Gosiapk Posted May 11, 2008 Share Posted May 11, 2008 Jakiej wielkości jest Dyzio? Czy one jest kastrowany? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted May 12, 2008 Share Posted May 12, 2008 [quote name='kordonia'] [B][IMG]http://upload.miau.pl/3/79674.jpg[/IMG][/B] [B][IMG]http://upload.miau.pl/3/79676.jpg[/IMG][/B] [B][IMG]http://upload.miau.pl/3/79678.jpg[/IMG][/B][/QUOTE] basia napisze, ale to maluch jest :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted May 13, 2008 Share Posted May 13, 2008 Biedny Dyziak, ja tez mam taką trudną maliznę do wydania i spać przez nią nie mogę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted May 13, 2008 Share Posted May 13, 2008 podnosze, malenki tak pilnie potrzebuje swojego czlowieka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 14, 2008 Share Posted May 14, 2008 Coś mało osób odwiedza Dyziaczka. Czy on dużo szczeka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Selenga Posted May 15, 2008 Share Posted May 15, 2008 Dyzio cały czas ma obserwatora na allegro... no ale właśnie - cały czas ma :( nie lubię analfabetów i niezdecydowanych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia Posted May 15, 2008 Share Posted May 15, 2008 [quote name='Selenga'] Dyzio cały czas ma obserwatora na allegro... no ale właśnie - cały czas ma :( nie lubię analfabetów i niezdecydowanych... [/quote] A ich na allegro niestety dużo...:shake: Dyziaczku wskakuj na pierwszą stronę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 15, 2008 Share Posted May 15, 2008 Kto odwiedza Dyziaczka w schronie od czasu do czasu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 16, 2008 Author Share Posted May 16, 2008 Dyzio nie jest w schronie tylko w naszym przytulisku. Jest w 15 metrowym boksie razem z 2 malymi psami. Niby krzywda mu sie nie dzieje ale on juz powinień miec swój dom. Dyziek juz sie cieszy gdy przyjeżdzam po niego, nastawia aby go glaskać przez krate ale gdy wchodzę do boksu ucieka do budy. Tak samo bylo z krzyczkowym Bobisiem, myśle , ze Dyzkowi potrzeba jeszcze czasu. Mam dla niego pewną nadzieje ale pani po stracie swojej suczki, zapadla na deprasję, musze troche poczekać. Wezmę panią ze soba do przytyliska , tak bez żadnych podstepów i opowiem jej o Lisku ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 [quote name='basia0607']Dyzio nie jest w schronie tylko w naszym przytulisku. Jest w 15 metrowym boksie razem z 2 malymi psami. Niby krzywda mu sie nie dzieje ale on juz powinień miec swój dom. Dyziek juz sie cieszy gdy przyjeżdzam po niego, nastawia aby go glaskać przez krate ale gdy wchodzę do boksu ucieka do budy. Tak samo bylo z krzyczkowym Bobisiem, myśle , ze Dyzkowi potrzeba jeszcze czasu. Mam dla niego pewną nadzieje ale pani po stracie swojej suczki, zapadla na deprasję, musze troche poczekać. Wezmę panią ze soba do przytyliska , tak bez żadnych podstepów i opowiem jej o Lisku ![/quote] Świetny plan, opowiedz o Dyziaczku :) Czy Dyziaczek jest kastrowany? Czy dużo szczeka? Czy mógłby mieszkać w lato w budzie? A zimę w domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 Buda to chyba nie jest dobre rozwiązanie dla maluszka Dyzia :shake::shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 No Dyziu chłopie, idź że do domku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 16, 2008 Author Share Posted May 16, 2008 Dyziek nie kastrowany bo kogo tu bylo kastrować, życie już prawie ucieklo z niego. Od uderzenia w glowę dostal wylewu ktory po malo się cofa. Dyziek dobrze czuje się w budzie no i w domu też. To byl pies oborowy, lubi swieże powietrze. W nowym domku trzeba dać mu spokój i zostawiac samego sobie. Jestem pewna, że gdy zobaczy, że nic mu nie grozi sam przyjdzie i będzie zaczepiać aby go poglaskać. To nie jest przytulanka , tylko zmaltretowany zwierzak. Dawno moglam juz go wydac do ludzi, ktorzy litując się nie mają pojęcia z jakim psem mają do czynienia. Tak bylo z Krzyczkowym Bobikiem. Tlumaczylam pani przez telefon co to za pies i jak trzeba z nim postepowac. Ale gdy go przywiozlam do pani zaczęła brać go na rece , głaskac a Bibikowi oczy wychodzily z orbit, no i uciekl nastepnego dnia. Połowa wioski w trosce o psa rozpoczęła łapankę goniąc Bobika po palach . Pojechalam tam skoro świt, pogonilam wioskowych i zlapalam umierającego ze strachu psa. Ach szkoda gadać. Bobik już zostaje z nami na stałe.Wieśniacy jedak mu pomogli ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 Chcieli dobrze, tylko im nie wyszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
foxi Posted May 17, 2008 Share Posted May 17, 2008 pies po przejściach wymaga szczególnego traktowania-nie każdy to rozumie-dlatego tym trudniej jest znaleźć domek dla takiego biedactwa trzymam kciuki za dyzia musi mu sie udać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted May 18, 2008 Share Posted May 18, 2008 Basiu to dobra decyzja, już niech wam Bobik pilnuje obejścia. A Dyziek może dostanie swoja szansę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 18, 2008 Share Posted May 18, 2008 Basiu czy widziałaś dzisiaj Dyzia? Jak on się czuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 20, 2008 Author Share Posted May 20, 2008 Dyzio juz dochodzi do siebie. Cieszyl sie bardzo gdy wczoraj wzielam go na spacer. W sobotę planujemy go wykąpac i wyczesać. Chodzi już normalnie nie zarzuca zadem. Dyziek sie znacznie ożywil gdy przywiozlam Malinkę z Orzechowców a ta ma cieczkę. Dyziek musi znależc dom bo znowu będzie przeżywal rozstanie.To musi być mądry dom bo tylko taki da sobie z nim radę. Nie jest to już pies dziki, daje sie glaskać, merda ogonkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Jak duży/mały jest Dyziulek? Do kolana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 22, 2008 Author Share Posted May 22, 2008 Dyziulek jest wielkości kota. To mikropies. Dzisiaj bylismy a psami w lesie na konwaliach. Był Dyzio, Malinka z Orzechowców , Krzyczkowy Bobiś i osobista Tośka. Dyziek bardzo się cieszył, obsikiwal każdy krzaczek, podskakiwal na łące jak krolik. Daje się glaskać , macha ogonkiem. Bedą fotki z tego spaceru. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted May 22, 2008 Share Posted May 22, 2008 Poprawia się maluszkowi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
foxi Posted May 23, 2008 Share Posted May 23, 2008 to ciągniemy go na pierwszą ,niech szuka malec domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 24, 2008 Author Share Posted May 24, 2008 Lisiu jest już super . Cieszy się , pozwala glaskać. Robi sie z niego piesek nakolankowy.Zaraz jadę do psów ,do moich orzeszków z Orzechowców i reszty. Lisio ma być kąpany.Oj bedzie sie dzialo, bo napewno nie zna tego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
foxi Posted May 24, 2008 Share Posted May 24, 2008 to czekamy na relacje prosto z kąpieli:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted May 24, 2008 Author Share Posted May 24, 2008 Lisio nie byl kąpany bo jest za zimno. Bylismy za to w lesie. Bobiś, Tosia. Malinka , Lisek no i ja i Iwona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.