Aska7 Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Śpi tak spokojnie. Mam nadzieję, że po zastrzyku mniej ją boli. Tylne łapy są jak od innego psa, słabo nad nimi panuje, ale ogólnie wydaje się być w dobrej formie. Przypominam, że pokryję koszty transportu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 [quote name='ewatonieja']:placz: sZARLOTTA W KOńCU POZNA CO TO ZNACZY MIEC DOM I CZłOWIEKA PRZYJACIELA :placz:[/quote] i po co plakasz gluptasie? Teraz bedzie juz tylko lepiej, bedziemy ja głasiać tulić i leczyc :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 dziękuję Asiu! To prawdziwie wielkanocne wieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Dziekujemy :-) Myslmy o transporcie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Dziewczyny przepraszam, nie mogłam być wcześniej. Wczoraj ryczałam z bezsilności, a dzisiaj z radości i jak mnie ma łeb nie napierniczac? Asia nawet nie wiesz jak bardzo ci jestem wdzięczna za to, ze schronisko ma za sobą i święta spędzi w rodzinie, a nie sama. Dorota, każda operacja niesie za sobą ryzyko, i nie tylko operacja. Znałam psa, który nie wytrzymał usunięcie zęba na narkozę. Byc może dlatego u Zuzi odwlekałam usunięcie przetrwałych zębów mlecznych i w końcu same wypadły. Bałam sie drugiej narkozy w tak krótkim czasie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 wiem o tym, kilka psow juz mialam operowanych. :-) dlatego nie ulegam opinii chirurga ani innych lekarzy. Zawsze mam swoje zdanie, zawsze naciskam na pomoc i nie odpuszczam, nie lubie asekuranctwa. Moze nie podejmuje decyzji bez zastanowienia- dlugo ważę i rozmyslam. Ale jak juz decyzja- to do konca. Nie martwcie sie ja nie odpuszczam. I moj wet to wie ;) dlatego operacja sie odbedzie, oni wiedza ze chocbym miala przyjsc tam z walizka dynamitu., to postawie na swoim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Dynamit to ja bym podłożyła temu , kto jej rozwalił to drugie biodro, bo sama sobie tego nie zarobiła. Za tydzień będziemy znów chodziły jak na szpilkach. Na razie łapiemy oddech! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Biegunke ma okropną. I chuda jest przeraźliwie, ale chyba jest jej ciut lepiej, bo na mały spacer się wybrała, a później siedziała przed garażem i patrzyła i wąchała i nie chciała wracać na legowisko. Wiecie, że ona się podrapać nawet nie może ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Asia nie może , bo tak naprawdę nie ma czym. Biedna sunia. Z drugiej strony tak sie nie zachowuje pies, któremu śpieszno na tamten świat. Mimo bólu nie poddaje sie, stara sie chodzić, je i jest zainteresowana wszystkim dookoła z tego co piszesz. To podbudowuje mnie na duchu. Ona walczy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Podoba mi się ta walizka dynamitu:evil_lol:.To znak osoby walczącej, w rozmaity sposób:z życiem,ludźmi,którzy nie widzą dalej niż czubek własnego nosa i są pozbawieni tego cudownego daru jakim jest wrażliwość,czy nawet nadwrażliwość.Tacy ludzie najczęściej niestety są samotni,ale nie zawsze! Dorothy, z jakiej Ty jesteś bajki? Nie masz pojęcia jak ja Cię podziwiam. Na pewno finansowo będę Cię wspierać przy Szarlotcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Zachary z góry dziękujemy w imieniu babci Szarlotki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Chyba nie taka babcia, wydaje mi się, że ona ma 8-9 lat. I dziwaczna ta historia jej życia. 10 lat żyła na rynku = szczeniaki dwa razy w roku, a na to nie wygląda. To sprawdzone fakty z tym rynkiem ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Takie wiadomości były przekazane, ale wiesz z tymi latami to nie taka prosta sprawa. U mnie na ulicy są 3 psy ( całkowicie nieadopcyjne) jakieś 7 lat, inni twierdza, ze 10, a jeszcze inni, że dłużej. Tak naprawdę okazuje się , ze żadne z nas nie pamięta dokładnej daty kiedy się pojawiły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 No właśnie,mój piesio ma 8 lat/sunia też tyle/ i mam nadzieję, że będą z nami przynajmniej drugie tyle,jeśli nie dłużej.Mieszańce mają ponoć większe predyspozycje do długowieczności.I ja tak jak Asia, marzę jeszcze o wielkiej kudłatej suni/może być piesio/,ale dopiero jak za jakiś czas zbuduję mały domek/działka wielka przy lesie już jest/.Mój mąż się śmieje,że to będzie strasznie zapsiony i zakocony domek, więc to chyba będzie... luksusowa buda dla całej naszej menażerii.:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 [quote name='zachary']Podoba mi się ta walizka dynamitu:evil_lol:.To znak osoby walczącej, w rozmaity sposób:z życiem,ludźmi,którzy nie widzą dalej niż czubek własnego nosa i są pozbawieni tego cudownego daru jakim jest wrażliwość,czy nawet nadwrażliwość.Tacy ludzie najczęściej niestety są samotni,ale nie zawsze! Dorothy, z jakiej Ty jesteś bajki? Nie masz pojęcia jak ja Cię podziwiam. Na pewno finansowo będę Cię wspierać przy Szarlotcie.[/quote] ja nie walcze Z, ja jak juz to walcze O na walke Z brakuje mi sil Po co? To nic nie zmieni i jest destrukcyjne, niczego nie tworzy, ine niesie, nie buduje. Ale jak walcze o cos lub o kogos- ojej, potrafie napierniczac z najciezszej armaty i to celnie :razz: Samotnosc? stara przyjaciolka...:p z jakiej bajki jestem nie wiem, moze Kopciuszek ale nie wiadomo w ktorej roli obsadzona, czasem zla macocha:diabloti: Jak ja sie ciesze na Charlotke, zaczynam miec granitowa pewnosc ze wszystko sie uda! Musi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Szarlotta, Kochani, przynajmniej w miarę dobrze się prezentuje.Jak zobaczyłam zdjęcia psa-wilkowatego, którego Kasia Strzelecka z Kociego Świata zabrała z nasielskiego rynku,to nie płakałam, a wyłam zalewając klawiaturę kompa.Łyse kości,a chora skóra potwornie pomarszczona.Schorowany,czym tylko można,połamany przez samochód i podpalony przez pijaków,gdy nie mógł się ruszyć.! I wiecie co, nad pieskiem litowała się tylko pewna Ukrainka, która przyjeżdżała raz na tydzień, dwa na ten bazar.Zrobiła mu budę z kartonu, dała coś jeść. Ale to było tuż przed wybawieniem.Wcześniej, był bity,kopany przeganiany i nawet inne psy na nim spały.Ludzie mówili o ponad 10 latach takiej... psiej gehenny. Przeżył po to, aby spotkać Kasię.Teraz jest pięknym emerytem o wspaniałej sierści i żyje, a Kasia się śmieje,że jest niesmiertelny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Niestety, coraz więcej ludzi obojętnie przechodzi obok psa, który potrzebuje pomocy, a szkoda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Słusznie zauważyłaś, Dorothy.Walczysz o, a na z-to może zmagasz się z przeciwnościami losu, ze zmęczeniem i pewnie z czymś tam jeszcze. Ty i zła macocha? a to dobre,jeszcze na dodatek jesteś bardzo skromna. Niewątpliwie,Twoje armaty przydadzą się w walce o Szarlottę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Noc minęła spokojnie. Biegunka jest w dalszym ciągu w dodatku krwawa :-(.Ale Szarlotka jest w dobrym humorze, rwie sie do spacerowania i ma apetyt. Bardzo sie o nią martwię, jest wyjątkowa - piękna i mądra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Krwawą biegunke psy ze schroniska mają wtedy ,kiedy dostają żarcie z koścmi Szarlotto trzymam kciuki i wysyłam mnóstwo pozytywnej Wielkanocnej energii! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Szarlotka spraceruje i poznaje otoczenie. Sama chętnie się przemieszcza, więc chyba bardzo ją nie boli. Daję jej kaszę z marchewką i gotowanym kurczakiem, dołożę jeszcze łyżeczkę siemienia lnianego. Mam nadzieję, że to pomoże. Na razie zjadła całą masę młodej trawy i wydaje się zadowolona. Poleguje przed garażem i delektuje się słońcem i spokojem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanka456 Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Ostatnio słyszałam historię psa, ktorego nazwano Jezus, ponieważ przeżył eutanazję, oczywiście darowanomu życie i teraz cieszy sie wspaniałym domem, ale nie w Polsce. Chęć zycia jest tak wielka, że teraz mam nadzieję, że Charlotta naprawde jeszcze będzie sie nim cieszyc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Niestety już wiem, że nie dam rady pojechac z Szarlotką do Dorothy. TZ wyjeżdża w delegację w tym tygodniu i ja nie mam z kim zostawic psów. Informuję już teraz, żeby nie robic niepotrzebnych nadziei. Trzeba szukac więc niestety dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Krwawa biegunka = zapalenie okreznicy. Bylyscie u weta? Trzeba podac zastrzyki... samo moze ciagnac sie Bog wie ile i podraznienie jelit bedzie sie poglebiac. A powinna byc fit do operacji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 Przed chwilą kupa ok. Będę ją obserwować. Nie widać po niej jakieść bolesności. Jest naprawdę zadowolona, a czuje się chyba trochę pewniej, bo naburczała na Wołgę i chciała zapoznać się z Dianką, ale Dianka zwiała. Baśka natomiast zobaczyła Szarlotkę przez drzwi na tarasie - dobrze, że szyby są antywłamaniowe :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.