Czoko Posted May 15, 2006 Share Posted May 15, 2006 Czy wasze pieski też powoli przybierają na wadze? Moja sunia jest strasznie ruchliwa - najchętniej cały dzień by się bawiła i biegała. Wydala więcej niż wydaje mi się że zjada. Ostatnio mniejszy apetyt i gorszy humor przypisywałam rozstaniu ze mną na kilka dni po 4 miesiącach pobytu u nas. Też zalecono mi szczególną obserwację po wielokrotnych ukąszeniach kleszczy przywiezionych z różnych miejsc w tym dużo z okolic Warszawy a oprócz tego wiem że czeka nas dużo innych dodatkowych badań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted May 15, 2006 Share Posted May 15, 2006 [quote name='Czoko']Czy wasze pieski też powoli przybierają na wadze? Moja sunia jest strasznie ruchliwa - najchętniej cały dzień by się bawiła i biegała. Wydala więcej niż wydaje mi się że zjada.[/QUOTE] A czym ją karmisz? I czy Czoko jest za chuda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted May 17, 2006 Share Posted May 17, 2006 Jak mój Feliks przyszedł do nas ( miał wtedy około 2 lat) jadł wszystko. Ale nie znając się na żywieniu psów, zrobiłam z niedo wybrede i niejadka. Ale zastosowałam taki sposób: 1. posiłek: mieszamdługo w misce i mlaszczę zachęcająco, daje psu pod nos, po czym natychmiast wyrzucam do kosza. 2.posiłek: to co wyżej. 3. Posiłek: po przygotowaniu na momęt stawiem przed psem, po czym wyrzucam. 4.posiłek: kadę przed psem, zabieram, ale zaraz kładę spowrotem - Felek jadł, aż mu się uszy trzęsły. Od tego czasu już nie wybrzydza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veris Posted May 17, 2006 Share Posted May 17, 2006 Agnisia.....musisz naprawdę sporo pieniędzy na jedzenie dla psa wydawać:roll:. 3/4 posiłków Twojego psa..ląduje w koszu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted May 17, 2006 Share Posted May 17, 2006 Oj przecież niekoniecznie trzeba to wyrzucać. Ja akurat włożyłam do kubła na śmieci inny pojemnik i poprostu, jak pies nie widział, wyciągałam żarełko z powrotem. Poza tym nie 3/4 bo zrobiłam tak tylko raz. Więcej nie było potrzeby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kurczak_wtw Posted May 17, 2006 Share Posted May 17, 2006 misio powoli przekonuje się do jedzenia-odkryłam, że o wiele chętniej je mięso+warzywka+makaron zamiast ryżu. dlatego też nie chciał jeść kulek- jagnięcina+ryż, najwyraźniej niezbyt lubi ryż. pies na pozór dobrze wygląda, ale jest to spowodowane gęstym futrem-tak naprawdę jest dosyć chudziutki. pytanie:czy ryż w posiłkach można całkowicie zastąpić makaronem?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted May 17, 2006 Share Posted May 17, 2006 Mój też nie przepada za ryżem. A po kaszy miał biegunkę. Jak zje za dużo kości to go czyśći. A gotowe jedzenie to raz za czas. Czytałam, że makaron należy rozgotować. Jast jeszcze dieta BARF składające się większości z kości, ale mojego to nie przekonuje. Jak gotujesz sama to dobrze jest dodawać jakieś witaminy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czoko Posted May 24, 2006 Share Posted May 24, 2006 Nasza sytuacja już trochę się poprawiła. Mała odreagowała wyjazd, rozłąkę z resztą rodziny. Już je napewno bardziej regularnie i porcje, do wielkości których zawsze była przyzwyczajona. dodaję gotowane mięsko. Przeprowadzone badania wyszły dobrze. Wygląda że po prostu przy jej szczenięcej aktywności będzie bardzo szczupła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eSstzu Posted June 2, 2006 Share Posted June 2, 2006 Ja mam problem, moja sunia nie je z miski, w ogóle jak już coś z niej skubie to niewiadomo czemu ucieka na dywan z jedzeniem, nic jej nie smakuje, a jeżeli juz to tylko pare dni i juz jest znudzona, nie mam już na nią SIŁ :placz: Gotuje jej zupki z ryżem z warzywami z mięsem, puszki, karm to ona juz próbowała z 20 rodzai, od najtańszych po najdroższe, jak jej już CUDEM smakuje, weźmie kilka ziarenek i juz znudzona, a jeżeli leżą w misce w ogóle na nie nie spojrzy, kiedyś puszki jadła tylko ogon jej się trząsł, teraz już wole nie mówić, kiedys jak była mała Zupki gotowane to dla niej była największa nagroda. ONA LUBI JEŚĆ TYLKO TO CO LUDZIE :angryy: co mi sie nie podoba, bo to niezdrowe, mało tego jeszcze najchętniej dostawała by to z ręki. WIEM ŻE TO NASZ BŁĄD bo jak była mała daliśmy jej zasmakować takiej rozpusty, teraz nie daje nam żyć, JUz jak długo nie je to trzeba wziąść miske, psa na kolana i nakarmic ręką bo inaczej umrze z głodu, ostatnio głodowała z 5dni, boje się ze coś jej się stanie i tak jest chuda jak pinczer. Niepodoba mi się to. POMOCyyy!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted June 2, 2006 Share Posted June 2, 2006 [quote name='coztego'] I nie rób cyrku przy misce, nie namawiaj, nie zawracaj sobie głowy tym czy sunia je. [/quote] [B]To bedzie taki maly OFF TOpik dla posiadajacych dzieci.[/B] To sie sprawdza w odniesieniu do dwulatkow! Mam wlasnie na stanie takowego dwulatka. jako, ze odpukac, jest zdrowym dzieckiem, uznalam, ze ceregielic przy misce nie bede, efekt=Pajo zajada az milo! Plawie sie w zazdrosnych spojrzeniach mam innych dwulatkow, ze Pajo tak ladnie je! KOniec OFF-a! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 3, 2006 Share Posted June 3, 2006 [quote name='eSstzu']JUz jak długo nie je to trzeba wziąść miske, psa na kolana i nakarmic ręką bo inaczej umrze z głodu[/QUOTE] Czy sunia jest zdrowa??? Zrób jej komplet badań. Jeśli jest zdrowa to niech się zagłodzi na śmierć, na zdrowie :diabloti: Przeczytałaś cały topik? Żadnych cyrków, ładujesz do miski to co chcesz, żeby pies jadł. Jeśli nie zabierze się za konsumpcję w ciągu 5 minut- miska jest zabierana. Następne podanie żarcia za 12 godzin, i znów- pies nie je, 5 minut- miska do lodówki. I tak do skutku :razz: Ale nie wolno psu NIC dawać poza posiłkami, choćby nie wiem jak dramatycznie prosił. :cool1: Jak się znęcać to na całego :evil_lol: Jeszcze żaden zdrowy pies nie zagłodził się dobrowolnie... ;) [quote name='PATIszon']uznalam, ze ceregielic przy misce nie bede, efekt=Pajo zajada az milo![/QUOTE] Bo mechanizm działania jest ten sam, zarówno dziecko jak i pies, wykorzystuje niejedzenie, żeby zwrócić na siebie uwagę opiekuna i przy okazji dostać coś lepszego do michy :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kurczak_wtw Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 ostatnio usłyszałam od pani weterynarz (!) że pies nie może jeść makaronu, ponieważ dostanie skrętu jelit :hmmmm: , czy to prawda? tak się składa, że muszę swojego trochę podtuczyć, a on nie tyka ryżu, co mam mu w takim razie dawać?? aha i jeszcze jedno-dlaczego nie powinno się dawać psu wieprzowiny??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madalenka Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 Skretu jelit pies moze dostac gdy dostaje jesc od razu po bieganiu lub zaraz przed bieganiem. Generalnie to powinno sie odczekac ok 1h zanim pies po jedzeniu moze biegac. Inaczej jest zagrozenie skretem jelit. Ja daje makaron psu i smakuje. :lol: Nie wyglada na to ze jej szkodzi. Zreszta nie spotkalam sie z takim stwierdzeniem. Mozesz oprocz makaronu dawac ugotowany ryż, płatki owsiane, rozgotowaną kaszę gryczaną, makaron. Ja np. daje na zmiane kasze, makaron i ryz. Wszystko wcina, az sie uszy trzesa :evil_lol: A co do surowej wieprzowiny - moze byc zarazona choroba Auyeszky. :eviltong: :eviltong: :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 Mój pies też jest niejadkiem, na początku weterynarz zalecił mi głodówkę, dać jedzenie do miski i nie zmuszać, tylko wymieniać na świeze jak sie zeschnie, na poczatku nie jadł przez tydzien ale potem wygłodzony zaczol jeść teraz je co 2-3 dni i byłam z nim u weta okazało się że on je tyle ile potrzebuje i że nie ma niedowagi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 Mój piesio po kaszy ma biegunkę. Dostaje makaron z mięsem. Ryż żadziej bo nie przepada za nim. Co do zakazu dawania wieprzowiny to nie słyszałam o tym, ale wydaje mi się, że jest to coś w stylu: zje surowe = będzie agresywny , lub : zje gorące to się wścieknie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 [quote name='madalenka'] A co do surowej wolowiny - moze byc zarazona choroba Auyeszky. :eviltong: :eviltong: :eviltong:[/QUOTE] Wieprzowiny!!! :eviltong: Ale to prawda, z tą chorobą. :cool1: Poza tym, wieprzowina jest zwykle bardziej tłusta niż drób czy wołowina, więc łatwo pieska utuczyć, a przy tym, część psów wieprzowinę gorzej trawi, czy je uczula... Coś już było o tym na dogo, poszukaj [B]kurczak_wtw[/B] Ale jeśli psu smakuje, i dobrze ją trawi to moze wsuwać, byle nie surową. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kurczak_wtw Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 wiecie, mnie trochę rozśmieszyło to stwierdzenie z makaronem, ale w końcu usłyszałam to od weta :cool3:. jak tak pomyślę, to w ogóle dosyć dziwny ten wet-napadła na swoich kolegów, jak przetaczali tuż po operacji mojego psa z boku na bok, żeby absolutnie tego nie robili bo dostanie ..............zgadnijcie czego-skrętu jelit:megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 [quote name='coztego']Wieprzowiny!!! :eviltong: Ale to prawda, z tą chorobą. :cool1: [/quote] [B]coztego,[/B] na "auyeszkę" chorują wszystkie zwierzęta gospodarskie tak, że wołowina tez może być "trefna", choć ponoć w ostatnich latach choroba ta u bydła nie występuje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 [quote name='kurczak_wtw'] jak tak pomyślę, to w ogóle dosyć dziwny ten wet-napadła na swoich kolegów, jak przetaczali tuż po operacji mojego psa z boku na bok, żeby absolutnie tego nie robili bo dostanie ..............zgadnijcie czego-skrętu jelit:megagrin:[/quote] Wet miała rację. Po narkozie mięśnie są zwiotczałe i przetaczanie psa z boku na bok może doprowadzić psa do skrętu jelit lub żołądka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kurczak_wtw Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 [quote name='AM']Po narkozie mięśnie są zwiotczałe i przetaczanie psa z boku na bok może doprowadzić psa do skrętu jelit lub żołądka.[/quote] o matko!:-o ale taki jednorazowy incydent mam nadzieję nie sprawi jakichś większych predyspozycji psa do skrętu jelit?? tymbardziej, że Misiek jest duży i wiecznie się sam przetacza i jest przy tym, że tak powiem dosyć wiotki :splat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 [quote name='kurczak_wtw']o matko!:-o ale taki jednorazowy incydent mam nadzieję nie sprawi jakichś większych predyspozycji psa do skrętu jelit?? tymbardziej, że Misiek jest duży i wiecznie się sam przetacza i jest przy tym, że tak powiem dosyć wiotki :splat:[/quote] Prawdopodobieństwo skrętu jest przy narkozie, gdy mięśnie zwierzęcia są zwiotczałe. Narkoza nie powoduje zwiększenia predyspozycji do skretu żołądka. Ot, po podaniu narkozy i trzeba uważać i nie obracać zwierzakiem. "Normalnemu" psu jak się przewala z boku na bok to nic nie będzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kurczak_wtw Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 uff.jestem teraz w fazie paranoi, że ma mojego małego, ślicznego drobniutkiego pół kaukaza czycha cały świat :shocked!: , wszyscy chcą zrobić mu krzywdę, nawet jego własne jelita :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madalenka Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 No, fakt - pomylilam sie, ale juz zmienilam. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shikka Posted August 3, 2006 Share Posted August 3, 2006 Od wczoraj mam śliczną 8-miesięczną suńkę Husky z odzysku... Przedtem była bita, nie wychodzono z nią nawet przez kilka dni na dwór, potrafiła kilka dni nic nie jeść...w każdym razie sytuacja szokująca... Ale nie o to się rozchodzi bo teraz trafiła do nas :) Problem jest z jedzeniem...nie chce jeść... Dostała puszeczkę, suche jedzonko, jedzonko sucho-wilgotne (frolic) i nic... Jedynie wczoraj zjadła kubeczek serka wiejskiego...no i kilka psich smakołyków... Od babeczki która ją odebrała od jej poprzednich "właścicieli" dowiedziałam się że u niej też nie chciała jeść, za to rąbała jak dzika czereśnie... Może ktoś miał też taki problem... Pomóżcie, bo strasznie mnie to martwi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piesik Posted August 3, 2006 Share Posted August 3, 2006 Pewnie piesek jest w stresie, bo jest po przejściach. Na pewno w końcu coś zje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.