Jump to content
Dogomania

Puśka szczęśliwa, w końcu znalazła dom. Elza, Bambino - dziękuję!


Agata69

Recommended Posts

  • Replies 816
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jestem zawalona pracą, jestem w szkole od rana do wieczora. Ale od czwartku mam wolne:multi::multi::multi:!

Marzy mi się tymczas dla Lusi choć na tydzień, ona się szybko oswoi z człowiekiem. Zależy mi na tym bo mam chętnego na szczeniaka dużego psa, ale nie moze to być taki dziczek. Kurcze, nie mam pomysłu.

Dzisiaj nie byłam u dziewczynek, aale one napewno dosta ły jeść w dużych ilościach. Michaśka obiecała wyjść z nimi na spacer. Tylko że u nas pada i zima na całego, więc nie wiem czy w końcu poszły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata69']Marzy mi się tymczas dla Lusi choć na tydzień, ona się szybko oswoi z człowiekiem. Zależy mi na tym bo mam chętnego na szczeniaka dużego psa, ale nie moze to być taki dziczek.[/quote]


A ta osoba to pewna informacja? Jeśli Lusia pójdzie na tymczas, to niedługo potem ma zapewniony już nowy domek?

Moja koleżanka ma się kogoś zapytać o tymczas dla tych psiaków... Trzymam kciuki, ale sami wiecie jak to jest... Nie wiadomo czy się zgodzą, chociaż uprzedzałam, że trochę zdziczałe są... Mimo wszystko mam nadzieję ;)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj pojechałam do suniek w południe.
Jak się wchodzi w furtke to one obie szczekają i machaja ogonami, ale zaraz uciekaja do budy. Oczywi scie pełne michy stoja nie wyjedzone, więc one nie maja powodu wychodzić z budy. Michasia zdjęła kurtkę, wsunęła sie do budy i wyciągnęła za obrożę Pusię wraz z połową siana. Za Pusią natychmiast wychodzi Lusia. One są bardzo silnie zwiazane psychicznie, tylko razem są w jako takiej równiwadze. Gdy sie je rozdzieli chociaż na parę mertrów - panika. Przypiełam Pusię do drzewa, żeby zrobic Lusi zdjęcia, to chciała sobie głowę urwać. Lusia też nie daje rady osobno, jak naczynia połączone.
Na spacerze jako tako. Trochę idą, trochę sie kręcą. Pojadły trawy, Pusia sika tysiąc razy.
Obie są grube jak foki, maja piękne futro. Pusia, moja ulubienica, ma piękne oczy. Nie reaguje już tak panicznie na rękę, ale nadal przywiera brzuszkiem do ziemi gdy wyciagam rękę. Wygłaskałam ją dzisiaj za wsztstkie czasy. W niej nie ma cienia agresji. Gdyby jeszcze dostały szansę.

Link to comment
Share on other sites

dzisiaj znowu postaram się pojechać do nich chociaż na godzinę.myślę, że Pusiak wyczuwa we mnie sympatię, bo tak patrzy za mną jak odchodzę. niestety, nie mogę jej zabrać, chociaż bardzo bym chciała. 2 psy wdomu to i tak obciążanie rodziny podczas gdy ja pracuję. nie mogę zafundować im trzeciego.

Obiecaąłm Lamii, że jak dziewczyny pójdą do adopcji, przyjmę jakiegoś biedaka z krzyczek. Czego jak czego, ale jedfzenia mu nie zabraknie. No więc kochani do roboty.

Link to comment
Share on other sites

Elza, poprosimy szczegóły.

Dzisiaj sunie były na spacerze w lesie. Widzę postęp w chodzeniu na smyczy, nie sa już takie spanikowane. Chętnie wyszły z boksu. Najgorsze sa początki bo trzeba Pusię wyjmować na siłę, razem z zawartością budy. Pusiaczek lubi głaskanie, kilka razy nawet nie przysiadła kiedy ja głaskałam. Lusia ok, obszczekuje inne psy, jest wesoła. Dzisiaj jestem zadowolona, idzie to powoli ale idzie.
Pusiaczek to takie duże puchate nieszczęście, ogonek podkulony, wzrok bitego psa... Można z nią robić wszystko. Marzę dla niej o wspaniałym ciepłym człowieku...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...