Jump to content
Dogomania

Kielce /świętokrzyskie - wątek do zamknięcia.


mag.da

Recommended Posts

Betel, zapytałam właśnie elizy_sk, czy wystawiała Morę, ale chyba nie ma jej na dogo.

Beka to ogrodzenie przez które przeskakuje Mora ma ok.160.

Mamy z nią straszny problem, ona juz nie zostanie na tej działce :shake:.
Dzisiaj byłam o nią bardzo niespokojna, pojechałam na działkę chyba godzinę po ewelince_m, która karmiła psiaki i już z daleka słyszałam lament psa, leciałam biegiem, okazało się ,że to Mora tak się pozakręcała na tym łańcuchu o jakieś deski, że o mało się nie udusiła:placz::placz:.
Nie wiem co by się stało, jakbym w porę nie przyszła:shake:.

Nie mamy zupełnie co z nią teraz zrobić:placz:. Dzisiaj wzięły ją dziewczyny do pani Ani do domu, tylko dlatego,że dzisiaj tam nocują, bo przeciez jest tam Tasza, która nie toleruje dużych suk, więc musiałyśmy ja przywiązać w jednym pokoju, bo otwiera sobie drzwi.

Biedna Mila została sama na działce i straszliwie rozpaczała:-(.

[B]Ale od jutra juz nie ma co zrobic z Morą!!![/B]

Jutro będzie sterylizowana jamniczka, kilka dni po sterylce może jeszce zostać u pani Leny, ale później nie ma też co z nią zrobic.

Na domiar złego dzisiaj oddali tego małego czarnego psiaka z lasu:mad::angryy:.
Po dwóch dniach doszli do wniosku,że jednak są za starzy i nie poradza sobie z młodym psiakiem:cool3:.

Bardzo prosze przywróćcie go do ogłoszeń.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

okropne wieści :placz:
dziś rano wzięłyśmy z powrotem Morkę na działkę, nie mogła zostać u p.Ani
Erka z Krystyną pojechały wziąć ją do hoteliku... przyjeżdżają, a sunia była zapięta żeby znowu nie wyskoczyła, a tu jej nie ma.. zerwała sie znowu z łańcucha, okazało się, że wyskoczyła z działki i uciekła gdzieś dalej, przy okazji rozwalając sobie bok :placz:
bidulka siedziała wystraszona... musiała być zszywana, teraz jedzie do hoteliku :placz:

Link to comment
Share on other sites

Gdy weszłyśmy na działki to ludzie od razu powiedzieli, "duży pies wam uciekł, biegał tu i gdzieś poleciał". Mora wyślizgnęła się z obroży, przeskoczyła oba płoty i zwiała. Siedziała na opuszczonej działce dużo dalej. Wskoczyła tam oczywiście przez płot. Ma zraniony bok, albo zraniła się na "naszej" działce albo na tej do której się schowała bo ogrodzenie miało sterczące druty.
Nie chciała wyjść więc trzeba było ją wynosić oczywiście przełażąc przez ten płot ze sterczącymi drutami. :shake:
[B] No ale sytuacja opanowana[/B], od razu poszłyśmy do lekarza, rana została opatrzona i zeszyta, dostała antybiotyk.
Jest w hotelu.
Była spokojna gdy odjeżdżałyśmy, nie szczekała, nie szarpała się. Albo jest bardzo wystraszona tym co się stało, albo spodobało jej się w hotelu.


Alfik oczywiście zaraz przybiegł przywitać się z nową koleżanką.

Link to comment
Share on other sites

Rana nie wygląda na bardzo poważną, no ale draśnięcie to to nie jest. :shake:
Drut/gwóźdź wbił się dość głęboko w ciało i podciął taką jakby kieszonkę w ciele. Trzeba było uciąć wiszące kawałki skóry i założyć szwy 3-4 nie przyglądałam się dokładnie bo byłam trochę zdenerwowana.

Ewelinka nie wyrzucaj sobie, że nie zostałaś. Skąd mogłaś przewidzieć.
Dobrze, że nie była długo sama na działkach bo rana mogłaby wyglądać dużo gorzej, mogła uciec Bóg wie gdzie na ulicę.
Ona tak bardzo nie chciała być na tej działce. Czy ludzie im tam coś robili, straszyli je, rzucali czymś.
No ale na razie "pożar ugaszony". Teraz na spokojnie można będzie się zastanowić co dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewelinka_m']jakbyś zgadła... :shake:
na domiar złego są aż 2 fatalne wiadomości :placz:
napiszę później, nie mam już siły :-([/quote]

o matko - to lepiej pisz teraz - wszyscy przygotowani:cool3: pewnie znowu jakiś psiak wraca z adopcji...

Link to comment
Share on other sites

nie andziu z psiakami wyadoptowanymi jak narazie ok.
a co do tych wiadomości

przyszłam z Milą do p.Ani wchodzę do domu a na łóżku krew na początku myślałam,że to Erka przyszła tu z Morką ale patrze pod oknem też jest krew z kałem :mdleje: , wzięłam psy na spacer, obserwowałam wszystkie dokładnie, okazało się, że Kajusia (sunia p.Ani) robi kupkę z krwią, więc przylecieliśmy do domu, dzwonię do Erki a tu jeszcze gorsza wiadomość :placz:
Tola ma prawdopodobnie cieczkę, zeszły się wszystkie okoliczne psiaki :mad:
i pogryzły Dingusia :placz: ma bardzo uszkodzone oczko, Erka z nim pojechała do weta, nie wiem co to będzie :shake:

Andziu co do Morki nawet nie wiesz jak się cieszę, bardzo mocno trzymam kciuki Morka jest moją ulubienicą to fantastyczna sunia spała ze mną wczoraj w nocy jest kochana, wpycha się na kolana, cudowna sunia :loveu:
Andziu p.Agnieszka mieszka na barwinku, dobrze kojarzę? :roll:
tak sobie marzę, ze gdyby się udało gdyby ją zdecydowała się wziąć..tak bym chciała ją jeszcze zobaczyć

Link to comment
Share on other sites

:niewiem: jest możliwość, że mogła zjeść kość z kurczaka może jej coś uszkodziła.. jak narazie ją obserwuję. :roll:
jeśli nadal będzie jutro taka kupka jedziemy do weta, niestety dziś byśmy nawet nie mieli jak jechać, a Kajusia czuję się dość dobrze, biega jest wesoła :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...