Jump to content
Dogomania

Maleńka, przekochana TOLA, teraz JULKA- po operacji- W NOWYM DOMU!


Rybc!a

Recommended Posts

[quote name='Rybc!a']Co do kupy: czy Sisi ma przy tym zatwardzenie?
Czym jest karmiona? Może warto spróbować karmić ją np. ryżem z warzywami i kurczakiem, albo zmienić jedzenie? Może ona tylko nie przepada za tym, co jej podają? Moje suczki też są czasami wybredne, odkąd jedzą RC i Eukanubę, zwykłego Darlinga z puszki (kiedyś przepadały za puszką z mięsem i makaronem) nie tkną.[/quote]
U mnie Sisi pierwszego dnia miała gotowaną wołowine+indycze piersi+ kilka serduszek+włoszczyzna. No takie cosik gotuję na gęsto. Żarła :). Potem miała suche i tez nie było problemów, ale kupke przez 3 dni zrobiła tylko raz.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 274
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Isadora7']U mnie Sisi pierwszego dnia miała gotowaną wołowine+indycze piersi+ kilka serduszek+włoszczyzna. No takie cosik gotuję na gęsto. Żarła :). Potem miała suche i tez nie było problemów, ale kupke przez 3 dni zrobiła tylko raz.[/QUOTE]
Ta kupa to mnie trochę niepokoi, pies wg weta powinien robić choćby jedną dziennie (moja Figa pobija dzisiaj rekord: zrobiła 7 kup, w tym jedną na korytarzu..).
Figa nadrabia za Sisi :) A tak poważnie, to NAPRAWDĘ nie wiem, skąd w takiej małej dupce tyle kupy. Ani jeść nie dostaje dużo, ani nic nie ma możlwości zjeść poza domem, bo nie jest spuszczana na spacerach ( z własnej winy- ucieka).. Nie mam zielonego pojęcia.. I co do tego: to nie żadne rozwolnienie, to nie żaden kał z krwią. To zwykła, ZDROWA, kupa !! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Erazm']Tak, trawka jest ok. Dziś nie było wrzasku w domu, kiedy poszli do pracy, jak Krysia wróciła to i rzygusia nie było, zobaczymy po obiedzie:roll:[/quote]

Wiesz ja wierzę że to sie unormuję. Dziewczyna miała w krótkim czasie sporo zmian. Ty ją zabrałaś, operacja, potem tymczas u mnie, znowu u ciebie i wyjazd do nich.

Link to comment
Share on other sites

Sisi już nie rzygusiuje, kupka była co prawda z duuuużym opóźnieniem. Obszczekała haszczaka, ale właściciel i pies był rozsądny i skończyło się na wielkiej zabawie( Sisulek jeszcze na smyczy, ale poczekamy, aż się bardziej zsocjalizuje:lol:)

Link to comment
Share on other sites

Dostałam maila
Suńka jest fajna. Lepi się do nas aż żal ją samą zostawiać. To bardzo
żywa dziewczyna, dopiero teraz wiem że mam psa w domu.
Rano zachowała się super. Spotkałyśmy znajomego z huskim (też 1 1/2
roku). Suńka początkowo szczekała, piszczała, trzymałam ją na rękach.
Znajomy podpowiedział,żeby ją puścić, że nie zrobią sobie krzywdy. I
rzeczywiście. Początkowo suńka szczekała, rzucała się na niego, ale po
chwili zaczęła się przymilać. Widać było że oboje mają ochotę poszaleć.
Huski był bez smyczy, Sisi niestety jeszcze jest w szelkach. Ale i tak
się wyszalała. Widzę, że z każdym dniem jest lepiej.
Kupa była dopiero rano (trzy dni). Ale apetyt mamy, nie narzekamy.

Beatko - będę musiała z Wami Dogomankami przekonsultować sprawę sterylki.
Sisi to piesek iskra, obawiam się że trudno będzie ją upilnować.
I w związku z tym pytanie: kiedy najlepiej powinnam zrobić zabieg. Czy
czekać na cieczkę i po niej. Czy nie czekać i zrobić teraz?
Początkowo myślałam że zrobię to w lipcu, kiedy mam zaplanowany urlop i
będę mogła lepiej zaopiekować się suńką.
Teraz sama juz nie wiem jak lepiej dla niej. Oczywiście, będę rozmawiała
z weterynarzem, ale chcę poznać Wasze opinie.
Dziewczyny ja nie wiem co odpowiedzieć, sama robiłam moim sukom sterylkę w najlepszym z punktu widzenia medycznego czasie, tu nie wiadomo kiedy mała miała cieczkę w schronisku niestety nie mogli mi tego powiedzieć. Nie wiem doprawdy co poradzić Krysi

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem najlepiej będzie, jeśli Krysia skontaktuje się z weterynarzem.
Ostatnio miałam taki przypadek, że dwie suki z mojego schroniska zostały zabrane i wysterylizowane w tym samym dniu (warunek adopcji osoby zainteresowanej), nie wiedząc kiedy miały cieczki. Wiem, że to trochę niezgodne z tym, co mówią lekarze, ale może i tym razem da się to tak załatwić? Albo dać hormony przy 1 cieczce, a potem sterylka za kilka tygodni? Chociaż te hormony to jedno wielkie gów..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Erazm']Rany, Rybciu teraz mi się przypomniało, nie wysłalam tych pieniedzy, będę w Polsce, w czwartek, ale póżno więc w piątek pobiegnę na pocztę, jeszcze raz najmocniej przepraszam. Jestem strasznie zakręcona:oops:[/QUOTE]
Niech to będzie prezent ode mnie.. :)

Link to comment
Share on other sites

Nowe wieści z frontu:loveu::loveu::loveu:Krysia pisze:
Sisi jest właśnie drapana . W nocy nadal śpi w koszyku, ale niestety
Krzysiek musi trzymać łapkę. Trochę się buntuje bo mu ręka drętwieje.
Mam wrażenie, że gdy nas nie ma to mała cały czas leży w przedpokoju pod
drzwiami. Łóżka i fotele są nieruszone. Tylko moja nolina jest coraz
rzadsza, jednak ją skubie. Myślę, że wymioty były właśnie po tym
kwiatku, chociaż już jest spokój.
Nachodzą mnie takie myśli, skąd zwierzęta, które zostały przygarnięte
przez nas wiedzą, że należy się załatwiać na dworzu, że można spać w
łóżku. Nasza Żaba, która była psem bezdomnym nie sprawiała nam żadnych
kłopotów (oprócz tych związanych z psychiką), teraz Sisi - piesek
schroniskowy też, jak narazie jest pieskiem grzecznym (nie licząc
szczekania),chociaż charakternym i mam nadzieję, że takim zostanie.
I jak tu nie wierzyć, że cuda się zdarzają:lol:. Dla takich wiadomości jestem gotowa poświęcić prawie wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Erazm']Rybciu jest więcej psiaków, którym pomagasz, nie chciałabym żeby w kryzysowej sytuacji tata powiedział Ci nie, więc pieniądze wyślę:lol:[/quote]
Nie, nie zgadzam się.
Preparat będzie ode mnie.

Ale jeśli chcesz pomóc, to podam ci konto, bo jestem u swojego taty zadłużona 125zł, aż wstyd się przyznać. Oczywiście wszystko za psy. 20zł za wykup jednego psa i 105zł za transport.. Cóż.. Kocha to poczeka, ale nie mogę nadwyrężać jego cierpliwości..

Preparat kosztował coś około 10zł, więc wyślij choćby tyle na konto. Zawsze to będzie 115zł do spłacenia.

Wyjdzie w sumie na to samo.. :)

Link to comment
Share on other sites

Krysia donosi:
Witam Beatko, już dochodzimy do siebie po świętach. Były trochę pracowite.
Sisi zaakceptowała dzieci, dzieci też. Mówię dzieci ale to dorośli już
ludzie. Stwierdziły, że jest zupełnie inaczej niż z Żabą, dużo weselej.
Sunia nie daje nam się nudzić. Musimy popracować nad jej charakterkiem
bo poczuła się już całkiem pewnie i próbuje chyba rządzić się.
Mieliśmy wczoraj gości. Przywitała ich ostro. Trochę mnie zaniepokoiło
jej zachowanie bo to była Krzyśka siostra z mężem. Dokładnie tydzień
wcześniej oni też byli u nas i byli witani z radością, nie było żadnych
problemów. Teraz był szczek i to bynajmniej nie taki zwykły. Były
pokazane zęby i zjeżona sierść na karku.Po jakimś czasie uspokoiliśmy
ją, ale pilnowała przybyszy. Gdy chcieli wyjść do łazienki znowu był
warkot. Pożegnanie też nie było serdeczne.
Ja nie wiedziałam jak reagować. Teraz do mnie dotarło jak mało wiem o
wychowaniu psa. Nie chciałabym popełnić błędów, ale chciałabym ją dobrze
ułożyć.
Gdy zostaliśmy z suńką sami sprawiała wrażenie bardzo zadowolonej.

W niedzielę my byliśmy z suńką u znajomych. Tam też reagowała ostro na
nieznajomych.

Może ona potrzebuje więcej czasu na dostosowanie się do jakby nie było
innych warunków życia? Jak myślisz? Ja jeszcze nie załamuję się.

Więc przed nami 4 zadania:
1. Sterylka
2. Zmienić stosunek Sisi do innych piesków
3. Zmienić stosunek Sisi do gości (ludzie na ulicy nie przeszkadzają jej)
4. Ograniczyć szczekanie na przechodzących lokatorów.

(Tak po cichu przyznam się, że Marta nazwała Sisi - Julka. Stwierdziła,
że bardziej do niej pasuje).
I teraz bądź mądry i pisz wiersze....

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, moja Figa, która jest z nami przeszło dwa miesiące, do tej pory nie potrafi zaakceptować obcych w domu i jest na to tylko jeden sposób.
Powiedzmy, mój dorosły brat, który bywa u nas bardzo często, co rusz jest niemiło obszczekiwany przez Figę. Potrafi nawet ugryźć, gdy ten się schyla, mówi do niej, wyciąga rękę!
Jedynym sposobem, który na nią znaleźliśmy jest kompletne ignorowanie jej zachowania. I rzeczywiście to działa, po chwili Figa sama kręci się przy gościu, wchodzi mu na kolana i tuli. Hmm.. zastanawiam się, czym to jest spowodowane?
Być może chronieniem swojego? Swojego domu, swych ludzi, miejsca w którym pies czuje się bezpiecznie?

Link to comment
Share on other sites

Wieści od Krysi
Wet. nr 1 - wcześniej podana narkoza nie ma wpływu na przebieg zabiegu i
zdrowie młodego pieska. Szwów kosmetycznych nie stosują ponieważ suczki
przy tej metodzie zachodzą w ciążę (załamać się można)

Wet. nr 2 - zabieg można zrobić. Wcześniejsza operacja nie ma znaczenia,
ale wcześniej jeszcze dokładnie przebadają sunię. Wykonują szwy
kosmetyczne.

Więcej nie szukałam, bo pozostali nie budzą zaufania. Wybrałam wet. nr
2. Termin zabiegu ustaliliśmy wstępnie na 30 kwietnia ze względu na
długi weekend, a poza Sisi będzie miała jeszcze cały miesiąc na dojście
do całkowitego zdrowia po tamtej narkozie. Mam nadzieję że cieczka nagle
nie wystąpi

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...