Isadora7 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [quote name='GoskaGoska']smutne :( ale jesli liskowaty kona, to nie wiem czy przewozenie go, transport - nie będzie wywoływać u niego bolu i niepotrzebnego stresu. Same wiedziec , ze jesli czlowiek czuje się potwornie to chce mieć spokoj. Jesli on ma zamiany nowotworowe to potwornie cierpi, lepiej dac mu jakies poduszki po ciało, takie jest moje zdanie nie wiem jak wy uważacie.[/quote] PAMIĘTAJ PIES NIE JEST RZECZĄ PIES KOCHA - JEST WIERNY I ODDANY Jeżeli już używamy odniesień do człowieka to róbmy to po całości. Ja sama nie wiem, póki co jeszcze "nie odchodziłam". Ale umierała moja mama. Całe życie mówiła, że chce umrzeć w szpitalu, aby w domu nie zostawiać siebie nie żyjącej. I gdy już wiedziała, że czas odchodzić widać było błaganie w jej oczach za każdym przyjazdem pogotowia. Błaganie aby nie zabrali. To się to się widziało. Jeżeli się kocha to tak to się odczuwa. Kocham zwierzęta, kocham psiaki i czuję instynktownie że chcą być kochane do końca. Byłam przy wielu eutanazjach - wiem jak umierały te na rękach człowieka, wiem jak konały te odrzucone. Jedna z moich cegiełek (za pare godzin będzie wznowiona) dotyczy Majeczki. Odrzuconej. Leżała na betonie, konała, nie chciała żyć. Masakrycznie została pogryziona, masakrycznie. Jest uratowana, żyje jest pełnym radości psiakiem. I tu nie chodzi o to czy dać zastrzyk czy nie, chodzi o to żeby ten psiak odszedł nie na betonie. Na dogo są historie starych jamniczków wziętych przez kochane jamnicze ciotki. Jeden z nich był konający jak lisek, był wzięty na kilka godzin, biedny stłamszony, w depresji. Odszedł po wielu miesiącach, kochany wśród swoich. Nie rozpatrujemy to w kategorii [B]CUDÓW[/B], a w kategorii sloganów którymi tu rzucamy. Chociażby ten powyżej. To realizacja tego hasła w rzeczywistości. Bo znajdują się jednak ludzie którzy przytulą psa na ostatnie godziny. Lisek nie kona z powodu raka, choroby, starości (aczkolwiek poniekąd go to dotyczy) Lisek kona z rezygnacji trzeba mieć tego świadomość. Quote
GoskaGoska Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 nie wiem czy się teraz coś zmienilo, byc moze to juz calkiem inni lekarze, ale diagnozy w schronisku nie są stawiane najlepiej, sama bralam kiedys ( zaznaczam wiele lat wstecz - moją Norę ze schroniska we Wrocławiu - po wizycie u weta okazało się, ze ma noskowkę!!!- ktora nie była zdiagnozowana w schronisku!!. Coz moim zdanie jesli pies nie reaguje na nic, transport doda mu dodatkowe cierpienia. Ale to juz wasza decyzja. Ciężko jest mowić o powodach konania pieska , kiedy nie ma diagnozy. TO ZE PIES NIE JEST RZECZĄ NIE MUSISZ MI PISAC, NIE SĄDZE BY NA DOGO KTOS STARAL SIĘ POMAGA PSOM I PRZY TYM TRAKTOWAL JEJ PRZEDMIOTOWO. CHCĘ DLA PIESKA JAK NAJLEPIEJ, A TRUDNO GDYBAC CO MU JEST, POWINNIE MIEC JUZ WCZESNIEJ ZROBIONE GRUNTOWNE BADANIA, teraz by bylo wiadomo, czemu tak cierpi. Nie chce się wdawac w klotnie, ale nie chce tez, by pies tez mial dodatkowe cierpienia. Sama nie wiem co lepsze dla niego. Quote
Rybka_39 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Isadora, trudno stwierdzić przez internet czy ten pies kona z choroby, czy z rezygnacji, tego psa należy zbadać innego wyjscia nie widzę. Jasne, że super by było jesli znalazł by się tymczas, zeby ten pies chociaz na te kilka dni miał ciepły domek, żeby odszedł w ciepłym domu, a nie na zimnym betonie, ale trudno jest znaleść młodemu psu tymczas, a co dopiero konajacemu dziadeczkowi, osoba bioraca takiego psa na tymczas, musi być silna psychicznie, pisałam i zastanawiałam się czy nie lepsza będzie eutanazja, ale nie ma w tym egoizmu..to jest troska! Po prostu wiem jak trudno dziś o tymczas...:shake: Quote
Rybka_39 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [quote]Lisek nie kona z powodu raka, choroby, starości (aczkolwiek poniekąd go to dotyczy) Lisek kona z rezygnacji trzeba mieć tego świadomość.[/quote] Z kąd wiesz?:roll: Quote
Isadora7 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [quote name='GoskaGoska']nie wiem czy się teraz coś zmienilo, byc moze to juz calkiem inni lekarze, ale diagnozy w schronisku nie są stawiane najlepiej, sama bralam kiedys ( zaznaczam wiele lat wstecz - moją Norę ze schroniska we Wrocławiu - po wizycie u weta okazało się, ze ma noskowkę!!!- ktora nie była zdiagnozowana w schronisku!!. Coz moim zdanie jesli pies nie reaguje na nic, transport doda mu dodatkowe cierpienia. Ale to juz wasza decyzja. Ciężko jest mowić o powodach konania pieska , kiedy nie ma diagnozy. TO ZE PIES NIE JEST RZECZĄ NIE MUSISZ MI PISAC, NIE SĄDZE BY NA DOGO KTOS STARAL SIĘ POMAGA PSOM I PRZY TYM TRAKTOWAL JEJ PRZEDMIOTOWO. CHCĘ DLA PIESKA JAK NAJLEPIEJ, A TRUDNO GDYBAC CO MU JEST, POWINNIE MIEC JUZ WCZESNIEJ ZROBIONE GRUNTOWNE BADANIA, teraz by bylo wiadomo, czemu tak cierpi. Nie chce się wdawac w klotnie, ale nie chce tez, by pies tez mial dodatkowe cierpienia. Sama nie wiem co lepsze dla niego.[/quote] [COLOR=Blue]No i dokładnie o to biega. Ja też nie chcę się kłócić. Ale widzisz sama przyznajez że [I][B]Ciężko jest mowić o powodach konania pieska , kiedy nie ma diagnozy.[/B] [/I]A ja podałam przykład psa "straconego, skazanego". Dokładnie o to chodzi, żeby od razu nie stawiać kropki nad i. A nawet jeżeli tak to niech o ile istnieje taka możliwość nie umrze na betonie, lub stalowym stole. I ze znanych mi przypadków chociażby tu na dogo wiem że nie jest to niemożliwe. Apel jest w tym celu zrobiony. Szansa zawsze jest o ile sie pozwoli aby mogła zaistnieć, o ile będzie informacja. Wrocławski Ziutek też miał już wyrok. Jest w Niemczech i jest kochanym superpsem, a mieliśmy kilka dni na ratowanie ciężko chorego, starego psa. [/COLOR] [quote name='Rybka_39'][B]Isadora, trudno stwierdzić przez internet czy ten pies kona z choroby, czy z rezygnacji, tego psa należy zbadać innego wyjscia nie widzę. [/B] Jasne, że super by było jesli znalazł by się tymczas, zeby ten pies chociaz na te kilka dni miał ciepły domek, żeby odszedł w ciepłym domu, a nie na zimnym betonie, [B]ale trudno jest znaleść młodemu psu tymczas, a co dopiero konajacemu dziadeczkowi,[/B] osoba bioraca takiego psa na tymczas, musi być silna psychicznie, pisałam i zastanawiałam się czy nie lepsza będzie eutanazja, ale nie ma w tym egoizmu..to jest troska! Po prostu wiem jak trudno dziś o tymczas...:shake:[/quote] [COLOR=Blue]Nikt tego przez internet nie stwierdził, a już na pewno nie ja. Po prostu znam historię tego psa. Czytam ze zrozumieniem. I rozumiem co do mnie mówi wolontariuszka bywająca w schronie i znająca psiaka, rozmwiająca z pielegniarzem. To zresztą napisałam. [/COLOR] [COLOR=Blue]Czy w zwiazku z tym[/COLOR] [I][B]ale trudno jest znaleźć młodemu psu tymczas, a co dopiero konającemu dziadeczkowi [/B][/I][COLOR=Blue]należy położyć laskę na temat???[/COLOR] [B][I]"osoba biorąca takiego psa na tymczas, musi być silna psychicznie, pisałam i zastanawiałam się czy nie lepsza będzie eutanazja, ale nie ma w tym egoizmu..to jest troska!" [/I][/B][COLOR=Blue]To akurat chyba każdy na dogo wie, a jednak znajdują się domki nawet stałe. Jeżeli informacja że istnieje potrzeba to istnieje szansa. Nie ma informacji nie ma ŻADNEJ SZANSY. I nawet jeżeli jeden na kilka jest uratowany to warto.[/COLOR] [QUOTE]Po prostu wiem jak trudno dziś o tymczas[/QUOTE] [COLOR=Blue]Sądzisz że ja nie wiem? Czy dlatego że jest trudno nie należy próbować? [/COLOR] [quote name='Rybka_39']Z kąd wiesz?:roll:[/quote] [COLOR=Blue]Skąd? Akurat [B]ulvhedinn[/B] może mieć informacje z pierwszej ręki.[/COLOR] Quote
Rybka_39 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 ALE JA NIC NIE ZROBIE PÓKI JASNO I WYRAŹNIE NIE DOSTANE DIAGNOZY! Bo na razie widzę tutaj takie zamieszanie i wachanie. A czy ja skreslam tego psa?! Czy go odrzucam bez pomocy?! Quote
ulvhedinn Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Ok. Dziadzia jest zapyziały, ma ślicznego gluta i zaropiałe oczy. Zęby w stanie rozpaczy, jeden na bank do usunięcia, ropa i kikut. Miał nieziemsko zatkane gruczoły. Ma guzka przy odbycie (nie przeszkadza mu jakoś strasznie, ale kwalifikuje sie do usunięcia, najlepiej jednocześnie z jajkami). Nieco powiększona prostata. Guzki na ciele, okrągłe, naliczyłam co najmniej pięć. Bez wyciecia i histo trudno je określić, ale duża szansa, że nie są złośliwe. Kastracja wskazana, jeśli będzie w stanie ja wytrzymać. Podwyższony jeden wynik wątroby, nerki zdrowe, cukrzycy niet. Lekka anemia. Serce pracuje ładnie. Jedno płucko lekko głucho. Przede wszystkim ten pies jest potwornie zaniedbany!!!!! :mad: Widać w nim kompletny brak higieny paszczy, zadka, miał insekty i robale, zaniedbana skóra, sierść, złe żywienie.... :-( widać że miał w życiu pod górkę. Skóra to najprawdopodobniej wypadkowa zaniedbania, pcheł, wieku i zaburzeń hormonalnych (stąd wskazanie kastracji). Teraz konkrety- futrzak jest u mnie. Dostał antybiotyk i wskazania co do diety i leków na watrobę. Jest odrobaczony, odpchlony (wczesniej już był) i mimo gluta musiałam go uprać, bo sie połozył w kałuży sików. Poza tym wyczesałam mu tonę martwych włosów, drugie tyle trzeba wyczesać i wyciąć. Co smutne- piesek po zsiusianiu się pił własny mocz :-( a wode potraktował podejrzliwie, co rodzi podejrzenie, że... był do tego przyzwyczajony..... Niedługo małego zabiera do siebie Kikou :modla: Może u niej zostać 10 dni max. Potem, albo wraca do nas, albo musi znależć inny tymczas. Wolałabym nie mieć 7 psów w chacie, bo mi sie przestrzeń kończy, szczerze mówiąc..... :oops: o kasce nie mówiąc...... Quote
gosikf & dogs Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Ulv, jesteś niesamowita, ale to wiesz juz co nie:eviltong: Bardzo się cieszę! Je normalnie? Jak się zachowuje, jak reaguje na inne zwierzęta, jak jego samopoczucie|? Mam milion pytań, przepraszam. Quote
ulvhedinn Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Wiesz- chcesz, żeby coś było zrobione .... :diabloti: Na razie śpi. Moje psy olał, w biurze z lekkim zainteresowaniem obwąchał przechodzącą sucz. W wannie i u weta nie wykazła cienia agresji, mimo tarmoszenia ;) chociaż z wanny miał zdecydowana ochotę sie ewakuować. Bardzo mu się podobało drapanie i mycie skóry i energiczne wycieranie ;) Głaskany uroczo wtyka łepek w rękę :loveu: Myslę, że jeśli tfu, tfu, nie wylezie żaden wredny nowotwór, to dziadzio ma szanse na jakie takie dojscie do iebie i jeszcze trochę życia.... Swoją drogą, Boziu, jaki to musiał być kiedyś cudny pies.... :-( Quote
iwa77 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Dopiero wróciłam , przeczytałam i padłam z wrażenia. Ulv czy Tobie już wyrosły skrzydła ? Bo to ,że jesteś aniołem nie podlega dyskusji. Podaj Ulv co potrzeba - myślę , że znajdą się tu osoby które zechcą wspomóc. Quote
Isadora7 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [CENTER][FONT=Arial Black][SIZE=5]Ulv - respect i szacun[/SIZE][/FONT] [/CENTER] Quote
ulvhedinn Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Skrzydełka proszę przyprawiać Kikou- zabrała właśnie futerko do siebie :lol: Na 10 dni bo potem wyjeżdża, jak się nie znajdzie inny tymczas, to oczywiście malec wraca do nas.... ....wogóle to on wcale nie taki malec, 12 kg jak nic :cool3: Poza tym w domu się ożywił, nawet podskubał michę Gutka, władował Karmelowi na poduszkę (ale mu śmierdziała, więc ją nosem zakopał :evil_lol:) Zobaczycie będą jeszcze ludzie (a raczej psy) z dziadzia!!!!! Czy on ma swój własny wątek...? Quote
Isadora7 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [CENTER][SIZE=3][B]Leżę przed Wami plackiem. Kikou i Ulv jesteście wielkie. [/B][/SIZE] [/CENTER] Quote
Poker Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 niech kikou poda konto,coś wpłacę i bazarki porobię tylko załóżcie mu wątek ze zdjęciami ,bo muszę coś na bazarku podać. Quote
iwa77 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Ulv - dobra , dobra Ty się nie wypieraj , bo psim aniołem jesteś!!!! Kikou - :Rose::Rose::buzi::buzi: Quote
ulvhedinn Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Biorąc pod uwagę charakter, to parę rzeczy może mi wyrosnąć (rogi, kopyta etc, ogon już prawie mam), ale skrzydełka to chyba takie z nietoperza :diabloti: Quote
kikou Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 dziadzio na pewno rozpaczliwie chce żyć....to pewnik, po przyjeździe cała trójka wtrząchnęła kurczaka... i dziadzio tak pałaszował, że tylko Rudzia go wyprzedziła ...no ale jej w żarłoczności nikt nie ma szans dorównać.... tak zaniedbanego pieska, chyba calymi latami, to ja nie widziałam w życiu, nie mam wielkiego doświadczenia ale nawet sobie nie wyobrażałam, że psiak może być taki biedny.... [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=red]ale na pewno nie ma zamiaru umierać.!!!..[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][/SIZE][/FONT] na widok "psiej dziewczynki" nawet zamerdał tym swoim najbiedniejszym, łysym ogonkiem, teraz śpi biedulek, po jedzonku podałam mu wątrobowe tablety.... jest naprawde łagodny..nawet nie burknął jak go nosiłam, ani po drodze, ani przy podawaniu lekarstw... niestety sisia na razie tam gdzie leży.... auto znowu do prania... pieniędzy na razie żadnych nie potrzebujemy, mam w domu tabletki dla niego conajmniej na tydzień i różne rodzaje karm dla wątrobowców, ze względu na pozostałe staruszki - trzeba zbierać na potem na operacje, bo bez tego ani rusz... wszedzie ma te paskudne guzki.... no i może dajmy mu jakoś na imie? Quote
ecci Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 weszłam na wątek z ręką na sercu!!! Nie wiem co powiedziec...jedyne co nasuwa mi się na myśl to to, że [SIZE=7]JESTEŚCIE WIELKIE[/SIZE] Quote
iwa77 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [quote name='kikou']dziadzio na pewno rozpaczliwie chce żyć....to pewnik, po przyjeździe cała trójka wtrząchnęła kurczaka... i dziadzio tak pałaszował, że tylko Rudzia go wyprzedziła ...no ale jej w żarłoczności nikt nie ma szans dorównać.... tak zaniedbanego pieska, chyba calymi latami, to ja nie widziałam w życiu, nie mam wielkiego doświadczenia ale nawet sobie nie wyobrażałam, że psiak może być taki biedny.... [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=red]ale na pewno nie ma zamiaru umierać.!!!..[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][/FONT] na widok "psiej dziewczynki" nawet zamerdał tym swoim najbiedniejszym, łysym ogonkiem, teraz śpi biedulek, po jedzonku podałam mu wątrobowe tablety.... jest naprawde łagodny..nawet nie burknął jak go nosiłam, ani po drodze, ani przy podawaniu lekarstw... niestety sisia na razie tam gdzie leży.... auto znowu do prania... pieniędzy na razie żadnych nie potrzebujemy, mam w domu tabletki dla niego conajmniej na tydzień i różne rodzaje karm dla wątrobowców, ze względu na pozostałe staruszki - trzeba zbierać na potem na operacje, bo bez tego ani rusz... wszedzie ma te paskudne guzki.... no i może dajmy mu jakoś na imie?[/QUOTE] [COLOR="Blue"]MOŻE NA CZEŚĆ WYBAWICIELKI KIKOU - PO PROSTU KIK [/COLOR] Quote
teapot Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Mam nadzieję, że nie będziecie miały za złe, że się wtrącę, ale wydaje mi się, że Iwonka idzie dobrym tropem jeśli chodzi o imię...tylko jak zawsze pomija w tym siebie. Ja poczytałam i wynika mi jasno i wyraźnie, że wybawicielki są co najmniej trzy. Zatem proponuję może mało ortograficzne: [B]K -Kikou I -Iwa U -Ulvhedinn [/B]Polecam pod rozwagę i jak zawsze chylę czoła przed tym co robicie. Jestem pełna podziwu dla Waszego oddania i determinacji! Jesteście WIELKIE!!! Quote
Isadora7 Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 [quote name='teapot']Mam nadzieję, że nie będziecie miały za złe, że się wtrącę, ale wydaje mi się, że Iwonka idzie dobrym tropem jeśli chodzi o imię...tylko jak zawsze pomija w tym siebie. Ja poczytałam i wynika mi jasno i wyraźnie, że wybawicielki są co najmniej trzy. Zatem proponuję może mało ortograficzne: [B][SIZE=5][COLOR=Red]K[/COLOR] -Kikou [COLOR=Red] I[/COLOR] -Iwa [COLOR=Red] U[/COLOR] -Ulvhedinn[/SIZE] [/B]Polecam pod rozwagę i jak zawsze chylę czoła przed tym co robicie. Jestem pełna podziwu dla Waszego oddania i determinacji! Jesteście WIELKIE!!![/quote] [FONT=Century Gothic][SIZE=3]Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. To jest [B]SUPER TRÓJKA.[/B] [B]Iwonko[/B] to Ty zaczęłaś alarm, gdyby nie Ty... [B]Ulv[/B] i [B]Kikou[/B] nie rozważając o wyższości jajecznicy nad jajkiem sadzonym, poszły za ciosem i po prostu zadziałały. Konkretnie. [/SIZE][/FONT][CENTER][FONT=Arial Black][SIZE=7][COLOR=Red]KIU moje Guru[/COLOR][/SIZE][/FONT] [/CENTER] Quote
gosikf & dogs Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 Dziewczyny, zrobiłyście dobrą robotę!!! W was można doszukiwac się Boga, bo te biedne istoty (między innymi KIU) nie skończyły by bez was dobrze... Quote
kikou Posted June 18, 2008 Posted June 18, 2008 pomysł miły ....ale jak wolac do psiaka kiu? nie brzmi.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.