Jump to content
Dogomania

ALWARKO uległ wypadkowi, przy czym stracił czucie w tylnych łapkach! Szuka domu!


Recommended Posts

Witam, w ubiegły piątek byliśmy u lekarza bo strasznie cierpiał z powodu ucha, szczęście w nieszczęściu tylko zapalenie, dostał zastrzyk i krople. Już jest lepiej. Bardzo przeżył drogę do lecznicy,cały był napięty ze strachu. Ogólnie jest dobrze, w ciszy ze swoimi opiekunami odzyskuje spokój ducha. Czekam aż zdecydują się na kolejną wizytę u lekarza tym razem trzeba zająć się pęcherzem. Konsultowałam się z 3 lekarzami, każdy mówił, że częściowo to posikiwanie spowodowały warunki, w jakich przebywał ostatnio w schronisku (nie wnikam w to) oraz stres. Zbadamy mocz i wtedy okaże się co dalej. Chodzenie się poprawia, biega na 4 nogach, czasami się zaplącze ale to ambitny psiak. Jest weselszy, przytula się i bardzo płacze za swoją panią, nawet gdy ona wychodzi na chwilę- terrorysta. Cieszę się, że podołali bo nie było łatwo i nadal różnie jest. W środę minie pierwszy miesiąc Alusia w nowym domku. Przesyłam uścisk łapki, niebawem zdjęcie (chociaż nie wiem jak je zamieścić). Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evapap']Witam, w ubiegły piątek byliśmy u lekarza bo strasznie cierpiał z powodu ucha, szczęście w nieszczęściu tylko zapalenie, dostał zastrzyk i krople. Już jest lepiej. Bardzo przeżył drogę do lecznicy,cały był napięty ze strachu. Ogólnie jest dobrze, w ciszy ze swoimi opiekunami odzyskuje spokój ducha. Czekam aż zdecydują się na kolejną wizytę u lekarza tym razem trzeba zająć się pęcherzem. Konsultowałam się z 3 lekarzami, każdy mówił, że częściowo to posikiwanie spowodowały warunki, w jakich przebywał ostatnio w schronisku (nie wnikam w to) oraz stres. Zbadamy mocz i wtedy okaże się co dalej. Chodzenie się poprawia, biega na 4 nogach, czasami się zaplącze ale to ambitny psiak. Jest weselszy, przytula się i bardzo płacze za swoją panią, nawet gdy ona wychodzi na chwilę- terrorysta. Cieszę się, że podołali bo nie było łatwo i nadal różnie jest. W środę minie pierwszy miesiąc Alusia w nowym domku. Przesyłam uścisk łapki, niebawem zdjęcie (chociaż nie wiem jak je zamieścić). Pozdrawiam :)[/QUOTE]

jak bardzo się cieszę szczęściem Alwarka; zamieszczanie zdjęć nie jest łatwe, ja wciąż do tego używam ściągi:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/176362-Jak-wstawiAE-zdjAE-cia-na-nowej-dogomanii[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Piesek ma się dobrze, według mnie lepiej się porusza. Każdą pogodną chwilę spędza na świeżym powietrzu. Problem jest z posikiwaniem, jeden z lekarzy twierdzi, że to stres i potrzeba czasu, inny, że u psiaków po takich wypadkach jest to wynikiem niesprawności. Opiekunowie już radzą sobie ze wszystkim i najważniejsze, że piesek ich bardzo lubi. Zdjęcia zrobię... ostatnio miałam je zrobić... nie wzięłam aparatu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evapap']Piesek ma się dobrze, według mnie lepiej się porusza. Każdą pogodną chwilę spędza na świeżym powietrzu. Problem jest z posikiwaniem, jeden z lekarzy twierdzi, że to stres i potrzeba czasu, inny, że u psiaków po takich wypadkach jest to wynikiem niesprawności. Opiekunowie już radzą sobie ze wszystkim i najważniejsze, że piesek ich bardzo lubi. Zdjęcia zrobię... ostatnio miałam je zrobić... nie wzięłam aparatu.[/QUOTE]
to nic, poczekamy cierpliwie na zdjęcia, najważniejsze, że wieści są dobre:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Karolcia_ko5'][B]Ślepy szczeniak czeka na pomoc:[/B]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/248150-Ślepy-szczeniaczek-w-schronisku-prosi-o-pomoc-jedzie-na-badania-nie-bądź-obojetny?p=21453637#post21453637[/URL][/QUOTE]

Biedne maleństwo... Oby udało się mu pomóc...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W jaki sposób mu pomóc? Trzeba poszukać bardzo wrażliwych ludzi, BO SAM NIE PORADZI SOBIE NIGDY! Spróbujcie poszukać wokół siebie, może ktoś go zabierze. Ja też mam problem, nie wiem jak pomóc psiakowi. Na jednej z posesji mieszka średniej wielkości pies zupełnie sam bo jego pan umarł. Raz w tygodniu ktoś z rodziny pana przywozi mu jedzenie, sąsiedzi też dokarmiają ale co będzie gdy przyjdzie mróz i śnieg? Sam sobie nie poradzi, podobno ma 6 lat i jest bardzo wesoły jednak nikt go nie chce zabrać. Do schroniska był zgłoszony ale jest to teren poza Koninem i gmina powinna to załatwić od strony formalnej. Jest to wątek Alusia. U niego znowu wystąpił problem z uchem, był u lekarza w środę. Jest lepiej. Poza tym jest rozbrykany i uspokaja się tzn. czuje, że to jest jego dom. Pogodził się z kotką, na trawniku siedzą razem, w domu też na nią nie szczeka. Zdjęć nadal nie mam bo wpadam do niego na chwilkę i zapominam o aparacie. Powodzenia we wszystkich trudnych sprawach, oby się rozwiązały:)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 weeks later...

To wątek Alwarka...muszę zadać kilka pytań, nie wiem komu:jak człowiek ma zaufać SCHRONISKU i oddać tam znalezionego biedaka- skoro nikt nie dba o to, żeby były bezpieczne i nie robiły sobie krzywdy, nie zagryzały się, czemu kilka osób pracuje w administracji a jedna, dwie osoby fizycznie opiekując się zwierzakami? Schronisko to trudny kawałek chleba nikt tam kokosów nie zarobi. Smutny dzień, gdy zwierzaki się zagryzają:-( ludzie ze schroniska to WASZA WINA!
W okolicy jest pies, który przyszedł z ogromnym łańcuchem na szyi, potrzeba było 2 tygodnie, żeby mu zdjąć to paskudztwo. Udało się, sąsiadka zorganizowała budę i pełną miskę. Ja już żadnego psa nie skaże na schronisko...przykre ale zawsze miałam nadzieję, że tam są LUDZIE sami wiecie jacy.
Aluś pozdrawia, ma się dobrze, najbardziej brakuje mu spacerów (nogi rozjeżdżają się na lodzie) i słońca.

Link to comment
Share on other sites

Aluś ma się dobrze, porusza się na 4 łapach tylko lodowiska, które mamy w Wielkopolsce na podwórkach i trawnikach sprawiają trudności zdrowym ludziom i psiakom, a Aluś ma 2 mocne łapy i dlatego jest mu trudno. Jest co prawda prowadzany na ręczniku, ale to nie to samo, co bieganie po trawie. Poza tym nogi marzną, bo temp. -13 wczoraj, dzisiaj -8 nie sprzyjają spacerom, ma ciepłe skarpety ale nie lubi w nich chodzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evapap']To wątek Alwarka...muszę zadać kilka pytań, nie wiem komu:jak człowiek ma zaufać SCHRONISKU i oddać tam znalezionego biedaka- skoro nikt nie dba o to, żeby były bezpieczne i nie robiły sobie krzywdy, nie zagryzały się, czemu kilka osób pracuje w administracji a jedna, dwie osoby fizycznie opiekując się zwierzakami? Schronisko to trudny kawałek chleba nikt tam kokosów nie zarobi. Smutny dzień, gdy zwierzaki się zagryzają:-( ludzie ze schroniska to WASZA WINA!
W okolicy jest pies, który przyszedł z ogromnym łańcuchem na szyi, potrzeba było 2 tygodnie, żeby mu zdjąć to paskudztwo. Udało się, sąsiadka zorganizowała budę i pełną miskę. Ja już żadnego psa nie skaże na schronisko...przykre ale zawsze miałam nadzieję, że tam są LUDZIE sami wiecie jacy.
Aluś pozdrawia, ma się dobrze, najbardziej brakuje mu spacerów (nogi rozjeżdżają się na lodzie) i słońca.[/QUOTE]

A co się stało znowu w schronisku ?
Cieszę się , że Alwarko już bezpieczny u swoich ludzi.
Co do lodowiska to nawet mój w pełni sprawny psiak ma problemy jak kupkę zrobić bo nogi mu się rozjeżdżają a co dopiero Alwarko. Miejmy nadzieję , że zima szybko się skończy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam, nie wiem co dzieje w schronisku ale widząc wpisy, o zagryzionych psach człowiek jest poirytowany. Nie chce rozwijać tematu schronisk bo pracują tam ludzie, którzy kochają zwierzęta i wierzę, że każde zagryzienie to dla nich ogromny smutek. Aluś ma się dobrze trochę przytył, porusza się w domu na 4 łapach. Z kotką bawią się w podchody, widać też rodzące się "uczucie" tzn. kotka zaczyna traktować Aluśka jak domownika. Opiekunowie też spokojniejsi (to starsi ludzie) bo sprawy wątrobowo- jelitowe poprawiają się. Pozdrawiam wszystkich, jeśli dotknęłam kogoś wcześniejszym wpisem to przepraszam.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Aluś to bardzo energiczny piesek, w ubiegłym tygodniu pogonił pszczołę, przewrócił się i nie mógł wstać. Okazało się, że wyskoczyły 3 dyski. Tak pięknie już się poruszał na wszystkich nogach a tu taka historia. Jest pod opieką lekarza, dostaje zastrzyki i co drugi dzień zabieg laserem. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Widać małą poprawę, trzymajcie za niego kciuki. Mam prośbę, jeśli ktoś może załatwić tanio lub przekazać nieodpłatnie podkłady do wyściółki legowiska to czekam na wiadomość, podam adres. Na miesiąc zużywają ok. 50 podkładów, bo Aluś po kastracji ma uszkodzony przewód moczowy i posikuje. Dzisiaj np. 4 w ciągu dnia zużyto bo po zastrzykach więcej siusia. Latem będzie lepiej bo więcej czasu będzie spędzać na dworze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='togaa']
Odezwał się ktoś w sprawie podkładów? Trzeba by pozapraszać na wątek ludzi, przypomnieć Alwarka.[/QUOTE]

ja pomyślałam o bazarku, może ktoś by zorganizował, tylko właśnie nie wiem jak to jest jak schorowany piesio jest w ds, to już tu chyba bazarku nie możemy zorganizować, co najwyżej prosić o wpłaty na wątku na ten cel.

Link to comment
Share on other sites

W przypadku gdy pies ma własciciela, regulamin dopuszcza bazarki tylko na sterylizację wiejskich suczek.


[B]evapap,[/B] czy została formalnie podpisana umowa adopcyjna ze schronem ?
Jak Aluś jest nadal na ich stanie , to będzie można bazarkować .
Będzie i na leczenie i na podkłady ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...