Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[COLOR=Red][SIZE=3]Kto w weekend i poniedziałek moglby pojsc do pani Ani wyprowadzic psiaki???[/SIZE][/COLOR]

[COLOR=Black][SIZE=2]Od wtorku ja bede mogla chodzic znowu[/SIZE][/COLOR]

Posted

[quote name='Linssi'][COLOR=red][SIZE=3]Kto w weekend i poniedziałek moglby pojsc do pani Ani wyprowadzic psiaki???[/SIZE][/COLOR][/quote]

Mnie niestety nie ma:roll: Nawet Fifke podrzucam do Erki;)

Posted

Mało kto zagląda na nasze watki, nawet stali bywalcy sie opuścili:razz:.
A tyle psiaków czeka na domy:-(, niektóre, jak Murzynek i Tola właściwie bez schronienia. Kala po ciężkiej chorobie w błocie na działce.

Czy wszystkie psiaki mają aktualne ogłoszenia?
Możecie powiedzieć, bo jak nie , to może jeszcze kogos prosic o pomoc?

Czy ktos może w weekend pomóc pani Ani?

Ja dzisiaj jadę do tej kobiety z andzią69, jutro będziemy zawozic bude Oskarowi i musze do pracy karmić stado, w niedzielę również , oprócz tego dzisiaj kika22 przywozi mi Fifi, bo wyjeżdża. Już nie dam rady do pani Ani.

Birma i Kala na działce też zaniedbane, nikt nie chodzi z nimi na spacery. Za dużo pracy, za mało ludzi chętnych do pomocy:shake:.
Ja rzucam hasła o różnych psach potrzebujących pomocy, ale jak się w końcu sama tym nie zajmę , to jakoś nikt sie nie garnie.

Nie wiem, jak dotrzeć do ludzi w Kielcach, którzy może mieli by chęci i czas, żeby cos zrobic dla tych biednych stworzeń.
Ogłoszenia , w których prosiliśmy o zgłaszanie sie takich osób raczej bez efektów, jak zgłaszają się nowe wolontariuszki, to z reguły słomiany zapał.

Posted

[quote name='erka']Pixie, to to maleństwo ma domek:loveu:.

[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img230.imageshack.us/img230/6669/080827suniazlasukzhw1sz0.jpg[/IMG][/URL]


Co do tej kobiety, to z 20 psami, to juz tam raz byłysmy , zawiozłysmy jej karmę, dzisiaj też zawieziemy.
Wtedy rozmawiałam o sterylizacji jednej z suń, która niedawno została pokryta i kobieta wyrażała zgodę. Ale to nigdy nie wiadomo, bo takie osoby są zwykle bardzo niestabilne, więc nie wiadomo, jak będzie , ale postaramy się to zrobić w wyczuciem:razz:.
Założe też osobny watek, bo jeżeli ktoś się nie włączy do pomocy, to ja nie bedę w stanie sama niczego zrobić, a jak na razie chętnych nie widać:cool3: , oprócz andzi69, z którą dzisiaj jedziemy ,ale ona już w niedzielę wyjeżdża na długo.[/quote]
Erka ! Weź adres tej Pani i wyślij mi na pw. wysle paczke żywnościową. Jeżeli mialabys rozmiar buta i garderoby to mogę pozbierać po znajomych odzież i wyslać. Ale te informacje muszę mieć żeby cos zrobić.

Posted

Wczoraj i dziś rano ogłaszałam Birmę, kilka dni temu Nelly, Kalę i szczeniaki.
Napisałam erko pw do lady swallow z pytaniem o ogłoszenie naszych psów zaraz po odczytaniu twojego pw, ale już kilka dni nie dostaję odpowiedzi.

Jak w każdy weekend będę u pani Ani, na pewnio w niedzielę( sobota będzie najprawdopodobniej zajęta), nie trzeba do mnie pisać czerwonymi literami powiększoną czcionką- jak mam czas to zawsze staram sie chodzić do psiaków, panią Anię i jej psiaki uwielbiam. Nie zawszę się chwalę na wątku tymi spacerami, bo i po co? Psiaki wiedzą....

Posted

Coz Sago86, pisze duzymi czerwonymi literami, bo nie wszyscy czytaja wszystkie posty, a taki rzuca sie w oczy.
Chwale sie tym wychodzeniem z psami, ale nie w celu pochwal czy dziekowania mi... Ciesze sie ze moge pomoc i dlatego o tym pisze. Jestem stosunkowo nowa wsrod was i nie wiem czym kazdy zajmuje sie w wolnej chwili, kto i kiedy chodzi do pani Ani, a kto nie :roll:... moj zapal nie jest slomiany - jesli moge to pomagam.

Posted

To tu zapytamy pixie:razz:, bo mówiłaś ,że lady swallow błyskawicznie robi ogłoszenia:roll:.

Saga86, wiem,ze starasz sie pomagac, jak możesz:loveu:.Mnie chodzi o to,że wogóle nas jest za mało do takiej ilości nieszczęścia, a ja juz naprawde nie daję rady.

[COLOR=blue][B]Przed chwilą dzwoniła znajoma,że udało jej sie odszukać i złapać tą błąkającą się od dłuższego czasu sukę, o której pisałam wczoraj. [/B][/COLOR]
[COLOR=blue][B]Żle mnie wczoraj zrozumiała, myslała,że mamy gdzie ją przechować, a ja mówiłam,że trzeba jej zrobic zdjęcia i najwyżej ogłaszać, bo ja nie mam gdzie zabrac.[/B][/COLOR]
[COLOR=blue][B]Sunia jest piękna, biszkoptowa z ciemną maską, taka trochę większa ponad kolano, łagodna/ dała sobie założyć smycz i weszła do windy/. Leży teraz u niej w mieszkaniu umoknięta straszliwie, że leje sie z niej , ale niestety przed 15 , przed powrotem męża z pracy suka musi zniknąć:cool3:.[/B][/COLOR]
[COLOR=blue][B]Znajoma myśłała o schronie, ale starałam sie ja odwieśc od tego pomysłu, bo to jeszcze gorzej niż ulica. A sunia może byc w ciąży i pewnie skończyłaby tak jak Liza:angryy:.[/B][/COLOR]

[COLOR=red][B]Nie ma kompletnie co z nią zrobić. Czy ktoś mógłby pomóc???[/B][/COLOR]

Posted

Linssi, to absolutnie nie o Tobie:p. Było juz naprawdę bardzo wiele wolontariuszek, które zniechęciły sie bardzo szybko:diabloti:.

W tej chwili to i tak, jeżeli nie znajdą sie inne osoby z nowymi możliwościami przechowywania psiaków, to trudno będzie cokolwiek zrobić. Nasze miejsca na działce i u p.Ani właściwie są spalone z uwagi na parwo.
A bez nowych DT nie będzie możliwe ratowanie żadnych psiaków:shake:.

Posted

Wczoraj z Sagą pojechałyśmy na działkę, zobaczyć tą sukę ze szczeniakami.
Działka jest opuszczona, altanka jest w istnej ruinie.. a maluchy siedzą pod altanką w fundamentach..jak przyszłyśmy matki małych nie było, ale teraz jak tak przeglądam zdjęcia wydaje mi się, że ona jest tam :roll:
W każdym bądź razie szczeniaczki są straszne dzikuski, bały się wyjść nawet na jedzenie, a nie ma możliwości żebyśmy je jakoś z tamtąd wyciągnęły, wejście, którym one wchodzą są takie metalowe maluteńkie drzwiczki na wpół otwarte, próbowałyśmy to odsunąć, żeby chociaż spróbować się tam wczołgać ale niestety bezskutecznie, wszystko jest w tak starym zardzewiałym stanie, na dodatek przysypane ziemią, że nie ma możliwości.
Szczeniaków "na żywo" nie widziałyśmy, altanka mimo wszystko była sporych rozmiarów, a one oczywiście siedziały na samym końcu..także zdjęcia są strasznie kiepskie, ale robiąc je poprostu wsadzałam aparat w tę dziurę i na oślep naciskałam w każdym miejscu i pozycji po kolei :roll:

tu wydaje mi się, że jest matka w porównaniu do maluchów jest większa :roll:
choć dziwny jest fakt, że nie wyszła..podobno zawsze wychodziła.
[IMG]http://img74.imageshack.us/img74/8929/dsc07327ij9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img74.imageshack.us/img74/9944/dsc07338oi2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img211.imageshack.us/img211/2651/dsc07344nq6.jpg[/IMG]

a to główka jednego z maluchów.. co gorsza jak tylko wsadzałam aparat one się przemieszczały :mad:
[IMG]http://img211.imageshack.us/img211/5294/dsc07350zr3.jpg[/IMG]

w takich warunkach żyją...

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/7647/dsc07362qq7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img391.imageshack.us/img391/3016/dsc07346fz1.jpg[/IMG]

Posted

Kilkakrotnie rozwieszałyśmy ogłoszenia o tym, że szukamy wolontariuszy... na naszej klasie też jest taka adnotacja.. na początku kilka osób wypytywało..ale jak przyszło co do czego, oczywiście nikogo nie było i na jednym meilu się kończyło.

Ja na dzień dzisiejszy sama do p.Ani nie jestem w stanie pójść, bardzo żałuje, że nie jestem tam na tyle często na ile bym chciała, ale wyjście z każdym psem po kolei osobno..idąc z Sagą wiem, że gdyby któryś pies mnie pociągnął i nie daj boże wyrwał mi się,(a lewą rękę mam nie tak dobrą jak nieczynną prawą) wiem, że saga owego psa złapie, choć nigdy żaden pies mi się nie wyrwał, nawet kiedy szłam z 5 łobuzami a na naszej drodze stanął kotek :loveu: a beton tak zapraszał i tak kusił, żeby się po nim przejechać i psi zaprzęg sobie zrobić :loveu:
U p.Ani staram się bywać na tyle na ile mogę,na działce również nie zawsze o tym pisze, bo nie zawsze jest o czym.

Szkoda, że jest tak mało ludzi do pomocy i praktycznie jak jakakolwiek pomoc jest potrzebna nikogo nie ma..

Posted

A ja właśnie miałam skasować wcześniejszego posta licząc,że nikt go nie przeczytał:diabloti:
Coś mam dziś zły dzień, proszę o wyrozumiałość:eviltong: Coś mi to wygląda na PMS;)
Linssi bardzo sie cieszę,że wychodzisz z psami pani Ani codziennie i jeszcze na dodatek zdajesz z tego relację :loveu:Mam nadzieję, że kiedyś sie poznamy na żywo;) Ale coś ostatnio zrobiłam sie przewrażliwiona i każdą uwagę traktuję troche zbyt osobiście:roll:

Posted

Dziewczyny , ja myślę,że ta fatalna pogoda , to,że tak kiepsko idą adopcje, a coraz to nowe biedy są zgłaszane , są powodem,że wszystkim puszczają nerwy.
I ta cholerna bezsilność, kiedy nic juz nie można zrobić:shake:.
Tak, jak z tą piękną , dużą sunią, o której wyżej pisałam:-(. Jest już biedaczka na ulicy, bez kawałka daszka nawet ,żeby się schronić, a leje bezustannie juz od co najmniej tygodnia, dzisiaj wręcz strasznie cały czas bez przerwy.

Jedziemy teraz do tej kobiety na Herby, ale nie wiem , czy nas wogóle wpuści przy tej pogodzie.

Jeszcze sie martwie, bo dzwoniałm do p.Ani, a ona bardzo źle się czuje:shake:.

Posted

Słuchajcie , sytuacja staje sie naprawdę dramatyczna:placz:. Przed chwilą dzwoniłam do pani Ani, coś jej się stało w kolano i nie jest w stanie zejść po schodkach, ledwo porusza sie po mieszkaniu o lasce.

Nie ma mowy o wyprowadzeniu psów!
Nie wiem, co robić:shake:. Elwira chce zaprowadzic Morę na Seminaryjską, bo ona była szczepiona , ale przecież ona jak nic przeskoczy przez bramkę i jeszcze zginie na tej strasznie ruchliwej ulicy:placz:.
A co z resztą psiaków???

Nie wiem, czy da sie wytrzymać do 1 października, bo wtedy wraca Irena.
Nie wiem co zrobic z Taszą i Hurcią. Psy pani Ani najwyżej będą się załatwiać w domu.

Czy jutro ewelinko_m nie dałabys rady pójśc tam ok.10 rano?

Posted

Normalnie tylko isć się powiesić, psy zaprowadzic do schronu i udawac, ze problemu nie ma:placz::placz::placz:

zaraz wkleję parę zdjęć tych psiaków od tej kobiety - jeśli cos wyszło - bo były za ruchliwe...


Acha - Linssi - nie wiedziałam, ze to ty byłaś jak przyszłam do p. Ani po karmę:oops:

Posted

pożarło mi post :( więc w skrócie , nie wiem jak to zrobić , mam kilka rzeczy nadających się na bazarek z którego kasę przekazałbym kieleckim psiakom , tylko pytanie czy jak zrobię zdjęcia to ktoś z doświadczeniem bazarkowym mógłby zrobić bazarek lub mi pomóc ? Ja zobowiązuję się w razie zakupu porozsyłać kupujacym te rzeczy .

Mam :
- nową narzutę z IKEA
- super przyjaciela dla zasierścionych ludzi :) zwłaszcza lubiących ciemne ubrania - naprawdę rewelacyjny , wydajny i SKUTECZNY - czyścik do ubrań , narzut itp również made in IKEA ( jestem od niego uzależniona )
- kolczyki
- zestwa bransoletek
- 2 pierwsze tomy anatomii Bochenka ( tylko że to waży tonę :( )

Pomoże mi ktoś ?

Posted

Dla pocieszenia powiem, że Nelly już w swoim domku. Pańcia zakochana. Dziewczynka dobrze trafiła:loveu: A to oznacza, że TO WSZYSTKO MA SENS!!!!
Poza tym dostaliśmy od nowej Pani Nelly 10 kg suchej karmy dla psów, 4 kg karmy dla kotów, 12 dużych puszek dla psów i pluszowy kocyk (nówka sztuka). Mót TZ przywiezie dary w niedzielę do Kielc. Jak zwykle do odebrania u moich rodziców na Dąbrowie.

Posted

Super!:loveu::multi:

[COLOR=green][B]MaJa75, podziekuj bardzo swojemu TZ-owi, bo stal sie juz prawie etatowym przewoźnikiem naszych psiakow.:iloveyou::modla::modla:.[/B][/COLOR]

Posted

Wiesz co jemu to się chyba spodobało!!! Nie stawia żadnego oporu, wręcz przeciwnie sam pyta czy coś wiezie w następnym tygodniu. W ogóle zmienił się nie do poznania. Ostatnio regularnie przyłapuje go na "czułościach" z naszym kotem. Początkowo był nastawiony anty, teraz nosi kocia na rękach i z nim rozmawia. Szok!!!!!:loveu:

Posted

[quote name='MaJa 75']Wiesz co jemu to się chyba spodobało!!! Nie stawia żadnego oporu, wręcz przeciwnie sam pyta czy coś wiezie w następnym tygodniu. W ogóle zmienił się nie do poznania. Ostatnio regularnie przyłapuje go na "czułościach" z naszym kotem. Początkowo był nastawiony anty, teraz nosi kocia na rękach i z nim rozmawia. Szok!!!!!:loveu:[/quote]
Bo załapał facet bakcyla:loveu:
U mnie załapał go uz moj Tz i brat;) Napoczatku, byly opory pozniej stwierdzili, ze jak moga pomagadz to czemu nie:lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...