Jump to content
Dogomania

Kori

Members
  • Posts

    645
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kori

  1. hotel w brzysciu polecam. Zostawiam tam mojego psa dwa razy w roku. Dobra opieka, ogrodzenie, wybieganie, super kojce, czysto. Właścicielka przepmiła psiara, ma labka i takiego haskowatego swojego.
  2. Hmm... Widzę, że wiele osób ma to szczescie, że miesza z rodziną i studiuje w rodzinnym mieście. W takim wypadku pogodzenie psa i studiów rzeczywiście jest możliwe. Nie mogę sobie jednak wyobrazić studenta (np. pierwszego roku) na trudnych, wymagających studiach (np. medycyna), który wynajmuje mieszkanie, ma zryty rozkład zajęć, zyje jakieś 200 km od rodziny i przyjaciół z liceum i ma jeszcze psa :crazyeye: Jesli taki jest, niech sie zgłosi ;) To mu pogratuluję :cool3:
  3. Kori

    Canicross

    za każdym razem, kiedy wejdę na ten wątek dziekuję Bogu za jego istnienie :evil_lol: Piszcie, piszcie, ja po cichu czytam i się dokształcam :lol:
  4. ale foch :evil_lol: moja odpowiedź do tematu: zwykłe, brzydkie kundelki :razz: może zadbana i kochane, ale brzydkie :lol:
  5. Kori

    kliker

    w 5 sesji moja suka w cieczce :mad:, załapała jeżdżenie na deskorolce :crazyeye: moja zdolniacha :loveu: No i ach ten niesamowity kliker :evil_lol: 3 pierwsze były pod rząd prawie, z przerwami na szarpanie gryzaka. Dzisiaj "po przespaniu się z problemem" 1, po poł godzinie brat zrobił drugą. Sama zaproponowała chodzenie z przednimi łapami na desce :lol:
  6. Boże, co za teorie :lol: Śmiać się czy płakać...... :crazyeye: Większosc mieszańców, których znam nigdy nie widziała weta na oczy- a żyją, bo najsłabsze zdechły (odeszły/umarły:cool3:) w wieku szczenięcym. Taki pies niewiele kosztował/niewiele znaczy w rodzinie kowalskich- nie leczy się go. Nie mówię o dogomaniakach - bo jest też dużo mieszańców i kundli pod opieką wetów. Z moim psem o byle biegunkę lecę do weta. 4-letni kundel koleżanki nawet na wściekliznę nie jest szczepiony :roll: To, że mój ma biegunkę nie zależy od tego, że ma rodowód. @@@, chcesz mieć takiego mieszańca -niechby był nawet najbardziej zadbanym psem świata i wogóle nie chorował - to miej. Ale nie udowodnisz tym, że jest lepszy od rasowych. Zapytaj wetów - czy maja wiecej klientów rasowych czy nie. Przelicz procentowo. Zrób ładną tabelkę, wykres... Wyjdzie z niego coś niesamowitego :razz:, bo przecież nierasowych w Polsce jest wielokrotnie więcej niż rasowych. A statystki gabinetów na pewno nie oddadzą tej proporcji. NIGDY nie wzięłabym mieszanki różnych ras. Za duża niewiadoma, co z tego wyrośnie. Co innego dorosły kundel - ich potomek, w którymś pokoleniu, ze schroniska. Widzę, co wyrosło - znam cechy. Jego rozmnożenie natomiast nie da mi gwarancji, że potomstwo będzie podobne - za dużo cech róznych ras. Rasy są po to, żeby wiedzieć, co cię czeka. @@@, miałaś genetykę w gimnazjum, albo liceum? Do tego nie potrzeba niewiadomo jakiej wiedzy. Wystarczy rozwiązać kilka krzyżówek... Chyba, że nie masz wykształcenia średniego. Jeśli nie masz takowegoż, to się dokształć, a potem wypisuj bzdury.
  7. W moim 65-tysięcznym mieście kosze na śmieci są tylko w "parkach" (może są ze 4 o powierzchni 20 arów) i na JEDNEJ, głównej ulicy miasta :roll: Z kupą musiałabym iść nie pół godziny, a półtorej, żeby dotrzeć do JAKIEGOKOLWIEK kosza. (Psich w mieście mamy 6). Nie uważam, że przepisy są okropne. Kultura wymaga sprzątania po swoim psie. Ale możliwości są ograniczone. Co robię? Wyprowadzam psa w dzicz, przed spacerem po mieście. Ale kiedy niestety zdarzy się w mieście, to z rozpaczą rozglądam się, czy aby na pewno, nie postawiono nigdzie kosza.
  8. [quote name='Mrzewinska']Gratuluje znajomym dobrego prowadzenia owczarka belgijskiego. Bo owczarek belgijski jest trudniejszy w prowadzeniu niz owczarek niemiecki. Nie polecalabym psa tej, ani jakiejkolwiek innej rasy znajac zwierze tylko z przypadkowych kontaktow na osiedlu. Zofia[/quote] po spotkaniu belga na żywo, tez jestem tego zdania :evil_lol:. Jestem baaardzo ostrożna z polecaniem.
  9. Super, że się coś robi w kierunku nowego schroniska. Ta lokalizacja to na terenie Mielca? W liceum zakończyła się akcja zbiórki darów. Podali liczby, ale ja nie mam pamięci do cyfr :roll: Trzeba czekać na info na stronie szkoły.
  10. nie jestem pewna, czy poprzedni post jest zgodny z regulaminem :roll:. Po drugie, dlaczego Oksa, zaczynasz dopwoeidź od konca? proponujesz hodowlę, mimo tego, że Mar_ck, prosi tez o ważniejsza radę - czy sprota wymaganiom psa tej rasy? Nie znam sie an owczarkach niemieckich (tylko tyle, że z pewnością leczę się z syndromu psa Cywila i Szarika), zaglądnij na podforum o owczarkach, spotkaj się z właścicielami. Wydaje mi się, że to wymagający pies. Ale jesliz awsze o takim marzyłeś i jesteś w stanie zaangażowac się w socjalizację, wychowanie i szkolenie, dawanie psu zajęcia to życze powodzenia ;) To, ze mieszkasz neidaleko lasu, nei znaczy, że sam widok tego lasu psu wystarczy, jeśli wiesz, o co mi chodzi ;). Jeślic hodzi o hodowle, to przede wszystkim szukaj szczeniaka po psach o dobrej, sprawdzonej psychice (masz małe dzieci), wygląd i osiagi na wystawach nei są ci potrzebne, skoro szukasz członka rodziny. Cieszę się, że już zdecydowałeś się na psa z rodowodem ;). To zrzuca z nas "ciężar" odciągania cię od "wilczura" za 200 zł po rodowodowych rodzicach z bazaru :cool3: - a to czesto jest baaardzo męczące zajęcie. Witamy na forum. Czytaj, czytaj, czytaj. Dzięki temu podejmiesz samodzielną, odpowiedzialną decyzję. Polecamy dział owczarkarzy i dział o wychowaniu.
  11. Współczuję dziewczynie :-(. Noga juz pewnie nie będzie wyglądać tak samo. Wnioski dla nas są jasne, nie trzeba ich tu wysnuwać. Mam tylko nadzieję, że ktoś zajmie się porządnie tą sprawą, że właściciel zostanie ukarany. Jest jeszcze jedno zyczenie; Aby zmiany w traktowaniu psów postępowały szybciej. Żeby szybciej ludzie zrozumieli, co to jest odpowiedzialność, za to, co sie oswoiło.
  12. Wspaniały bilans :multi:. Nie spodziewałam, się aż tak dobrych wieści :loveu:
  13. [quote name='infers1995']Jakieś pomysły, żeby biegała?:eviltong:[/quote] Jesli masz posesję to masz możliwości :cool3:. Poczytaj o agility, naucz aportowania, odsyłania do przedmiotu (pies musi okrązyć słupek i wrocić do ciebie, żeby dostać nagrodę. Początkowo trzeba naprowadzać, a przedmiot musi być blisko, zaczęłabym od 50 cm, stopniowo zwiększac odległość). Z tym, ze nie można psu kazać w kółko biegac do słupka i spowrotem :roll:, granicą dla mojego husky jest 3 razy :lol:, szybko sie nudzi. Potem kilka aportów. Przy tych dwóch zajęciach mało musze biegać :lol: To potme biegamy razem po pseudotorze. Mam tylko hopki :oops: i murek. PO 10 skoku, też już się jej nuuuuudzi, potem wszystko od nowa :loveu:
  14. Zaczęłabym psa przewozić transporterem dopiero wtedy, kiedy sam zacznie do niego wchodzić np. żeby się zdrzemnąć. Ustaw go w jakimś kąciku, wrzucaj do neigo smakołyki i zabawki, nagradzaj każde wejście (wsuwaj nagrodę, kiedy pies jest w środku, a nie, kiedy już wyjdzie). Możesz tam wstawić miskę z żarełkiem. Minie kilka dni, zanim zacznie go traktowac jak mebel. Mozesz jej w nim zrobić drugie posłanie - najlepiej takie, które już nią albo tobą pachnie- nie coś świeżo po praniu. Kiedy zacznie już sobie w nim drzemac, wchodzic bez paniki, zacznij przymykać drzwiczki na chwilę, nagradzaj i otwieraj. Wiele razy. Wszystko stopniowo. Nie wiem jak długo będzie to trwać. Ale lepiej zrobić to powoli, niż żeby potem walczyć ze strachem i paniką psa na zamykanie w transporterze. To normalne, że pies wchodzi, zjada smakołyk i zaraz ucieka. W takim momencie zostaw ją samą sobie, nie wykonuj gwałtownych ruchów. Powodzenia.
  15. [quote name='karol']Ja mam pytanie jakie nagrody smakowe dajecie swojemu psu.[/quote] obieram i kroję marchewkę, kroje w kosteczkę i suszę chlebek, kroję ser żółty - to z takich "domowych", kiedy jestem słpłukana/jest łikend i nie moge nic kupić w zoologicznym. Kiedy mam dostęp do sklepu to różności: lubię smakołyki z vitakraftu np. dropsy (mają odpowiedni rozmiar), malutkie kosteczki ans ztuki, różne ciasteczka psie np. takie "bekonki" tez na sztuki - można je łatwo dzielić, takie śmierdzące paski tez pies ubóstwia. Kontakt i motywacja jest najlepsza, kiedy mam kilka rodzajów smaków w kieszeni/torebce - co wylosuję, to pies dostanie. Takie urozmaicenie na prawdę podnosi psie skupienie. Szczeniak (przynajmniej mój) jest wiecznie głodny. Do 5-tego miesiąca mogłam nagradzać tylko karmą suchą :crazyeye:. Teraz, kiedy skończyła rok, smakołyki muszą być różnorodne i podawane nieregularnie, a największą frajdą jest przeciąganie się zaplecionymi w warkocz paskami ręcznika ;). Kiedy ma dużo energii nagrodą za długi siad czy inną statyczną komendę jest możliwosc pobiegania. Głaskanie może być nagrodą dla niej RAZ, po trzygodzinnym spacerze, kiedy nie chce się jej już biegać ani gryźć smakołyków :evil_lol: Co pies to inaczej ;) Życzę powodzenia
  16. żaden pies nie powinien być na łańcuchu, w aspekcie traktowania psa nie ma różnicy między rasowym, a nierasowym. W czym kundel jest inny, że jego trzymanie na łąncuchu nie wzbudza w Tobie takich emocji?
  17. Dzielne z was dziewczyny, podziwiam. :razz: Gratuluję samozaparcia. Skąd i kiedy dowiedziałyście się o takim sporcie? I kiedy padła decyzja - to jest to - kupuję uprząż, linę i biegam? (brzmi jak pytania do szkolnej gazetki :evil_lol: wiem, ale zżera mnie ciekawość:oops:)
  18. Kori

    Canicross

    bonsai_88, ARGIS dzięki Te aukcje są świetne, link na pewno się przyda :evil_lol: zaczynam od smyczy amortyzowanej z dwoma karabińczykami :loveu: Dobre ceny, dobre, dobre. ;) Wydawało mi się, ze happyhusky swego czasu wystawiał też pas (gogle mi wyrzuciły aukcję z 2006 roku) potem jeszcze pas..., a szelki na końcu, na razie będziemy biegać na zwykłych. A to dodatkowe ubezpieczenie na lędźwie... Hmm.. skoro są takie bez niego, to chyba jedna, 20 kilogramowa suka jednym szarpnięciem nie zepsuje kręgosłupa facetowi 42 letniemu? Zamierzam wkręcić w to jeszcze tatę :cool3: Aura jest żywotna i to bardzo, ale chyba nie da rady będąc na smyczy z amorem zrobić komuś krzywdy... :razz: Ewentualnie jeśli usłyszycie o kimś wyłowionym z Wisłoki ze złamanym kręgosłupem holowanym przez psa-wariata, to mogę być ja albo mój tato :evil_lol: Ogólnie się przypaliłam. Kocham biegać, ale z psem wiszącym na ręce nie da się biec takiego dystansu, żeby zmęczyć nogi, a nie ręce i nie dostać szału. :diabloti:
  19. Kori

    Canicross

    mam kupić pas z amortyzatorem lędżwiowym czy bez? Chodzi o te sznurki co gdzieś między nogami mam mieć... :roll:nie widze biegania w lecie w krókich spodenkach, kiedy mi jakieś liny się ciągnął pod d..ą :evil_lol: sam amortyzator nie wystarczy i trzeba mieć linkę amortyzowaną? Ech, trochę to drogie wszystko, do tego nie mam jeszcze sledów :oops: Zakupy chyba zacznę od smyczy amortyzowanej. poradźcie coś, proszę.
  20. moja mam wraca z kawy z przyjaciołkami z pracy i relacjonuje: Aniu, pani Ewa oglądała program na tvn style i mówi, że tam jest twój kliker! :evil_lol: Uznano mnie więc w szkole za autorytet, bo ja klikałam Aurze na wakacjach, a teraz pokazano to w telewizji :eviltong: Myślałam, że padnę ze śmiechu.
  21. bo nie ma takiej rasy ;) otwórz książkę z rasami psów, tam takiej rasy nie ma, w związku kynologicznym i FCI nie ma uznanej tkaiej rasy. Nie ma wzorca tej rasy. Wzorzec to taki opis psa, jak powinien wygladac pies danej rasy. "Hodowca", o którym mówisz nie sprzedaje huskich, tylko psy podobne do huskich, zmieszane z czymś, co powoduje, że szczenięta mają długi włos. Takie szczenięta nie są więc huskimi, chyba że przedstawisz tu ich rodowody. Nie ma prawa narodzić się z 2 huskich szczenię o długim włosie (pomijam mutacje).
  22. przypadek w 1 poście mówi, ze zapłodnienie było metodą in vitro, czyli nie do końca naturalnie. Mojej kuzynce, suka bokseropodobna urodziła 19 maluchów, wszystkie przeżyły, przypadek całkowicie naturalny.
  23. Kori

    problem

    Hextor, wiem, że nie przyswoisz sobie szybko (a może w ogóle) naszych poglądów i masz do tego prawo. Ja również ze wszystkimi się nie zgadzam, to normalne, że teraz jest zmasowany atak, który zakończy się kłótnią, obyś się tylko nie obraził ;). Zapewne nie wykonasz sterylki aborcyjnej (ja też bym tego nie zrobiła). Odchowaj szczenięta, w tym dziale jest mnóstwo informacji - możesz też pytac na pw (ale nie mnie - aj się na tym nie znam ;)). A później wysterylizuj sukę. Nie twierdzę, ze te szczenięta były jej potrzebne, ale następne też nie są konieczne, a jeśli masz sukę i psa na jednej posesji, to musiałaby rodzić 2 razy w roku. Sterylizacja to dobre wyjście w twojej sytuacji. Dużo wskazówek znalazłam na stronie eskimoskiego domku, tam też poszukaj.A poza tym to oczywiście ten dział. Życzę powodzenia.
  24. wildh, to w takim razie nie należysz do tej grupy :lol: Tych grup jest nieskończenie wiele, zaryzykowałabym stwierdzenie, ze każdy człowiek ma swoją. Nie można nikogo szufladkować, bo ludzie się zmieniają i nigdy tak an prawdę nie wiemy, co się dzieje w ich wnętrzu. :razz: Piszemy z dużej, bo to dziedzictwo kulturowe , z którego wyrośliśmy.. eee chyba. No i Bóg w chrześcijaństwie traktujemy jako imię, bo po prostu mówi się Bóg, a nie Elohim, Jachwe czy Pan. Bóg jest Bogiem (oczywiście jeśli ktoś w niego wierzy :eviltong:)
  25. kocha się za nic - miłość to uczucie bezinteresowne. Władczyni podała dobry przykład - dziecko i pies. Urodzisz, wychowasz, wykarmisz, ono jest niegrzeczne, ale kochasz. A dlaczego pies to co innego? Przecież wg. wielu ludzi an tym forum pies i dziecko są sobie równi. Nie ma rzeczy idealnych. Musielibyśmy nie kochać niczego. Ten przykład podałam, w odpowiedzi an jeden agresywny post, który spotkał się z małą krytyką. To tylko zwrócenie uwagi, na to, ile komu wolno. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że nie ma podziału na wyznawców i ateistów. Jest tak duża mnogość różnych 'stanów" ludzik światopoglądów, że nie można ludzi w Polsce (a tym bardziej na świecie) wsadzać do tych dwóch worków. Są tacy, którzy wierzą i robią to prawdziwe, tacy którzy wierzą, ale nie żyją wg tego, są tacy którzy się starają lub nie, tacy, ktorzy tylko chodzą do kościoła nic poza tym, tacy, którzy nie chodzą są ochrzszczeni i kichają an kościół, są tacy którzy są ochrzczeni do kościoła nie zachodzą, a mimo to starają sie dobrze żyć, są tacy, którzy nei sa ochrzczeni,a czegoś szukają, tacy, którzy są lub nie są ochrzczeni, a pałają nienawiścią do kk, są tez tacy, którzy wogóle nie podejmują stanowiska. Z tych wszystkich grup, najabrdziej mi żal ostatniej, którą śmierć zastanie niespodziewanie i dopiero wtedy się kapnął, że się nigdy nad tym nie zastanawiali. Mnogość, mnogość, mnogośc, więc może nie uogólniajmy za bardzo. nie ma też definicji katolika, a biorąc liczbę ochrzczonych zawyżamy liczbę.
×
×
  • Create New...