Patka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Beata nie nie ... odchodź, a Dymka kto będzie pilnował i podziwiał :wink: :D Mentor Walery się zapłacze :cry: :wink: pozdrowionka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 7, 2005 Author Share Posted February 7, 2005 Zostawiam Was samych na gospodarce :P , może uda mi się w międzyczasie zajrzeć, bo inaczej ciekawość mnie zeżre :evilbat: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina1 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 To ja pytałam o gończe, bo ogromnie chciałabym mieć ogara. Ale z rozmysłem, na trzeżwo, to w tej cnwili jest niemożliwe. Ja absolutnie nie mam miejsca na trzeciego psa, labradorka i 14sto letnia kundeleczka, trzy koty(były w potrzebie, to mam). A jeszcze jest przecież rodzina gdzieś w tym mieszkaniu. No ale mój Noel z Palucha , jeśli biedak wyżyje , musi być, bo on nie ma żadnych szans na adopcję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 7, 2005 Author Share Posted February 7, 2005 Może kiedyś uda ci się spełnić swoje marzenia, stadko w tej chwili masz faktycznie pokaźne i duuuuuże serce :P . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 [quote name='Patka']Adda ja nie powiem gdzie zdarzyła się moim kotom upomniec mnie, że kuweta jest nieczysta :oops: :wink:[/quote] Powiedz, powiedz, ogromniem ciekawa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 7, 2005 Author Share Posted February 7, 2005 A Dymek chyba nie lubi czystej kuwetki, bo ile razy mu ją wyczyszczę, to on idzie i musi choc trochę narobić :o . Gupi czy co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 To samo Waler posprzatam zaraz Waler sie materializuje :lol: Adda nie powiem :oops: wstydze sie, że ma takie koty chociaz słyszałam o koteczce, ktra ze zlosci zalał pańci swoje wszystkie ukochane kwiatki :oops: Uff naszczęscie moje nie są, az tak wylewne :wink: pozdrowionka Trzymaj sie Beatko :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 [quote name='Beata&Poświata']A Dymek chyba nie lubi czystej kuwetki, bo ile razy mu ją wyczyszczę, to on idzie i musi choc trochę narobić :o . Gupi czy co?[/quote] Moje też tak robią, ale myślałam że to z radości, że czysto :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 [quote name='Patka'] Adda nie powiem :oops: wstydze sie[/quote] Mów, mów... :lol: [quote]słyszałam o koteczce, ktra ze zlosci zalał pańci swoje wszystkie ukochane kwiatki [/quote] :roll: A u mnie ostatnio dwa wielgachne kwiaty padły... hmmm... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 A co obstawiasz ... :wink: :D to miejsce, które człowiek bardzo kocha ... :wink: :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 [quote name='Patka']A co obstawiasz ... :wink: :D to miejsce, które człowiek bardzo kocha ... :wink: :D[/quote] :o Na sunię Ci nasikały? :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 O ja durna :-? Na łóżko Ci nasiurały? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina1 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 List od smutnej kociczki z Chomiczówki Jestem jedną z kocic z Chomiczówki. Moja siostra śpi, ale ja muszę się komuś wyżalić, więc piszę. Na początku lipca, moja z pozoru rozsądna Pani, wraz ze swoją córką znalazły na spacerze ściśle zawiązany, przeraźliwie miauczący worek. Opowiadały potem, że z worka "coś" wołało o pomoc takim głosem, że nie można było przejść obojętnie. Przytargały worek do domu, otworzyły, wytoczyła się wielka gruba kocica i stało się jasne, że nasze szczęśliwe życie właśnie się skończyło. Głupie psy ją nie tknęły, a opóźniona w rozwoju labradorzyca usiłowała się zaprzyjaźnić, póki nie dostała po pysku. Moja szara siostra, a piszę to po sześciu miesiącach, do tej pory wściekle na nią warczy. Ja usunęłam się w zacisze domowe, z dala śledząc przebieg wypadków. Moja Pani w grubych rękawicach kuchennych nazwała to "coś" Unią i zaczęła oswajać. Patrzyłam pogardliwie, jak po miesiącu Pani mogła ją pogłaskać aż dwa razy po kryjomu, ale nie wtrącałam się . Niby wszystko było jak dawniej, ale czułam że coś wisi w powietrzu. Moja karygodnie naiwna Pani zakupiła wielka klatkę dla kociąt oraz zestaw do dokarmiania, prowadziła rozmowy z fachowcami na temat porodu i odchowu, oraz tworzyła listę ewentualnych odbiorców. Po miesiącu rozpanoszona Unia nie zamierzała jeszcze rodzić, a moja Pani zaczęła pakować się na urlop. Wyglądało na to, że zabierze ze sobą tego potwora, ale sprawy potoczyły się inaczej. Otóż na dzień przed wyjazdem Pani, ktoś zdenerwował ją zarzutem, że jest to po prostu wielkie kastrowane kocisko i Unia wylądowała u weterynarza. Co się okazało? Miała być piękną młoda kotką, urodzić dorodne kocięta dla których już były przygotowane miejsca, a potem zniknąć nam z oczu adoptowana gdzieś tam, nie obżerać nas i nie odgrywać roli Alfy. Owszem była kotką, ale starą jak świat, bezzębną i z całą pewnością nie kotną. I cały czas jest i będzie, bo kto by ją chciał. Żre nasze jedzenie, chodzi za Panią jak cień, nas nie lubi, psy ignoruje, wtryniona nam na siłę bez pytania, okazała się kimś innym niż miała być. Prawdziwa Unia! Ulżyło mi trochę, ale co robić dalej? Jedna z głównych cech naszej Pani "kupowanie kota w worku" dotknęła nas boleśnie. Dobrze jest się chociaż wyżalić . pozdrawiam. Czarna z Chomiczówki. w ten sposób doszedł mi trzeci kot Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 7, 2005 Author Share Posted February 7, 2005 A przepraszam, że pytam - czy tę "wylewność" to kotecki mają od małego czy nabywają z wiekiem i wszystko jeszcze przede mną :-? :roll: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Hej Cieszę się, że znów jest fajnie. [b]Beata[/b] nie przepraszaj co ty. Ja po prostu wiem, że czasem emocje biorą górę. Nie zrobiło się strasznie tylko bałam się, że ta kłótnia skłóci tak fajne osoby tutaj. A przyznaję, że czuję się tutaj doskonale, jak w domu. I także proszę o przyjęcie mnie do swojego grona. I nieważne, że ktoś nie lubi kotów. Nie lubi, nie ma. Ja je pokochałam i w tym tygodniu jadę po małą kicię brytyjską, pojawi się u nas jak prezent 10 lecia mojego i TZ. Już ją kocham chociaż mam tylko jej fotkę. :) A do listopada 2004 byłam zaprzysięgłą dogomaniaczką (w sensie tylko pies i już). Posiadanie psa i kota to cały repertuar zwierzęcych zachowań, są tak od siebie różne, tak ciekawe i tak kochane, że już nie wiem jak to było jak ich nie było. [b]Pozdrawiam serdecznie wszystkich[/b]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 7, 2005 Author Share Posted February 7, 2005 Masz fotkę to dawaj szybciutko. W niedzielę na wystawie były kociaki brytyjskie i to sporo. Fajne są takie niebieskie maluszki, a trafiają się też biszkoptowe :P . A tak na marginesie to zobaczcie, jak wyszlo szydełko z worka i ile dogomaniaków ma koty w ilościach różnych :P :D :P i coraz to objawiają się nowe osoby, albo zakocają się przez nas. Ja osobiście zalogowałam się nawet na kocim forum, ale tam jakoś tak wieje chłodem. A tu cieplutko - można i o pieseczku i o koteczku :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Beata&Poświata zauważyłam że kotki sa bardziej "wylewne" a Adda bingo wygana to wieczór z Walerym :wink: :D ale one nie sikaja na łóżko o nie .... :wink: (tfu tfu ostatni to sie nie zdarza bo się pilnuję i ja i one) alina71 jedna, ale zawsze pochal sie i nasyć nasza ciekawość :lol: czekam z niecierpliwością :D Tu cieplutko choć za oknem mróz :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Moja Aylin, kocham ją już z fotek i w tym tygodniu prawdopodobnie zamieszka już u nas. :) [img]http://foto.onet.pl/upload/7/67/_418522_n.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 ooo jaka cudowna :angel: :angel: :angel: a czy mone się różnią o rosyjskich niebieskich :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Ja dokładnie nie wiem bo jeszcze jestem kocim laikiem. Ja to chciałam po drugą do schroniska jechać, ale widziałam jak mąż strony o brytkach oglądał i tak rzucał hasła i podsyłał mi linki. Ona nie jest wystawowa bo ma jakaś wadę, więc też cena jest inna. O ile się orientuję rosyjskie są bardzoej smukłe i szczuplejsze. Koleżanka ma rosjankę i dała mi takie przykłady. :D [url=http://www.geocities.com/pndtpa/breeds/russianblue.jpg]rosyjski[/url] [url=http://www.geocities.com/pndtpa/breeds/britishshorthair.jpg]brytyjski[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 hehe dzięki - faktycznie widać różnicę :D a dlatego pytam bo ta Twoja kicia podobna bardzo do koteczki rosyjskiej która była ostatnio do oddania na kocim forum :fadein: widać jednak inaczej wyrosną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina1 Posted February 7, 2005 Share Posted February 7, 2005 Koty rosyjskie są smuklejsze rzeczywiście i mają pyszczki trochę w szpic, aha i lawendowe łapki od spodu. Są obdarzone większym temperamentem i mniejsze od bryt. Brytyjczyki to duże bardzo dystyngowane misie, nie narzucają się z pieszczotami, ogromnie zrównoważone. Łebki okrągłe . Muszą mić takie poliki - pućki po obu stronach pyszczka. Występują w różnych odmianach kolorystycznych. Najpopularniejsze niebieski. Piękne także lila. Uwielbiam brytyjczyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted February 8, 2005 Share Posted February 8, 2005 alina71 - ale cudenko brak slow :iloveyou: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted February 8, 2005 Author Share Posted February 8, 2005 [b]Alina[/b] przesłodka mała, nie dziewię się że już Cię zawojowała :P . A wiecie, że brytyjczyki mają najróżniejsze umaszczenie? Nawet znalazłam brytyjczyka Dymkowego, albo Dymka brytyjskiego jak kto woli :D : [img]http://img203.exs.cx/img203/584/bryt1a6wa.jpg[/img] maluch niebieski: [img]http://img205.exs.cx/img205/7343/bryt6rm.jpg[/img] koteczka lila (to umaszczenie podoba mi się najbardziej): [img]http://img201.exs.cx/img201/5571/brytlilaa6tq.jpg[/img] kocur-niedźwiadek: [img]http://img101.exs.cx/img101/7161/brytkocur3nq.jpg[/img] [img]http://www.ogloszenia.ibd.pl/obrazki/miot.jpg[/img] A tu są brytyjczyki długowłose:P . [img]http://strony.koty.pl/pzfkotyrasowe/mioty/nerrisa2.JPG[/img] [img]http://strony.koty.pl/pzfkotyrasowe/pzfstrony/nerrisa/5.JPG[/img] [b]Alina[/b] czy Twoja mała jest długowłosa??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dbsst Posted February 8, 2005 Share Posted February 8, 2005 jakiemslodziaki jaaaaaaaaaa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.