Edi100 Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 [quote name='ulvhedinn']Piku zjadła kolację. Z ręki, fakt. i nie wstaje dalej.... ale chyba mniej ją boli, bo inaczej by nie jadła. Chociaż tyle.....:-([/quote] Ulv, trzymam kciuki za jej zdrówko. Obie jesteście bardzo dzielne! Quote
justynavege Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 na pewno bedzie potrzebna kasa dla Piku może któraś z cioteczek potrzebuje klapeczek? [url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/nklapy-na-pomoc-ulv-124635/[/url] Quote
ecci Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 Pikselku, proszę nie psuj się!!! Ciociu Ulv, trzymaj się!!! Quote
ulvhedinn Posted November 21, 2008 Author Posted November 21, 2008 Niestety zgodnie z podejrzeniem, druty puściły :placz:Na rtg szyja wydląda tak, że mi się zrobiło gorzej... Doktor chce jeszcze spróbować poprawki być może z dodatkowym wzmocnieniem, co jest ryzykowne, ale- w przypadku Pi to trochę wóz albo przewóz :shake: Jeśli nic się tfu, tfu nie stanie, to operacja najprawdopodobniej w niedzielę... Quote
Poker Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 a nich to :-(.Kasa nadal potrzebna, mam z bazarku 70 zł. Quote
ulvhedinn Posted November 23, 2008 Author Posted November 23, 2008 Dziś operacji nie było, będzie juz na bank jutro rano... Quote
Poker Posted November 23, 2008 Posted November 23, 2008 w końcu jakaś info... Mój bazarek [url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/sliczne-notesiki-nie-tylko-na-pomoc-zwierzakom-u-ulv-do-splacenia-ogromny-dlug-125493/#post11295737[/url] Quote
ulvhedinn Posted November 24, 2008 Author Posted November 24, 2008 Piku już u weta, pewnie właśnie operowana, albo już nawet po- mam zadzwonić wieczorem.... prawdopodobnie zostanie na noc w klinice.... ....kurde wylezę ze skóry z nerwów. Quote
mysza 1 Posted November 24, 2008 Posted November 24, 2008 [quote name='ulvhedinn']Piku już u weta, pewnie właśnie operowana, albo już nawet po- mam zadzwonić wieczorem.... prawdopodobnie zostanie na noc w klinice.... ....kurde wylezę ze skóry z nerwów.[/quote] Jakieś wieści czy za wczesnie jeszcze? Quote
BIANKA1 Posted November 24, 2008 Posted November 24, 2008 ULV znowu zdechł telefon i nie moge się niczego dowiedziec :shake: Quote
Evelin Posted November 24, 2008 Posted November 24, 2008 :thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs: za Piku,oby szczęsliwie do zdrowia wracała... Quote
ecci Posted November 24, 2008 Posted November 24, 2008 rozmawiałam z Magdą, po 21 ma dzwonic do kliniki w której operowana jest Piku i z tego co zrozumiałam, jak będzie wiedziała co i jak to da znac. Quote
Korenia Posted November 25, 2008 Posted November 25, 2008 Pixel została na noc w klinice, jest zdrutowana, wzmocniona jakąś żyłką. Jutro ok. 15 będzie więcej informacji. Quote
Edi100 Posted November 25, 2008 Posted November 25, 2008 [quote name='Korenia']Pixel została na noc w klinice, jest zdrutowana, wzmocniona jakąś żyłką. Jutro ok. 15 będzie więcej informacji.[/quote] Biedna:( Oby było wszystko dobrze! Quote
Korenia Posted November 25, 2008 Posted November 25, 2008 Dzisiaj dostałam takiego smsa od Magdy: "Odebrałam Pi, jest obolała i obrażona.. ale przednie łapki działają w miarę ok, reszte trudno oczenić, bo się nie chce ruszać i dobrze, że nie chce. Ogólnie wygląda, że nie jest źle, tylko mi żal, że ją boli, ale musi..." Quote
Poker Posted November 25, 2008 Posted November 25, 2008 to nie najgorzej to brzmi :roll:, a niech się obraża ile wlezie,byle dobrze było. Quote
ulvhedinn Posted November 26, 2008 Author Posted November 26, 2008 Pi siedzi zwinięta w transporterku, obrażona niepomiernie na cały świat, obolała i zapakowana po same uszy... Nie jest całkiem dobrze, łapki nie działają tak jak trzeba, ale- wogóle działają, tzn. pies nie jest całkiem kłapciaty... Dostaje leki, a jej sprawność to niestety będzie mozna ocenić dopiero po jakims czasie- jak zejdzie ew. obrzęk, jak przestanie ją boleć... Może być i tak, że będzie wymagała rehabilitacji. Oby tylko wogóle się chciała i mogła ruszać, to popracujemy nad usprawnieniem. Natomiast łepek działa jak zwykle, tzn. "małe jak palec, a złe jak padalec". Warczy na wszystko, co próbuje się zblizyć do jej gniazda, usiłowała capnąć weta na dowidzenia, a na dzwonek do drzwi rozdarła się najgłośniej :evil_lol: czyli jest ok, a drobne obawy były, przy dość długiej narkozie i jej potencjalnych kłopotach z oddychaniem... Podobno była tak grzeczna w nocy w szpitaliku, że co chwila ktoś z wetów sprawdzał, czy oddycha- aż w końcu kolejną wizytę powitała warkotem ;) Quote
BIANKA1 Posted November 26, 2008 Posted November 26, 2008 Cała Piku .": jak nie będziecie sie mnie bali , to będziecie się śmiali " :evil_lol: Dużo zdrówka mała zołzo :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.