Jump to content
Dogomania

Pies pogryzł dziecko.


ewajanka

Recommended Posts

[quote name='WŁADCZYNI']a jak nie przejdziesz?:diabloti:[/quote]
No to będziemy dalej czytac , morderczy amstaff/pittbull (który nie stał nawet koło TTB) pogryzł ....


I dalej będą bezkarnie podpalac psy , znęcac się .... BEZKARNIE

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 360
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z tym papierem , to jest ubaw i oczywiście martwy przepis - papier dotyczy psów rasowych ... i praktycznie gminy kładą , że tak powiem brzydko laskę ....
Paradoksem jest to że kto mi udowodni że mam pity ? :diabloti: ja mogę się upierać , że to amstaffy , których na liście nie ma ... Pit w PL nie jest psem rasowym , bo FCI ich nie uznaje HA .. jestem więc za tym by dopisać psy w typie i po kłopocie.
Ja się nie uchylałam od wywiązania z obowiązku , dowiadywałam w gminie .... mam miec porządne ogrodzenie , tabliczki informujące , psy zaszczepione i nic więcej ich nie interesi , to samo policja.

Ja jestem bardzo za tym by wprowadzili przepisy , utrudniające rozmnażanie jak i posiadanie psów z potencjałem do bycia niebezpiecznymi ...
Kocham swoją rase i serce mi pęka jak czytam takie artykuły , gdzie "sprawcą" jest prawie koło TTB siedzący.

co do Twojego pytania , to nie sądzę by prawo mogło działać wstecz.Raczej będzie , to dotyczyło , nowych nabywców - tak myślę , ręki sobie uciąć nie dam.Biorąc na logikę tylko .... ale żeby nie było aż tak prosto , dla tych co takie psy mają , powinny byc jakieś szkolenia , również testy czy przysposobienie :niewiem:

No i kolejna rzecz ... to nie tylko w TTB powinno , że tak powiem "ugodzic" jest więcej ras psów , które doskonale mogą nawywijać.Lista jest uboga i również paradoksalna.Przeciętny Kowalski nie słyszał o połowie z nich .... był drugi projekt ustawy , też nie do końca taki jak powinien byc .. ale ras było więcej.
Z tego co ja osobiście widzę , to moda na amstaffowate przemija .. ale zaczyna się bum na wszelkiego typu bullmastiffowate , tosy , kaukazy , no i różne molosowate ...
Bo rottki , dobki jakoś wypadają z gry.Na ONkowate , chyba nigdy nie minie moda ... a to też psy które lubią używać zębów ....

Bo ciekawa jestem , czy w krajach gdzie zakazano trzymania TTB , faktycznie zmalała liczba pogryzień , mówię o takich poważniejszych pogryzieniach.Nie pokąsaniach.
Z tego co koty miauczały , to wiem , że nie zmalała ...


Jeszcze jest takie coś , że w gazetach nie pisze się o wszystkich masakrycznych pogryzieniach ... hity , to akcje z TTB , rottkami czy innymi psami bestiami.
A ja mam znajomego , który jest lekarzem w szpitalu .. i takich pogryzień jest dużo , dużo więcej ... i nie przez TTB .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']

Jeszcze jest takie coś , że w gazetach nie pisze się o wszystkich masakrycznych pogryzieniach ... hity , to akcje z TTB , rottkami czy innymi psami bestiami.
A ja mam znajomego , który jest lekarzem w szpitalu .. i takich pogryzień jest dużo , dużo więcej ... i nie przez TTB .....[/quote]
[B][I]Bo kto Ci napisze, że np taki Labrador czy Golden pogryzł dziecko ? przecież to pies "rodzinny", który ma być łagodny i opiekuńczy i bla bla bla :shake: ale ja to może nawet i bym chciała żeby Labradory zaczęły mieć złą sławę...to może by się zmniejszyła ilość osób kupujących w pseudo i by przestały być modne...[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

No właśnie - znam golden takie, że aż strach sie bać... np. golden, który pogryzł parę razy właścicieli [właściciel miał szwy na ręce], a ma dopiero 2 lata... na szczęście właściciele postanowili najpierw SPRÓBOWAĆ i pójść na szkolenie. Ponieważ szkolenie daje efekt to psiak nie straci domu, a nawet zaczyna się co raz lepiej słuchać i już nie terroryzuje w domu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']No właśnie - znam golden takie, że aż strach sie bać... np. golden, który pogryzł parę razy właścicieli [właściciel miał szwy na ręce], a ma dopiero 2 lata... na szczęście właściciele postanowili najpierw SPRÓBOWAĆ i pójść na szkolenie. Ponieważ szkolenie daje efekt to psiak nie straci domu, a nawet zaczyna się co raz lepiej słuchać i już nie terroryzuje w domu :)[/quote]
[B][I]no właśnie...ale w gazecie tego nie było...a jakby amstaff pogryzł swojego właściciela tak, że ten by miał szwy zakładane to już by było głośno...[/I][/B]
[B][I]"pies morderca znowu atakuje" :shake:[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']jest światełko w tunelu :multi:

[URL]http://wiadomosci.onet.pl/1783709,11,item.html[/URL]

oby to weszło , to ja pierwsza lece na te testy :diabloti:[/quote]

I jak by to miało wyglądać? Rozmowa z psychologiem, który ocenia ... właściwie co? I co jeszcze?
Nie wierzę w takie rozwiązanie problemu, poza tym pies to nie broń - nie schowam go w domu w sejfie przed "dostępem osób nieuprawnionych" - czyli co? Badanie całej rodziny przyszłego właściciela? A jak będę z rodziną wyjeżdzał i zostawię psa pod opieką brata? On też musi mieć uprawnienia?

Zofia ma rację - rejestracja wszystkich psów i bezwzlędna sterylizacja wszystkich przejawiających ponadnormatywną skłonność do zachowań agresywnych. To może by w jakimś stopniu rozwiązało problem...

Link to comment
Share on other sites

Szczerze , to nie wiem jak miały by wyglądać takie testy ... bardziej podobały mi się punkty w tym artykule , odnoszące się do kar ... o zakazach trzymania zwierząt

Ja też popieram Zosie ... rejestracja powinna byc obowiązkowa , sterylizacja również .. do tego kary za wszelkie przewinienia z udziałem agresji psów , za głupotę ludzką ...

Mam rasy psów które są uznane za niebezpieczne i nie wyobrażam sobie abym była lekkomyślna , bym mogła dopuścić aby mój pies pogryzł , zagryzł ..... Od 11 lat mam takie psy ... i nigdy nikomu nic nie zrobiły .. bo to trzeba po prostu myśleć co się robi , co się ma ...przewidzieć , zapobiec

ja już to kiedyś niefortunnie , porównałam do jazdy samochodem ... ograniczone zaufanie i oczy dookoła głowy , bo to że ja nie spowoduje wypadku , nie oznacza , że mi ktoś w zad nie wjedzie ..

Bardzo mnie boli serce i wręcz przyznaję , w głowie mi się nie mieści .. jak czytam takie artykuły , że pies pogryzł , zranił
Przecież biorąc psa , każdej rasy , trzeba myśleć , że on ma zęby , że to nie pluszowy miś , tylko zwierzę , drapieżnik , do tego TTB , silne psy ...


Niestety , też było to już omawiane , u nas w kraju , bardzo modne jest posiadanie agresywnego psa , już nie mówię o konkretnej rasie , ale jest przeświadczenie , że PIES MA BYĆ ZŁY !!! jedyna droga by to wyeliminować , to kolosalne kary i konsekwencje.
Wtedy może w końcu dotrze do tych bezmózgowców , że pies to nie pistolet.Że pies , to towarzysz ,przyjaciel wszystkich , że nie ma być zły ... bo jak będzie zły , to zostanie zabity , a właściciel ukarany ..

Już pisałam na innym wątku ,
Ja osobiście , uśpiła bym psa własnego , gdyby tylko przejawił odrobinę agresji w stosunku do człowieka i mówię to w pełni świadomie .. ja nie mam jorczków , tylko silne psy , które mogą byc niebezpiecznie.Ja to wiem.

I też pisałam i byłam zjechana ;) że nie toleruje żadnej agresji , szczególnie w stosunku do domowników ...
Dla mnie pies który użyje zębów , szczególnie w domu , nie jest psem który zasługuje na życie ... tak jestem brutalna .. ale właśnie największy procent pogryzień , to psy gryzące swoich domowników !!!
Owszem jakiś tam procent , to psy chore psychicznie , ale większośc , to wina człowieka , że sam z psa zrobił terrorystę.Oczywiście pies poszkodowany , przez głupotę ludzką.
Dla mnie jeśli pies raz strzeli w człowieka i mimo lekcji ;) nie zadziała - wybaczcie , życie z odbezpieczonym granatem mnie nie kręci.
Bo potem mamy takie artykuły !!!

Bo po prostu nie wierzę , że ten pies z tego artykułu , ot tak anioł od zawsze NAGLE zaatakował ... zapewne były symptomy .. tylko olane .. pewnie było śmiesznie jak pies warczał :D taki niby odważny.

Więc na początek - obalenie mitu , że pies ma być zły.
Pies ma byc dobry ... bo za złe będzie ostra kara

ot się rozpisałam i mam nadzieję , że zostanę zrozumiana.:)

Link to comment
Share on other sites

Pewnie,psełdochodowle należy zamykać i nie ważne czy to amstafy czy inne.Ja mam poitera z psełdochodowli,Brdzo znanej(nie naoiszę jakiej,bo drugiego wystawiam,a baba jest sędzią}To co mam to jest koszmar,bez męża nie mogę wyjść z nim na miasto,bo tak się boi,że mnie przewraca,a robiłam wszystko,szkolenia,psycholog,obroża elektryczna.Nic nie dało.No ale jak się trzyma pointera 7 miesięcy w klatce to tak jest.Ja jak go wziełam to Airuś nie umiał chodzić prosto.Chodził po okręgu.Mój Tata przez 3 tygodnie uczył go chodzić

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno , niestety w naszym pięknym kraju .. pies stał się źródłem zarobkowania.
Póki z tym coś nie zrobią , będą psy byle jak utrzymywane , rozmnażane ..ZK też ma w zadzie jak kto "hoduje" byle składkę płacił.

Nie ma kar , nie wyciąga się konsekwencji , to co modne produkuje się ile się da ... byle jakie , byle jak , aby dużo i aby dobrze sprzedać.

Nieraz czytam ogłoszenia - sprzedam szczeniaki -

dopisek , wytłuszczony - po bardzo agresywnych rodzicach - ot taki chwyt reklamowy.
Dotyczy , to "prawie" ras , uznanych za niebezpieczne ... ONki , asty , rottki , dobermany , kaukazy itd

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
Niestety , też było to już omawiane , u nas w kraju , bardzo modne jest posiadanie agresywnego psa , już nie mówię o konkretnej rasie , ale jest przeświadczenie , że PIES MA BYĆ ZŁY !!! jedyna droga by to wyeliminować , to kolosalne kary i konsekwencje.
Wtedy może w końcu dotrze do tych bezmózgowców , że pies to nie pistolet.Że pies , to towarzysz ,przyjaciel wszystkich , że nie ma być zły ... bo jak będzie zły , to zostanie zabity , a właściciel ukarany ..
[/quote]

Oj tak, ostatnio jak byłam u weta i ostrzegłam jedną panią, żeby nie podchodziła do Birmy [bo młoda może ugryźć], to... pani zaczęła się młodą zachwycać, że ona taka wspaniała, pani broni, że zachowuje się jak prawdziwy pies i w ogóle... a ten jej psiak to taki łagodny i ona już nie wie co z nim robić, żeby był groźniejszy :crazyeye:... nawet do gabinetu na badanie chciała się za mną ryć, żeby móc podziwiać Birmę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Bo kto Ci napisze, że np taki Labrador czy Golden pogryzł dziecko ? przecież to pies "rodzinny", który ma być łagodny i opiekuńczy i bla bla bla :shake: ale ja to może nawet i bym chciała żeby Labradory zaczęły mieć złą sławę...to może by się zmniejszyła ilość osób kupujących w pseudo i by przestały być modne...[/I][/B][/quote]
Słuchajcie.W latach 80 miałam cocer spaniela z psełdo.Ja byłam pogryziona cała.Z domu wychodziłam przez okno po rusztowaniu.Moja mama miała kiedyś 16 szwów na nodze,Tak więc niech nikt nie mówi,że to amstaffy są be.Każda psełdo to koszmar.Próbowałyśmy z siostrą zamknąć tą z której mam starszego psa,ale baba ma takie układy , że nas zwyczajnie pogonili.

Link to comment
Share on other sites

Vectra zgadzam sie z Twoim punktem widzenia, poza malym uzupelnieniem. Pies cale zycie nieagresywny, wrecz przyjazny do ludzi (do psow,to juz inna historia). Zostawiony na moment w ogrodzie, w tle (pokoj/ogrod) bawi sie dziecko. Nagle zrelaksowany pies dostaje drgawek, klasyczny grand mal padaczkowy, przy tym wali na oslep zebami. Dziecko, na szczescie, przezornie trzyma sie z dala, wola doroslego. Z psem zerowy kontakt, nie poznaje nikogo, nie siegamy do niego, bo probuje zlapac zebami. Po ataku, nadal nie poznajac nikogo, nadaktywny, biega, gryzac wszystko dookola. Po jakims czasie sie wycisza, kontaktuje, wszystko wraca do normy. Pierwsza taka sytuacja po wielu latach spedzonych razem. Przez czas braku kontaktu, zostawilismy psa samego na ogrodzie, bojac sie wyjsc do niego.
I co w takiej sytuacji, uspic w slepo, bo ruszyl na czlowieka, nieswiadomie, bo nieswiadomie, ale z racji wielkosci, byl niebezpieczny... Pomijam oczywiste, ze badania itp. Po badaniach (brak niepokojacych zmian) z wetem ustalone, ze czekamy, jesli atak sie powtorzy, to dalsza diagnostyka i ewentualne leczenie epilepsji. Troche szkoda uspic w takiej sytuacji zwierze, gdzie ostroznosc i leczenie daja duze prawdopodobienstwo unikniecia "powtorki z rozrywki".

Link to comment
Share on other sites

Kajro , ale ja pisałam o zupełnie zdrowych psach .... jeśli to epilepsja , to inna bajka.Pies nie jest świadomy co robi .. ja pisałam o psach które używają z "premedytacją" zębów
Brawo dla Was , że uczulacie dziecko i uczycie umiejętności zachowania się w takich sytuacjach.
Bo o zgrozo nie raz patrzę , jak rodzice jeszcze brawo biją kiedy ich pociecha wali w psa klockiem , kopie , przewraca się - to jest lekkomyślność i o wypadek nie trudno.

Edukacja rodziców , również wskazana ...

Link to comment
Share on other sites

Druga sprawa jest taka, jeśli pies jest po przejściach. Ja zawsze ostrzegam nowe osoby przed wejściem do mieszkania jakiego mam psa, co może zrobić jeśli będą próbować go głaskać. Mój stały tekst "nie zwracaj uwagi, olej, on zrobi to samo". Zdarzają się osoby, które jednak korci, łapki swędzą, pies warczy... Po kilku próbach łapie zębami i wtedy zaczyna się piekło "bo tak nagle, bez powodu".
Mam agresywnego psa, ale mam też nad nim kontrolę, ale niestety widać, że ludzie bywają bardziej nieobliczalni.

Link to comment
Share on other sites

an1a , tylko jak w końcu kogoś dotkliwie pogryzie , to będziesz miała problemy ...
Już była rozmowa na ten temat , jeśli widzisz , że ktoś mimo Twojej prośby nie słucha .. to albo wyproś taką osobę , albo izoluj psa.Bo troszkę sobie igrasz.
Bo ok , pies po przejściach , on umie postępowac z ludźmi ;) - gryzie
I nawet jeśli osoba nie będzie chciała go pogłaskac tylko coś jej spadnie koło psa i nieświadomie , spontanicznie się po to schyli - pies złapie , bo będzie myślał że ręce idą w jego stronę.
To jest Twój pies , Twój problem z jego agresją ... obcy nie są temu winni.
Twoim obowiązkiem jest tak sprawować nad nim kontrolę , aby nawet ci niereformowalni nie odczuli jego zębów.

I nie odczytuj moich słów jako napaść na Ciebie

Link to comment
Share on other sites

Vectra u mnie jest najlepszy numer - żeby Bi pozwalała moim gościom oddychać to albo ona musi być u mnie przy nodze, albo oni :D. Wiecie jak to wygląda, jak muszę każdego z gości odprowadzać np. do ubikacji i jeszcze ich poprawiam "A ty gdzie leziesz? tutaj, przy nodze masz iść" :D... Dobrze, że tak wygląda tylko parę pierwszych przyjść nowej osoby - jak młoda już kojarzy to można bez przeszkód chodzić po domu :)

Ps. Młodej nie zamykam, bo strasznie wyje za mną i rozmawiać się nie da, a gości mam inteligentnych którzy wierzą mi na słowo, że jak psa się nie tyka to NAPRAWDĘ lepiej jest tego nie robić... jakby nie słuchali jak ich ostrzegam to byliby po prostu wyproszeni z domu.

Link to comment
Share on other sites

Z punktu widzenia innego prawodawstwa, innego kraju, skoro biore psa w skupisko ludzi (np. do centrum miasta), pies nie moze byc agresywny w jakikolwiek sposob do ludzi, malo tego nie moze byc zbyt wylewny w swoich reakcjach, wiec nawet z radosci nie moze skakac, lasic sie po ludziach. Mnostwo doroslych i dzieci poglaszcze, wyciagnie reke (nawet za moimi plecami, wiec tego nie widze), krzyknie, zapiszczy, reakcje sa przerozne. Jednak pies nie moze odpowiedziec agresja. Jesli tak by sie zdarzylo, jest bezwzglednie usypiany, ja ponosze odpowiedzialnosc (finansowo i sprawa sadowa- na ogol). I moge sobie nie zyczyc, by ktos nie dotykal mojego psa, ale wtedy moim obowiazkiem jest unikac towarzystwa obcych ludzi, tak by nie zdarzylo sie jakiekolwiek zagrozenie dla kogokolwiek.

Link to comment
Share on other sites

Moja agresja zaczyna być w takich sytuacjach dużo większa niż mojego psa. Ja psa posyłam na posłanie w takie miejsce, do którego nikt nie powinien podchodzić i nawet nie ma po co. Więc zbliżanie się tam jest jednoznaczne.
Pies nigdy nie dziabnął jeśli ktoś sięgał po coś obok niego - odwraca wtedy łeb. Ugryzienia były jak ktoś już go dotknął z zamiarem pogłaskania - ręka wyciągnięta, nad jego łbem i gadanie do niego. Inne ruchy obok siebie tylko obserwuje.
[quote] To jest Twój pies , Twój problem z jego agresją ... obcy nie są temu winni.[/quote]
Oczywiście, tylko ja próbuję psa socjalizować (chodzimy na szkolenia indywidualne), a w domu pies jest przy mnie na smyczy jeśli wchodzi ktoś obcy "na chwilę".
Nero normalnie funkcjonował przez 2 tygodnie obok 4-letniego dziecka. Oboje byli "obok siebie" i traktowali się jak powietrze. Żadnego warknięcia, czy straszenia.

Teraz decyduję sama kto może do nas przyjść, niereformowalni odpadają w pierwszej kolejności, brat TZa po kłapnięciu i kilku moich ostrzejszych i pozbawionych cenzury komentarzach [B]wreszcie [/B]zrozumiał.
[quote]on umie postępowac z ludźmi ;-) - gryzie[/quote]
dlatego jest uczony innych wyjść z takich sytuacji i pracujemy z nim codziennie (biedny brat TZa :diabloti: )
[QUOTE] I nie odczytuj moich słów jako napaść na Ciebie[/QUOTE]

Foch :mad: :evil_lol:
[B]karjo2 [/B]to też rozumiem, dlatego nie chodzę z nim po centrum, w autobusie jak mu ktoś na ogon nadepnie to się przysuwa bardziej do mnie. Z psem trzeba cały czas pracować, ale oczekuję też odrobiny myślenia od innych ludzi i chociażby pytania, czy psa można pogłaskać. Nero nigdy z domu bez kagańca nie wyszedł, na szkoleniach też jest w kagańcu. Zabezpieczam go w miejscach publicznych, a w domu selekcja gości ;)

Link to comment
Share on other sites

Kajro , o to to właśnie ....
Tam ustawodawca zadbał o to by posiadacz psa myślał :) Bo chyba łatwiej jest panować nad własnym psem , unikać chociażby ludzi , zabezpieczać psa .. niż zapanować nad nieświadomymi osobami postronnymi.

Moje obie pitki są po przejściach , obie bywają nieufne do mężczyzn ... bo od nich dostawały baty .. co do jednej mam pewnośc jak było w jej dzieciństwie ... nigdy nie wyskoczyły jednak z zębami .. jak przychodzi do nas facet , to mówię by się z nimi delikatnie zaznajamiał , zawołał , wyciągnął rękę .. chwila moment i siedzą mu na kolanach.
Nieżyjący dobek , potrafił uprawiać psychologiczne gierki z gośćmi , dlatego zawsze był izolowany.Nigdy nikogo nie ugryzł ,ale mimo to , znając jego dowcipny charakter ;) wolałam miec go pod kontrolą ....
Nie wiem czemu , ale on lubił jak się ktoś go bał :evil_lol: mroził ludzi oczami i kazał się głaskac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Z psem trzeba cały czas pracować, ale oczekuję też odrobiny myślenia od innych ludzi i chociażby pytania, czy psa można pogłaskać. Nero nigdy z domu bez kagańca nie wyszedł, na szkoleniach też jest w kagańcu. Zabezpieczam go w miejscach publicznych, a w domu selekcja gości ;)[/quote]
Przykro mi, ale to nie tak, nie mozesz niczego oczekiwac po obcych ludziach. Zasada jest taka, ze moze przechodzic 8 ludzi przebranych za chinskiego smoka 20 cm od psa, a on ma nie ruszyc z zebami i juz. A co dopiero wymaganie pytania o poglaskanie. Mijasz sie w ludzmi, jest ciasno, ktos ociera sie o psa i ma sie o to pytac? Poza tym kagancem tez moze niezle uderzyc, nawet radosnie pocierajac o nogi.
Nie, nie i jeszcze raz nie, pracuje sie z psem w terenie gdzie jest mniej ludzi, gdzie mozna wymanewrowac sie od reki, bliskosci bezposredniej obcego czlowieka. Po takim znieczulaniu brac psa w tlum, albo takich spacerow unikac.
Vectra, Ty to potrafisz czlowieka zaintrygowac, jak nie kot-kamikaze, to dobek psy-cholog ;). Pisz, co on takiego robil :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote]ktos ociera sie o psa i ma sie o to pytac?[/quote]
mój pies nie reaguje wtedy agresją, jak już napisałam nawet w zatłoczonym tramwaju czy autobusie siedzi spokojnie i odsuwa się jak go ktoś przydepnie.
[quote]Nie, nie i jeszcze raz nie, pracuje sie z psem w terenie gdzie jest mniej ludzi, gdzie mozna wymanewrowac sie od reki, bliskosci bezposredniej obcego czlowieka[/quote]
Tak, tak, z psem jest ćwiczony dotyk bardzo bezpośredni, czyli kilka osób bawi się w weterynarza i ogląda psa, głaszcze go, mówi itp. :) Mój pies ma w głębokim poważaniu ludzi będących blisko, robiących coś obok niego dopóki nie wchodzą z nim w bezpośredni kontakt, czyli gadanie do niego połączone z głaskaniem.

Mój pies został nauczony tego, że wszyscy się go boją i błyskawicznie zaczął to wykorzystywać, rodzice bali się go nawet jak warczał przy misce :shake: ryczał o wszystko a z nimi rozmowa o poprawnych reakcjach i wychowywaniu psa była na zasadzie mówisz do słupa a słup dupa..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...