shadow1 Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 tylko może byc poważny problem-bo tych smaków to jest kilka :evil_lol: Quote
Nutusia Posted October 27, 2010 Author Posted October 27, 2010 [quote name='shadow1']tylko może byc poważny problem-bo tych smaków to jest kilka :evil_lol:[/QUOTE] [COLOR=Purple]Naszej Tosinie żaden smak nie jest straszny, więc spoczko (jak mawia moje Dziecię pytane "co słychać") :) [/COLOR] Quote
Ra_dunia Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 Podoba mi się hasło Activujemy Toscę ;) Przydałaby się jej taka aktywacja a w zasadzie reaktywacja... takie całkiem nowe zdrowie... Quote
figa33 Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 Tosiu , nie choruj psinko ! Nutusiu napisz jak tam u Was.... Quote
Nutusia Posted October 27, 2010 Author Posted October 27, 2010 [COLOR=Purple]"Atrakcji" ciąg dalszy pt. uszkodzenie nerek w postaci regularnej mocznicy:placz: Należy się modlić, by to było tylko i wyłącznie wynikiem stanu zapalnego przewodu pokarmowego i następstwem Metacamu... Po powrocie do domu sprzątania i prania nie było!:multi: W związku z tym oraz z faktem, że wczorajsza kolacja i dzisiejsze śniadanie się przyjęło, Doktor zrezygnował z kroplówek i zastrzyków. Jutro jedziemy na kolejny antybiotyk (bo ten wczorajszy działa 48 godzin), na ponowną morfologię i krew na nerki - kciuki wskazane, żeby wyniki były lepsze. Tarczyca kompletnie rozregulowana - tak niskiego poziomu hormonu, czyli tak potężnej niedoczynności Tośka jeszcze nie miała (nawet przed rozpoczęciem przyjmowania Euthyroxu):shake:. Odczekamy jeszcze chwilę aż do końca ugasimy pożar w żołądku i prawdopodobnie od 1 listopada zaczniemy na nowo podawać ok. 7 tabletek dziennie. Trochę się martwię, bo dziś kolacja zjedzona tylko w połowie.:roll: Mamy zgodę na activię, więc się zaczęłyśmy reaktywować (na wyraźnie życzenie Cioci Ra_duni:evil_lol:).[/COLOR] [COLOR=Purple]Dobra, wypuszczam zwierza na sikanie i idziemy spać, bo się nam oczka mrużą...[/COLOR];) Quote
ronja Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 trzymam kciuki za Toskę i za Nutusię - trzymajcie się dziewczyny!!!! Quote
Tora&Faro Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 O matko, ja też trzymam kciuki!!!! A tymczasem zapraszam na pierwszy z bazarków dla Tosi: [url]http://www.dogomania.pl/threads/195381-Wszystkiego-po-trochu-%29czyli-fajne-rzeczy-do-domu.-Bazarek-dla-chorej-Toski-do-4.11[/url]. Quote
lilk_a Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 z tym [COLOR=Purple]Euthyroxem....7 tabletek ? :crazyeye: to sporo czy miała robione tylko stężenie tsh czy też st3 i st4 ? [/COLOR] Quote
figa33 Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 to może właśnie mocznica dała takie efekty krwotoczne i niedokrwistość ,wymioty , biegunka, bo to też możliwe... oj Tosiu...Tosiu... Quote
Ewa Marta Posted October 27, 2010 Posted October 27, 2010 Ja pierniczę:-( Weszłam, żeby piocieszyc się przed snem, że z Tośka lepiej, a tu taki numer..... Oj suniu kochana, dużo siły Ci życzę!!! Quote
bros Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 czy to nie za duzo na jednego psa ??? :-(:-(:-( Tosieńko kochana....... Quote
Ra_dunia Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Bros - stanowczo za dużo... :( Przy okazji cioteczki zapraszam na zakupy bucikowe: [url]http://www.dogomania.pl/threads/195309[/url] Quote
Nutusia Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='lilk_a']z tym [COLOR=Purple]Euthyroxem....7 tabletek ? :crazyeye: to sporo czy miała robione tylko stężenie tsh czy też st3 i st4 ? [/COLOR][/QUOTE] [COLOR=Purple]Nie wiem - dopytam. Ona brała tyle tabletek bardzo długo i poziom hormonu tarczycy był wtedy OK. Lek odstawiliśmy 3 tygodnie temu, najpierw na 2 tygodnie zgodnie z zaleceniem dermatologa, potem również zgodnie z jego zaleceniem przez 5 dni podawaliśmy po 2 tabletki, od soboty nie podawaliśmy, bo we wtorek mieliśmy zrobić badanie i chcieliśmy mieć wynik bez obecności leku, a teraz nie podajemy ze względu na żołądek. Od czasu zaprzestania podawania poziom spadł grubo poniżej tego, który był przed rozpoczęciem kuracji półtora roku temu. [/COLOR] Quote
Nutusia Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='figa33']to może właśnie mocznica dała takie efekty krwotoczne i niedokrwistość ,wymioty , biegunka, bo to też możliwe... oj Tosiu...Tosiu...[/QUOTE] [COLOR=Purple]Trzymamy się wersji optymistycznej, że i w żołądku i w nerkach narozrabiał Metacam (dzięki temu wiemy na pewno, że odpada kuracja Triocoxilem!). Dzisiejsze badania mają potwierdzić tę teorię (oby!). Jeśli potwierdzą, "posprzątamy po Metacamie" i powinno iść ku lepszemu. Zła wiadomość na dziś: kategoryczna odmowa zjedzenia śniadania :( Na szczęście kiełbaska z zawartością ranigastu i essentiale forte przeszła. Lepsza wiadomość: nie ma biegunki ani wymiotów. Wieczorem jedziemy do Doktora na badania, zastrzyk z antybiotyku i obawiam się, że również kroplówkę w obliczu nie jedzenia :([/COLOR] Quote
mysza 1 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Strasznie się martwię o te nerki, ja bym trochę Tosię przepłukała jednak, wszystko jedno czy po lekach czy nie ale zawsze lepiej wcześniej. Ale ja się nie znam ;) Quote
shadow1 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 moze spróbuj karmienia "z ręki" jak z niejadkiem -ja przetrenowałam to z moją Ritą i Duśką jak były bardzo,ale to bardzo zrezygnowane .Dużo tłumaczyłam ,prosiłam i coś tam zawsze udało się podać-kawałek mięsa gotowanego ,jakąś papkę pożywną.A od takiego karmienia to aż mnie tyłek bolał-ale wiem ,że posłania miały dziewczyny wygodne :evil_lol: i duże-jak udawało nam się we dwie zmieścić A może brzuszek musi choć chwilę oddechu złapać po tej całej chemii? Jeśli tylko Toska ma wolę życia to warto próbować nawet najbardziej wydawało by się debilnych i infantylnych sposobów. Quote
Nutusia Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [COLOR=Purple]Mysza, dopisałam płukanie do listy spraw do Doktora :) Shadow, z ręki próbowałam - odwraca makówkę. Na zdrowy babski rozum to ja też myślałam, że dla żołądka byłoby lepiej gdyby przez chwilę miał mniej pracy. Ale z kolei Doktor mówił "całe szczęście, że je"... No to teraz nieszczęście, że nie je... Ewa mi kazała wierzyć w intuicję, to wierzę (przynajmniej się staram). Kupię dziś pierś drobiową i ugotuję - może na samo mięsko się skusi... Ryż z marchewką też na dobrym rosołku i kawałeczki mięsa w sobie ma (Kreśce się nos z 10 cm wydłużył przez usiłowanie zajrzenia do tośkowej miski!!!!!!). Ale skoro kiełbaskę zjada (co prawda bez entuzjazmu), to i mięsko zechce - oby![/COLOR] Quote
shadow1 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 z łyżką do niej startuj :evil_lol: -co prawda u mnie po karmieniu wielkiego Onka łyżką stołową był hiper Meksyk-ale warto było :lol: do dziś nawet nasza pani doktor wie ,że mam zwierzęce i ludzkie ubrania :evil_lol::evil_lol: Quote
AMIGA Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Toscanko - jak nie zjesz rosołku z mięskiem to przyjadę i sama zjem (oczywiscie podzielę się pod stołem z Kresica) Quote
Nutusia Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [quote name='AMIGA']Toscanko - jak nie zjesz rosołku z mięskiem to przyjadę i sama zjem (oczywiscie podzielę się pod stołem z Kresica)[/QUOTE] [COLOR=Purple]Hihihiiii, z Kresicą to raczej... na stole! :evil_lol: Łyżką nie da rady - jak Łoś czegoś nie chce wziąć do pyska, ma zacisk szczęk, że niech się wszystkie bullteriery schowają! To pierwszy pies w moim dość już jednak długim życiu, któremu nie jestem w stanie dzioba otworzyć! Taki np. propalin wlewam pod fafel, ale z tabletką czy z łyżką - odpada! [B]Dziewczyny! Anioły jednak sfruwają czasami na ziemię! Tosina dostała od Basi Sz. - Przyjaciółki mojej Przyjaciółki 250 zł! Basiu - DZIĘKUJEMY z całego psiego serca i ludzkiej duszy!:loveu:[/B][/COLOR] Quote
Ewa Marta Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 He he:-) Fajnie, że jeden z tych Aniołów odnalazl Tośkę:-) Przyłączam się do podziękowań, bo Tośka wszystkim nam leży na sercu:-) Quote
figa33 Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 Nutusiu , trzymamy się wersji optymistycznej i czekamy na wiadomości . Tak sobie myślę ,że za lata skrajnego niedożywienia Tosia płaci ogromną cenę , ruiną po prostu...:shake: Nie wiem co by było gdyby do Was Nutusiu nie trafiła.... A ten kto jej to zrobił pewnie bezpiecznie i szczęśliwie w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku kładzie się codziennie do łóżeczka i kto wie , może nawet paciorek wieczorem mówi..ech... Quote
Neigh Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 To ja mam wiadomość, która może kogos ucieszy.........Krówek w sobotę jedzie do nowego domu.......( taki zwykły biało - czarny po wypadku i drutowaniu szczęki!!). HA! wreszcie coś mi się udało:-) Quote
Nutusia Posted October 28, 2010 Author Posted October 28, 2010 [COLOR=Purple]Fajnie, cieszymy się za Krówka! Widzisz, czasami się coś udaje :) Grunt, to się nie poddawać - bierz przykład z Tośki! :) Z tym, kto i co zrobił Tośce to trochę inna historia, na inne opowiadanie... Wieści mamy i złe i dobre, Złe: - wyniki morfologii gorsze niż poprzednie, czyli anemia postępuje, co by wskazywało np. na wrzód żołądka (no coś podkrwawia, cholera!) - kiepskie przyswajanie - zwrotka części kolacji - kupy nadal czarne (znaczy się z krwią) Dobre: - apetyt wrócił i micha z kolacją zjedzona w całości (a może się Amigi jednak przestraszyła! :)) - samopoczucie dobre, chętnie wychodzi na dwór - w zwróconej części kolacji nie było nawet śladu krwi Wyniki nerkowe będą jutro. Dziś dostała kroplówkę osłonową i witaminową oraz chyba 6 lub 7 zastrzyków, w tym na opanowanie krwawienia. Jutro jedziemy znowu... Nużycę na razie odpuszczamy - nawet pryskanie. Jutro Doktor weźmie zeskrobinę (żebyśmy nie przedobrzyli w drugą stronę). Tarczycę też odpuszczamy jeszcze na chwilę. Odpowiadając na pytanie Shadow - został określony ST4 i cholesterol i z tego się wyciąga jakiś wzór czy współczynnik. Ale nawet bez jego określania ST4 właściwie nie ma - poziom niższy niż zanim podjęliśmy leczenie tarczycy. O, tak to z grubsza wygląda...[/COLOR] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.