Jump to content
Dogomania

Duże hodowle


Recommended Posts

  • Replies 757
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Rinuś'][B][I]"Hodować to znaczy polepszać, a nie pomnażać!!!"[/I][/B]

[B][I]Słowa z jednej z Polskich hodowli gdzie są hodowane 3 rasy psów.[/I][/B][/QUOTE]
A wcześniej były jeszcze 2 inne - i mimo, że nie jest to hodowla jednej rasy to jest to jedna z lepszych hodowli w Polsce. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarne Gwiazdy']Zadziwiające, że wszyscy na stanowcze NIE dużym hodowlom, żadnych duzych hodowli nie odwiedziło :)[/quote]

Ty wiesz najlepiej gdzie kto byl .
A mozna tak na forum podac te duze hodowle ? a moze jeszcze mozna wkleic zdjecia, ja je mam prosilam by mi zrobila rodzina akurat takiej
wielorasowej , kenelowej hodowli przy ktorej blisko mieszka:angryy::angryy::angryy:

[quote name='"Rinus"'][B]"Hodować to znaczy polepszać, a nie pomnażać!!!"[/quote][/B]

ALBO :

[B]Czym sie rozni hodowla psow rasowych od chowu psow z rodowodami -[/B]
[B] najlepiej sprawdzic w duzej hodowli wielorasowej.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']
[B]Czym sie rozni hodowla psow rasowych od chowu psow z rodowodami -[/B]
[/quote]
Tym, że hodowla wiąrze się z rozrodem a chów nie.

Z Wikipedii:

"Chów - zapewnienie zwierzętom użytkowym i hodowlanym prawidłowych warunków bytowania i rozwoju, dzięki którym możliwy jest pełny rozwój pożądanych cech. Obejmuje czynności takie jak karmienie i pielęgnacja, związane z utrzymaniem zwierząt od czasu ich nabycia - zwykle młodych osobników - do czasu uzyskania przez nie oczekiwanych cech użytkowych. Odchowane zwierzęta mogą być użytkowane do produkcji (mleko, wełna, jaja), jako surowiec do produkcji (mięso, skóra), jako siła robocza (np. koń, muł, osioł) lub zwierzęta domowe (pies, kot).

[B]Termin chów nie jest synonimem terminu hodowla. Nie obejmuje zagadnień związanych z rozrodem i użytkowaniem zwierzą[/B]"

[quote name='iwona&CAR']
[B]Czym sie rozni hodowla psow rasowych od chowu psow z rodowodami -[/B]
[B] najlepiej sprawdzic w duzej hodowli wielorasowej.[/B][/quote]
A dlaczego miało by być to do sprawdzenia w dużej hodowli wielorasowej to juz nie rozumiem - w hodowlach na świat przychodzi kolejne pokolenie, bo na tym polega hodowla.

Chów - polega na posiadaniu bez rozmnażania. czyli tym raczej hodowle się nie zajmują

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']chow+zmnazanie= hodowla[/QUOTE]

Czyli chów od hodowli rózni się tym, że hodowla obejmuje rozmnażanie, a chów nie,

[b]iwona&CAR[/b]
czyli nie rozmumiem nadal jaki to ma związek z dużymi hodowlami i jak to sprawdzić w hodowlach wielorasowych?

Link to comment
Share on other sites

[B]Sodalis, Gero, Jo_ann, Karenina[/B], miło was czytać :)
I bynajmniej nie tylko dlatego, że mam podobne, jak wy zdanie na temat hodowli, że ja także uwazam, że nie wielkość, a jakośc hodowli się liczy, że bywają świetne bardzo duże hodowle i bywają bardzo złe małe hodowle.
Przede wszystkim podziwiam, że umiecie zachować zimną krew i przeprowadzić rzeczową agrumentację w obliczu takiego steku bzdur, z jakim ma się do czynienia w tym wątku.

[quote name='Rinuś'][B][I]To właśnie jest wada dużych hodowli...pozbywają się tych niby gorszych,a zostawiają sobie te niby lepsze psy powiększając hodowlę...[/I][/B][/quote]
Nie pojmuję, dlaczego to jest wada?
Twoim zdaniem zaletą jest wyzbywanie się dobrych psów, a zostawianie w hodowli i rozmnażanie tych gorszych? Pogratulować logiki!

[quote name='dog_master']NIKT mi nie wmowi, ze psy w wielkich hodowlach kennelowych sa szczesliwe, NIKT! Bez pana, z opiekunem? Toz to analogia domu dziecka... Niee, nigdy[/quote]
Naprawdę sądzisz, że pies jest świadom, że osoba, która się nim zajmuje nie jest jego właścicielem? Sądzisz, że przeczytał swój rodowód, zajrzał w dowód zajmującego się nim człowieka, porównał nazwiska i skumał, że coś tu, kurczę, nie gra? :lol::lol::lol:

[quote name='Rinuś'][B][I]Ja i tak jestem zdania że duże hodowle mają mniejszą kontrolę nad sprzedawanymi szczeniakami niż te mniejsze.[/I][/B][/quote]
A na jakiej podstawie wyrobiłaś sobie to zdanie? Jakieś rzetelne badania statystyczne? Prawo wielkich liczb? Czy tylko przekonanie, że „ja, Rinuś, wszystko wiem najlepiej, a jak fakty są inne, to tym gorzej dla faktów? :evil_lol:

[quote name='Jagienka']A hodowle o jakich piszesz, ze wspaniałymi miłosnikami psów, sprzedającymi psy za 3 tys, dobrze zsocjalizowane, zdrowe (niekopiowane ) itd... są super, tylko umówimy się czy to standard? Czy może perły w morzu przeciętności?[/quote]
[B]Jagienko[/B], a małe hodowle domowe, które spełniają powyższe (moim zdaniem i tak skromne) wymogi, to standard, czy perły w morzu przeciętności?

[quote name='Rinuś'][B][I]Chodziło mi że pety się rozmnażają w nieodpowiednich rękach i potem są nierodowodowe szczeniaki po rodowodowych rodzicach...[/I][/B][/quote]
A nie-petom rozmnażanie się w nieeodpowiednich rękach się nie przytrafia? Pozwolisz, że znów zapytam o statystykę?
I to co to ma wspólnego z wielkością hodowli?
A może postulujesz usypianie petów?
Wyjaśnij, proszę, bo nijak nie umiem zrozumieć co właściwie masz na myśli :niewiem:

[quote name='Axusia']W hodowli duzej ( gdzie ilosc suk przekracza 5) czesto jest tak, ze mioty wypadaja w tym samym czasie i w tym wypadku odchowanie np. 25 szczeniat od 3 suk graniczy z cudem. Szczenieta trzeba poznac aby dobrac je odpowiednio do przyszłych włascicieli, trzeba socjalizowac przy takiej gomadzie jest to trudne. No zawsze mozna sobie pracownika znalesc, ale wtedy wypadałoby zadac sobie pytanie " po co mi w takim razie az tyle miotów z ktorymi nie daje sobie rady ?" odpowiedź dla mnie jest jasna - dla kasy. Pewnie ktos powie, ze jest wieksza szansa na odchowanie czegos fajnego - bajeczki opowiada ktos taki. Moim zdaniem poswiecenie sie jednemu miotowi, bardzo dokładnie moze przyczynic sie do odchowania jakiegos super szczeniaka gdyz koncentrujemy sie na tylko na tych szczeniakach, a nie na 25 pozostałych.
Dla mnie 'zdrowe' hodowanie to posiadanie 2-3 suk maxymalnie i moze jednego repa (...)[/quote]
[B]Axusia[/B], aleś pojechała... A podobno to ja wciąż się czepiam ayshe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher']

Nie pojmuję, dlaczego to jest wada?
Twoim zdaniem zaletą jest wyzbywanie się dobrych psów, a zostawianie w hodowli i rozmnażanie tych gorszych? Pogratulować logiki!

[B][I]Bo niby jak mają powstawać nowe dobre hodowle, skoro nie będzie tych dobrych psów, ponieważ one zostają w "swoich" hodowlach?[/I][/B]

Naprawdę sądzisz, że pies jest świadom, że osoba, która się nim zajmuje nie jest jego właścicielem? Sądzisz, że przeczytał swój rodowód, zajrzał w dowód zajmującego się nim człowieka, porównał nazwiska i skumał, że coś tu, kurczę, nie gra? :lol::lol::lol:
[B][I]Może Twój pies nie wie, że Ty jesteś jego właścicielem...ale to można współczuć już tylko Tobie.[/I][/B]

A na jakiej podstawie wyrobiłaś sobie to zdanie? Jakieś rzetelne badania statystyczne? Prawo wielkich liczb? Czy tylko przekonanie, że „ja, Rinuś, wszystko wiem najlepiej, a jak fakty są inne, to tym gorzej dla faktów? :evil_lol:
[B][I]Masz stadko piesków składające się z 40 psów...w nim masz 30 suk hodowlanych...powiedzmy , że każda rodzi szczeniaki co roku...policz sobie ile tych szczeniąt jest...taka osoba jest w stanie utrzymywać kontakt z wszystkimi nowymi właścicielami? oprócz wystaw na których być może się spotykają.[/I][/B]


A nie-petom rozmnażanie się w nieeodpowiednich rękach się nie przytrafia? Pozwolisz, że znów zapytam o statystykę?
I to co to ma wspólnego z wielkością hodowli?
A może postulujesz usypianie petów?
Wyjaśnij, proszę, bo nijak nie umiem zrozumieć co właściwie masz na myśli :niewiem:

[B][I]Czas najwyższy zacząć uczyć się czytania ze zrozumieniem.Skoro skończyłeś szkołę to powinieneś to umieć, a jak nie umiesz to trzeba się cofnąć do 2 klasy podstawówki.[/I][/B]
[B][I]Chodziło mi o sterylizację petów.[/I][/B]
[/quote]
(10 znaków)

Link to comment
Share on other sites

[quote][B]Bo niby jak mają powstawać nowe dobre hodowle, skoro nie będzie tych dobrych psów, ponieważ one zostają w "swoich" hodowlach?[/B]
[/quote]
Kupujesz dobrą suczkę choć nie najlepszą, kryjesz ją najlepszym psem w takiej właśnie hodowli, z miotu sobie zostawiasz najlepsze suczki, jak podrosną, patrzysz która jest najładniejsza i tę kryjesz znów jakimś najlepszym reproduktorem z dużej hodowli. itd. I tak po kilkunastu latach dojdziesz do tego że masz nową dobrą hodowlę...

Link to comment
Share on other sites

hodowczynie ,czy zwolenniczki duzych hodowli ,poniewaz rozrod i zakup zwierzecia jako nowego materialu genetycznego to nie moja dzialka:shake:
prosze wypelnic moja luke ,luke ciekawosci.
mam zapytanie ,gdyz czytajac wszystkie posty sie nie pisze ,a wy znacie najlepiej odpowiedz ,zaznaczam ,ze nie chce slyszej informacji o pseudohodowlach tylko o dobrych hodowlach i dobrych hodowcach:od jakiego wieku np.male rasy ,suczka jest pokrywana?
ile razy suczki maja szczeniaki w ciagu swego krotkiego zycia?
do ilu lat suczki rodza?
co sie dzieje ze suczkami ,ktore nie rodza?
co sie dzieje ze suczkami chorymi ,czy sa pokrywane i co dalej?
co sie dzieje ze szczeniakami ,ktore np.maja wady wzroku,sluchu ,kostne,czy inne?sa usypiane
co robi hodowca ,zeby uczynic swoje 80 psow socjalnymi?
czy hodowca specjalizuje sie tylko w jednej od lat rasie ,czy zmienia zaleznie od mody na psy?
co robia z wysluzonymi seniorami juz nie przynoszacymi zysku?
czy przy ilosci sprzedawanych psow hodowca moze kontrolowac nowych wlascicieli no i wybierac?
w jaki wieku sa psy z hodowli sprzedawane?
czemu niektorzy maja odebrane prawa ZK przepisuja czlonkom rodziny i tak sie nic nie zmienia:angryy:
dlaczego nie ma kontroli hodowli?
Prosze o odpowiedz :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Kupujesz dobrą suczkę choć nie najlepszą, kryjesz ją najlepszym psem w takiej właśnie hodowli, z miotu sobie zostawiasz najlepsze suczki, jak podrosną, patrzysz która jest najładniejsza i tę kryjesz znów jakimś najlepszym reproduktorem z dużej hodowli. itd. I tak po kilkunastu latach dojdziesz do tego że masz nową dobrą hodowlę...[/QUOTE]

Ewentualnie mozna czasem dobrą sunie dostać na współwłasność i zostawić sobie po niej najlepszą córke - i ta metodą mieć swoją dobrą sunie na której można oprzeć hodowle.

[b]Rinuś[/b]
Z tym utrzymywaniem kontaktu z nabywcami to jest tak, że oni często nie odczuwają takiej potrzeby - dzwonią tylko jak mają problem - oczywiście wtedy staram się pomóc, ale mimo próśb o przysyłanie zdjęć pieska, o maila lub telefon za 2 dni po zabraniu psiaka by dać znać jak on się miewa, nabywcy mają to gdzieś.
Mimo sprzedania 22 szczeniat kontakt mam jedynie z 4 nabywcami i to nie dlatego, że nie mam dla większej ilości osób czasu, czy chęci, wręcz przeciwnie, tylko, że ja jako hodowca nie moge ciągle do nich wydzwaniać i się dopytywać, bo to troche tak jak bym się narzucała.
Więc nie sądze by hodowca sprzedający nawet 100 czy 200 szczeniąt rocznie nie był wstanie utrzymywać kontaktu z tymi nabywcami, którzy mają na to ochote (bo to tylko pewien procent nabywców i nie ma wcale potrzeby korespondowac z nimi codziennie) więc akurat ten aspekt hodowania wcale dużo czasu nie zajmuje, bo mimo chęci wyrażanych podczas wizyty w hodowli wielu z nabywców potem hodowce olewa poprostu. Po za tym zwykle ten kontakt nawet jesli jest to jest dośc częsty gdy szczenie jest jeszcze małe, po tem są te kontakty coraz rzadsze.

Więc to nie jest argument za tym, że wszystkie duże hodowle sa złe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']Więc to nie jest argument za tym, że wszystkie duże hodowle sa złe.[/quote]
[B][I]Nie napisałam , że wszystkie duże hodowle są złe.Nie wrzucam wszystkich do jednego wora.[/I][/B]
[B][I]Po prostu ja osobiście jeśli miałabym TERAZ kupować drugiego Labradora to bym kupiła z małej ,domowej hodowli...oczywiście zaufanej hodowli.Ale pewnie pojechałabym też do tych dużych,znanych...jednak mi duża hodowla Labradorów kojarzy się z jedną...która jest niedaleko mnie...a że tam kiedyś wydarzyła się nieciekawa historia to wpłynęło na mój pogląd na temat dużych hodowli.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delay']

Tak, wiadomo jak w Polsce wyglądają przeciętne zarobki, ale są hodowcy liczący się za granicą i to ta "za granica" jakoś zdarza się przyjeżdża do Polski a niekoniecznie odwrotnie.[/quote]
W przypadku mojej rasy jest właśnie to ,,odwrotnie".:razz: Liczący się hodowca jedzie po psa do Francji. Coż może chodzi o to, ze to kraj pochodzenia rasy a może nie tylko o to....:cool3:
[quote]Za granicą można dostać materiał hodowlany w cenie 5 razy wyższej, ale niekoniecznie będzie on wyhodowany w lepszych warunkach. czy też będzie lepszej jakości.[/quote]
Po pierwsze dla mnie pies nie jest ,,materiałem hodowlanym". Jest psem;)
Po drugie: cena. Kupiłam we Francji psa. Cena porównywalna z cenami u nas.
[quote]Z resztą z importami też bywa różnie i bardzo często zdarzają się nie trafione - a raczej rzadko się zdarzają trafione, niestety.[/quote]Kupno psa jest zawsze ryzykiem. Import czy nie import. Komuś kto zawsze ,,chce trafić" proponuje kupować dorosłego psa:eviltong:
[quote]W mojej rasie są hodowle np.Francuskie, gdzie nie robi się badań na dysplazję (obowiązkowe w Polsce) i baaardzo to importowanie się odbywa na chybił-trafił oraz stanowi spore ryzyko (a ceny są wiadomo, adekwatne do zarobków...np. Francuskich a te się jak wiadomo od Polskich różnią)
A czy materiał lepszy? ano niekoniecznie, niestety i trzeba mieć farta żeby dobrze trafić.[/quote]Tjak. To, ze jakiejś rasie nie robi się we Francji badań na dysplazję to żaden argument. Ile ras u których występuje dysplazja nie bada się u nas? Pierwszy z brzegu przykład o którym była mowa w wątku o kopiowaniu to CTR. Ile ras dopiero od niedawna ma obowiązek badań? ZK,,powoli miele'' ;)
Wracając do Francji. Jak wygląda badanie w kierunku dysplazji? Życzyłabym sobie, żeby tak było u nas. Może wtedy nieuczciwi hodowcy nie mieliby możliwości tylu przekrętów. Dotyczy to zresztą nie tylko tych badań. Długo by pisać. Uważam, ze we Francji jest lepszy system kontrolowania ale również ,,nagradzania'' hodowców a to ma bezpośredni wpływ na jakość zarówno hodowli jak i hodowanych psów. Przykładem może być system obowiązujący w mojej rasie; klub rasy (który w odróżnieniu od klubów u nas sporo może bo ma dużą autonomię) premiuje najlepsze psy. Najlepsze nie tylko pod względem wystaw ale też pod względem zdrowia, charakteru itp ale również osiągnięć potomstwa. Taki system rekomendowania najlepszych psów ułatwia kupowanie szczeniaka. A jak jest u nas? Urawniłowka :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher']
[B]Jagienko[/B], a małe hodowle domowe, które spełniają powyższe (moim zdaniem i tak skromne) wymogi, to standard, czy perły w morzu przeciętności?
[/quote]
[B]asher[/B], a ja Cię proszę... przytocz moją wypowiedź, chociaż jedną, gdzie napisałam, coś dobrego o małych domowych hodowlach, jeżeli zwracasz się do kogoś personalnie to czytaj ze zrozumieniem jego wypowiedzi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']hodowczynie ,czy zwolenniczki duzych hodowli[/quote]
Nie jestem zwolenniczką ani duzych, ani małych hodowli, jestem zwolenniczką hodowli dobrych nizależnie od tego ile psów taka hodowla posiada.

Wszystko o co pytasz reguluje regulamin Związku Kynologicznego.

[quote name='xxxx52'] od jakiego wieku np.male rasy ,suczka jest pokrywana?[/quote]
Wg regulaminu od ukończenia 18 miesięcy, a rasy szerokogłowe od 15 miesięcy, natomiast w praktyce różnie, moge napisać jak to u mnie było jedna suka pierwszy raz pokryta była mając 19 miesięcy, druga mając 29 miesięcy, tak się poprostu ułozyły terminy cieczek, wystaw, konkursów w których chciałam wziąc udział, więc jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie nie ma.

[quote name='xxxx52']ile razy suczki maja szczeniaki w ciagu swego krotkiego zycia?[/quote]
Różnie zaleznie od woli hodowcy, zdrowia suni - wg regulaminu maksymalna ilość miotów jaką można od suni uzyskać to 7, ale zwykle sunie mają dzieci mniaj razy. A ilość uzyskiwanych od suni miotów równiez nie zalezy od wielkości hodowli tylko od woli hodowcy.
[quote name='xxxx52']do ilu lat suczki rodza?[/quote]
Wg regulaminu sunia może mieć ostatni miot w roku kalendarzowym w którym kończy 8 lat, ale często jej kariera hodowlana konczy się wcześniej.

[quote name='xxxx52']co sie dzieje ze suczkami ,ktore nie rodza?[/quote]
A to też zależy od podejścia hodowcy, w tych dobrych hodowlach emerytowane psy zostają w hodowli i żyją a w niej w dobrych warunkach do końca swych dni, w złych hodowlach (i to niezależnie od ich rozmiaru) pewnie sa usypiane.
[quote name='xxxx52']co sie dzieje ze suczkami chorymi ,czy sa pokrywane i co dalej?[/quote]
W dobrych hodowlach chore psy się leczy w złych pewnie hodowca się ich pozbywa (ale to też nie zależy od tego czy jest to duża hodowla czy mała, lecz od podejścia hodowcy).
A to czy są później kryte zależy od tego na co były chore.
[quote name='xxxx52']
co sie dzieje ze szczeniakami ,ktore np.maja wady wzroku,sluchu ,kostne,czy inne?sa usypiane[/quote]
Te które maja wady utrudniające im życie i powodujące cierpienie są usypiane, te które mają wady powodujące, że nie nadają się do hodowli i na wystawy, ale nie utrudniają im życia są sprzedawane jako PETY.
[quote name='xxxx52']
co robi hodowca ,zeby uczynic swoje 80 psow socjalnymi?[/quote]
Zapenia im odpowiednią ilość, odpowiednio urozmaiconych bodźców, a jeśli nie jest w stanie zrobić tego sam zatrudnia do pomocy ludzi. Dobry hodowca (niezaleznie od wielkosci hodowli) nie może pozwolić sobie na niesocjalizowanie szczeniąt, bo takie psy na wystawach później czują się bardzo nie pewnie - nie ma więc osiągnięć i hodowla nie jest juz dobrą hodowlą i to nie zależnie czy mała czy duża hodowla.

[quote name='xxxx52']czy hodowca specjalizuje sie tylko w jednej od lat rasie ,czy zmienia zaleznie od mody na psy?[/quote]
A to już zależy jaki hodowca - dobry hodowca, który przez lata pracy wypracowała własną dobrą linie, ma dobry materiał genetyczny, duzą wiedze i renome napewno nie zrezygnuje z hodowania rasy tylko dlatego, że stanie się ona mniej popularna - dobry hodowca prawdopodobnie nadal będzie miał zbyt na szczenięta gorzej natomiast w tej sytuacji mają się hodowcy mniej znani (czyli czesto własnie Ci mniejsi) bo im może być trudniej szczenieta sprzedac i pewnie znaczna częśc z nich zmieni hodowaną rase.
[quote name='xxxx52']
co robia z wysluzonymi seniorami juz nie przynoszacymi zysku?[/quote]
Dobrzy hodowcy zapewniają im emeryture, kiepscy pewnie poddają eutanazji, ale to nie zalezy od wielkości hodowli tylko od sumienia hodowcy.
[quote name='xxxx52']
czy przy ilosci sprzedawanych psow hodowca moze kontrolowac nowych wlascicieli no i wybierac?[/quote]
Jeśli będzie przykładał do tego dużą uwage może robić to nie gorzej niż mały hodowca. A jesli jest to dobry hodowca i psy z jego hodowli mają spore osiągnięcia to ma większą szanse przebierać w nabywcach niż właściciel jednej suni hodowlanej i nieznanego nikomu przydomka, bo znana, dobra hodowla ma poprostu więcej chętnych na szczenięta.

[quote name='xxxx52']
w jaki wieku sa psy z hodowli sprzedawane?[/quote]
Minimalny wiek to 7 tygodni.

[quote name='xxxx52']
czemu niektorzy maja odebrane prawa ZK przepisuja czlonkom rodziny i tak sie nic nie zmienia:angryy:[/quote]
Bo pewnie łamali regulamin, ale to dotyczy zarówno małych jak i dużych hodowli w równym stopniu.

[quote name='xxxx52']
dlaczego nie ma kontroli hodowli?[/QUOTE]
role tą pełnią wystawy, przeglądy hodowlane (w niektórych rasach), przeglądy miotów.
Natomiast jeżeli ktoś złoży skarge na hodowle do np TUZu czy Strazy dla Zwierzat to hodowca może być skontrolowany dokładnie tak samo jak kazdy inny posiadacz zwierzecia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']

[B]Rinuś[/B]
Z tym utrzymywaniem kontaktu z nabywcami to jest tak, że oni często nie odczuwają takiej potrzeby
Więc to nie jest argument za tym, że wszystkie duże hodowle sa złe.[/quote]

Potrzeby nowych właścicieli to jedna rzecz a druga to poczucie jakiejś odpowiedzialności za szczeniaki, które sie sprzedało. Właśnie dlatego jest to dobry argument przeciwko dużym hodowlom. Nie sposób kontrolować losów psów jeśli -przepraszam za słowo- produkuje się ich dziesiątki każdego roku.
No chyba, że zatrudni się do tego celu pracownika ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']poczucie jakiejś odpowiedzialności za szczeniaki, które sie sprzedało. Właśnie dlatego jest to dobry argument przeciwko dużym hodowlom. [/quote]

Czy uważasz, że poczucie odpowiedzialnosci wymaga codziennego dzwonienia do nabywcy i pytania jak szczeniak się miewa? - jak nabywca będzie miał problem to zadzwoni i będzie oczekiwał porady i to czy ją dostanie czy nie zalezy nie tyle od wielkości hodowli co od doświadczenia i wiedzy hodowcy.

[quote name='Karmi']Potrzeby nowych właścicieli to jedna rzecz a druga to poczucie jakiejś odpowiedzialności za szczeniaki, które sie sprzedało. [/quote]
Jeśli potrzeby nabywcy rozmijają się z dobrem szczeniaka to takiej osobie dobry hodowca psa nie sprzedaje.
I nie ma to żadnego zwiazku z późniejszym utrzymywaniem kontaktu z hodowcą, bo im szczenie lepsze i stwarzające mniej problemów, tym mniej rad i pomocy nabywca potrzebuje od hodowcy, więc czas jaki poswięca się na "opieke" nad sprzedanymi szczeniętami zależy nie tyle od ich ilości co od jakości i odpowiedniego doboru nabywców, a to nie ma żadnego związku z wielkością hodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']Czy uważasz, że poczucie odpowiedzialnosci wymaga codziennego dzwonienia do nabywcy i pytania jak szczeniak się miewa? - jak nabywca będzie miał problem to zadzwoni i będzie oczekiwał porady i to czy ją dostanie czy nie zalezy nie tyle od wielkości hodowli co od doświadczenia i wiedzy hodowcy.[/quote]
[B][I]Ja osobiście jakbym sprzedała szczeniaka i np po 6 miesiącach od napisania np maila nie dostała od nich odpowiedzi to zaczęłabym się martwić...[/I][/B]
[B][I]Dlatego wolę mieć reproduktora, chociaż wtedy i tak będę się martwiła o los szczeniąt mojego psa.[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Ja osobiście jakbym sprzedała szczeniaka i np po 6 miesiącach od napisania np maila nie dostała od nich odpowiedzi to zaczęłabym się martwić...[/I][/B][/quote]
I ja też się martwie i bardzo ubolewam nad tym, że nie każdy nabywca ma ochote na regularne kontakty z hodowcą, ale nie bardzo wiem jak mam ich do tego zmusić, jedni chcą inni nie i już. Zwykle jednak tak jest, że jeśli nic złego z psem się nie dzieje to nabywca się nie odzywa, jak pies choruje to wtedy często dzwonia z prośba o rade.

[quote name='Rinuś']
[B][I]Dlatego wolę mieć reproduktora, chociaż wtedy i tak będę się martwiła o los szczeniąt mojego psa.[/I][/B][/quote]
I jako właściciel reproduktora napewno wiesz, że utrzymywanie kontaktów z właścicielami wszystkich jego potomków jest niemożliwe nawet gdyby bardzo się chciało i nie wiele mozna na to poradzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sodalis']Jeśli potrzeby nabywcy rozmijają się z dobrem szczeniaka to takiej osobie dobry hodowca psa nie sprzedaje.
I nie ma to żadnego zwiazku z późniejszym utrzymywaniem kontaktu z hodowcą, bo im szczenie lepsze i stwarzające mniej problemów, tym mniej rad i pomocy nabywca potrzebuje od hodowcy, więc czas jaki poswięca się na "opieke" nad sprzedanymi szczeniętami zależy nie tyle od ich ilości co od jakości i odpowiedniego doboru nabywców, a to nie ma żadnego związku z wielkością hodowli.[/quote]
I każdy hodowca na ,,dzień dobry" jest wstanie wyczuć czy oby ,,potrzeby nabywcy rozmijają się z dobrem szczeniaka" ? ;)
Lepszy szczeniak->lepszy los ;)
Jakie to wszystko proste :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...