Jump to content
Dogomania

Bezdomna rodzinka- WSZYSCY JUŻ W NOWYCH DOMKACH ! HAPPY END :)


idusiek

Recommended Posts

  • Replies 459
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam. Prowadzimy akcje sprzeciwiajaca sie decyzji Sądu dotyczacej SPALENIA PSA przez nieletnich oprawców! W związku z tym każdy kto pragnie przyłaczyc sie do akcji niech wysle ten list na adres [email][email protected][/email] Jest to adres Towarzystwa Ochrony Zwierząt które będzie pełniło role oskarzyciela posiłkowego w procesie przeciw tej decyzji tegoz Sądu.
Każde stanowisko w tej sprawie bedzie dołączone do materiału sądowego jako głos opinii publicznej.

Oto list:

Mój głos w sprawie decyzji sądu/sprawa spalonego zwierzęcia:

Ja, niżej podpisana/y jako obywatel/ka tego kraju, wyrażam głęboka gorycz i rozczarowanie z powodu decyzji Sądu Dla Nieletnich w Lublinie w sprawie, która to dotyczyła zamordowania w bestialski sposób żywego zwierzęcia!
"Niska szkodliwość czynu..."Czy jest nią zabicie niewinego stworzenia i rozpowszechnianie nagrań z tego okropnego czynu?!
Sąd wydajac taka decyzję przyczynia sie do propagowania podobnych czynów wśród młodych ludzi być może w przyszłości z ofiarami w ludziach...

Z powazaniem
............

adres: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

wiadomośc mozna przesyłac dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='auraa']Była przez kogoś dokarmiana. Może tej osobie zaufa...[/quote]


ja ją karmilam przez jakis tydzien i do mnie raz podeszła, bo jadla mi z ręki, ale nie mialam szansy jej złapac, bo obesrwowala starannie drugą rękę a obrozy zadnej nie ma...

Ludzie, ktorzy karmią ją od pół roku powiedzieli, ze nigdy do nich nie podeszła, zawsze 3-4 metry od....

Link to comment
Share on other sites

Widzialam ja dzisiaj, podchodzila nawet do mnie...ale nie az do ręki.:roll:
Próbowalam za nią pojsc, wolnum spacerkiem ( z plecakiem i torbami na weekend :cool3: ), ale sunia sie zorientowała i ogladalysmy sie przez pół godziny przez siatkę opuszczonej szkoły.

Dobre wiesci są takie, ze zmieniła miejsce jedzenia i wszyscy wokół dają jej przez cały dzien smakołyki , bułeczkę z mleczkiem, mięsko z obiadu :)

Złe wiesci są takie ,ze nie zamierzała pokazac mi gdzie ma małe- własnie - o ile one w ogole są, bo byłam tam okolo pół godziny a ona nigdzie nie szła...Cycki ma jednak nabrzmiałe, ale jeszcze nie wygiagnięte. Poza tym moja suka tez nie pilnowała non stop swoich pociech ( taka mamusia twarda :mad:).

Sama nie wiem ,jutro postaram się ją pośledzić :roll:

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam szczeniaki !!!! :multi:

5 małych tygodniawych szkrabow- 3 czarnych chłopców i 2 bezowe dziewczyny :loveu:Słodkie małe szczurki.

Sunia miala je w opuszczonej stodole- do ktorej chciałam zajrzec w zeszłym tygodniu ,ale wlasciciel powiedzial mi, ze jest tam codziennie i nic tam nie ma....Okazało się inaczej, a wyszlo szydlo z worka jak okazalo się, że dzisiaj stodoła jest rozbierana.............

Przeniosłam małe w bezpieczne miejsce, sunia oczywiscie uciekła, jak zobaczyla co sie dzieje. Poniewaz w takim jej stanie nie ma mowy o łapaniu- umoscilam dla niej inne legowisko w miejscu, gdzie dawałam jej jedzienie ( opuszczona działka ).

Potem byl problem czy ona tam przyjdzie......czekalam godzine....pokazała się w koncu na horyzoncie a ja w nogi po szczeniaka, zeby widziala, gdzie są ( by the way- wracała z miejsca, gdzie jest stodoła ). Mały zaczał piszczec, ona podbiegła i tez zaczela piszczec i zaprowadzilam ja na nowe miejsce. :lol:
Poczatkowo powachała niesmialo małe i chciała sobie isc, bo ja tam stałam, więc ukrylam sie za winklem i zobaczylam jak wchodzi na legowisko...:multi:

Mam nadzieję, że teraz będzie juz dobrze a za tydzien zabierzemy całą rodzinę !!!:razz:

Link to comment
Share on other sites

:sweetCyb: super, że Ci się w końcu udało! :multi:
cierpliwość się opłaciła :klacz: i dobrze, że trafiłaś tam na czas przed rozebraniem stodoły!
oby teraz pod Twoją nieobecność tylko sunia małych "szczurków" gdzieś nie przeniosła :shake:
ale skoro umościłaś jej tam wygodne legowisko no i będzie miała tam spokój
(mam nadzieję, że jakieś dzieciaki Cię nie śledziły ;)) to powinno być już tylko dobrze, a z czasem jak będziesz rodzinkę dokarmiała to może sunia w końcu się do Ciebie przekona :p
jeszcze raz moje gratulacje za wytrwałość w tropieniu

Link to comment
Share on other sites

No własnie, gdgt- teraz nie wiem za bardzo co robic dalej...

Bo tak: sunia jest z malymi i jest szcześliwa. nikt jej nie przeszkadza ( no, ja czasem :) ), chodzi na jedzenie- co prawda, co ludzie rzucą, ale zawsze jedzenie....

Nie wiem gdzie ją zabrać:

-pewnie dałoby się upchnąc ją w schronie ( moze by sie zgodzili na jakis czas...jakbyśmy karmę dały np.., nie wiem ..)
-do hotelu z małymi to nie wiem czy za bardzo by sie dało- tam są inne psy, nie wiem czy miałaby spokoj i w ogole...
-na tymczas chyba nie ma szans u nikogo- bo kto wezmie sukę z 5 szczeniakami...?

co myślisz? ja ni bylam w takiej sytuacji nigdy i nie bardzo wiem co zrobic jak juz są dzieci ilada dzien zaczną widziec ...

z drugiej strony nie za dobrze byłoby, zeby została tam, bo małe bedą za chwile widziały, ten opuszczony dom jest przy samej ulicy- ja się boję, że jak zaczną poznawac swiat to wszystkim sie pokazą ( a juz kiedys była pewna smutna historia związana z Brokiem i szczeniakami,...:-( ) albo wyjda na ulicę i bedzie po nich ....

i co robic ?!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...