] dzisiaj mi tym jeden pan groził... akurat Birma była już po dość długim i męczącym spacerze - ciągnęła na sankach mnie i Smoka - z ruszaniem musiałam jej pomóc, ale tak to biegła bez problemu. Podziwiam ją, bo ja + mały + sanki to ok. 100 kg będzie, dlatego ciągnęła nas tylko przez parę-paręnaście metrów, później zeszłam. Ze względu że bieganie jej w głowie nie było to wracała na osiedle bez smyczy - trzymała się mnie bardzo ładnie, nie reagowała na inne psy czy koty ;). Pan nie mógł się nadziwić, że ona tak ciągnie sama z siebie.... aż w końcu nie wytrzymałam i się spytałam, czy widzi u małego jakiś bat :D..[/QUOTE]

Wiesz co? Ja też nerwowo reagowałam jak wychodziłam na spacer z Szansą i na moje zawołanie ona się kładła (nie ważne gdzie, czy na śniegu czy w błocie) i wywalała brzuch do góry w geście poddania a ktoś mnie pytał czemu ona tak się boi i czy ja ją bije. Mówiłam że tak. Na śniadanie, obiad i kolację :diabloti: ale z drugiej strony to chyba dobrze że są ludzie którzy zwracają na to uwagę.
Ja gdybym zobaczyła pudla uwiązanego do sanek i ciągnącego 100 kg, to też pewnie zwróciłabym Ci uwagę :-x gdybym oczywiście Cię nie znała :evil_lol:

[quote name='Ania!'][FONT=Comic Sans MS] Gorzej jak obie na swój widok zwiją w dwie różne strony :evil_lol:[/FONT][/QUOTE]
To będzie dla Was parę kilo mniej przy gonitwie :turn-l:

Posted

Masz rację, będzie nas parę kilo mniej, zwłaszcza, że każda do gonitwy będzie musiała łapać swoje dziecko na ręce [u Ani to Pepe ;)], co by jej się nie zgubiło :P...

Jesteś pewna że byś zareagowała widząc Birmę biegnącą swobodnym kłusikiem :P... Co prawda przed nią biegł TZ z żarełkiem w ręce, tak dla motywacji :D.

Ps. Birma jak nie chce ciągnąć to się kładzie i koniec. 10 minut trzeba psa namawiać, żeby zadek podniósł, nieważne czy sanki są puste czy ktoś na nich siedzi ;)

Posted

Gratuluję zdania angielskiego.
Ja angielskiego uczę się sama, z pomoca koleżanek i kolegów z pracy. Jakoś daję radę. Językowo jestem dobra w rosyjskim i francuskim.
Ale niemieckiego - nie dam rady u=i już!

pzdr.

Posted

Chemia to dla mnie średnio trudny przedmiot... w zeszłym roku zawaliłam bo miała wykładowcę do kitu - zawalił CAŁY rok, a ci co mieli warunek jak zobaczyli wykladowcę to się więcej na sali nie pokazali :D...
Teraz uczy nas dość fajny gościu, ale wymagający. Dobry jest, bo będzie ci tłumaczyć aż zrozumiesz.. mi raz jedną rzecz tłumaczył 4 razy pod rząd, bo mi się mózg zaciął i zrozumieć nie umiałam. Za czwartym razem mózg mi się odblokował, bo pan doktor wyglądał jakby chciał mnie już udusić ;)

Posted

[quote name='bonsai_88']Chemia to dla mnie średnio trudny przedmiot... w zeszłym roku zawaliłam bo miała wykładowcę do kitu - zawalił CAŁY rok, a ci co mieli warunek jak zobaczyli wykladowcę to się więcej na sali nie pokazali :D...
Teraz uczy nas dość fajny gościu, ale wymagający. Dobry jest, bo będzie ci tłumaczyć aż zrozumiesz.. mi raz jedną rzecz tłumaczył 4 razy pod rząd, bo mi się mózg zaciął i zrozumieć nie umiałam. Za czwartym razem mózg mi się odblokował, bo pan doktor wyglądał jakby chciał mnie już udusić ;)[/QUOTE]
To fajnych wykładowców macie. U nas powtarzali: studia, to nie podstawówka, tu się wiedzę samemu zdobywa. Jak sie poszło na konsultacje z wątpliwościami, to pałą można było wylecieć, odpowiedzią na każde pytanie było pytanie, na które trzeba było znac odpowiedź....

Posted

[B]Zerduszko [/B]akurat z tym to fakt, mam dość sporo fajnych wykładowców, ale i chamy się zdarzają...
Ale najważniejsze, że mam naprawdę świetnego dziekana - gościu jest bardzo na TAK dla studentów, właśnie dzięki niemu uczą nas głównie fajni ludzie :). Jak do tej pory przy prośbach o przedłużenie sesji:
- za pierwszym razem dostałam buziaka [niestety - w powietrze, bo siedział po 2 stronie biurka ;)]
-za 2 razem pogłaskał mnie po główce na pocieszenie [wpisałam problemy prywatne jako powód przedłużenia ;)]
-teraz [bo właśnie jestem w trakcie "wykańczania" sesji letniej :(] na prośbę o przedłużenie do 14 stycznia odmówił... stwierdził, że to za krótko i przedłużył do 21 stycznia :D.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...