Helga&Ares Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 [IMG]http://images31.fotosik.pl/359/f9ad4f917400068a.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/9/65764fabdfc44da8.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/9/65aa1fe02c0c9f6f.jpg[/IMG] [IMG]http://images45.fotosik.pl/9/68129d53a06ed6f0.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/9/0818f829c0e0c9eb.jpg[/IMG]
majqa Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Pierwszy raz widzę aż tak fotogeniczne psiaki. Zdjęcia wyglądają jak "ustawiane".
ab-agnieszka Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Gonia trzymaj sie wszystko bedzie dobrze! Pixie tez chce szybko stanac na lapach. To silna dziewczynka Da rade!!! A Wasze ogromne zaangazowanie zaowocuje;)
Hania&Andrzej Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Majqa ma rację, koniec glupich myśli. Buziaka w nos Pixie, o ile jest taka szansa i marsz do łóżka. 'Jutro też będzie dzień'...
majqa Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 ...i każdy nowy zawsze jest lepszy od poprzedniego. Goniu zero oglądania się wstecz, nie ma co rozpamiętywać rzeczy, które się stały. Tak, jak Ci powiedziałam dzisiaj, gdyby nie akcja wyciągnięcia suni, pewno już by biegała po krainie wiecznych łowów albo byłaby blisko tego.:-( Darowaliście jej życie!!!
osho Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]też tak uważam, pixie jest młoda i to po prostu przeżyje i w końcu stanie na nogi, nawet jeśli nie będzie przeciągać liny czy targać wózka ... a to co prosiaczek dostał od was ... bezcenne ... gdyby umiała mówić wątpie żebyś usłyszała coś innego ...[/COLOR]
GoniaP Posted September 8, 2008 Author Posted September 8, 2008 [quote name='arjuna'] na dzień dzisiejszy wiem jedno: suka powinna do końca życia przyjmować arthroflex9najlepsze co jest na rynku), przynajmniej 5 ml dziennie. Boję się o stan jej stawów. Po takich przejściach możliwe będą stany zapalne, a arthroflex złagodzi ból i zapalenia. dobrym pomyslem byłyby też iniekcje z kwasu hialuronowego-ale to znacznie poźniej: dzięki temu staw będzie lepiej odżywiony. [/quote] Arjuna, dzięki za rady... Poproszę Emir by mi przysłała butlę i zaczniemy jej podawać. A ten kwas to jakie ma działanie? Napisz proszę, bo laik ze mnie i partacz :-(
GoniaP Posted September 8, 2008 Author Posted September 8, 2008 [quote name='Ra_dunia']Goniu - trzymaj się! Pixie to dzielna psina na pewno tym razem wszystko pójdzie dobrze. Musisz wierzyć i się nie załamywać :) Zobaczysz - wiara czyni cuda i jeszcze nasza Pixunia będzie pięknie chodziła ;) A nawet jeśli nie będzie chodziła tak pięknie i tak sprawnie to i tak jest przekochana i przeurocza :D Zobacz ile serc już podbiła :D Goniu pamiętaj - jesteśmy z Pixie i z Tobą i na pewno was nie zostawimy w potrzebie:) Przesyłam milion pozytywnych myśli.[/quote] Dziękuję Ci Ra_dunia :calus: [quote name='ab-agnieszka']Gonia trzymaj sie wszystko bedzie dobrze! Pixie tez chce szybko stanac na lapach. To silna dziewczynka Da rade!!! A Wasze ogromne zaangazowanie zaowocuje;)[/quote] I Tobie też dziękuję Aguniu :calus: [quote name='Hania&Andrzej']Majqa ma rację, koniec glupich myśli. Buziaka w nos Pixie, o ile jest taka szansa i marsz do łóżka. 'Jutro też będzie dzień'...[/quote] Haniu kochana, ja jeszcze żadnego psa tyle się nie nacałowałam chyba, ale specjalnie od Ciebie kolejnego buziaka Pixie od Ciebie dostanie przed snem... [quote name='majqa']...i każdy nowy zawsze jest lepszy od poprzedniego. Goniu zero oglądania się wstecz, nie ma co rozpamiętywać rzeczy, które się stały. Tak, jak Ci powiedziałam dzisiaj, gdyby nie akcja wyciągnięcia suni, pewno już by biegała po krainie wiecznych łowów albo byłaby blisko tego.:-( Darowaliście jej życie!!![/quote] A potrafisz zapanować nad myślami??? :shake: [quote name='osho'][COLOR=DarkSlateGray]też tak uważam, pixie jest młoda i to po prostu przeżyje i w końcu stanie na nogi, nawet jeśli nie będzie przeciągać liny czy targać wózka ... a to co prosiaczek dostał od was ... bezcenne ... gdyby umiała mówić wątpie żebyś usłyszała coś innego ...[/COLOR][/quote] osho, gdyby mówiła, byłoby nam łatwiej je wytłumaczyć, że nie ma się ruszać, bo to dla jej dobra.... ale dziękuję Ci za te słowa :calus: Kochani, to prawda, że siadłam psychicznie. Halinka też jest wrakiem... Do tego wszystkiego zaginął Jej ukochany kocio - nie ma go już 2,5 dnia :-( Już Wam pisałam kiedyś, że ciężko jest patrzyć na cierpienie... Nadzieja wstępowała w nas, kiedy Pixie się uśmiechała, kiedy myśleliśmy, że z każdym dniem staje się silniejsza, i każdy kolejny dzień przybliża ją do sprawności. Dziś te nadzieje legły w gruzach i po prostu ciężko jest się z tym pogodzić. Towarzyszą nam też różne lęki związane z kolejnym zabiegiem i opieką pooperacyjną. Strach... tak, to chyba najlepsze określenie tego co czujemy. I złość....
majqa Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Mala dawka strachu nie zaszkodzi - wzmaga czujność, złość też potrafi być kreatywna. ;) Musi być dobrze!!! Ejże, ejże...nie powinnaś już spać Goniu??? :mad: :loveu: :razz: Do wyra marsz, wypocząć!!!
GoniaP Posted September 8, 2008 Author Posted September 8, 2008 [quote name='majqa']Mala dawka strachu nie zaszkodzi - wzmaga czujność, złość też potrafi być kreatywna. ;) Musi być dobrze!!! Ejże, ejże...nie powinnaś już spać Goniu??? :mad: :loveu: :razz: Do wyra marsz, wypocząć!!![/quote] Idę, według rozkazu ;) Dobranoc na dziś.
majqa Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Uff. Dobranoc i naprawdę spokojnych snów Goniu! :loveu: PW już Ci wysłałam.
GoniaP Posted September 9, 2008 Author Posted September 9, 2008 Witajcie! "Przespałam" się ze sprawą... Jak widać, od opieki pooperacyjnej zależy powodzenie operacji. Nie jestem przekonana, że Halina i ja podołamy :-( Co będzie, jeśli znów pękną druty? Przecież wtedy szanse na sprawność, nawet częściową, zmaleją do zera :-( W związku z powyższym narodziły mi się nowe pytania i wątpliwości. - czy jest jakikolwiek sposób, by zabezpieczyć zoperowaną kończynę przed kolejną kontuzją? - jak rehabilitować drugą łapę? Po jakim czasie od zdjęcia usztywnienia Pixie będzie mogła na nią pewnie stąpać? - jak wygląda opieka pooperacyjna w psich szpitalach? - czy gdyby po pierwszej operacji Pixie była w szpitalu pod opieką fachowców, też by jej ten drut pękł?
Isadora7 Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 [quote name='GoniaP']Witajcie! "Przespałam" się ze sprawą... Jak widać, od opieki pooperacyjnej zależy powodzenie operacji. Nie jestem przekonana, że Halina i ja podołamy :-( Co będzie, jeśli znów pękną druty? Przecież wtedy szanse na sprawność, nawet częściową, zmaleją do zera :-( W związku z powyższym narodziły mi się nowe pytania i wątpliwości. - czy jest jakikolwiek sposób, by zabezpieczyć zoperowaną kończynę przed kolejną kontuzją? - jak rehabilitować drugą łapę? Po jakim czasie od zdjęcia usztywnienia Pixie będzie mogła na nią pewnie stąpać? - jak wygląda opieka pooperacyjna w psich szpitalach? - czy gdyby po pierwszej operacji Pixie była w szpitalu pod opieką fachowców, też by jej ten drut pękł?[/quote] [B][SIZE=3]Jasny gwint ja ciebie chyba opitolę. Przestań sobie wyrzucać. Zrobiłaś cholernie dużo. Nie ma pewności że w szpitalu byłoby inaczej, nie czarujmy się. Weź sie do diabła w garść i nie załamuj się. Jesteś potrzebna Piexie jak tlen do zycia. Wiem że boli, ją fizycznie a ciebie psychicznie. Ale nie masz prwa mieć wątpliwości. Trzeba poszukać moze jeszcze mozliwosći konsultacji u innego weta. Ale ty masz się trzymać, zaciskać zęby i walczyć o Piexie. Kazałam [/SIZE]:megagrin::megagrin::megagrin:[/B] Przypominam ż pomoc Piexie to nie tylko ochy i achy to również reklama aukcji i bazarkó zbierajacych kase dla Piexe. Rozsyłanie dalej ttez jest forma pomocy. [URL]http://allegro.pl/item434231603_finezja_okrucienstwa_zadanego_suni_pit_bull_sos.html[/URL]
majqa Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 [quote name='GoniaP'](...)Nie jestem przekonana, że Halina i ja podołamy :-( Co będzie, jeśli znów pękną druty? (...) W związku z powyższym narodziły mi się nowe pytania i wątpliwości. - czy jest jakikolwiek sposób, by zabezpieczyć zoperowaną kończynę przed kolejną kontuzją? - jak rehabilitować drugą łapę? Po jakim czasie od zdjęcia usztywnienia Pixie będzie mogła na nią pewnie stąpać? - jak wygląda opieka pooperacyjna w psich szpitalach? - czy gdyby po pierwszej operacji Pixie była w szpitalu pod opieką fachowców, też by jej ten drut pękł?[/quote] [B]Idźmy w punktach:[/B] 1. Jestem przekonana, że podołacie. 2. Druty mogą pęknąć wszędzie. 3. Nie ma 100% sposobu na zabezpieczenie łapki przed kontuzją, chyba, że zrobiłabyś z suni "warzywo" na parę tygodni, co jest samo w sobie nierealne. 4. Druga łapka? Tu pytanie, czy wolno ją ruszać, skoro jest w trakcie niekontrolowanego zrastania się? Co powiedział wet? To on się musi wypowiedzieć, czy łapkę tykać! Co wyszło na RTG? 5. Po zdjęciu całości opatrunku, po pełnym skostnieniu i bez przygód po drodze, łapka będzie mogła być obciążana niemal od razu, co nie znaczy nadwyrężana - próba skoków, podbiegania itp. Działanie grawitacji, czyli obciążanie sprzyja zrostowi, moblizuje do wytwarzania kostniny. U ludzi np. celowo stosuje się obciążanie złamanych nóg, jasna sprawa zaopatrzonych ortopedycznie - oczywiście bez przegięcia, z podtrzymaniem (obciążenie markowane). 6. Nie wiem, jak wygląda opieka pooperacyjna w psich szpitalach. 7. Szczytem szczęścia byłoby zorganizowanie (zdaję sobie sprawę, jak mało to wykonalne) aparatu do magnetoterapii polem niskiej częstotliwości (przykładowy to Magnetronic MF-10) i robienie suni zabiegów na zakresie S, dosłownie przez opatrunek (jest to pole bezcieplne, czyli drut nie jest przeszkodą), bo przyspiesza to proces kostnienia i regeneracji struktur tkankowych. 8. Nikt nie zagwarantuje, że w warunkach szpitalnych sunia nie podeprze się na łapce i drut nie sypnie n-ty raz. Nikt przecież nie ułoży małej na boku w mikro klatce, tak by nie miała szans wstać i wykonać podporu. Co na ten temat myśli Donvitow/ Co on doradza? Jego opinia nie jest tu bez znaczenia!
GoniaP Posted September 9, 2008 Author Posted September 9, 2008 [quote name='majqa'] 4. Druga łapka? Tu pytanie, czy wolno ją ruszać, skoro jest w trakcie niekontrolowanego zrastania się? Co powiedział wet? To on się musi wypowiedzieć, czy łapkę tykać! Co wyszło na RTG? [/quote] Druga łapka jest w zasadzie zrośnięta. Zasugerował, by opatrunek usztywniający pozostawić jeszcze do soboty... potem zdjąć... [quote name='majqa'] 7. Szczytem szczęścia byłoby zorganizowanie (zdaję sobie sprawę, jak mało to wykonalne) aparatu do magnetoterapii polem niskiej częstotliwości (przykładowy to Magnetronic MF-10) i robienie suni zabiegów na zakresie S, dosłownie przez opatrunek (jest to pole bezcieplne, czyli drut nie jest przeszkodą), bo przyspiesza to proces kostnienia i regeneracji struktur tkankowych. [/quote] A czy to to samo mniej więcej co Viofor? Viofor mogę mieć nawet jutro... [quote name='majqa'] Co na ten temat myśli Donvitow/ Co on doradza? Jego opinia nie jest tu bez znaczenia![/quote] [quote name='Isadora7'][B][SIZE=3]Trzeba poszukać moze jeszcze mozliwosći konsultacji u innego weta. [/SIZE][/B][/quote] Całe szczęście, że wczoraj towarzyszył nam Donvitow... Panowie chirurdzy porozmawiali sobie swoim językiem. Vito widział zdjęcia początkowe, zdjęcia kontrolne pooperacyjne, i zdjęcia na dzień dzisiejszy. Konsultował też przypadek Pixie ze specjalistą z Warszawy. Nie ma mowy o błędzie lekarza. Operacja była wykonana wzorcowo, ale przyplątał się pech. Vito twierdzi, że prawa łapka jest już zrośnięta i należy ją jak najszybciej uwolnić. Wet woli poczekać... Rozważaliśmy nawet przewiezienie Pixie do Warszawy i zoperowanie jej tam. Nie dlatego, że nasz lekarz nie podoła operacji, ale dlatego, że w Jego klinice nie ma szpitala. W Warszawie natomiast specjaliści, którym powierzylibyśmy bez wahania Pixie, mają bardzo długie terminy oczekiwania. Poza tym istnieje jeszcze kwestia psychiki psa...
majqa Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 To nie te same zakresy ale...jeśli masz dojście do Viforu to kołuj piorunem. :multi: Kiedyś patrzyłam na niego z przymrużeniem oka ale od kiedy mam w pracy i nie znam go wyłącznie z opowieści ludzi to i widzę efekty. Nie ma co czekać!
andzia69 Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 [quote name='majqa']Tylko...jak po wspólnej operacji spowolnić Andziu sunię, a praktycznie, nie owijajmy w bawełnę, wyłączyć ją z obiegu by łapki doszły do formy? Przecież zabraknie jakiegokolwiek podporu, a rwać się będzie do wstawania, jak nic. :-( Psychotropy, w mega dawce, z przełożeniem na rozkład czasu, odpadają. :shake:[/quote] to jest właśnie problem.... ale skoro Gonia pisze, ze operacja na 2 łapce jest odwołana więc trzeba się skupic na tej jednej łapinie... Ja zamiast Artroflexu i kwasu proponowałabym naturalne źródła -czyli najprosciej - gotowanie galarety z kurzych łapek. Artroflex i kwas ma za zadanie pomóc stawom w smarowaniu krótko mówiąc, a naturalna zelatyna "oblewa" i pomaga zrosnąć się kościom oraz wspomaga stawy. mam sukę z poważnym zwyrodnieniem stawu i ani glukozamina i chondroityna ani kuracja kwasem nie dała jakiegoś widocznego rezultatu - w jej przypadku, gdy będzie bardzo źle muszę zoperować łapę "na sztywno". Na razie doraźnie pomagają jej niesterydowe leki p/zapalne. I podawałabym jej dużo przetworów mlecznych o ile wet pozwoli - naturalne wapno wspomagające mineralizację kosci.
sleepingbyday Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 nie było mnie 3 dni, zaczęłam nadrabiać, zobaczyłam piękne zdjęcia, skojarzyła mi sie ta łapa w gipsie z atomówkami, już miałam wklejac zdjęcia dla porównania, zeby się troche pośmiać... a tu kicha, kolejny klops! Goniu to jest taki etap - stres, problem za problemem - ale to tylko etap, minie. trudno, piesek się przemęczy, ale WY wiecie, że to chwilowe, że mu pomaga. będzie dobrze. pixie została wyrzucona z 4go piętra, to, że żyje, już jest cudem, jeśli będzie mieć 1 łapkę sztywną, to trudno, szkoda, świetnie byłoby, jakby wróciła do pełnej sprawności, ale nawet jesli nie - czy ma na co narzekać biorąc pod uwagę swoja historię? musisz na siłę zmusić się do przyhamowania z nerwami, bo naprawdę sie wykończysz... co wtedy będzie z pixie :eviltong:?
Paulina87 Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 Ja wiem, że to wątek Pixie i że teraz się komplikują sprawy z jej zdrówkiem, ale kolejny cięzki przypadek trafił do szpitalika. :placz: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10854926#post10854926[/URL]
polciuaa Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 Pixuniu skarbie.:cry: Trzymam kciuki za Ciebie kochanie!:loveu:
sleepingbyday Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 [quote name='Paulina87']Ja wiem, że to wątek Pixie i że teraz się komplikują sprawy z jej zdrówkiem, ale kolejny cięzki przypadek trafił do szpitalika. :placz: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10854926#post10854926[/URL][/quote] dramat -a wydaje się, że życie tego psa możnaby poprawić małym kosztem... zwł. w porównaniu z takimi przypadkami, jak pixie..
GoniaP Posted September 9, 2008 Author Posted September 9, 2008 Wpadam na moment, żeby Wam powiedzieć, że operacja prawdopodobnie odbędzie się w czwartek rano. Ten drugi wątek poczytam póxniej.
majqa Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 Wejdź na ten drugi wątek, proszę Goniu. Tragedia. Doradź, jak to rozwiązać.
arjuna Posted September 9, 2008 Posted September 9, 2008 [quote name='GoniaP']Arjuna, dzięki za rady... Poproszę Emir by mi przysłała butlę i zaczniemy jej podawać. A ten kwas to jakie ma działanie? Napisz proszę, bo laik ze mnie i partacz :-([/quote] kwas hialuronowy to środek, który wstrzykuje się w chory staw psa9czasem z odrobiną sterydu), po uprzednim wyciągnięciu ze stawu jego zawartości(ta właśnie zawartość jest często zanieczyszczona różnymi substancjami, które wytwarzają sie w chorym stawie). Kwas odpowiednio nawadnia chrzastkę stawu i sprawia, że pies odczuwa ulgę. Punkcję powienien wykonywać tylko doświadczony specjalista: gdyż łatwo tu o zakazenia, lub o wstrzyknięcie kwasu poza staw(co jest niebezpieczne) kwas hialuronowy jest obecny w polsce pod nazwami: hyalgam(ok.230-250zł, za fiolkę), hialuron(ok. 200-230zł. za fiolkę) lub bonharen-do zdobycia w czechach(ok.170 za fiolkę). wszystko to kwas hialuronowy-i najlepeij byłoby sobie sprowadzic bonharen(bo najtaniej) To bardzo drogie lekarstwa, ale spowalniają degenerację stawu: co u pixie jest tylko kwestią czasu: miala wielki uraz stawu łokciowego.. optymalnie robi sie punkcję raz w miesiącu; a jeśli staw jest w dobrym stanie i zapalenie sie nie pogłębia: można przestac po paru iniekcjach.
Recommended Posts