Martens Posted September 15, 2009 Posted September 15, 2009 Nikt nikogo nie zmusi do podawania ptasich kości ;) Co do samego ryzyka - przy każdym karmieniu jest jakieś ryzyko niestety. Przy podawaniu kości nie-ptasich na przykład może dojść do powstania czopów kostnych w jelitach. Zawsze jest ryzyko, że pies zadławi się, choćby ryżem ;) Co do perforacji jelita, już tak bardziej ogółem - czy opieracie się na konkretnym znanym wam przypadku przebicia jelita przez kość ptasią surową? Bo z tego co mi wiadomo z opinii lekarzy weterynarii z SGGW w Warszawie, ryzyko perforacji przewodu pokarmowego ptasią kością u zdrowego psa istnieje tylko w przednim jego odcinku, tj w gardle, przełyku. Sam żołądek ma bardzo grube ściany oraz silne enzymy trawiace kości na tyle, że po przejściu do jelita nie mają one prawa mieć tak ostrych zakończeń by doszło do przebicia. U zdrowego psa oczywiście, u którego produkcja enzymów i trawienie przebiega bez zakłóceń. Takie perforacje zazwyczaj są wynikiem połknięcia przez psa ostrego ciała obcego - ale nie kości. Ptaki biologiczną karmą kotowatych, a psowatcyh nie... Nie zgodzę się. Po pierwsze psy są mięsożercami-padlinożercami i jedzą wszelkie kości i mięso jakie znajdą, ptasie również, po drugie schwytanie ciężkiego ptaka pokroju bażant przez polującego psowatego wcale nie jest ewenementem. No i jaka jest różnica między układem pokarmowym psa i kota, która temu drugiemu gwarantuje bezpieczne jedzenie ptasich kości, a psu nie? Quote
isabelle30 Posted September 15, 2009 Posted September 15, 2009 pytasz o konkretne przypadki? juz wiele lat temu na nocnym dyzurze w lecznicy....przywiezli psa w agonii, perforacja koscia kurczaka, surowa bylam na wakacjach u rodziny, pies sasiadow zalatwil sie kurza koscia ....upolowal sobie kure nie na wlasne oczy.....moja wet ostrzega kazdego wlasciciela non stop. kilka razy do roku zdarza jej sie uspic psa ktoremu nikt nie pomogl na czas. zapewniam cie nie chcialabys slyszec tego wycia i skomlenia konajacego psa, plujacego krwia.... nigdy nie zapomne tamtego widoku z lecznicy. a my pojechalismy bo nasz pies ...skaleczyl sobie lape..... Quote
EMT Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 Wszystko zawsze tkwi w szczegółach. Jakie kości drobiowe dostawał pies, u którego wystąpiłą perforacja? ..rozsądek podpowiada NIE PODAWAĆ długich kości z drobiu-na przykłąd udek, a szczególnie indyczych. Ile tych kości zjadł ? ..jeśli sporo długich kości naraz to być może nie był w stanie ich strawić . Co robił po takim posiłku ? ..jeśli biegał intensywnie na przykład, to kości, które nie uległy trawieniu megasilnym kwasem żołądkowym psa, mogły przesunąc się dalej i tam juz strawione nie zostaną !!! moga byc tylko wydalone w stolcu. I tak dalej- karmienie BARFem wymaga ROZSĄDKU od właściciela. Karmienie BARFem nie zwalnia z MYŚLENIA i KONTROLOWANIA [B]CO i W JAKICH PROPORCJACH zjada pies.[/B] Quote
arcana81 Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 [quote name='EMT'] I tak dalej- karmienie BARFem wymaga ROZSĄDKU od właściciela. Karmienie BARFem nie zwalnia z MYŚLENIA i KONTROLOWANIA [B]CO i W JAKICH PROPORCJACH zjada pies.[/B][/quote] Dokładnie tak. Poza tym każdy pies jest inny i inaczej jego organizm zareaguje na konkretny składnik diety. Są psy, którym po prostu bardzo ciężko przychodzi trawienie np. kości, natomiast są i takie, które doskonale sobie z tym radzą. Moja suka dostaje od dziewiątego tygodnia życia praktycznie wszystkie rodzaje kości, nawet sporadycznie trafią się kurze udka. Z trawieniem nie mamy najmniejszych problemów, w kale nie ma śladów kawałków kości, nawet po zjedzeniu wspomnianych przeze mnie udek czy skrzydełek indyka (jeśli ktoś nie wierzy zapraszam by sprawdził osobiście :eviltong:). Zanim jednak doszliśmy do takiego stanu rzeczy, była dość długa nauka dokładnego gryzienia, kilka razy przy zbyt łapczywym zjedzeniu Saga zwracała wszystko i ponownie zjadała. Teraz wszystkie kawałki twardszych kości, których nie jest w stanie dokładnie pogryźć, zostawia po prostu (mądra sunia ;)). Początkowo kości drobiowe mieliłam w maszynce. Było w tym w cholerę zachodu, ale nie żałuję, bo mam zdrowego psa bez żadnych problemów zdrowotnych, z piękną sierścią i baardzo szczęśliwego. Jak wspomniałam nie dla każdego psa będzie się nadawać każdy rodzaj kości, mięsa czy nawet warzyw/owoców. Ale BARF daje na prawdę wiele możliwości w doborze składników. Moim zdaniem jak ktoś chce to dobierze te właściwe do konkretnego psa. Quote
isabelle30 Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 no to mamy tu pelne wyjasnienie dlaczego golden jednak nie powinien dostawac zadnych drobiowych kosci, tak jak labek. one sa fizjologicznie predysponowane do skretow zoladka i jelit po prostu, wiec zapewne i o perforacje latwo. my pozostaniemy przy calej reszcie gnatow :lol: Quote
EMT Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 Skłonność do skrętów dotyczy różnych ras. "Fizjologiczna skłonność" do skrętów ?? -coś co jest patologią nie jest fizologią..:lol: Perforacja a skręt to dwie inne bajki. Na ten przykład karmienie karmą gotową sprzyja skrętom, a karmienie surowym nie.:razz: Quote
karjo2 Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [quote name='isabelle30']no to mamy tu pelne wyjasnienie dlaczego golden jednak nie powinien dostawac zadnych drobiowych kosci, tak jak labek. one sa fizjologicznie predysponowane do skretow zoladka i jelit po prostu, wiec zapewne i o perforacje latwo. my pozostaniemy przy calej reszcie gnatow :lol:[/quote] I mozna, jak wygladaja te fizjologiczne predyspozycje, w przeciwienstwie do innych ras/kundelkow? Quote
Talagia Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 A ja wam powiem, ze caly gar kurzych łapek po ugotowaniu obieram :oops: i zadna kosc nie laduje w misce, tylko chrzastki i galareta. Trwa to wprawdzie około godziny, ale jakos pewniej sie czuje :evil_lol: Quote
isabelle30 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 dokladnie tak samo jak w przypadku predyspozycji do dysplazji, nie tylko tej genetycznie odziedziczonej ale tej nabytej - tutaj chodzi o luznosc wszedzie, np dobermany tej sklonnosci nie maja. jak dokladnie doczytam o anatomicznych podstawach to powiem dokladnie, ale wiem ze wlasnie labki i goldki sa strasznie narazone na wszelkie skrety, do tego stopnia ze powinny jesc ze stojaka aby nie obciazac stawow, ale poniewaz ryzyko skretu w takiej pozycji rosnie to nlezy psy karmic jednak z podlogi. i bardzo rygorystycznie przestrzegac odpowiednich odstepow miedzy spacerami a zarciem kundelki generalnie sa zdrowsze niz rasowce i moze dobrze bo jak hodowcy juz doprowadza do wyhodowania 100% kalek pieknie wygladajacych i zyjacych zaledwie kilka lat to nadal na swiecie beda psy...ale to tak na marginesie Talagia ja tak sie wlasnie meczylam dosc dlugo. ale smiej sie ze mnie, to skubanie lapek doprowadzalo mnie do histerii... wiec zakupilam maszynke do mkielenia miesa, pazury obcinam nozyczkami, dluga kosc ladnie sama wychodzi a pies dostaje w kazdum posilku kosci w formie bezpiecznej oprocz cotygodniowego wielkiego surowego gnata do pochrupania Quote
EMT Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [QUOTE]kundelki generalnie sa zdrowsze niz rasowce i moze dobrze bo jak hodowcy juz doprowadza do wyhodowania 100% kalek pieknie wygladajacych i zyjacych zaledwie kilka lat [/QUOTE] Ten "postęp hodowlany" w niektórych rasach już udało się osiągnąć. Quote
arcana81 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [quote name='isabelle30']dokladnie tak samo jak w przypadku predyspozycji do dysplazji, nie tylko tej genetycznie odziedziczonej ale tej nabytej[/quote] Czy mogę poprosić o jakieś wiarygodne źródło, które mówi o "dysplazji nabytej", bo pierwszy raz o czymś takim słyszę. Dotąd we wszystkich źródłach mówiono, że dysplazja jest chorobą wyłącznie o podłożu genetycznym, a czynniki środowiskowe mogą mieć wpływ na ujawnienie się (bądź nie) objawów... Quote
karjo2 Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [quote name='isabelle30']dokladnie tak samo jak w przypadku predyspozycji do dysplazji, nie tylko tej genetycznie odziedziczonej ale tej nabytej - [B]tutaj chodzi o luznosc wszedzie[/B], np dobermany tej sklonnosci nie maja. jak dokladnie doczytam o anatomicznych podstawach to powiem dokladnie, ale wiem ze [B]wlasnie labki i goldki sa strasznie narazone na wszelkie skrety, do tego stopnia ze powinny jesc ze stojaka aby nie obciazac stawow, ale poniewaz ryzyko skretu w takiej pozycji rosnie to nlezy psy karmic jednak z podlogi.[/B] i bardzo rygorystycznie przestrzegac odpowiednich odstepow miedzy spacerami a zarciem [B] kundelki generalnie sa zdrowsze niz rasowce[/B] i moze dobrze bo jak hodowcy juz doprowadza do wyhodowania 100% kalek pieknie wygladajacych i zyjacych zaledwie kilka lat to nadal na swiecie beda psy...ale to tak na marginesie [/quote] Jeden niezrozumialy slowotok, pomieszanie z poplataniem. Mozna prosic jakos jasniej, szczegolnie co do tych wyroznionych "nowinek"? Quote
isabelle30 Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 karjo, wiesz co? gdyby to byl ktos inny to bym poszukala linkow. ale dla ciebie jakos nie mam ochoty. sama uzupelniaj swoja wiedze kynologiczna.... Quote
betty_labrador Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [quote name='isabelle30']dokladnie tak samo jak w przypadku predyspozycji do dysplazji, nie tylko tej genetycznie odziedziczonej ale tej nabytej - tutaj chodzi o luznosc wszedzie, np dobermany tej sklonnosci nie maja. jak dokladnie doczytam o anatomicznych podstawach to powiem dokladnie, ale wiem ze wlasnie labki i goldki sa strasznie narazone na wszelkie skrety, do tego stopnia ze powinny jesc ze stojaka aby nie obciazac stawow, ale poniewaz ryzyko skretu w takiej pozycji rosnie to nlezy psy karmic jednak z podlogi. i bardzo rygorystycznie przestrzegac odpowiednich odstepow miedzy spacerami a zarciem kundelki generalnie sa zdrowsze niz rasowce i moze dobrze bo jak hodowcy juz doprowadza do wyhodowania 100% kalek pieknie wygladajacych i zyjacych zaledwie kilka lat to nadal na swiecie beda psy...ale to tak na marginesie Talagia ja tak sie wlasnie meczylam dosc dlugo. ale smiej sie ze mnie, to skubanie lapek doprowadzalo mnie do histerii... wiec zakupilam maszynke do mkielenia miesa, pazury obcinam nozyczkami, dluga kosc ladnie sama wychodzi a pies dostaje w kazdum posilku kosci w formie bezpiecznej oprocz cotygodniowego wielkiego surowego gnata do pochrupania[/quote] a ja czytalam, ze dodatkowo na skręt żółądka w duzym stopniu są skłonne psy m.in. o wąskiej klatce np owczarek szkocki collie czy dog niemiecki. No i Talagia masz racje, ze karma gotowa zwlaszcza sucha przyczynia sie do zwiekszenia częstotliwości skrętow. a surowe nie. Przeciez dzikie psy po najedzeniu sie zwierzyny biegaja tez wracajac do stada i jakos skrętów nie maja... Quote
isabelle30 Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 betty, podatnosc na skret to przede wszystkich cecha psow o glebokiej klatce piersiowej, i zalezy to od umocowania zoladka i jego mozliwosci ruchowych. gdzies mi sie wczoraj przwinal ladny na ten temat artykul, moze go znajde jeszcze raz Quote
Balbina. Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 Ja mojemu kupowalam łapki w zoologicznym.Już nie kupuje bo ostatnią znalazłam w moich białych ręcznikach:mad:kupuję takie białe,wapienne kosteczki-to chociaż tak nie cuchnie:eviltong:(albo ja jestem przewrażliwiona :grins::hmmmm:) Quote
*Monia* Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 Łapki z zoologika kupowałam kiedyś, ale zdrowsze surowe niż takie suszone. Szczeniak i Hexa jedzą na deser łapki i tylko czasem jakaś rzadka kupka się trafi. Szczeniuch gotowanego kurczaka ani galaretki (nawet odrobiny) nie może jeść, bo z niej zaraz leci i mieszkanie do sprzątania :shake:. Quote
EMT Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 [QUOTE]podatnosc na skret to przede wszystkich cecha psow o glebokiej klatce piersiowej, [/QUOTE] Głęboka klatka piersiowa to cecha każdego prawidłowo zbudowanego i rozwiniętego psa.:razz: Temat podatności na skręt obejmuje wiele czynników sprzyjających. Quote
joaha Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Czy obcinacie pazury w łapkach, przed podaniem psu? Quote
*Monia* Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Ja obcinam tylko dlatego że mnie brzydzą :roll:. Chociaż jak rzucam łapki na szybko i nie mam czasu na obcięcie to jedzą z pazurami i nie narzekają ;). Quote
zakla Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Wiecie może co, oprócz łapek, jest najlepsze na stawy? Okazało się, że moja suka ma problem z biodrem i muszę jej teraz dawać jak najwięcej 'wspomagaczy'. Quote
Talagia Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 zakla wywar ze świńskich raciczek ;) i gotowane tchawice cielece no i warto pomyslec o preparacie "sztucznym", ja moge polecic CORTAFLEX Canine Joint Care (z wlasnego doswiadczenia) albo Advanced Cetyl M (z opini studentow) Quote
zakla Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Yamie yamie, dzięki, pogotujemy:lol: Ze sztucznych preparatów mamy GIOM Chondro L-karnitynę i podobno jest bardzo ok- opinia ortopedy, no i używają go zaprzęgowcy (Ci sami którzy przywieźli mnóstwo złota z Kanady wczoraj:razz:). Quote
Iza&Weimar Posted July 12, 2010 Posted July 12, 2010 Czy ktoś może mi polecić miejsce, gdzie w Poznaniu można kupić, bądź zamówić kurze łapki? Okazuje się, że w mojej okolicy jest to niemożliwe, a lada dzień będę właścicielką młodej wyżełki, która baardzo szybko rośnie.. Z góry bardzo dziękuję za pomoc :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.