Nie chce podejść

[Kori]

Aura ma 9 tygodni. :loveu:To mały hasior. Oprócz domu wychodzimy jeszcze na podwórko, aha i biorę ją pod pachę i noszę wzdłuż ulicy (żeby samochodów się nie bała) - ludzie patrzą na mnie jak na debila :cool3:. Odwiedziła podczas świąt jeszcze dwa podwórka, takie, na których byłam pewna, ze nie grozi jej zetknięcie z jakimiś psami.

Jest mała, i mimo, że to husky żywię nadzieję, że będzie choć trochę odwoływalna. marzy nam się tez freesbie. Pracowac mam ochotę, tylko nie bardzo mam wiedzę poukładana. Mam wrażenie, ze już aport zepsułam. :evil_lol: Zdolna jestem :roll:.

"Umiemy": siad, waruj, łapa, z imieniem różnie bywa.

No i właśnie wszystko, co nie jest karmą powoduje "poluzowanie" się kupy. Fuj. :lol:

Mimo wielu zalet klikera, wolałabym, aby zamisat kliknięcia wysatrczyło jakieś moje hasło. Nie chcę być uzalezniona od urządzenia. mam niesamowite zdolności do gubienia wszystkiego :roll:

Linkę oczywiście zakupimy, freesbie tez szukamy.

Kiedy mogę zaprzestać nagradzania każdej wykonanej komendy smakiem?

" Mozesz kupic szmaciane frisbee, albo normalne, i zaczac z nia frisbee w domu, tzn "turlac" po podlodze i pies je musi zlapac (to zawsze jakis ruch). na stronie kilkera jest takie cos jak "uzaleznienie od zabawki" czy jakos tak. jak znajde i okaze sie ze to to o czym myslalam, to wkleje:smile:" - byłabym wdzięczna :)

[joanika]

Nagradzanie smakołykiem możesz zaprzestać kiedy Aura będzie perfekcyjnie wykonywać Twoje polecenie.
A jakie smakołyki jej dajesz? Bo jak moja miała 9 tygodni to smakołyków jeszcze nie dostawała.
Czemu myślisz że zepsułaś aport? Aportu stopniowo trzeba uczyć, podzielić na etapy.
Kliker przyczep sobie do smyczy takiej do telefonu i nie zgubisz :razz:

[prittstick08]

joanika- ja tez mowie bardzo czasto dobry pies, super,bravo- ale raczejchodzi o ton glosu a nie o znaczenie slow, rownie dobrze moglabym mowic "ty glupi kundlu" tym samym tonem co dobry pies a i tak by sie cieszyla.
Kori- ja bym. zaczela przede wszystkim od imienia. Tak jak napisalam wczesniej. Zaraz poszukam tego linka.
Kliker to nie jest urzadzenie, ktore moze uzaleznic jak np telefon komurkowy. Nie musisz go nosci wszedzie przez cale zycie psa. Ja tez tak myslalam o klikerze. Odkad mam psa o nim wiedzialam, ale wlasnie tak myslalam i nie uzywalam go. Ja na kliker ucze tylko sztuczek. Z wychowania nauczylam klikerem perekcyjnego przychodzenia i wypuszczania z pyska smieci lub lepiej ich niepodejmowania (ale tu nagroda musialo byc cos najabrdziej super czyli piszczaca pilka:D). Poczytaj sobie o klikerze chociazby na kilker.dog.pl
Skoro twoja suczka ma 9 tygodni to nie dziwne, ze dostaje biegunki po smakolykach. One zazwyczaj sa od 3go miesiaca- takie dla szczeniakow. Ucz na sucha karme, albo ugotuj mocno jakies miesko np kurczaka- to jst delikatne- ugotowane jest bezwartosciowe, wiec nie powinno sie jej nic stac. Polecam tez kurze lapki (tylko nie z zoologika-wedzone) ale surowe, ja je parze we wrzatku chwile, zeby je jakby "umyc". Sa super na kosci, duzo kleiku:)
twoj haszczak ma 9 tygodni- to jest najlepszy okres zeby nic nie zniszczyc, albo odkrecic to co sie znisczylo- szczeniak chlonie jak gabka.
owiem Ci jk takiego malucha uczyc aportu.
Po pierwsze-powinny krecic ja zabawki- jest dzieciakiem. Jak bedzie pobudzona to pomachaj jej jakims sznurkiem dla pieskow przed nosem (sznurekim do przeciagania jak ne lubi pilek, moja tez woli taie sznurki- dostalysmy takie polarowe w wyprawce), nakrec ja zeby poganiala za nim. Pomachaj nim po podlodze, szybkie ruchy, urywane, chowaj go za sobie szybko po czym machaj nim znowu kolo niej i tak dalej.
Jak juz zobaczysz ze chce go dopasc, to rzuc niedaleko sznurek, niecha z nim pobiegnie i musisz wyczuc, zauwazyc gdzie piesek po podjeciu sznura chce pojsc, ustaw sie tam. Jak juz bedzie blisko ciebie glaszcz ja, mow zachecajacym, slodkim glosem. MOzesz sie chwile poszarpac jak to lubi w nagrode. Czekasz az piesek wypusci sznurek, bierzesz go... i to samo kilka razy. To sa takie poczatki.Tego nie mozna zepsuc chyba:)
Polecam Ci ksiazke Gwen Bailey "szkola szczeniat- jak wychowac szczenie doskonale". msz wsystko ladnie, prosto opisane, podzielne na etapy. Wszystko metodami pozytywnymi:)
pozdrawiam:)

[WŁADCZYNI]

[URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/uzaleznianie.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/uzaleznianie.html[/URL] tu jest uzależnienie od zabawki.

Kori aport można zepsuć, ale da się naprawić.

Możesz mieć słowo zamiast klika - takie którego nie używasz na codzień i będzie wjątkowe, coś co można dźwięcznie powiedzieć i nie mówisz na codzień jakies "yes"/"da" moze?

Tez mam zdolność do gubienia - dlatego klikery mam żółte - żeby było je widać:evil_lol:

Frisbee albo materiałowe, albo gumowe - zaczynasz od nakręcania na frisbee, później rollerki jakieś jak się nakręci itd Może napisz do kogoś kto pracował nad tym z haszczakiem/mamutkiem?:)


Zależy od psa - ja suce podawałam dropsiki praktycznie od początku i nie było problemów. Może pokrojona skórka z tosta? mięsko mielone?

[prittstick08]

Tak sobie pomyslalam. Jezeli nie chcesz uzywac klikera jako urzadzenia a wolisz haslo. (I tu pytanie) To moze zamiast klikiecia pstrykaj palcami, jezykiem (nie umiem tej czynnosci opisac jednym slowem:D). Tylko najpierw uwarunkuj jak kliker. Ale w sumie kliker jest latwiejszy do obslugi wedlug mnie i ten dzwiek nie pojawia sie normalnie w "przyrodzie".
Gdzies czytalam, ze jakas Pani (nie wiem czy wymyslila technike podoban do klikera czy robila to na jego zasadzie), ngradzala czynnosc dotknieciem psa palcem w czolo.

[WŁADCZYNI]

Ja ostatnio na animal planet widziałam zastąpienie klikera latarką - bo pies nie słyszał. Najpierw sprawdzili czy reaguje na światło - bo był niedowidzący - a że reagował to wykorzystali latarkę.
Teraz w jakimś pisemku dla dzieci - chyba With jest malutka latareczka na smyczy - może to?;)

[joanika]

Władczyni - ja czytałam o latarce. Szkoda że nie widziałam tego programu. Dla mnie latarka by była chyba uciążliwa bo moja sunia niska jest a z dźwiękiem to inaczej.

Tak chodzi o ton głosu.
Ale od klikera to raczej pies może się uzależnić a nie przewodnik. Muszę jeszcze poczytać o tym uzależnieniu.

[prittstick08]

Q'Celtic ma bordery- one łatwo uzalezniaja sie od pracy:) Inne psy- no zalezy co w psim zanczeniu znaczy uzaleznic. Czy chodzi Ci o to, ze nie bedzie umial uczyc sie bez klikera? Chyba nie. Ze nie bedzie umial bez niego wyjsc na spacer. ja nie rozumiem o jakim uzaleznieniu mowisz? Moze chodzi Ci o to, ze na zawodach, wystawach itp nie bedie umial zrobic nic bez klikera. To nie jest prawda. Jak juz pies cos umie to odstawiamy kliker i nagradzamy bez niego, jak juz umie super po tym etapie to przestajemy nagradzac, tylko np glaszczemy, mowimy dobry pies, a potem nawet i bez tego mozna.

[Q'CELTIC]

uzaleznienie od klikera to bedziesz miala jak rok bedziesz klikac ;-)
ja osobiscie uwazam ( zaobserwowane na wlasnych psach, a w tym jednym ktory mial pare potyczek na poczatku z metodami tradycyjnymi na szkoleniach ZK ) ze kliker otwiera umysl psa na nauke i myslenie w przeciwienstwie do metod tradycyjnych ( tych z szarpaniem, naciskaniem na zad itp ) ktore psa cofaja w rozwoju a do tego gasza kontakt z przewidnikiem
porownaj sobie pozytywne szkolenie klikerowe chodzenia przy nodze a i jak psu sie smieje pysk jak to robi a szkolenie tego samego metoda lanscuszka i szarpniec

kliker fajna sprawa, precyzje nasza i psa wyrabia tez i nie jest powiedziane ze potem bez pudelka nie bedziesz mogla sie na krok ruszyc
bardzo czesto tak jest ze jak pies ma juz doskonale wypracowane komendy ( ktore w klikerze dodaje sie na koniec jak pies juz rozumie i wielokrotnie powtarza i oferuje nam dana czynnosc ) to zamiast klikniecia i nagrody dajemy mu w nagrode slowo YES albo dobry piesek czy co tam chcemy i poklepanie po boku
do tego nie jest tez powiedzane ze nie mozesz psa nagradzac zabawka czyli pracowac na lup i wcale nie musisz potem non stop kikera nosic wszedzie
sa psy ktore uwielbiaja jesc io takie fajnie sie na kliker szkola a sa takie ktore wola na lup a generalnie kazda pozytywna metoda w ktorej pies chce wspolpracowac jest dobra byleby nie uzywac sily a przynajmniej jak najmniej a u klierowego czlowieka sila i przemoc nie oda wogole w parze

[WŁADCZYNI]

Moim zdaniem to pies jak pies, ale przewodnik uzależnia się błyskawicznie:evil_lol: Ja jak tylko mam chwilkę to myślę co jeszcze można zrobić, jak to podzielić na elementy i jak w sesjach zrobić.
Ostatnio robię pchanie nosem przedmiotów, później będzie "rescue" - uciski, tak jak misie polarne rozwalają lód:diabloti:

[joanika]

Władczyni to jest uzależnienie od efektów pracy jak się widzi że pies chce z nami współpracować i są efekty to chce się więcej i więcej. Znam to z autopsji :p
Q'CELTIC to racja że aż psu mordka się śmieję podczas szkolenia klikerowego.
Jesteśmy klikerowymi ludzmi? :cool3:

[prittstick08]

Tak, ja kocham ta usmiechnieta morde. Jak szkolilam z szarpnieciami i z przyciskaniem ciala lbu w ogole operowaniem cialem psa, to widzialam ta mine "o boze znowu nauka,ja chce pobiegac z psami", albo "no dobra robie tylko skoncz juz i daj mi ta pilke bo to nudne sie robi". A teraz jest zupelnie inaczej "o nie znowu pies, nie widzisz jretynie ze sie ucze". Albo "no robie to, tak? czy tak? no kliknij wreszcie". I ten blysk w oku, ta mina:)
Władczyni, jak to wyglada dokladnie?
Rzuce tu maly zarcik ze spaceru. dzis jakas babcia na mojego szczeniaka bordera 8 tygodni
- o jaki ladny jaka to rasa?
- border collie-
-a, sliczny, widac ze bedzie taki co umie chapnac
- Jak to, psa czy czlowieka?- (bez odpowiedzi...)
- Mowie Pani to sie jeszce pokaze, teraz ma pewnie z 5 lat, ale to jeszcze chwila
-ale on ma 8 tygodni
-ooo...(szok)

[LALUNA]

[quote name='prittstick08']LALUNA- przepraszam, zamotalam. Smiala sie zarowno w klikera jak i z metody "ignorowania zlego zachwania". Mowiac to jakby w jednym zdnaiu, zauwazylam, ze wlasnie do tego porownoje kliker, a raczej uwaza to za podobne, kompatybilne metody. [/quote]

To pewnie dlatego że niektórzy robią z tego filozofię zyciową.
Mary Ray kiedys pisała ze ludzie stosujący klikera dzielą sie na dwie grupy. Jedna to taka która robi z tego filozofię życia uwazajac kliker za jedyne i suszne narzedzie i druga częsć która uzytkuje kliker jako jedną z wielu metod.
Dla mnie bliższe jest użytkowanie klikera. Kiedys ktoś powiedział ze nie jest w stanie nauczyć jakiegoś cwiczenia wiec dał sobie spokój ze startami w zawodach. Spytałam sie dlaczego nie spróbuje inną metodą, a ta osoba ze albo kliker albo nie chce innej.
[quote]
Kliker dla mnie ma sporo wspolnego z tancem z psem. Chodzi o nauke tycho co bardziej skomplikowanych sztuczek. Wedlug mnie jest takich sporo, takich ktoryc nie da sie nauczyc bez uzycia klikera.
[/quote]

Wszystkie sztuczki mozna nauczyć bez klikera. Mam trzy psy które trenują dog dancing a jedną która ma nawet Mistrzostwo Czech w tańcu z psem. I robiła wiele sztuczek, takze krok hiszpański i to na odległość.
Kliker stosowałam jedynie u bc w jednym elemencie w agility i w jednym z obedience. W agility zrezygnowałam, bo jakos mi nie podszedł. Ale w obedience pomógł mi w tym co chciałam osiągnąc ;)
[quote] O jakich zawodach mowisz?[/quote]
Jakbys chciała kiedys wystapić w PT, Obedience albo tańcu

[joanika]

Kliker w rękach wariata może stać się niebezpieczny :evil_lol:
Laluna ujeła to znakomicie. Trzeba mieć dystans do metod szkoleniowych.

[prittstick08]

Laluna- mi tez jest blizsze:)
Ja tez nie zawsze stosuje kliker, jest kilka rzeczy, ktorych nie umialabym nauczyc z klikerem. Ale jest tez duzo, ktorych nie umialabym zrobic bezniego. mowie glownie o sztuczkach.

[LALUNA]

[quote name='prittstick08']Laluna- mi tez jest blizsze:)
Ja tez nie zawsze stosuje kliker, jest kilka rzeczy, ktorych nie umialabym nauczyc z klikerem. Ale jest tez duzo, ktorych nie umialabym zrobic bezniego. mowie glownie o sztuczkach.[/quote]

No właśnie. :lol: Wiec musisz wybaczyć tej Pani, bo moze nie spotkała tej innej grupy uzytkującej ;)

A powiedz co byś chciała nauczyć takiego trudnego z tych sztuczek?
Wiele fajnych rzeczy można wyłapać ot tak, przypadkiem, przy okazji.
Ukłon u bc mi wyszedł przy zabawie z piłeczka. Jak mu piszczałam piłeczką to sie cofał i kłaniał. No i teraz zostało mu to do dziś. Aby zrobił ukłon trzeba mu dac komende tył i ukłon. :evil_lol:
A krok hiszpański u briarda tez wyłapałam na .... piłeczkę.
Robił stójkę do piłeczki raz na jedna łape potem krok i druga łapa.

[prittstick08]

np ucze teraz slalomu miedzy nogami tyłem, i nie wiem kompletnie jak moglabym nauczyc psa tej sztuczki przy pomocy klikera, tak by sam prezentowal zachowanie. Mowie o swoim psie, po prostu nie umiemla bym. Dlatego naprowadzam smakiem:)
Z tych ktorych nie nauczylabym bez klikera to np, turlanie sie, tzn pies lezy na jednym boku i przekreca sie na drugi. Nie nauczylabym cofania sie (nie uczylam tego psa nachodzac na niego) na dalekie odleglosci, teraz tez mam problem z praca na odlegolosc i bez klikera sobi tego nie wyobrazam. Albo cofaniecie sie daleko, zwrot i przyjscie tylem do mnie i wejscie mi miedzy nogi(czuje ze ta sztuczke spieprzylam na wieki wiekow:D ale to chyba tez wina brak umiejetnosci pracy na odleglosc). Mowie teraz o swom psie, ale mysle, ze prawie kazdy kto uzywa klikera do nauki sztuczek ma jakies swoje sztuczki ktorych nie wyobraza sobie nauczyc bez klikera i jego precyzji.

[Asti]

Wracając do tematu.
Nie przypominam sobie, żebym kiedyś Nexee zrobiła jakoś krzywdę, kiedy była blisko mnie (nastąpienie na łapę, ogon itd.). Starałam się nie zapinać jej na smycz, gdy ją wołałam, albo brać do domu od razu - wręcz przeciwnie, w takich przypadkach szłam po psa, a nie go wołałam.

Byłam dziś na spacerze, na boisku, w miejscu gdzie Nex nigdy nie była - i widać efekty mojej pracy, coraz ładniej przychodzi, skupienie jest ekstra jak na ten wiek.

[Q'CELTIC]

[quote name='Asti']Starałam się nie zapinać jej na smycz, gdy ją wołałam, albo brać do domu od razu - wręcz przeciwnie, w takich przypadkach szłam po psa, a nie go wołałam.[/quote]

nie rozumiem tego zdania ?
to byl koniec spaceru po zapieciu na smycz czy nie ?
co znaczy 'szlam po psa a nie go wolalam'
szlam, zapinalam i spacer sie konczyl ?

[joanika]

Ja to rozumiem tak że jak Nexee miała iść do domu to Asti szła po nią a nie wołała
Właśnie ja tak robie. Tylko że ja małą na ręce biorę

[WŁADCZYNI]

Turlanie suka zaoferowała sama, kliker dołączyłam później. slalom miedzy nogai przodem - za talerzykami. Bzium czyli wjazd między moje nogi tyłkiem był na smaka - bo tak było wygodniej.
etap ołtarzyka i klikera przeszłam raczej szybko, jednak wciąż jestem na nie na kolczatke na Su, mimo że czasem pewnie można by jej użyć bez szkody na psychice psa.

Kliker jest czaaad, lubię sobie klikać np. w szkole:evil_lol: Napisałam klasówkę klik i pakuję rzeczy i wychodzę.

[joanika]

Zapomniałam dodać :roll: ... Pies przychodzi na zawołanie i od razu nie zapinamy go na smycz bawimy się itp ale w końcu musi nadejść ten moment że go zapniemy. Dlatego twierdzenie - pod zadnym pozorem nie zapinaj psa na smycz jak do Ciebie przyjdzie jest błędne.
Też się pochwalę - Lana coraz bardziej mnie słucha :lol:

[joanika]

Kliker jest czaaad, lubię sobie klikać np. w szkole:evil_lol: Napisałam klasówkę klik i pakuję rzeczy i wychodzę.[/quote]

:megagrin:

[LALUNA]

[quote name='prittstick08']Mowie teraz o swom psie, ale mysle, ze prawie kazdy kto uzywa klikera do nauki sztuczek ma jakies swoje sztuczki ktorych nie wyobraza sobie nauczyc bez klikera i jego precyzji.[/quote]
Tu jest kilka sztuczek uczonych bez klikera. Najpierw jest chodzenie przy nodze.
[URL]http://www.zippyvideos.com/8337893176515086/wen1/[/URL]

Wiele rzeczy naprowadza się smakołykiem. Ale tez wiele rzeczy wyłapuje sie to co oferuje pies. Mi najbardziej podobaja sie takie sztuczki które sa niepowtarzalne. Czyli takie co ma tylko ten pies. Jakis specyficzny ruch, cos co robi takiego innego. ;)

[LALUNA]

[quote name='joanika']Ja to rozumiem tak że jak Nexee miała iść do domu to Asti szła po nią a nie wołała
Właśnie ja tak robie. Tylko że ja małą na ręce biorę[/quote]
No to moze teraz Nexi skapowała ze jak Agata sie do niej zbliza to znaczy koniec zabawy i do domu. I teraz woli uciec gdy Agata sie zbliza