Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ja tam uwielbiam te nasze wariatki:lol: Birma jest zupełnie nieszkodliwą wariatką;)
może troche za bardzo psiaki demonizuję:eviltong: Tasza stała sie teraz genialną sunią, już szturcha mnie nochalem jak przestaje głaskać, oj zaczynam sie zakochiwać w niej :razz:
Hurcia też coraz bardziej sie otwiera do ludzi:p Już nawet pozwala sie głaskać znajomym ...
Mora też przeszła niezwykła przemianę, jest pojętna, lubi sie przytulać, aportować, ale dobrze stróżuje i może podgryzać obcych, mimo wszystko bałabym sie wpuścić na działkę 14 letniego chłopca.

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='saga_86']Ja tam uwielbiam te nasze wariatki:lol: Birma jest zupełnie nieszkodliwą wariatką;)
może troche za bardzo psiaki demonizuję:eviltong: Tasza stała sie teraz genialną sunią, już szturcha mnie nochalem jak przestaje głaskać, oj zaczynam sie zakochiwać w niej :razz:
Hurcia też coraz bardziej sie otwiera do ludzi:p Już nawet pozwala sie głaskać...
Mora też przeszła niezwykła przemianę, jest pojętna, lubi sie przytulać, aportować, ale dobrze stróżuje i może podgryzać obcych, mimo wszystko bałabym sie wpuścić na działkę 14 letniego chłopca.[/quote]
Hurcia nawet jak przychodzę wychodzi z szafy się przywitac :razz:
Taszka wczoraj wieczorem jak byłam z Elwirą z tęsknoty za p.|Anią popiskiwała..
tak, a ze mną się chodzić nie boisz?.. no ale ja mam w końcu 12 lat (prawda Erko? :roflt:) chociaż nie w zeszłym roku tyle miałam...Erko teraz ile mam? :cool3:

[B][SIZE=3]Chciałam również ogromnie podziękować Maji 75 za Frontline i karmę :Rose:[/SIZE][/B]

Posted

A borderkę kiedyś spotkałam , jak państwo wracali z nią od weta, bo zabezpieczli ją przed kleszczami przed wyjazdem nad morze:lol:.
Wyglądała jak pączek w maśle:lol:.

Posted

a jesli moge cos powiedzec
z kim bende mial przyjemnosc pracowac
hodzi mi o zwierzaki i oczywiscie jak wy muwicie kielczanki??

Posted

To chyba były wszystko psy ze wsi, taką mam przynajmniej nadzieję:cool1:.
Jak teraz byliśmy po południu, to został jeden , najbardziej wytrwały i najbardziej namolny:cool3:. Ale bardzo sympatyczny psiak, jak odjeżdżaliśmy siedział dalej, jakby niedowierzając ,że mu sunię sprzątnęliśmy sprzed nosa.
Mam nadzieję ,że ma jakis dom i do niego wróci, choć był dosyć głodny, ale głodna jest większość psów na wsiach:cool3:.

Posted

[quote name='eliza_sk']Erko, tak szybko się wątek rozrasta, że napiszę jeszcze raz. Jutro najprawdopodobniej będę jechała do Krakowa ;)[/quote]

szkoda, ze nie ma co zawieźć do krakowa....:shake: nikt nie chce psiaków:-(

Posted

ja bym chentnie hcial ale niestety mam 14 lat
no i nie wiem czy by rodzice wzieli odpowiedzalnosc no walscibie ja bym jom bral ale na rodzicuw nie??

Posted

szanowny Panie kacec, Pana postów nijak nie da się rozczytać :cool1:
może poprosisz rodziców,żeby zgłosili Ciebie jako wolontariusza i wszystko z nimi będzie omówione ;) chcesz pomagać to świetnie, tylko lepiej,żeby to miało ręce i nogi :cool1:

Posted

ludzie - nie słyszeliscie o zaginionym huskym albo malamucie?:placz: w okolicy Miedzianej Góry plątał się pies, dzisiaj dostałam telefon o nim, kocha ludzi, lubi jazdę samochodem, bo pcha sie każdemu do samochodu, co ja mam z nim zrobic:placz::placz::placz: nie wiem czy to husek czy malamut - umaszczenie szaro-białe...

Posted

Coraz więcej we mnie krwiożerczych instynktów, ja bym tym co tak te psy z samochodów wyrzucają nogi z d... wyrwała i nie tylko:mad: :diabloti:. Po co bydlę bierze psiaka, jak nie chce się nim zajmować. :angryy:

Posted

[quote name='DuDziaczek']Andzia a na miejsce u Mossi? Chyba transport juz byl ?[/quote]

transport był na wtedy co pisałam....poza tym nie wiem, czy Mosii ma wolny tymczas po tym jak napisałam, ze tamten zniknął:shake: nie mogę się do niej dodzwonić...nie wiem, czy nie-szczeniakowi będzie mogła dać tymczas....

Posted

Oglądajcie wiadomości kieleckie teraz wieczorem, podobno to już było po południu.
Do pani Kazi w Sitkówce podrzucili dzisiaj nad ranem pod furtkę dużego starego , chorego psa:mad::angryy:.
Pies w strasznym stanie , chyba całe życie spędził na łańcuchu , bez możliwości poruszania sie, łapy całe opuchnięte w okropnych ranach, pazury pozawijane, powbijane w ciało, ubrudzone w gnoju, tak, jakby w nim stał, po prostu makabra:angryy:.
Leżał biedak pod furtką, pani Kazia dała mu jeść , pić, troszkę sie podniósł i próbował niezdarnie chodzić.
Ona nie może go zostawić, ma dwa duże swoje , też przygarniete psy i kilka kotów. Gdzieś dwa tygodnie temu znalazła maciupeńką kociczkę , ze świerzbowcem, leczyłą ją, a po tygodniu w rowie znalazła ledwo żywą kotkę, pradopodobnie matkę tego maleństwa. Może uda się ją uratować , jeździ pani Kazia z nią na kroplówki.

I teraz jeszcze ten biedak, pani Kazia dzwoniła zrozpaczona, bo jak jest szansa dla niego, skoro ludzie nie chcą młodych , pięknych psów:-(.

Z tej bezradności wpadła na pomysł,żeby zadzwonić do telewizji, może to by była szansa dla tego staruszka, żeby chociaż na trochę przed śmiercią mógł się przekonać ,że człowiek , to nie tylko kanalia.

O dziwo przyjechali od razu i już była ta informacja w TV Kielce, niestety nie widziałam, bo nie było mnie w domu, ale może powtórzą.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...