ecci Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 [B]dostałam dzisiaj taką oto wiadomośc:[/B] Witam! Przepraszam, że przeszkadzam, ale na "gwałt" poszukuję kontaktu z jakimkolwiek wolontariuszem z Wrocławskiego Schroniska. Dzisiaj rano przywieziono do schroniska sunię z interwencji z Placu Strzeleckiego. Pies ratując się przed pożarem (w którym niestety znigęła jego opiekunka :-(), wyskoczył przez okno z drugiego piętra. Sara (bo tak nazywa się sunia) fatalnie połamała sobie przy tym obie przednie łapy :-(. Byłam z nią do czasu przyjazdu kierowcy ze schroniska i zaoferowałam, że pokryję koszty leczenia suni (nikt inny pewnie tego nie zrobi gdyż właścicielaka, była osobą z poważnym problemem alkoholowym, jej mąż zmarł kilka miesięcy temu więc teraz sunia została sama). Nie mogę się nia niestety zaopiekować, bo mam już dwie psice a mieszkam w kawalerce. Nie byłam wstanie także pojechać z nią do schroniska, bo musiałam wreszcie udać się do pracy :angryy:. Teraz za to nie mogę się dodzwonic do schronu :shake:. Dlatego szukam kontaktu z którymś z wolontariuszy... Przepraszam za kłopot i zgóry dziękuję za pomoc Pozdrawiam [COLOR=red][B]w związku z tym, poszukujemy DT, w rozmowie z justynak wyszło, że sunia ma potwornie połamane przednie łapy, Ulv ma dzisiaj dowiedziec się czegoś więcej i porobic jej zdjęcia...[/B][/COLOR] [B][COLOR=red][IMG]http://i249.photobucket.com/albums/gg232/mrufczak/malazpozaru.jpg[/IMG][/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 oj następna bida. Bałgam dopilnujcie, zeby ją leczyli. Ta Pani pewnie pomoze finansowo, KURCZE TYLKO JAK BRAC TE DOMY TYMCZASOWE, az się boję co to będzie jak wrocę do Wrocławia i będę na miejscu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=15034[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 to jakiś koszmar :-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 czekamy na konkretniejsze informacje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwa77 Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Kolejne psie nieszczęście ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ecci Posted July 2, 2008 Author Share Posted July 2, 2008 słuchajcie, dostałam wiadomość w związku z wpłatą pieniędzy na sunię...na czyje konto można wpłacac??? mogę podac swoje...nie chcę już obciążac Magdy...chyba że Ulv nie będzie miała nic przeciwko temu...:razz: jeżeli pojawiły by się nowe wiadomości, czy zdjęcia, które wypadało by wkleic do 1 postu to ja jestem już wyłącznie pod telefonem...jutro moje "be or not to be..."na uczelni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynak Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Witam! Bardzo dziękuję za założenie Sarze wątku! :lol: Niestety na razie też czekam jak na szpilkach na wieści o tej psiej "kaskaderce", mam nadzieję, że niedługo czegoś się dowiemy... Ja wiem tylko tyle (bo wreszcie udało mi się dodzwonić do schronu), że sunia ma złamane obie przednie łapy i że jest w szoku, ale to wszystko wiedziałam już nim psicę zabrali. Mogę jednak powiedzieć coś o całej sytuacji i o Sarze w ogóle. Pannica ma ok 4-6 lat, jest średniej wielkości (ok. do kolana, jakieś 12kg), czarna i moim zdaniem, wyglądem przypomina trochę sznaucera. Jakie wiodła dotąd życie? Właściwie to trudno ocenić. Sielanka to to na pewno nie była, ale też i nie był to dramat. Jej opiekunowie byli ludźmi, którzy sami się trochę w życiu pogubili, mieli poważne problemy z alkoholem. Żyli z tego co udało im się znaleźć i spieniężyć. Nie byli jednak nigdy agresywni, niebezpieczni. Ot tacy, co to wybrali inna drogę niż większość. Nigdy nie widziałam żeby Sarę uderzyli, wręcz przeciwnie jak tylko byli świadomi to się starali nią opiekować, gdy zaś przeholowali z alkoholem, role się odwracały. To Sara wtedy ich pilnowała i nie pozwalała się nikomu do nich zbliżyć. Z tego powodu podobno kilka razy trafiała do schroniska. Za każdym jednak razem jej opiekunowie ponoć potrafili sie na tyle sprężyć, żeby nie pić przez kilka dni i uzbierać pieniądze na jej "wykup", co przy ich trybie życia było na prawdę dużym poświęceniem. Niestety kilka miesięcy temu zmarł jej Pan a dziś w tragicznych okolicznościach zginęła i Pani (zaczadziła się podczas pożaru). Sunia była z nią do końca. Dlaczego mimo, że w momencie jej karkołomnego (a raczej łapołomnego) skoku była już i straż pożarna, i policja, i pogotowie, nikt jej z mieszkania nie uratował nie wiem, bo kiedy obudził mnie jej skowyt i wybiegłam na balkon zobaczyć co się dzieje, zdążyłam zobaczyć już tylko sam skok. Może nie wiedzieli że jest tam pies, może myśleli, że już nie żyje a może po prostu mieli na głowie ważniejsze sprawy? Nie wiem i nie chcę wnikać, żeby się bardziej nie denerwować. Kiedy wyszłam na dwór, sunia z okropnie połamanymi łapami (czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałam, wyglądały jak połamane zapałki :-() leżała na chodniku a policja już zawiadomiła schronisko. Była świadoma i nie sprawiała wrażenia jak by doznała jakiś urazów wewnętrznych, myślę że łamiące się łapki zdołały jakoś zamortyzować skok. Niestety było wcześnie i żadnego z okolicznych weterynarzy nie było jeszcze w pracy. Podobno ktoś z sąsiadów zadzwonił też na Januszowicką, ale pierwszy przyjechał Pan ze schroniska i ja zabrał. Mam nadzieję, że uda się ją poskładać, że łapki będą sprawne i że wreszcie Sara znajdzie dom z prawdziwego zdarzenia i odpowiedzialnych opiekunów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynak Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Oczywiście cały czas deklaruję pomoc finansową w leczeniu suni oraz zaangażowanie w poszukiwaniach domu!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
demi Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 kurcze ulvik dowiaduj sie dowiaduj! :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 A to złamanie jest kosci długich czy stawu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 ja tez czekam na wiesci z niepokojem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 dziś właśnie się o niej dowiedziałam od ulv na spacerze... okropna sprawa... czekamy na wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reksio50 Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Trzymam kciuki za ****ka żeby wszystko skończyło się dobrze, a psinka jak najszybciej wróciła do zdrowia… [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]A tu info jakie znalazłam przez przypadek [/SIZE][/FONT][URL="http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,5417046,Splonela_kawalerka_przy_pl__Staszica.html"][FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#800080]http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,5417046,Splonela_kawalerka_przy_pl__Staszica.html[/COLOR][/SIZE][/FONT][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*stara*owczarkara* Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 sunia ma już poskładane łapki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 to najwazniejsze a beda jakies fotki tej biedulinki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*stara*owczarkara* Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Myślę że dziewczyny jej zrobią :] <chyba> :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynak Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 [quote name='LALUNA']A to złamanie jest kosci długich czy stawu?[/quote] Nie jestem weterynarzem, z anatomii też jestem raczej słaba, ale wyglądało to jak złamanie kości długich ale nie wiem czy stawy tez sie nie pogruchotały :shake:. Ona skoczyła z naprawdę dużej wysokości. Drugie piętro w starym budownictwie to jak trzecie w bloku :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 odważna dziewucha, walczyła o życie:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynak Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Zdjęć Sary niestety nie mam (jakoś chyba nie mam żyłki fotoreportera ;)), ale później zrobiłam zdjęcia budynku z którego wyskoczyła. Jak teraz analizuję tą sytuację, to myślę, że sunia na prawdę miała dużo szczęścia, że to przeżyła :roll: [IMG]http://img75.imageshack.us/img75/7858/dscf1192lo9.jpg[/IMG] [IMG]http://img363.imageshack.us/img363/2987/dscf1191at0.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 no raczej....chyba cud jakis:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynak Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Przydał by się jeszcze jeden cud, wspaniały dom dla Sary :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 straszne do jakich tragedii doprowadza alkohol....szkoda tej kobiety a dla suni na pewno domek sie znajdzie ,w koncu to bohaterka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 OBY!:-o Bo teraz schronisko to już będzie makabra dla Sary...Do tej pory wszystko traciła, może czas żeby coś z życia jednak miała:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 jej, straszna historia sunia ma dużo woli życia w sobie jeśli tak zrobiła. niesamowite... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.