Jump to content
Dogomania

Tolo już w DS na zawsze-dziękuje wszystkim pomagającym!


Lu_Gosiak

Recommended Posts

To jest nasz trzeci muszkieter i teraz, kiedy nie musimy się bardzo martwić o pozostałą dwójkę (o jednego to juz chyba wcale ;)), wszystkie siły i ciepełko kierujemy na tego, który został.
Jego zdrówko i zmartwienia Lu_Gosiak sa nasze i nie damy Toleczkowi spokoju aż nie znajdzie domku i nie bedzie zdrowiutki i rozpuszczony:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']To jest nasz trzeci muszkieter i teraz, kiedy nie musimy się bardzo martwić o pozostałą dwójkę (o jednego to juz chyba wcale ;)), wszystkie siły i ciepełko kierujemy na tego, który został.
Jego zdrówko i zmartwienia Lu_Gosiak sa nasze i nie damy Toleczkowi spokoju aż nie znajdzie domku i nie bedzie zdrowiutki i rozpuszczony:)[/QUOTE]
noo oby to bylo jak najszybciej:)
a Tolek mial dzis pierwsza dawke podwojnych zastrzykow, ktore zniosl ze stoickim spokojem:)...TWARDZIEL:)

Link to comment
Share on other sites

Jak się poprawi to ja szybko doniosę Gosi, a ona Wam, i bez złego myślenia tutaj! "albo i nie".. Poprawi się i koniec - po to to robimy, a nie ot tak sobie dla zabawy!

Tolek na szczęście zastrzyki wczorajsze zniósł bardzo dzielnie, stał grzecznie - niejeden nie stoi tak przy byle szczepieniu czy innych, mało bolesnych zastrzykach. To dzielny chłopak, tak samo znosił zakrapianie oczu - dosłownie bez mrugnięcia.
Teraz potrzebne są trzymane mocno kciuki, będzie dobrze.
Zresztą - najważniejsze, że paraliż nie jest bardzo mocny - Tolek przecież normalnie chodzi, je, nie ślini się, nie ma kłopotów z równowagą ani innych takich znaczących problemów. Mam jednak nadzieję, że tak czy siak leczenie okaże się skuteczne.

Witaj Stef - nie mieliśmy niestety okazji się poznać. Dobrze, że trudniejsza atmosfera na wątku szybko minęła, mam nadzieję, że wątek będzie do samego końca toczył się przyjaźnie i wesoło. Chciałabym zwrócić tylko uwagę, że Tolek przyjechawszy do nas miał lek na oczy - atecortin, nic więcej, więc paraliż nie był leczony lekami od Ciebie u nas. W jego książeczce zdrowia nie ma wpisów o żadnym prowadzonym leczeniu, a i informacji innych żadnych na ten temat nie było przy odbiorze psa.

Jeśli zaś chodzi o schroniskową reputację Tolka, i choćby to, co o jego agresji zostało wpisane na jego dokumencie potwierdzającym chip - chyba nie została ona u Was sprawdzona..
Tolek u nas chodzi na wybiegu i nigdy nie spróbował nawet skakać na płot - choć żadne to superpłoty, zwyczajna siatka 1,50m. Puszczam go pod kontrolą, na lince która się za nim wlecze po ziemi, ale naprawdę pies nie zapomina tak szybko i łatwo jak wydostać się za płot.. Więc skoro u Was był wybitnym uciekinierem, a po tygodniu do płota podchodzi tylko aby na niego nasikać..... Tolek nie jest psem agresywnym - poznał już kilka psów i jedną sunię, z którymi dogaduje się świetnie. Może to kwestia zagęszczenia psów, puszczania na raz zbyt dużych grup? Nie wiem, nie byłam, ale teraz dokładnie wiem jaki jest Tolek i w wielu miejscach mija się to z opisami jakie dostałam zanim do nas przyjechał.

Myślę więc, że nie musisz bronić swojego hotelu, chyba też nie jest potrzebne wychwalanie Stefa przez Czerdę. Nie ma hoteli idealnych i jeśli ktokolwiek próbuje tworzyć obraz swego hotelu (czy innej firmy, produktu czy czegokolwiek) jako tego jedynego najlepszego - to to już na dzień dobry wzbudza (przynajmniej moją) nieufność. Czerdo - nikt tu nie mówi że Stef nie ma serca, nie trzeba więc chyba opisywać heroicznego jechania pociągiem czy innych akcji ratunkowych. Jestem pewna, że 90% Dogomaniaków ma takie na swoim koncie. Ale to, że ktoś pomaga komuś innemu nie znaczy, że wszystko co robi robi doskonale.
Wg mnie (i wetki, która leczy Tolka) paraliżowi najprawdopodobniej dałoby się zapobiec, gdyby leczony był natychmiast, bez straty czasu. Szanse malały z każdym dniem i tutaj nie ma wątpliwości. Gosia była w hotelu dwa razy - wedle moich informacji - za pierwszym razem zwróciła uwagę Arniego na skrzywiony pychol Tolka, ale informacja została zbagatelizowana, za drugim - kiedy Gosia zauważyła, że stan się pogłębił - też nie zostały podjęte żadne wyraźne kroki.
Co jak co, ale jeśli hotel jest prowadzony przez vetów to można obawiać się wielu rzeczy, ale nie braku opieki weterynaryjnej czy jakichkolwiek opóźnień w tym zakresie.

Pozdrawiam serdecznie i życzliwie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiosna']Przybiegłam ciekawa, bo zobaczyłam, że mi ktoś odpisał, a tu co? Dwa słowa :P
Toluś dzielny, bardziej wesoły niż obolały czy smutny. Poznał dzisiaj nową koleżankę, ale już musiał ją pożegnać..[/QUOTE]
:evil_lol::evil_lol: ups, a tu tylko ja :diabloti:
Wesoły Tolek to jest stan pożądany ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...