Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Oj, to pozbieraj Nutusiu trochę słońca dla nas:-) Udało mi się wyganiać psy na skarpie przez 2 godziny, a w tej chwili zima za oknem...
Sprawdziłam worki - to 2 razy 3 kg:-) jakby nie liczyć Tosca ma do odebranie 14 +6 kg, czyli całe 20 kg super karmy:-)

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Ewa Marta']Oj, to pozbieraj Nutusiu trochę słońca dla nas:-) Udało mi się wyganiać psy na skarpie przez 2 godziny, a w tej chwili zima za oknem...
Sprawdziłam worki - to 2 razy 3 kg:-) jakby nie liczyć Tosca ma do odebranie 14 +6 kg, czyli całe 20 kg super karmy:-)[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Przywiozę słoneczka i ciepełka tyle, ile mi się zmieści w bagażu podręcznym! :)
Ciocia Ewa, jak się nam Tośka roztyje, to będzie Twoja wina (czyjaś musi być!) :)
W przyszłym tygodniu jest szansa na tajne spotkanie moje i Gusi - może by się zgodziła robić za żarełkowego doręczyciela?... Jeśli nie, Małż Oportunista stawi się pod "Kaprysem" :)[/COLOR]

Posted

[COLOR=Purple]Przepraszam, że dopiero teraz, ale najpierw nie było wyciągów bankowych, a potem dostępu do Dogo!
Dotarły wpłaty od Radunii - 50 zł (11 marca) i od Kamila z Mirkowa - 25 zł (5 marca) - zaktualizowałam post rozliczeniowy. DZIĘKUJEMY!

Jutro skoro świt lecę szukać wiosny, Tośka podpisała glejt, że będzie grzecznym Łosiem i żadnych smoczych sztuczek nie będzie próbować (ale na wszelki wypadek trzymanie kciuków nie zaszkodzi). Wracam w niedzielę:lol:[/COLOR]

Posted

Pamietamy o Tosi i jednoczesnie prosimy ladnie:
Dziewczynki, bardzo serdecznie zapraszam na wątek Kamy ONki:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/182067-PiAE-kna-ONka-Kama-po-amputacji-paluszkA-w-moA-e-normalnie-chodziAE-szukamy-domu[/url]

Posted

[COLOR=Purple]Dzień doberek!
Bardzo dziękuję za podnoszenie naszego wątku!:loveu:
Melduję się po powrocie. Jak widzę, wiosny trochę udało mi się przemycić w bagażu podręcznym...:lol:
Toskanka była bardzo grzeczna, zdrowa, nic nie nabroiła, tylko... trochę za mało się ucieszyła na mój widok!:mad: Dopiero wieczorem przyszła podstawiać makówkę do głasków!
Przełysienia na zadku trochę zmieniły umiejscowienie, ale myślę, że jest to również związane z wiosenną wymianą sukienki. Za to na portkach i kołnierzu - fest sierściucha - aż się loki tworzą!:evil_lol:
Zastanawiam się nad zostawianiem jej na dworze na całe dnie, ale jakoś jeszcze nie mogę się odważyć...[/COLOR]

Posted

Jak fajnie, że już jesteś Nutusiu!!! Co sie dziwisz, że się nie ucieszyła? Żal ma dziewczya, że sama pojechalaś się wygrzewać w słońcu, a ona tu została w zimnie:-)
Z tym zostawianiem jej poczekałabym jeszcze chwilę.... Dla takiego łysola może byc za zimno (wiatr bywa nieprzyjemny...)

Posted

[quote name='Ewa Marta']Jak fajnie, że już jesteś Nutusiu!!! Co sie dziwisz, że się nie ucieszyła? Żal ma dziewczya, że sama pojechalaś się wygrzewać w słońcu, a ona tu została w zimnie:-)
Z tym zostawianiem jej poczekałabym jeszcze chwilę.... Dla takiego łysola może byc za zimno (wiatr bywa nieprzyjemny...)[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Witaj Ewuś! Niech dziewczyna żalu nie ma... Byłam w tym pięknym, cywilizowanym ponoć kraju, na pięknej wsi w górach i... widziałam zaniedbane psiaki na łańcuchach, bez porządnej budy, skołtunione i beznadziejnie smutne. Zryczałam się w cichości, bo nawet pomóc nie ma jak... :( Przyjechałam do domu, zobaczyłam moje potwory porozwalane po całym salonie, na posłankach, na dywanie, w cieple, podstawiające się do głasków... Im się pofarciło...
Co do zostawiania Tośki na dworze - właśnie tego się boję najbardziej, żeby podczas naszej nieobecności pogoda się nagle nie zmieniła. Oni mają co prawda fest budę ocieploną, wyścieloną porządną kołdrą, pod dachem, ale czy cielątko tam wlezie w razie czego - pewności nie ma... Taki Lesio np. prędzej zamarznie albo się rozpuści na deszczu niż się gdziekolwiek schowa. Bo on musi stróżować, czyli... siedzieć bez ruchu na betonowym podjeździe przy bramie :)[/COLOR]

Posted

[quote name='Cantadorra']Lesio preferuje minimalizm w kazdej dziedzinie? Czy tylko w ruchach?[/QUOTE]

[COLOR=Purple]A to już mądrzejszego ode mnie trzeba by było spytać - jakiegoś uczonego behawiorystę. Pierwszy raz w życiu mam psa, którego ni w ząb nie rozumiem! :)[/COLOR] [COLOR=Purple]Zawołany indywidualista z niego i dziwak - jak to Lesio :)[/COLOR]

Posted

[COLOR=Purple]Kochani,
sprawdziłam dziś historię konta i z radością informuję, że wpłynęły fundusze: 100,00 zł od Teresy S. z Krakowa i 10,00 zł od Karoliny Ś. (Bros) - DZIĘKUJEMY!:loveu: Uzupełniłam post rozliczeniowy - jesteśmy na plusiku ;)[/COLOR]

Posted

Byłam też ostatnio we Włoszech. Też widziałam, że psy tam źle żyją, huskie w klatkach, gończe na łańcuchach. Raz byłam świadkiem, jak czarny labek podbiegł do naszej grupy, nagle za nim przyjechał jeepem Włoch a psisko na jego widok kuliło się aż do parteru szukając u nas ratunku, chował się za nami, dziad go złapał za kark i wrzucił do samochodu. próbowałam interweniować, ale on ni w ząb po angielsku. Darł się na mnie po włosku i odjechał z psem na pace. Popłakałam się, jechałam na stok w milczeniu, ten dzień był koszmarem, co chwilę się wywracałam jak nowicjusz, myślę o tym udręczonym stworzeniu do dzisiaj i mam sobie za złe, że nie potrafiłam dziada uderzyć, bo tak mu się należało:angryy: postanowiłam, że już nigdy się nie będę bać i nie oszczędzę ręki, choćby miała stracić zęby każdy taki człowiek choć raz poczuje co znaczy uderzenie. I nigdy więcej nie pojadę na narty do Włoch.

Posted

[quote name='diuna_wro']Nutusia - jeszcze ja Wam jestem winna dyszkę z bazarku. Wpłacę jutro rano bo teraz lecę na spacer.[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Bardzo dziękujemy! W ogóle, dzięki Bros i ofiarodawcom fantów na bazarek, Tośka znów posażna panna będzie! :) A moje myśli dziś zaprząta inna Tosia, do której jedziemy z Gusią z wizytą zapoznawczą z moją sąsiadką i przyjaciółką Ulą! Ula niedawno straciła sunię, którą sześć lat temu przytaszczyłyśmy z puszczy, gdzie dorobiła się ponad 200 kleszczy! Nika była psem niezwykłym. Jeszcze przed jej odejściem Ula nosiła się z zamiarem wzięcia jakiegoś "nakolankowego" psiaka, ale były obawy, że Nemo nie zaakceptuje pieska, a Nika suczki...(już nie wspomnę, że proponowałam jej mojego Lesia :)) Potem Nikunia nagle odeszła i powstał wakat. Nemek smętnie sam biega po ogrodzie i po prostu szkoda, żeby się dogomaniacki domek nie dopsił! Trzymajcie więc kciukasy, bo właściwie jedynym kryterium jest to, żeby Tosia (bis) nie pożarła ulowych kocic na dzień dobry![/COLOR]

Posted

[quote name='Ewa Marta']Hmmm..... ale Tosia nakolankowym psem raczej nie jest. Czy jej wielkość nie będzie problemem?[/QUOTE]

Nie ;) bo się po trasie zmieniły priorytety ;)

Posted

[quote name='gusia0106']Nie ;) bo się po trasie zmieniły priorytety ;)[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Dokładnie tak! :) Psiak nakolankowy miał być jako trzeci. Ale gdy odeszła Nikunia, to właśnie po niej został wakat. A Nemo wygląda dokładnie jak tosiny brat (dlatego od razu Tosia mi się w oczy rzuciła :), tylko jest sporo większy, potężniejszy i ma ogon z "falbanką". Taki bardziej z niego mix leonbergera z kaukazem niż ONkowaty.
A jeśli chodzi o nakolankowość, to wiesz Ewa... byle się przednie łapy zmieściły! [/COLOR]:)

Posted

[quote name='Nutusia'][COLOR=Purple]A jeśli chodzi o nakolankowość, to wiesz Ewa... byle się przednie łapy zmieściły! [/COLOR]:)[/QUOTE]

Nutusiu... zabijesz mnie:-) To jest tekst roku:-) A ja umieram ze śmiechu:-)

Mam nadzieję, że w ferworze szukania domu dla Tosi, nie zapomniałyście o mojej ulubienicy Toscance i Gusia przekazała Ci cudem zdobytą przez Bogusię karmę d/d i z/d Hillsa;-) No i książkę dla Pana doktora...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...