gops Posted August 18, 2011 Author Posted August 18, 2011 moja suka nie lubi 90% innych psów nie ważne czy samce czy suki , musiałabym z domu nie wychodzić ;) a ja wręcz specjalnie chodzę do parku z nią i Kleo trzymam na smyczy często w kagańcu i stoimy a Kleo biega z psami bywa że tych psów jest nawet 10 , a moja nie ma prawa żadnego ruszyć mimo że chce , po minucie się uspokaja i nawet mogę ją spuścić ze smyczy w kagańcu bo wiem że pójdzie coś wąchać itp . wiedziałam że na Aze zareaguję negatywnie ale co mnie zdziwiło było dużo lepiej niż przypuszczałam , żebym mogła spokojnie puścić Miś przy Kleo nie patrząc na nią musiało minąć ponad 3 miesiące , mam trudnego psa wiem to , ale nie zamierzam trzymać jej w klatce , izolować od psów , Agnes również pojechała na wakacje , dla siebie nie dla psa, psa wzięła bo mogła , myślę że te 2 tyg nie odbiję się w żaden sposób negatywny na naszych sukach . więc za rok pewnie spotkamy się znowu , i pewnie znowu będzie trzeba uważać na suki ale dla mnie to żaden problem, dla Agnes pewnie też ;)
Asia&Kleo Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='Unbelievable']To jest stres dla obydwu stron psich plus dla właścicieli, może nie duży ale ja nie wyobrażam sobie wypoczynku ciągle patrząc na psa i kontrolując go. [/QUOTE] Ja byłam z Gops i Agnes razem nad jeziorem. Były pewne problemy z Azą i Kleo, ale po kilku dniach bawiły się w najlepsze ;) Misia po prostu olewała. Ale nie było żadnego stresu! Fakt, że trzeba było pilnować suki, ale kontrola nad nimi niczym się nie różniła jak na każdym zwykłym spacerze. Nie mówimy o wypoczynku typu "nicnierobienie"- czas spędzałyśmy aktywnie, gdy tylko pogoda na to pozwalała. W nocy nie było żadnego problemu, suki grzecznie kładły się na łóżko swojej pańci... ba, nawet Kleo z Azą miały jedno wolne wyrko i lubiły się wylegiwać na nim razem ;) Jechałyśmy samochodem z trzema psami do poblisiego miasteczka- również nie było żadnego problemu.
Unbelievable Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='Asia&Luna']Ja byłam z Gops i Agnes razem nad jeziorem. Były pewne problemy z Azą i Kleo, ale po kilku dniach bawiły się w najlepsze ;) Misia po prostu olewała. Ale nie było żadnego stresu! Fakt, że trzeba było pilnować suki, ale kontrola nad nimi niczym się nie różniła jak na każdym zwykłym spacerze. Nie mówimy o wypoczynku typu "nicnierobienie"- czas spędzałyśmy aktywnie, gdy tylko pogoda na to pozwalała. W nocy nie było żadnego problemu, suki grzecznie kładły się na łóżko swojej pańci... ba, nawet Kleo z Azą miały jedno wolne wyrko i lubiły się wylegiwać na nim razem ;) Jechałyśmy samochodem z trzema psami do poblisiego miasteczka- również nie było żadnego problemu.[/QUOTE] no to albo ktoś przesadził z opowiadaniem o agresji jednej i drugiej (no bo ja zrozumiałam to jako mocne terytorialne zachowania i przepychanki), albo ja mam inne pojęcie o stresie i kontrolowaniu ;) w każdym bądź razie ja bym na coś takiego nie poszła
Agnes Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='Unbelievable']Mój szczur nie lubi samców i nie pcham się z nim na "wypoczynek" czy inny spacer, gdzie wiem że takowego osobnika spotkam. Dla mnie to logiczne... [/QUOTE] na zlocie bylas i o ile pamietam Twoj pies do najgrzeczniejszych nie nalezal, po co sie wiec "pchalas"? Moj pies ma lat 8 wyglada jakby mial 5 ;) Nie wiem jakie Ty prowadzilas zycie ze swoim psem wiem jak to u nas wyglada. Jednak pomijajac te wszystkie kwestie poruszane tutaj, czasami w zyciu bywa tak ze albo bierzemy to co mozemy albo nie mamy nic - tak wygladaly wakacje w tym roku i beda wygladac za rok za dwa itp itd. Mam psa, z psem jezdze na wakacje, nie mam funduszy nie szaleje po PL, po swiecie. Mi Winiec w zupelnosci wystarczyl, naladowalam akumulatorki na nastepne pol roku pracy i o to chodzilo. Pies mial socjalizacje (bo cale zycie sie uczy) i o to tez chodzilo. Tyle. [quote name='Unbelievable']no to albo ktoś przesadził z opowiadaniem o agresji jednej i drugiej (no bo ja zrozumiałam to jako mocne terytorialne zachowania i przepychanki), albo ja mam inne pojęcie o stresie i kontrolowaniu ;-) w każdym bądź razie ja bym na coś takiego nie poszła [/QUOTE] a doczytalas, ze moj pies mial w d-u-p-i-e Misie? ;) Misia natomiast jest jaka jest do prawie kazdego psa, to mi rowniez nie przeszkadzalo czemu? Bo wiem jak fantastycznie gops sie z nia dogaduje i jak fajnie potrafi nad nia zapanowac. Prawde mowiac Misia mi kompletnie nie przeszkadzala na wyjezdzie. I ja mysle, ze moga nam zazdroscic, ze spedzilysmy wakacje z 3 doroslymi sukami, kazda zupelnie inna, bez awantur w ciszy i spokoju. Zapomnialam wstawic zdjecie zestresowanego pieseczka na wakacjach:diabloti: [IMG]http://i3.fmix.pl/fmi1511/6da43bcd0010ef4f4e466b4e[/IMG]
gops Posted August 18, 2011 Author Posted August 18, 2011 [quote name='Unbelievable']no to albo ktoś przesadził z opowiadaniem o agresji jednej i drugiej (no bo ja zrozumiałam to jako mocne terytorialne zachowania i przepychanki), albo ja mam inne pojęcie o stresie i kontrolowaniu ;) w każdym bądź razie ja bym na coś takiego nie poszła[/QUOTE] krzywe spojrzenia, trochę warczenia z obydwu stron , jeden atak Miś na Aze który skończył się po krzyknięciu , owszem jakbyśmy nie uważały, nie krzyknęły w momencie warczenia to pewnie ataków by było więcej . nie są z nich anioły ale da się nad nimi zapanować ;) jedynie Kleo nie ma w sobie cienia agresji .
Unbelievable Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='Agnes']na zlocie bylas i o ile pamietam Twoj pies do najgrzeczniejszych nie nalezal, po co sie wiec "pchalas"? Moj pies ma lat 8 wyglada jakby mial 5 ;) Nie wiem jakie Ty prowadzilas zycie ze swoim psem wiem jak to u nas wyglada. Jednak pomijajac te wszystkie kwestie poruszane tutaj, czasami w zyciu bywa tak ze albo bierzemy to co mozemy albo nie mamy nic - tak wygladaly wakacje w tym roku i beda wygladac za rok za dwa itp itd. Mam psa, z psem jezdze na wakacje, nie mam funduszy nie szaleje po PL, po swiecie. Mi Winiec w zupelnosci wystarczyl, naladowalam akumulatorki na nastepne pol roku pracy i o to chodzilo. Pies mial socjalizacje (bo cale zycie sie uczy) i o to tez chodzilo. Tyle. a doczytalas, ze moj pies mial w d-u-p-i-e Misie? ;) Misia natomiast jest jaka jest do prawie kazdego psa, to mi rowniez nie przeszkadzalo czemu? Bo wiem jak fantastycznie gops sie z nia dogaduje i jak fajnie potrafi nad nia zapanowac. Prawde mowiac Misia mi kompletnie nie przeszkadzala na wyjezdzie. I ja mysle, ze moga nam zazdroscic, ze spedzilysmy wakacje z 3 doroslymi sukami, kazda zupelnie inna, bez awantur w ciszy i spokoju.[/QUOTE] na pierwszym nie wiedziałam że mój pies będzie tak reagował, na drugim był jeden pies który go tylko denerwował podczas zabawy (o którym nie wiedziałam w momencie zapisywania się i wysyłania kasy) ja myślę że w tym momencie nie muszę się spowiadać z tego co ja z nim robiłam, każdy kto chodź trochę śledzi naszą galerię wie czemu, a i ja nie zatajam tego Pytałam czemu tak, wyraziłam swoją opinię, nie napadam na nikogo więc i ty nie napadaj na mnie ;) gops i Asia potrafiły normalnie odpowiedzieć i wytłumaczyć.
Agnes Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 Widac mam slabe nerwy:evil_lol: Dla mnie to co piszesz to bzdura (chodzi mi Twoja opinie na temat naszego wyjazdu) - tak w skrocie ;)
Unbelievable Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='Agnes']Widac mam slabe nerwy:evil_lol: Dla mnie to co piszesz to bzdura (chodzi mi Twoja opinie na temat naszego wyjazdu) - tak w skrocie ;)[/QUOTE] Ja czasem potrafię zapytać o coś drażliwego ale nie myślałam że w tym momencie tak będzie :diabloti: nie byłam, nie widziałam, mówię cały czas o tym co wywnioskowałam z tego co wy piszecie ;) no i może przez pryzmat mojego psa co do takich wyjazdów- ostatnio byłam z rodzinką i psem nad morzem, pojechałam bo musiałam załatwić mieszkanie, a psa nie miałam gdzie zostawić. Niby pies cały czas siedział przywiązany i spał a ja miałam go w poważaniu ale na jakikolwiek "inny" odgłos pies w pełnej gotowości i piszczenie, jak musiałam z nim iść gdziekolwiek to koszmar- "titititititit" a on na każde takie tititi leci jak porąbany, jakieś psy podlatujące co chwila, on od razu na każdego podbiegacza się spina i denerwuje, jak mu się nie spodoba warczy i próbuje atakować... nawet piłeczką nie mogłam go pomęczyć bo było tyle bodźców że nie potrafił się skupić na niczym. I tak nawet nie mogłam nigdzie iść. W końcu się wkurzyłam i puściłam go w pustym lesie "róbta co chceta", wylatał się i miałam chwilę spokoju.... a to były tylko 3 dni...
gops Posted August 18, 2011 Author Posted August 18, 2011 wszystko zostało powiedziane . ;) Unbelievable czemu nie założysz kagańca, linki jeśli ucieka i nie puścisz zwyczajnie , dobrze kupiony kaganiec będzie wygodny , z tego co piszesz to Gram bardzo podobnie reaguję na psy jak moja , ja się tak nie przejmuję ,kaganiec na morde i psa puszczam . chyba że pies nie nauczony w kagańcu i nie chce w nim biegać to jest lekkie utrudnienie, ja potrafię psu rzucać piłkę gdy ma na sobie kaganiec , i ona też się wtedy świetnie bawi a ja nie muszę się rozglądać non stop czy nic nie podbiega bo w razie czego nic się nie stanie. ;)
Unbelievable Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='gops']wszystko zostało powiedziane . ;) Unbelievable czemu nie założysz kagańca, linki jeśli ucieka i nie puścisz zwyczajnie , dobrze kupiony kaganiec będzie wygodny , z tego co piszesz to Gram bardzo podobnie reaguję na psy jak moja , ja się tak nie przejmuję ,kaganiec na morde i psa puszczam . chyba że pies nie nauczony w kagańcu i nie chce w nim biegać to jest lekkie utrudnienie, ja potrafię psu rzucać piłkę gdy ma na sobie kaganiec , i ona też się wtedy świetnie bawi a ja nie muszę się rozglądać non stop czy nic nie podbiega bo w razie czego nic się nie stanie. ;)[/QUOTE] wolę puścić bez linki niż z linką, z linką może się gdzieś zaplątać, ja o tym nie będę wiedziała i psa nie znajdę ;) on teraz hm... biega dookoła, wącha, kopie i przyleci jak mu się chce, ale przychodzi o ile go zawołam w dobrym momencie. Uważa na samochody, nie gania samochodów/rowerów/czegokolwiek co nie jest zwierzęciem, nie podbiega z własnej woli do ludzi(no chyba że titają) Z tym że nie mam nad nim całkowitej kontroli i to mnie cholernie denerwuje, nie lubię takich spacerów ale raczej nie miałam innego wyjścia bo biegać ja nie mogę ze względu na kręgosłup, rowera nie miałam. Kaganiec- nie rozumiem po co? przecież w kagańcu też może zrobić krzywdę, a jak drugi pies będzie chciał się odgryźć to się nie obroni. Do kagańca jest przyzwyczajony i jak z nim jadę autobusem/pociągiem to ma go na sobie. Jak już go puszczam zupełnie wolno to w miejscach gdzie jest małe prawdopodobieństwo spotkania innego psa (no bo żaden normalny bezpański pies nie będzie łaził po lesie 200m od dużej miejscowości z mnóstwem ludzi i śmietników, a przynajmniej prawdopodobieństwo jest małe). No i wydaje mi się że bez mojej obecności z samcami się dogaduje, bo tyle razy ile on mi zwiewał na wieś na pewno spotykał inne samce i musiał się z nimi jakoś pogodzić bo nigdy nie był pogryziony ani nie miał śladów walki.
gops Posted August 18, 2011 Author Posted August 18, 2011 to jednak inaczej niż moja, moja obojętnie z kim idzie zawsze jest taka sama "menda". ja mieszkam w mieście , nie ma możliwości żeby pójść gdzieś i nie mijać psów, albo puścić psa i mieć pewność że żaden nie podbiegnie nie mamy takich miejsc. a znam mojego psa na tyle że wiem że możliwe jest że zrobi jakiemuś psu krzywdę, więc nosi kaganiec żeby nie stwarzać zagrożenia a to dla mnie najważniejsze . jeszcze żaden podbiegacz mojej nie oddał o ile to one same pierwsze podbiegały chociaż przyznam że nie raz się bałam ,dziś np. podbiegł do nas w parku wielki doberman , moja się rzuciła ale w kagańcu, na smyczy a on odskoczył , pomerdał ogonem i poszedł . ale miałam krwawe wizje ;) chciałabym mieszkać na wsi to byłoby na pewno ułatwienie.
Unbelievable Posted August 18, 2011 Posted August 18, 2011 [quote name='gops']to jednak inaczej niż moja, moja obojętnie z kim idzie zawsze jest taka sama "menda". ja mieszkam w mieście , nie ma możliwości żeby pójść gdzieś i nie mijać psów, albo puścić psa i mieć pewność że żaden nie podbiegnie nie mamy takich miejsc. a znam mojego psa na tyle że wiem że możliwe jest że zrobi jakiemuś psu krzywdę, więc nosi kaganiec żeby nie stwarzać zagrożenia a to dla mnie najważniejsze . jeszcze żaden podbiegacz mojej nie oddał o ile to one same pierwsze podbiegały chociaż przyznam że nie raz się bałam ,dziś np. podbiegł do nas w parku wielki doberman , moja się rzuciła ale w kagańcu, na smyczy a on odskoczył , pomerdał ogonem i poszedł . ale miałam krwawe wizje ;) chciałabym mieszkać na wsi to byłoby na pewno ułatwienie.[/QUOTE] Szczurzy to akurat odmieniec i tyle :diabloti: on jest odważny i atakuje jak wie że ja jestem za plecami i pies nie jest dużo większy ;) ja się teraz do miasta przeprowadzam i... będzie fajnie :diabloti: zero możliwości puszczenia szczura ;) będę wybiegiwać rowerkiem bo inaczej nie da rady...
Agnes Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 Z tego wynika, ze nie zawsze wyciagniete wnioski sa sluszne, a juz na pewno nie czytajac kilka zdan na forum ;) Trzeba byc zobaczyc i dopiero mozna komentowac. Chcialabym za kazdym razem miec takiego psa (jak Aza), z ktorym pojade do innego psa (tej samej plci), do innych ludzi i bede mogla przy okazji odpoczywac. Wiem, ze nie kazdy ma to szczescie.
gops Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 nikt się o Bastera nie pyta.. ;) Basterek tak spędza całe dnie. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/7/dsc01758ep.jpg/][IMG]http://img7.imageshack.us/img7/1192/dsc01758ep.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/707/dsc01761o.jpg/][IMG]http://img707.imageshack.us/img707/1531/dsc01761o.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/849/dsc01769n.jpg/][IMG]http://img849.imageshack.us/img849/9984/dsc01769n.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/695/dsc01762l.jpg/][IMG]http://img695.imageshack.us/img695/7672/dsc01762l.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
bonsai_88 Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 Rozumiem, że staruszek dzień spędza na "podnieść łepek" i "opuścić łepek" :D. Swoją drogą nawet na bardzo narwanymi psami można dużo zdziałać - z Birmą też zdarza mi się jeździć do zapsionych znajomych, muszę tylko uważać, żeby nie widziała jak głaszczę innego psa :P. Jeśli tego pilnuję to albo kudłata ignoruje albo nawet naczyna się z psem bawić :).
Amber Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 Nawet jeśli starość jest straszna, to miło spojrzeć na tak zadbanego pieska jak Baster :)
gops Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 [quote name='bonsai_88']Rozumiem, że staruszek dzień spędza na "podnieść łepek" i "opuścić łepek" :D. Swoją drogą nawet na bardzo narwanymi psami można dużo zdziałać - z Birmą też zdarza mi się jeździć do zapsionych znajomych, muszę tylko uważać, żeby nie widziała jak głaszczę innego psa :P. Jeśli tego pilnuję to albo kudłata ignoruje albo nawet naczyna się z psem bawić :).[/QUOTE] no powiedźmy :evil_lol: on raczej po prostu śpi całe dnie, z krótkimi przerwami na jedzienie, picie i siku które najchętniej by robił w domu bo na dwór często nawet wyjść nie chce i go zmuszamy. pewnie , jeśli się panuję nad psem to nawet z najgorszym można jeżdzić do zapsionych miejsc. aby go kontrolować .
gops Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 [quote name='Amber']Nawet jeśli starość jest straszna, to miło spojrzeć na tak zadbanego pieska jak Baster :)[/QUOTE] jestem leniwa i zamiast go wyszczotkować to obcinam go zanim odrośnie mocno ;) niestety każdego z nas czeka starość , i życzę każdemu żeby jego pies żył tak długo jak Baster, uważam że 14lat to dobry "wynik" a jak widać nie wybiera się jeszcze na drugi świat :lol:
bonsai_88 Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 Takie staruszki też są fajne - tuż przed wzięciem kudłatej musiałam uśpić swojego 15-latka. Uwielbiałam u niego fakt, że znaliśmy się jak łyse konie i doskonale wiedzieliśmi które z nas na ile może sobie pozwolić :).
gops Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 [quote name='bonsai_88']Takie staruszki też są fajne - tuż przed wzięciem kudłatej musiałam uśpić swojego 15-latka. Uwielbiałam u niego fakt, że znaliśmy się jak łyse konie i doskonale wiedzieliśmi które z nas na ile może sobie pozwolić :).[/QUOTE] u nas tak nie jest niestety , Baster im starszy tym mocniej się zmienia, więcej ma wymagań , wszystko wymusza piszczeniem , zmienił mu się charakter bardzo mocno , to nie ten sam pies. ale jako że jest staruszek to mu się na dużo więcej pozwala i on doskonale o tym wie i to wykorzystuję ;)
Lucky. Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 super się Baster trzyma. Jak czytałam waszą galerię od początku, to niezbyt dobre rokowania były dla niego, a jak widać na swój wiek trzyma się bardzo dobrze.
cockermaister Posted August 19, 2011 Posted August 19, 2011 Piękny Basterek jest :loveu: zdrówka dla niego!
gops Posted August 19, 2011 Author Posted August 19, 2011 [quote name='Lucky.']super się Baster trzyma. Jak czytałam waszą galerię od początku, to niezbyt dobre rokowania były dla niego, a jak widać na swój wiek trzyma się bardzo dobrze.[/QUOTE] zdrowy nie jest ale powiedźmy że nie jest źle ;) [quote name='cockermaister']Piękny Basterek jest :loveu: zdrówka dla niego![/QUOTE] dzięki
evel Posted August 20, 2011 Posted August 20, 2011 Podczytuję sobie Waszą dyskusję nt. pilnowania psów, urlopu itd. i w sumie mimo tego, że nie widać może tego po moich postach czy zdjęciach, naszła mnie refleksja, że moja suka się strasznie zmieniła na plus, bo rok temu w życiu bym jej nie zabrała do zapsionych znajomych nawet a przecież ostatnio nawet wystawę zaliczyłyśmy i w ogóle ;) Przede wszystkim trzeba umieć panować nad swoim psem, czytać go dobrze i myślę sobie, że jeżeli wszystkie trzy dziewczyny mają swoje psiaki pod kontrolą to wszystko jest w porządku. I można przy tym chyba także odpocząć chociaż wydawać się to może nierealne ;) Baster się pięknie trzyma, ale ciekawe, że tak się zmienił z charakteru, cwaniaczek... Zu na starość będzie potworem w takim razie :evil_lol:
gops Posted August 20, 2011 Author Posted August 20, 2011 [quote name='evel']Podczytuję sobie Waszą dyskusję nt. pilnowania psów, urlopu itd. i w sumie mimo tego, że nie widać może tego po moich postach czy zdjęciach, naszła mnie refleksja, że moja suka się strasznie zmieniła na plus, bo rok temu w życiu bym jej nie zabrała do zapsionych znajomych nawet a przecież ostatnio nawet wystawę zaliczyłyśmy i w ogóle ;) Przede wszystkim trzeba umieć panować nad swoim psem, czytać go dobrze i myślę sobie, że jeżeli wszystkie trzy dziewczyny mają swoje psiaki pod kontrolą to wszystko jest w porządku. I można przy tym chyba także odpocząć chociaż wydawać się to może nierealne ;) Baster się pięknie trzyma, ale ciekawe, że tak się zmienił z charakteru, cwaniaczek... Zu na starość będzie potworem w takim razie :evil_lol:[/QUOTE] wszystkie psy da się naprawić, chociaż trochę . ;) Miś na starość jeśli będzie tak samo jak z Basterem to też będzie potworem :evil_lol: sprzed chwili z kom co by pusto nie było ;) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/41/dsc00420b.jpg/"][IMG]http://img41.imageshack.us/img41/5071/dsc00420b.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg143/scaled.php?server=143&filename=dsc00417si.jpg&res=medium[/IMG]
Recommended Posts