Monik@ Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 Podobno nie ma większego szczęścia jak dwa koty , tak uważają kociarze. Święte słowa, pani dobrodziejko! ............ Dawno mnie nie było, ale wszystko przeczytałam. Tam wyżej Adda napisała jak psy grzebią dołki, a kot w nie siusia. A widziałaś kiedyś numer w stylu: "Jak by tu taką wielką, psią kupę zagrzebać w ziemi??????" 8) 8) 8) ............ A teraz się pochwalę - Wczoraj Tomek (słoneczko moje najłagodniejsze na świecie) pokazał wyraźnie mojej mamie, że sobie nie życzy poufałości. Otóż leżał sobie i moja mami chciała go pogłaskać..........a Tomaszek ją złapał swoimi szponami i "pokąsał" do krwi (noooo....prawie). Wymogłam na mamie przeżeczenie, że Tomek będzie mógł na niej kocie trenować sztuki walki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 he he Elfik złapał jedną dla Truskawka http://majtahusky.w.interia.pl/szablon_obrazki/000_0352%20(2).JPG Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 A widziałaś kiedyś numer w stylu: "Jak by tu taką wielką, psią kupę zagrzebać w ziemi??????" 8) 8) 8) Błeee.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
souris Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 Lothia masz ślicznego kociaka ! Cud natury ! :o :D :D Wiecie co, jak tak was czytam co wy tu wypisujecie na tej DGM o zwierzakach, to myślę że rajem Dogomaniaka jest mieć co najmniej kilka kotów i psów, w końcu dojdzie do tego że zamiast kupowac jednego pinczerka średniego kupię cały miot, a ponadto przygarne kilka kocich nieszczęść. Od jutra zaczynam molestowanie rodziny o kota... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted November 3, 2004 Author Share Posted November 3, 2004 Souris życzę pomyślnego molestowania :P . Też całkiem niedawno to przerabiałam, ze skutkiem pozytywnym. A moja córcia dziś zaczęła jakieś pogaduszki o chomiku albo rybkach :roll: :roll: :roll: . Czyżby na dwóch zwierzakach się miało nie skończyć :-? :roll: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 Souris życzę pomyślnego molestowania :P . Też całkiem niedawno to przerabiałam, ze skutkiem pozytywnym.A moja córcia dziś zaczęła jakieś pogaduszki o chomiku albo rybkach :roll: :roll: :roll: . Czyżby na dwóch zwierzakach się miało nie skończyć :-? :roll: . Pewne, ze sie nie skonczy :lol: Ja przerabialam : koty, psa, rybki, kroliczka, chomiki, jaszczurke, zeberke, slimaki, modliszke, patyczaka, gasienice z ktorej po przepoczwarzeniu wyszedl piekny motyl, :hmmmm: chwilowo wiecej nie pamietam, a ile pokus odsunelam, lepiej nie mowic :roll: Mowicie na tym topiku o kotach, a znacie tureckiego kota znad jeziora Van ? Jedna z niewielu raz, ktore uwielbiaja plywac. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 Souris życzę pomyślnego molestowania :P . Też całkiem niedawno to przerabiałam, ze skutkiem pozytywnym.A moja córcia dziś zaczęła jakieś pogaduszki o chomiku albo rybkach :roll: :roll: :roll: . Czyżby na dwóch zwierzakach się miało nie skończyć :-? :roll: . ej, czyżby to miała być zwierzyna dla Dymcia??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 A moja córcia dziś zaczęła jakieś pogaduszki o chomiku albo rybkach Rośnie młoda dogomaniaczka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 Błeee.... Jakie błee? U mnie jak maluchy były małe, to próbowały to robić. A czemu błeeeee? Przecież się kupą nie paprały! :lol: Poza tym nie dogomaniaczka, tylko chomomaniaczka chyba!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 A czemu błeeeee? Przecież się kupą nie paprały! :lol: Ale takie malutkie kotecki do takiego kupsa psiego? Miały dużo roboty :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 Beato widze że Dymek sie rozwija :D a teraz ważne nie kastrowac Syberyjczyki rozijają się bardzo długo do około 3 roku zycia nie daj się nabraą na przedwczesna kastracje jak to mi pani powiedziała w mózgu musi Mu sie poukladać :D , a tak na serio do ok 3 roku zycia nie znaczą a potem tez róznie bywa wiele jest przypadków gdy koty z hodowli wogóle nie znaczą - czuja się bezpieczne. była to dla mnie rewolucja po dachowcac, które bardzo szybko dojrzewają. co do jego charakterku to juz wiecznie bedzie kociakiem słodkim i mruczliwym :D to jest cudowne u tej rasy:) opowiastka walery lat 4 spi twardo, nagle cos mu sie przyśniło złego ale nie otwiera oczu miałczy tylko przeraźliwie, biore go na ręce pytam co się stało :wink: zaraz mruczando włączył westchnął i w sen zapadl spokojny. Mój maż mówi że to sa koty "na dragach" nic ich nie rusza. właśnie leży na kanapce i wzdycha. Moje cudo :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 przepraszam za literówki i zagmatwany brak stylu ale tak to jest jak się robi kilka rzeczy na raz. Beato wysłała ci zdjęcia nie wiem niestety jak je tu umiescić jezeli możesz pochwal się za mnie moim walerym z góry dziękuje patka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 hihi dzięki za polecanie i doceniam :wink: ale ja bym chciała kotka - maluszka z ulicy - zwykłego dachowca, najzwyklejszego kociaka, który będzie kiedyś potrzebował pomocy, a raczej nie znajdę takie polecanego przez Was na ulicy nie? :wink: Czasami na forum MIAU można znaleźć ogłoszenia o kotkach różnych. Jakiś czas temu były dwie nevy, ale dorosłe i musiały iść razem, bo były z jednego domu. I nic nie stoi na przeszkodzie mieć i takiego i takiego :P . Podobno nie ma większego szczęścia jak dwa koty :D :roll: , tak uważają kociarze. ojjj to prawda - moja siostra miała jedną znajdkę i po prostu kicia sobie była- cudna owszem ale mało zauważalna, a potem znalazłyśmy maluteńką Fionę i po tygodniu ogromnej obrazy i nienawiści do całego świata Kaja (pierwsza kocica) zaadoptowała Fionę i teraz ganiają po domu jak stado koni :lol: i zdecydowanie lepiej się czują we dwie - ja jak już się odczulę na koty i jak będę mogła mieć to na bank dwa od razu :wink: tylko najgorsza ta alergia :( jak jestem u siostry to zaraz mi się kichawa zapycha :-? a najgorsze jest jeszcze to, że nie mogę mieć psa normalnego (kundelka na przykład albo jakiegoś innego niż sznaucer) dziś jechałam do weta z psem (kundelkiem dziadziusiem) mojego TZ - podróż trwała góra 10 minut a ja zdążyłam kichaniem zapluć całą szybę :evil: chyba se muszę jakieś geny powymieniać bo to zwariować można :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 Sorry, że smucę. Wczoraj Jerry zniknął z posesji i nie wrócił do tej pory. Trzymajcie kciuki, żeby nie zgubił obroży z adresem i żeby jakaś dobra dusza go przyniosła. Nie robię sobie nadziei, że wróci samodzielnie. :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted November 5, 2004 Author Share Posted November 5, 2004 Sorry, że smucę.Wczoraj Jerry zniknął z posesji i nie wrócił do tej pory. Trzymajcie kciuki, żeby nie zgubił obroży z adresem i żeby jakaś dobra dusza go przyniosła. Nie robię sobie nadziei, że wróci samodzielnie. :cry: O rany, Monik@ trzymam mocno kciuki, żeby kocisko wróciło do domu. Może jakaś pannica mu w głowie zawróciła? Jak tylko sprawa się wyjaśni daj znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 a tak na serio do ok 3 roku zycia nie znaczą :question: :question: :question: Aż się spytam znajomej hodowczyni, która ma syberyjskie. Faktem jest, że są sposoby, żeby koty nie znaczyły (miała mi to zdradzić, ale postanowiłam wykastrować swojego kota, więc ta wiedza stała się mi zbędna), ale nie chce mi się wierzyć, żeby do 3 roku nie znaczyły. Owszem, koty psychicznie dojrzewają do 3 lat, ale fizycznie znacznie wcześniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 O rany, Monik@ trzymam mocno kciuki, żeby kocisko wróciło do domu. Ja też trzymam. Pisz jak wróci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted November 5, 2004 Author Share Posted November 5, 2004 Beato wysłała ci zdjęcia nie wiem niestety jak je tu umiescić jezeli możesz pochwal się za mnie moim Walerym z góry dziękuje patka A oto Walery we własnej osobie :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 Sorry, że smucę.Wczoraj Jerry zniknął z posesji i nie wrócił do tej pory. Trzymajcie kciuki, żeby nie zgubił obroży z adresem i żeby jakaś dobra dusza go przyniosła. Nie robię sobie nadziei, że wróci samodzielnie. :cry: Trzymam. I jesli nie wierzysz w jego samodzielnosc - to laz po krzakach. jesli obroza nie byla samoodpinajaca sie, mogl sie na niej gdzies zawiesic. :roll: Ja tam wierze, ze glupi nie jest. Wroci 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted November 5, 2004 Author Share Posted November 5, 2004 Aż się spytam znajomej hodowczyni, która ma syberyjskie. Faktem jest, że są sposoby, żeby koty nie znaczyły (miała mi to zdradzić, ale postanowiłam wykastrować swojego kota, więc ta wiedza stała się mi zbędna), ale nie chce mi się wierzyć, żeby do 3 roku nie znaczyły. Owszem, koty psychicznie dojrzewają do 3 lat, ale fizycznie znacznie wcześniej. Adda wypytaj się proszę dokładnie o wszystko. Z wiadomych przyczyn wolałabym uniknąć nieporozumień w domu i nie dawać TZ argumentów do ręki. Ja narazie przeczytałam literaturę różną i przewertowałam internet i z tego co wyczytałam, to bywają koty, które wogóle nie znaczą, niezależnie od rasy. Są też takie które mieszkają z kocicą i wcale się nią nie interesują. Ale podejrzewam, że są to przypadki jednostkowe. Koty fizycznie dojrzewają ok. 7-8 m-ca i podobno lepiej uniknąć nawet pierwszych znaczeń, bo potem mimo że kot kastrowany nabiera nawyku. Ja planuję się wybrać do kliniki gdzie weci mają hodowlę kotów i są kociarzami z zamiłowania. Poleciła mi ich pewna w-wska hodowczyni. A narazie zbieram różne opinie :P . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 Beata, w dojrzewaniu psychicznym to mu wiele nie przeszkodzi. Najwyrzej zostanie wesolym rozkoszniaczkiem. Fizycznie rozwinie sie niemal w pelni na pewno przed ukonczeniem roku. Tak jak mowisz - 7-8 miesiac. Mozesz poczekac do 9 miesiaca. Jak wytrzymasz :evilbat: Moja koldra, wyprana zaraz po zbrodni (sic!) wietrzy sie juz prawie rok na strychu. Nadal nie do uzytku. Roll byl kastrowany w wieku ok 8 miesiecy. Jeszcze nie znaczyl. Tylko zaczynal sikac gdzie sie tylko dalo :-? Fakt - znaczna wiekszosc kocurow zachowuje nawyk znaczenia, jesli sa zbyt pozno kastrowane. Natomiast wczesniejsza kastracja nie ma wiekszego wplywu na psychike kocura. Jesli nie bedzie kocurem hodowlanym - kastruj jak uwazasz. Moim zdaniem przy pierwszych oznakach dojrzalosci (czuc przy sprzataniu kuwety - lzy z oczu smrod wyciska). Wystawiac i tak mozesz kastrata. O reszte mozesz zapytac na http://forum.miau.pl Sa hodowcy syberyjczykow, mozesz popytac Oberhexe - ma dwa kastrowane Norwegi, wystawiane, nagradzane, ze wspaniale rozwinieta psychika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 a tak na serio do ok 3 roku zycia nie znaczą a potem tez róznie bywa wiele jest przypadków gdy koty z hodowli wogóle nie znaczą - czuja się bezpieczne. Wiele? Owszem, zdarzaja sie. Syberyjczyki moga nie znaczyc. A jesli juz maja zamiar znaczyc, to bynajmniej do okreslonego wieku nie czekaja :lol: była to dla mnie rewolucja po dachowcac, które bardzo szybko dojrzewają. Zalezy od dachowca i jego linii genealogicznej :evilbat: co do jego charakterku to juz wiecznie bedzie kociakiem słodkim i mruczliwym :D to jest cudowne u tej rasy:) opowiastka walery lat 4 spi twardo, nagle cos mu sie przyśniło złego ale nie otwiera oczu miałczy tylko przeraźliwie, biore go na ręce pytam co się stało :wink: zaraz mruczando włączył westchnął i w sen zapadl spokojny. Mój maż mówi że to sa koty "na dragach" nic ich nie rusza. właśnie leży na kanapce i wzdycha. Moje cudo :D :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 Beata, ja wiem z doswiadczenia, ze juz po pierwszych znaczeniach ma sie ochote kota przez okno wywalic. :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted November 5, 2004 Author Share Posted November 5, 2004 Dzięki Myszka :P , to co napisałaś potwierdza to co ja myślę. Kastracja Dymka nie podlega dyskusji, pozostaje tylko wybranie najbardziej optymalnego terminu :P . Beata, ja wiem z doswiadczenia, ze juz po pierwszych znaczeniach ma sie ochote kota przez okno wywalic. :-? I to jest to, czego wolałabym uniknąć. Nie mam zamiaru lecieć przez okno razem z kotem :lol: :evil: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basenji Posted November 5, 2004 Share Posted November 5, 2004 I to jest to, czego wolałabym uniknąć. Nie mam zamiaru lecieć przez okno razem z kotem . Wow, jest aż tak źle? :sadCyber: Czyżby czarnowidztwo sprawdzało się? Zdrówko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.