Jump to content
Dogomania

souris

Members
  • Posts

    474
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by souris

  1. Miej zawsze w kieszeni jakis smakołyk, poza tym linka. Przeczytaj było już dużo tematów na ten temat.
  2. W Krakowie będzie debiutować jamniczka która w tej chwili ma 13 miesięcy, jej temat o szkoleniu jest na forum owczarków belgijskich. Wiele razy widziałam psicę "w akcji" i jestem zachwycona kontaktem z przewodniczką. Dziewczyna ma 17 lat iw yszkoliła świetnie swoją suczkę. Jak zaczynała chodzenie przy nodze ? Nie klikerowo, a ściśle stosując się do zasad zawartych w książkach Zofii Mrzewińskiej. Czyli najpierw noga w statyce, naprowadzenie, obejście ,nagroda. Potem kilka miesięcy sama statyka, przy czym zawsze jak pies usiadł patrzył się na panią, oczekując nagrody. Nagroda była zawsze ( suczka nogę zaczęła ćwiczyć bodajże mając 3-4 miesiące ), potem jeden krok to był przełom, suczka długo nie mogła skoajrzyć że po jednym kroku trzeba podejść i siąść, jak skojarzyła,to już poszło z górki. Najpierw ćwioczony był jeden krok przy czym suczka upewniając się czy dobrze robi ćwiczenie zawsze patrzyła na panią oczekując słowa podtrzymującego. Potem były 2 kroki, potem stopniowo 3 itd, suka zawsze patrzyła cały czas na właścicielkę. Teraz psica robi takie chodzenie przy nodze że ja z moim psem tylko z zazdrością patrzymy, bo chociaż stosujemy ten sam system to nasze chodzenie przy nodze jest zostawione, odłogiem my się na zawody nie szykujemy.:lol: Dzisiaj wymolestuję dziewuche o filmik i wreszcie jej każę się zalogować.
  3. Betty grono moich znajomych których zabieram na spacery ogranicza się do psiarzy. Jeśli zdarzy się sytuacja gdzie przy kimś innym wołam psa to tylko patrzę na minę takiego ktosia i mam przednią zabawę obserwując wyraz twarzy owego człowieka.:lol: :lol: :lol: Też na początku się wstydziłam, ale nabrałam trochę dystansu i teraz dostaję tylko ataku śmiechu nic poza tym. :)Napomknijmy też że ja mam małego pieska a na spacer bierzemy plecak ( Wolfskina, w rażąco zielonym kolorze z gigantyczną łapą na środku :lol: :lol: ) , mam na szyi gwizdek, czapkę z narysowanym psem, gumiaki, wypaprane do nieprzytomności portki ( najczęściej moro, na którym najmniej widać ), takąż kurtkę, piłkę przywieszoną do jakiegoś dyngsa przy kurtce, wypchane woniejące intensywnie kieszenie oraz smycz przewieszoną przez ramię. Nie ma człowieka który by się nie obejrzał :lol: :lol: :lol: Ludziom którzy ze mną idą z powagą mówię że to seksapil, zwykle się pukają w czoło i wymownie patrzą na ubiór, ale nikt mnie z błędu nie wyprowadza :lol:
  4. :nono: :nono: :nono: Nalezy się natychmiast przełamać. Ja już mam całkowicie w nosie w czyim towarzystwie i jak wołam psa. Jak zainteresuję się psem, świata nie ma jesteśmy tylko ja i mój pies. I nie obchodzi mnie czy obok przechodzi ktoś obcy czy znajomy i czy uważa mnie za wariatkę. Dopóki mój pies uważa że jestem najcudowniejszą istotą na świecie dopóty mogę byc wariatką itp dla otaczających mnie ludzi.:lol:
  5. [quote name='Vince'] [B]mazika [/B]własnie staram sie znaleźć psa z hodowli niewystawowego, jeśli nie bedzie zadnego ponizej tych 900zł to bede musiał porozmawiac z rodzicami i najwyzej w przyszłym roku kupimy...[/quote] AMEN I dajcie chłopakowi spokój, przeciez on chce się czegoś dowiedzieć, chce się nauczyć ? Co się dzieje z Dogomanią ?! Dogomania ma uczyć i pomagać a nie prowokować kłótnie. Nie taki był cel twórców ! :shake: Kiedyś w każdym szukało się tej iskierki dobra, którą można było rozniecić w płomień, teraz się szuka w każdym zła i gasi te iskry. Vince apropos kopiowania to ja w zasadzie też jestem przyzwyczajona do widoku psów kopiowanych i niektóre mi się podobają niektóre nie. Do niekopiowanych można się tak samo przyzwyczaić. A dużo fajniej chyba się patrzy jak pies macha całym zadkiem i do tego kręci ogonkiem jak helikopter. Jeśli teraz cięcie ogonów niczemu nie służy to poza względami czysto zdrowotnymi niewarto chyba tego robić. Bo fakt u małych piesków goi się to bardzo szybko, ale pomyśl byłbyś w stanie wziąć takiego ślepego maluszka, który ledwo pełza i piszczy i obciąć mu coś ? Ja nie, bo widziałam takie maleństwa i miałam to szczęście mieć na rekach takie małe śliczne cudo i zabiłabym predzej niż pozwoliła zrobić krzywdę małej kluseczce.
  6. Betty spróbuj "come".
  7. Lekarstwo? Linka konsekwencja i czas. To minie jeśli się już teraz weźmiesz za szkolenie. Małe szczeniaki są żerte, ogranicz mu troszkę jedzonka, za to na pole bierz więcej smakołyków ( parówka, kiełbkaska, szynka, żółty serek, psie ciasteczka itp ) . Zapinasz szczeniora na linkę i bawisz się z nim, ćwiczysz, słowem robisz to co zwykle na spacerach. Jesli pierwsza zobaczysz psa, przywołujesz swojego i pokazując mu innego psa karmisz, cały czas mu dajesz coś do pyszczka. Żeby wyrobił się odruch inny pies- ja lecę do pańci po coś dobrego. Jesli nie zauważyłaś wcześniej , a pies się nie "spytał" ( ja pytaniem o pozwolenie mojego psa nazywam uporczywe wpatrywanie się we mnie po zauważeniu psa i oczekiwanie na pozwolenie na przywitanie lub na zaproponopwaną przeze mnie zabawę/smakołyk ), długo jeszcze się nie będzie "pytał", gdy piesek wystartuje mówisz "nie" i przydeptujesz linkę. Zdziwiony szczeniak powinien się do Ciebie obrócić wtedy przywołujesz i dajesz duzo smakołyczków, przeciagasz się zabawką co piesek lubi. Jak nadal Cię ignrouje zaczynasz skakać, kwiczeć uciekać pieskowi, byleby się Twobą zainteresował i gdy przyleci nagradzasz. Pamiętaj że najlepiej ćwiczyć z pieskiem kiedy jest lekko głodny czyli nie zaraz po posiłku a raczej miedzy posiłkami, żeby nie myslał tylko o żarciu i żeby nie był najedzony. Życze powodzenia :D
  8. Ano właśnie podstawowa rzecz to ruch. Sznaucery to bestie inteligentne i piesek bedzie potrzebował dużo rozrywek fizycznych i intelektualnych. Skoro nawiązałeś kontakt z hodowcami to pytaj ich o wszystko. Dobrzy hodowcy bedą utrzymywali z Tobą stały kontakt aby pomagać w razie problemów. Życzę Ci żebyś znalazł szczeniaka i żebyście stworzyli naprawdę szczęśliwy i zgrany duet. :cool3:
  9. Ktoś tu już pisał o tym że zachowania dominacyjne wobec ludzi to w większości fikcja. Zdaje się że w temacie o dominującym huskym, ale głowy nie dam.
  10. Psy na ogól cieczek nie mają, więc nie masz się co przejmować. :lol: A jeśli chodzi o suki to też troszkę im się zmienia charakter podczas cieczki, z tą różnicą że u suczek cieczka trwa około 3 tygodnie.
  11. Kwestia przyzwyczajenia. Teraz sznaucery maja zakręcone do góry ogonki, bo jak ucinano to te kikutki wtedy ładnie sterczały, teraz chyba dobór hodowlany pójdzie w inna stronę, żeby ogonki odkręcić.:lol: Sama swego czasu zainteresowana byłam sznaucerkami sredniakami, ale właśnie te ogonki i uszki mnie troszkę odstraszyły, bo chciałam całego psa a "cały" pies mi się w sumie przestał podobać. ( wstyd przyznać ale u sznaucerów, dobermanów i dogów podobają mi się cięte uszy )
  12. Czyniłam tę straszną rzecz, ale zrezygnowałam bo mój pies się prawie nerwicy nabawił. Reagował panicznym strachem na tego typu atrakcje wobec czego metodę ( chodź mnie się podobającą ) musiałam odrzucić.
  13. aśka słuchaj jak chcesz robić piekło to nie tu. Żeby odnosiło się do kogoś z kulturą najpierw samemu trzeba być kulturalnym. Vince napisał że nie wiedział o możliwości kupna psa rasowego ale taniej, teraz wie poszuka więc rasowego. To że kiedyś miał bezpapierowca wynikało z niewiedzy, każdego kto ma kundelka wyzywasz od napędzaczy psudohodowli ? Najpierw próbuje się spokojnie tłumaczyć a potem wyjeżdża od razu z ciężkimi zarzutami. Próbowałaś spokojnie wyjasnić cokolwiek ? Ja spróbowałam i to odniosło efekt, Twoja kłótnia nie, może należałoby wyciagnąć wnioski ? Vince od jakiegoś czasu faktycznie jest zakaz kopiowania, nie trzeba już tego robić. Ludzie doszli do wniosku że to niepotrzbne okaleczanie psa, poza tym pozbawia go możliwości prawidłowej komunikacji. Ja jestem przeciwna obcinaniu, jeśli nie jest to konieczne.
  14. A powiedzcie mi jak nauczyłyście żeby wasze psy nie podchodziły do innych, jeśli sobie tego nie zyczycie ? Linka, zabawki i smakołyki czy jakis inny sposób ?
  15. Vince problem z psami nierodowodowymi jest taki, że z jakiegoś powodu tego rodowodu nie mają. Dlaczego ? Ano na przykład dlatego, że rodzice mieli jakieś wady ( często psychiczne lub fizyczne) uniemożliwiające im wyrobienie zwykłej hodowlanki ( 2 albo 3 wystawy , nie pamietam dokładnie ), albo suka zostala dopuszczona z byle kundlem żeby nie trzeba było płacić za reproduktora itp. Rodowód to nie jest papierek dla snobów, i on sam też nie gwarantuje że pies bedzie idealnie zgodny ze wzorcem. Nie wiem czy wiesz jaka jest różnica między fenotypem a genotypem i to jak pies wygląda nie koniecznie niesie za sobą cechy psychiczne typowe dla rasy, chociaż piesek wygląda "wzorcowo". Tak samo pies który ma drobne wady może mieć idealny charakter. Znam jamniczkę "bezrodowodową" ( czyli klasyczna kundlicę ), suka piękna wzorcowa ale nie ma w sobie jamnika za grosz. Tchórzliwa, lękliwa, bardzo uległa. I chociaż wygląda jak jamnik jamnikiem nie jest. Jeśli chodzi o jamnika łatwo sobie dać radę, ale utrzymać szalęjącego tchórzliwego sznaucera olbrzyma który się właśnie czegos przestraszył nie jest sprawą łatwą. Rodowód to gwarancja pochodzenia, czyli wiesz na pewno po jakich przodkach jest pies, możesz zobaczyć rodziców ( i wiesz na pewno że to są rodzice ), dziadków, szczeniaki z poprzednich miotów ojca, matki albo pary ( jesli poprzednie skojarzenia były udane). Pies rodowodowy nie musi kosztować wiele, jeśli chcesz psa do stróżowania np złe umaszczenie, złamany ogonek, nie taki zgryz, nie bedzie Ci przeszkadzał, ale ponieważ wyklucza psa z dalszej hodowli jest dużo tańszy. Idź na forum sznaucerów i popytaj. Jesli wykażesz się odpowiedzialnością i dobrymi chęciami, na pewno sznauceromaniacy pomogą Ci znaleść odpowiednią hodowlę i może bedziesz mógł kupić szczeniaczka pełnowartoświowego a tańszego. Nie wiem czy wiesz ale nierzadko zdarza się że nierasowe kundle ( psy tzw nierodowodowe ) są droższe od rodowodowych petów ( pet- piesek z drobną wadą wykluczającą z dalszej hodowli, ale nadal pełnowartościowy zdrowy piesek ). Przemyśl to jeszcze raz. Bo jak już mówiłam z jamnikiem można sobie poradzić ale ze sznaucerem to już nie przelewki. Mam jeszcze jedną uwagę, dziewczynki przystopujcie. Chłopak chce się czegos dowiedzieć a wy tu z chomikami ( dla nas to jest zabawne, ale dla niego nie ), zamiast od razu wyszydzać lepiej chyba spokojnie wytłumaczyć prawda ? Chłopak się zrazi i pójdzie kupić psa od pierwszego lepszego handlarza, a nie o to chodzi. :cool3:
  16. souris

    Białaczka!

    Przeczytałam dzisiaj i cały czas jestem w szoku, tyle nieznanych a jednak bliskich psów, ostatnio odchodzi. Ale jej już nic nie boli, ona już nie cierpi, teraz tylko czeka na Ciebie. Ja też wierzę że kiedyś się spotkacie. (*)
  17. Zdjęcia aboslutnie przepiękne :loveu: :loveu: :loveu: Co to znaczy że Honey została wykluczona z hodowli ?
  18. Szczerze mówiąc zastanawiałam się czy coś takiego jest możliwe, żeby "emocje" zostawały na miejscu w którym zostały doznane ( o Boże jak mi gramatycznie wyszło :lol: ). Po chwili rozmyślania stwierdziłam że osoba mogła się spocić czy wydzielić jakieś substancje wydzielane w ściśle określonych sytuacjach i znane psu, które pozostały w postaci szczątkowej ale wyczuwalnej jeszcze dla wyszkolonego psa. Ano właśnie jak to jest ? Pies instynktownie wie że dany zapach u człowieka oznacza strach ? Czy dopiero się tego dowiaduje kojarząc zapach z zachowaniem i sytuacją, podczas obcowania z ludźmi ?
  19. [quote name='Jacol123']Niestety, w świetle badań R. Coppingera z 1995 roku to twierdzenie nie ma podstaw naukowych. [B]tzn. kto się z kim rozmnaża?[/B] Z tym się zgadzam. Ale myślę, że aby sformułować taki postulat nie potrzebujemy ani "teorii dominacji" ani pojęcia "stada". Pozdrawiam[/quote] O Jezu, umarłam :lol: :lol: :lol:
  20. [quote name='coztego']Zobaczysz jak pies Ci wejdzie na głowę bez względu na to, gdzie będzie spał ;) Mój pierwszy pies nie spał ze mną nigdy, a jego "pozycja" była stanowczo za wysoka... A Kreska śpi zawsze ze mną i z jej "pozycją" nie mam najmniejszych problemów... Może poza pozycją w łóżku, kiedy zabiera za dużo miejsca :evil_lol: [B]Wyganianie z łóżka i grzebanie misce nie zapewnią przewodnikowi odpowiedniej pozycji w oczach psa[/B].[/quote] Otóż to ! Żadne bzdurne dominacyjne dydrymały nie zapewnią pozycji przewodnikowi. Dominacja staje sie ostatnio niemodna, ciekawe dlaczego ? :razz: Może dlatego że ludzie doszli do wniosku że wdrażanie w życie zasad stad wilczych chowanych w sztucznych warunkach gdzie wilkom z nudów przychodzą do głowy dominacyjne pomysły jednak nie ma sensu. Bo pies wie że człowiek to nie drugi pies, szkoda że my o tym zapominamy. ;)
  21. souris

    Halti

    Cały artykuł jest świetny. marmara skoro nie ciagnie to po co kolce ? Bo pies "wie" że jak szarpnie to zaboli ? Ciekawe skąd wie... Napisałeś/aś że kolczatka jest wygodna i to mie głównie oburzyło. Dla własnej wygody ryzykuje sie zadanie psu bólu. Ja szczerze mówiąc też nie polceałabym kantarka do Flexi. Przecież wtedy pies ma cały czas zamknięty pysk i jest wywierany ucisk, chyba że zapinasz na obrozy a nie pod pyskiem.
  22. Skoro pies ucieka to po co jest spuszczany ze smyczy ?!!! Nie mówię żeby wtoja mama zaczęła ją teraz szkolić, ale skoro suka ucieka to najlepszym wyjściem bedzie puszczanie jej na 20 metrowej lince albo dłuzszej, suka się wybiega a nie ucieknie. Po hodowaniu tyle lat psów powinnaś wiedzieć że nie wolno na psa krzyczeć jak wraca !!! Bardzo mozliwe że powodem mógl być Twój wyjazd. Suka była widocznie do Ciebie bardzo przywiązana, szukała Cię a teraz został jej nawyk uciekania. Ja wyjścia innego niż linka nie widzę.
  23. souris

    Halti

    Halti jest straszne a kolczatka super ? Fakt halter jest dużo gorszy od kolców wbijających się w psie cialko, które się rzekomo kocha.
  24. Ja przypuszczam że pie może sprawiac wrażenie przygnębionego z dwóch powodów: 1. Zwykle psy szkolone do chodzenia po śladzie w nagrodę bawią się z tropionym na końcu śladu, więc widok kogoś kto się w ogóle na widok psa nie cieszy może troszeczkę psa rozczarować. 2. Przewodnikowi trudno krzycześ pod niebiosa radosnym głosem nad zwłokami. Ale czy to dobry trop nie wiem :niewiem:
  25. Jestem pewna że odniosłaś olbrzymi sukces już teraz ! A pomyśl co bedzie za pół roku ? Jeśli nadal bedziesz tak pracować, bedziesz konsekwentna owoce swojej pracy włozonej w psa zauważysz już niedługo. Przyniesienie patyczka do Ciebie to dowód tego że Ciebie uważa za najatrakcyjniejszą istotę. Mój pies też tak robi, nieważne kto rzuci, ktoś z rodziny czy ktoś obcy on zawsze przyniesie tę rzecz do mnie. I to jest bardzo miłe :D Skoro masz tak nakreconego na patyki psa to szkolenie Soni to już bułka z masłem ! Proponuję Ci nakrecić ją jeszcze bardziej na patyczki czyli np każesz usiąśc przy nodze ( umie komendę "noga" ? )rzucasz patyczek (psu dupsko lata z emocji :lol: ), i dopiero na komendę pozwalasz biec. Mój pies po czymś takim jak już dorwie aport po takim czekaniu jeszcze bardziej się nakręca. Albo każę warować i przerzucam przez psa aporcik wtedy też pies cały się trzęsie z niecierpliwości, patrzy się na mnie i skomli "no pozwól mi go przynieść, pozwól, pooooozwól" :lol: i po zwolnieniu z komendy cały szczęśliwy leci po aporcik. A jaki jest dumny z siebie że ma taką zdobycz .:cool3: Możesz też zacząć wykorzystywać patyczek do skupiania uwagi na Tobie. Dajesz psu "siad" i wyciagasz rekę z patyczkiem na cał.ą długość w bok i czekasz aż pies spojrzy na Ciebie i w tedy wyrzut. Potem bedziesz mogła Soni majtać patyczkiem przed nosem a ona bedzie cały czas wpatrzona w Ciebie. Masz psi skarb w domu, nie zmarnuj tego. Życzymy dalszych sukcesów !! :D
×
×
  • Create New...