Jump to content
Dogomania

Zakocona galeria Poświaty


Poświata

Recommended Posts

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To ja pytałam o gończe, bo ogromnie chciałabym mieć ogara. Ale z rozmysłem, na trzeżwo, to w tej cnwili jest niemożliwe. Ja absolutnie nie mam miejsca na trzeciego psa, labradorka i 14sto letnia kundeleczka, trzy koty(były w potrzebie, to mam). A jeszcze jest przecież rodzina gdzieś w tym mieszkaniu. No ale mój Noel z Palucha , jeśli biedak wyżyje , musi być, bo on nie ma żadnych szans na adopcję.

Link to comment
Share on other sites

To samo Waler posprzatam zaraz Waler sie materializuje :lol:
Adda nie powiem :oops: wstydze sie, że ma takie koty chociaz słyszałam o koteczce, ktra ze zlosci zalał pańci swoje wszystkie ukochane kwiatki :oops: Uff naszczęscie moje nie są, az tak wylewne :wink:
pozdrowionka Trzymaj sie Beatko :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']
Adda nie powiem :oops: wstydze sie[/quote]
Mów, mów... :lol:
[quote]słyszałam o koteczce, ktra ze zlosci zalał pańci swoje wszystkie ukochane kwiatki [/quote]
:roll: A u mnie ostatnio dwa wielgachne kwiaty padły... hmmm...

Link to comment
Share on other sites

List od smutnej kociczki z Chomiczówki
Jestem jedną z kocic z Chomiczówki. Moja siostra śpi, ale ja muszę się komuś wyżalić, więc piszę.
Na początku lipca, moja z pozoru rozsądna Pani, wraz ze swoją córką znalazły na spacerze ściśle zawiązany, przeraźliwie miauczący worek. Opowiadały potem, że z worka "coś" wołało o pomoc takim głosem, że nie można było przejść obojętnie. Przytargały worek do domu, otworzyły, wytoczyła się wielka gruba kocica i stało się jasne, że nasze szczęśliwe życie właśnie się skończyło. Głupie psy ją nie tknęły, a opóźniona w rozwoju labradorzyca usiłowała się zaprzyjaźnić, póki nie dostała po pysku. Moja szara siostra, a piszę to po sześciu miesiącach, do tej pory wściekle na nią warczy. Ja usunęłam się w zacisze domowe, z dala śledząc przebieg wypadków. Moja Pani w grubych rękawicach kuchennych nazwała to "coś" Unią i zaczęła oswajać. Patrzyłam pogardliwie, jak po miesiącu Pani mogła ją pogłaskać aż dwa razy po kryjomu, ale nie wtrącałam się . Niby wszystko było jak dawniej, ale czułam że coś wisi w powietrzu. Moja karygodnie naiwna Pani zakupiła wielka klatkę dla kociąt oraz zestaw do dokarmiania, prowadziła rozmowy z fachowcami na temat porodu i odchowu, oraz tworzyła listę ewentualnych odbiorców. Po miesiącu rozpanoszona Unia nie zamierzała jeszcze rodzić, a moja Pani zaczęła pakować się na urlop. Wyglądało na to, że zabierze ze sobą tego potwora, ale sprawy potoczyły się inaczej. Otóż na dzień przed wyjazdem Pani, ktoś zdenerwował ją zarzutem, że jest to po prostu wielkie kastrowane kocisko i Unia wylądowała u weterynarza. Co się okazało? Miała być piękną młoda kotką, urodzić dorodne kocięta dla których już były przygotowane miejsca, a potem zniknąć nam z oczu adoptowana gdzieś tam, nie obżerać nas i nie odgrywać roli Alfy. Owszem była kotką, ale starą jak świat, bezzębną i z całą pewnością nie kotną. I cały czas jest i będzie, bo kto by ją chciał. Żre nasze jedzenie, chodzi za Panią jak cień, nas nie lubi, psy ignoruje, wtryniona nam na siłę bez pytania, okazała się kimś innym niż miała być. Prawdziwa Unia!
Ulżyło mi trochę, ale co robić dalej? Jedna z głównych cech naszej Pani "kupowanie kota w worku" dotknęła nas boleśnie. Dobrze jest się chociaż wyżalić .
pozdrawiam. Czarna z Chomiczówki.

w ten sposób doszedł mi trzeci kot

Link to comment
Share on other sites

Hej
Cieszę się, że znów jest fajnie.
[b]Beata[/b] nie przepraszaj co ty. Ja po prostu wiem, że czasem emocje biorą górę. Nie zrobiło się strasznie tylko bałam się, że ta kłótnia skłóci tak fajne osoby tutaj. A przyznaję, że czuję się tutaj doskonale, jak w domu.
I także proszę o przyjęcie mnie do swojego grona.
I nieważne, że ktoś nie lubi kotów. Nie lubi, nie ma.
Ja je pokochałam i w tym tygodniu jadę po małą kicię brytyjską, pojawi się u nas jak prezent 10 lecia mojego i TZ.
Już ją kocham chociaż mam tylko jej fotkę. :)
A do listopada 2004 byłam zaprzysięgłą dogomaniaczką (w sensie tylko pies i już).
Posiadanie psa i kota to cały repertuar zwierzęcych zachowań, są tak od siebie różne, tak ciekawe i tak kochane, że już nie wiem jak to było jak ich nie było.
[b]Pozdrawiam serdecznie wszystkich[/b].

Link to comment
Share on other sites

Masz fotkę to dawaj szybciutko.
W niedzielę na wystawie były kociaki brytyjskie i to sporo.
Fajne są takie niebieskie maluszki, a trafiają się też biszkoptowe :P .
A tak na marginesie to zobaczcie, jak wyszlo szydełko z worka i ile dogomaniaków ma koty w ilościach różnych :P :D :P i coraz to objawiają się nowe osoby, albo zakocają się przez nas.
Ja osobiście zalogowałam się nawet na kocim forum, ale tam jakoś tak wieje chłodem. A tu cieplutko - można i o pieseczku i o koteczku :P

Link to comment
Share on other sites

Beata&Poświata zauważyłam że kotki sa bardziej "wylewne" a Adda bingo wygana to wieczór z Walerym :wink: :D ale one nie sikaja na łóżko o nie .... :wink: (tfu tfu ostatni to sie nie zdarza bo się pilnuję i ja i one)
alina71 jedna, ale zawsze pochal sie i nasyć nasza ciekawość :lol: czekam z niecierpliwością :D
Tu cieplutko choć za oknem mróz :D

Link to comment
Share on other sites

Ja dokładnie nie wiem bo jeszcze jestem kocim laikiem.
Ja to chciałam po drugą do schroniska jechać, ale widziałam jak mąż strony o brytkach oglądał i tak rzucał hasła i podsyłał mi linki.
Ona nie jest wystawowa bo ma jakaś wadę, więc też cena jest inna.
O ile się orientuję rosyjskie są bardzoej smukłe i szczuplejsze.
Koleżanka ma rosjankę i dała mi takie przykłady. :D

[url=http://www.geocities.com/pndtpa/breeds/russianblue.jpg]rosyjski[/url]
[url=http://www.geocities.com/pndtpa/breeds/britishshorthair.jpg]brytyjski[/url]

Link to comment
Share on other sites

Koty rosyjskie są smuklejsze rzeczywiście i mają pyszczki trochę w szpic, aha i lawendowe łapki od spodu. Są obdarzone większym temperamentem i mniejsze od bryt. Brytyjczyki to duże bardzo dystyngowane misie, nie narzucają się z pieszczotami, ogromnie zrównoważone. Łebki okrągłe . Muszą mić takie poliki - pućki po obu stronach pyszczka. Występują w różnych odmianach kolorystycznych. Najpopularniejsze niebieski. Piękne także lila. Uwielbiam brytyjczyki.

Link to comment
Share on other sites

[b]Alina[/b] przesłodka mała, nie dziewię się że już Cię zawojowała :P .

A wiecie, że brytyjczyki mają najróżniejsze umaszczenie?
Nawet znalazłam brytyjczyka Dymkowego, albo Dymka brytyjskiego jak kto woli :D :

[img]http://img203.exs.cx/img203/584/bryt1a6wa.jpg[/img]

maluch niebieski:
[img]http://img205.exs.cx/img205/7343/bryt6rm.jpg[/img]

koteczka lila (to umaszczenie podoba mi się najbardziej):
[img]http://img201.exs.cx/img201/5571/brytlilaa6tq.jpg[/img]

kocur-niedźwiadek:
[img]http://img101.exs.cx/img101/7161/brytkocur3nq.jpg[/img]

[img]http://www.ogloszenia.ibd.pl/obrazki/miot.jpg[/img]

A tu są brytyjczyki długowłose:P .

[img]http://strony.koty.pl/pzfkotyrasowe/mioty/nerrisa2.JPG[/img]

[img]http://strony.koty.pl/pzfkotyrasowe/pzfstrony/nerrisa/5.JPG[/img]

[b]Alina[/b] czy Twoja mała jest długowłosa???

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...