Jump to content
Dogomania

ile kosztuje godzina dogoterapii?


Recommended Posts

[quote name='Berek']"

Reasumując: jak ktoś nie chce umrzec, to nie umrze i się wyleczy "samoistnie" - a ci co umierają to podświadomie po prostu chcą zejść z tego świata... :shake:
Kurczę, nie dziwi mnie że lekarzy ta "metoda" irytuje... :roll: Myślenie pozytywne myśleniem pozytywnym ale już ten poziom - przepraszam - bełkotu faktycznie daje do myslenia. :evil_lol:[/quote]

witaj
Nie rozumiem tego ciągłego ataku....ale no cóż. Nie mówię tutaj o cudach i nie mam zamiaru nikogo okłamywać, bawić się w szarlatana czy tym podobnych rzeczach... chce tylko dać im chwilę radości, wiem że jest wielu wspaniałych ludzi, którzy to robią, ja chcę tylko do nich dołączyć...a że widzę to w ten sposób, to chyba nic złego...Nie wiem, po co ten ironiczny ton? Kiedy raz odwiedzałam pewną schorowaną starszą Panią, która nie chciała przyjmować lekarstw, (stwierdziła, że to i tak nie ma sensu...)ale kiedy pokazałam jej, że i mój pies czeka na spotkania z nią... i jak wytłumaczyłam jej, że mój psiak też nie chce brać lekarstw i ze może Ona mi w tym pomoże, poprzez pokazanie psiakowi jak bierze się lekarstwa (mojej suczce podawałam witaminy), to ta Pani po pewnym czasie na nowo zaczęła brać leki, nie trzeba było jej do tego przymuszać, i sama dbała oto by być uczesana, ubrana i przygotowana na spotkanie z psem...Towarzyszyła jej przy dobrej pogodzie na wózku na spacerze...Ta Pani już nie żyje...nie wiem czy żyła zgodnie z planem czy nie....ale widziałam, w jej ostatnich dniach na jej twarzy uśmiech... i wiem, że przyczynił się do tego mój pies...Hmmm może więc zamiast tego ironicznego tonu, przyjąć jakąś inną metodę dialogu, która pozwoli nam wszystkim wypracować jakiś system pracy, który pomoże drugiemu człowiekowi.
z pozdrowieniami

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 88
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Poniewaz tytul watku byl: Ile kosztuje dogoterapia, znalazlem odpowiedz na to pytanie na jednej ze stron osob z forum.
Pozwole sobie wkleic:

[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST]
[CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 30,00zł do 70,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]

[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAT[/FONT][/B][/LIST]
[CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 40,00zł do 80,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]

[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST]
[CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 15,00zł do 40,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]

[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAT[/FONT][/B][/LIST]
[CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 25,00zł do 35,00zł[/FONT][/COLOR][/B]
[B][/B]
[COLOR=black]Pytanie zasadnicze-czy za wizyty w hospicjum tez pobiera ta osoba pieniadze? [/COLOR][/CENTER]
[FONT=Verdana][COLOR=black]No i w zwiazku z tym mam zagwostke[/COLOR]- czy etycznym jest branie pieniedzy za dogoterapie czy tez nie?[/FONT]
[FONT=Verdana]W moim glebokim oczuciu - jest nieetyczne. No ale to chyba na inny watek, temat.[/FONT]
[FONT=Verdana]Pozdrawiam[/FONT]
[FONT=Verdana]Piotr[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']
[CENTER][COLOR=black]Pytanie zasadnicze-czy za wizyty w hospicjum tez pobiera ta osoba pieniadze? [/COLOR][/CENTER]
[FONT=Verdana][COLOR=black]No i w zwiazku z tym mam zagwostke[/COLOR]- czy etycznym jest branie pieniedzy za dogoterapie czy tez nie?[/FONT]
[FONT=Verdana]W moim glebokim oczuciu - jest nieetyczne. No ale to chyba na inny watek, temat.[/FONT]
[FONT=Verdana]Pozdrawiam[/FONT]
[FONT=Verdana]Piotr[/FONT][/quote]

Napiszę jeszcze raz ; opieka hospicyjna w Polsce jest bezpłatna. Nikt nie ma prawa pobierać opłat od pacjentów w hospicjum. Koniec kropka.
Natomiast czy znajdzie się ktos kto od chorego nieuleczalnie bedzie pobierał opłatę za prywatne zajęcia z udziałem psa to juz inny temat.
Znam kilkadziesiąt róznych przykładów ( w tym większosc z informacji telewizyjnych) ludzi którzy jak hieny zarabiali na determinacji ludzi walczących o zycie i/lub zdrowie dla swoich bliskich. Były tam i magiczne druty, kamienie, zioła, ręce, piramidy i inne dziwne zabiegi.
O psach jeszcze nie słyszałam. :mad:
Dla mnie kazdy kto żeruje na nieszczęściu ludzkim budzi odrazę. W tym także wszystkie reklamy telewizyjne różnych organizacji, zbierających na "leczenie chorych dzieci".
Mam na myśli wykorzystywanie wizerunku jakiegokolwiek chorego dziecka.
Brzydzi mnie taka emocjonalna manipulacja. Rozumiem konieczność pozyskiwania środków finansowych, ale moim zdaniem cel nie zawsze uświęca środki.

Link to comment
Share on other sites

A ja nic nie widzę dziwnego,że ktoś chce brać pieniądze za zajęcia z psem-nie mówię tu o hospicjum czy szpitalu, choć w tym drugim czy inna placówka to jak kawał to ja osobiście za dojazd bym wzięła bo mogę pomagać za darmo ale jak będę miała tak do wszytskiego dopłacac czyt. dojazd to nie będę pomagać choc mam psa bo nie będzie mnie stać.
Za wiele innych zajęć,które też usprawniają płacić trzeba,więc niestety nie uważam za dziwne jak ktoś robi to zarobkowo ale niech robi to bardzo kompetetntnie. Ja osobiście jeszcze nie wzięłam za zajęcia ale nie potepiam i nie neguje tego.
Gdyby niektóre placówki zwróciły mi za dojazdy to na pewno poświęciłabym mój czas a tak niestety jestem z poza Wawy i muszę dojeżdzać a nikt za darmo wozić mnie nie będzie:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aneta_117']Ja mam na studiach zajęcia z dogoterapii i nasza wykładowczyni się tym zajmuje i powiedziała nam,że zazwyczaj rodzice dzieci (ona pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi) po prostu wrzucają co jakiś czas złotówkę i pies pracuje na jedzenie bądź przynoszą dzieci psu marchewkę bo to jeden z jego ulubionych smakołyków.

Gdy rozmawialiśmy o psach do terapii z dziećmi to psy ze schronisk się nie nadają bo nie wiadomo co spotkało je w przeszłości i moga się u nich pojawić zachowania agresywne.[/quote]


Zgadzam się z Twoją wykładowczynią w 100%. W moim mniemaniu psy ze schroniska nie powinny brać udziału w takim przedsięwzięciu jak dogoterapia. Jednym z moich priorytetów w trakcie zajęć jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa, a pies schroniskowy raczej mi to utrudni niż ułatwi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']Poniewaz tytul watku byl: Ile kosztuje dogoterapia, znalazlem odpowiedz na to pytanie na jednej ze stron osob z forum.
Pozwole sobie wkleic:
[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 30,00zł do 70,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]
[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAT[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 40,00zł do 80,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]
[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 15,00zł do 40,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER]
[LIST]
[*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAT[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 25,00zł do 35,00zł[/FONT][/COLOR][/B]

[COLOR=black]Pytanie zasadnicze-czy za wizyty w hospicjum tez pobiera ta osoba pieniadze? [/COLOR][/CENTER]
[FONT=Verdana][COLOR=black]No i w zwiazku z tym mam zagwostke[/COLOR]- czy etycznym jest branie pieniedzy za dogoterapie czy tez nie?[/FONT]
[FONT=Verdana]W moim glebokim oczuciu - jest nieetyczne. No ale to chyba na inny watek, temat.[/FONT]
[FONT=Verdana]Pozdrawiam[/FONT]
[FONT=Verdana]Piotr[/FONT][/quote]

Witam

Zacznę od tego....... cennik Pan Piotr wkleił ode mnie!!!
Zanim zacznę... to powiem tylko tyle...ze względu na to, iż pozyskiwałam środki unijne na rozpoczęcie mojej pracy (dzięki temu zdobyłam fundusze na samochód, na zabawki dla dzieci i psa itp) musiałam ustalić cennik (była to część aplikację z biznes planem włącznie) bez tego nie mogłabym otrzymać owej dotacji...Stąd taki a nie inny cennik!!!, MUSIAŁAM DOKONAĆ KALKULACJI jak to wygląda w rzeczywistości... nie mam potrzeby nikomu udowadniać, iż jest inaczej....(to OCZYWIśCIE DOTYCZY SIę MOJEJ ETYKI)
Więc Drogi Panie Piotrze,nim zaczął Pan pisać o hienach, o nieetycznych zachowaniach, mógł Pan porozmawiać....
a teraz dalej..................
A czy ktoś pisał, że w hospicjum pobiera się opłaty? nie przypominam sobie... i nie rozumiem tego tonu w stylu "czy ta osoba" (jak już coś wklejasz to napisz skąd....) A nie tak....
A co do opłat za zajęcia z psami, skoro są zajęcia np w przedszkolach z muzyki, z rytmiki, zajęcia plastyczne, taneczne, z j. angielskiego, to nie rozumiem dlaczego nie ma być z zajęc z psami.... Ja pracę z psami traktuję bardzo poważnie!!!. Poświęciłam się temu całkowicie. I bardzo dużo czasu trwa dzienna otoczka wokół tej pracy, którą stricto wykonuję. O tym już jednak pisałam. Psy muszą być odpowiednio przygotowane do zajęć i muszą mieć odpowiedni relaks po zajęciach....Potrafię pozyskiwać środki, które pozwalają mi na to, aby placówki, nie musiały ponosić kosztów związanych z zajęciami.... Na bieżąco studiuje fundusze unijne, piszę aplikacje i inne rzeczy... Więc nie obrażaj nikogo Drogi Panie Piotrze takim tonem, jeśli go nie znasz, jeśli nie miałeś okazji porozmawiać, popatrzyć jak ktoś pracuje itp. i nie używaj słów typu "hiena"
I pisanie o NIEETYCZNYM ZACHOWANIU jest.................... a zresztą..... jak Ci jest lżej, jak kogoś tak bezpodstawnie oceniasz.........to cieszę się, że Ci podesłałam temat.....
Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy pracują np. w hipoterapii....i nie słyszałam, by ktoś mówił O ICH NIEETYCZNYM ZACHOWANIU.........
Czy masz za złe ludziom, którzy pracują w hipoterapii. O co Tobie tak na serio chodzi...i czemu ma służyć ten atak...
Czy na stronie, z której wkleiłeś ten cennik jest chociaż w jednym miejscu napisane, iż ktokolwiek pobiera opłatę za zajęcia w hospicjum? znalazłeś coś takiego???? jeśli nie to, o jakich hienach Ty piszeszi???
Moja córka pracowała jako wolontariuszka w hospicjum, syn jako wolontariusz w zoo, ja również często jestem w miejscach, gdzie jestem, że tak powiem gościnnie i nikt nie daje mi za to nawet złotówki, i robię to z przyjemnością wielką, za uśmiech....więc daruj w końcu sobie ten atak...
z pozdrowieniami
CZŁOWIEK ........co do głębokich odczuć...... to należy więc wrzucić chyba hipoterapeutów, muzykoterapeutów i innych do nieetycznego wora!!! no brawo, brawo........ pomysł całkiem, całkiem.......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lewka']Napiszę jeszcze raz ; opieka hospicyjna w Polsce jest bezpłatna. Nikt nie ma prawa pobierać opłat od pacjentów w hospicjum. Koniec kropka.
Natomiast czy znajdzie się ktos kto od chorego nieuleczalnie bedzie pobierał opłatę za prywatne zajęcia z udziałem psa to juz inny temat.
Znam kilkadziesiąt róznych przykładów ( w tym większosc z informacji telewizyjnych) ludzi którzy jak hieny zarabiali na determinacji ludzi walczących o zycie i/lub zdrowie dla swoich bliskich. Były tam i magiczne druty, kamienie, zioła, ręce, piramidy i inne dziwne zabiegi.
O psach jeszcze nie słyszałam. :mad:
Dla mnie kazdy kto żeruje na nieszczęściu ludzkim budzi odrazę. W tym także wszystkie reklamy telewizyjne różnych organizacji, zbierających na "leczenie chorych dzieci".
Mam na myśli wykorzystywanie wizerunku jakiegokolwiek chorego dziecka.
Brzydzi mnie taka emocjonalna manipulacja. Rozumiem konieczność pozyskiwania środków finansowych, ale moim zdaniem cel nie zawsze uświęca środki.[/quote]

Witam

Proszę, poczytaj...o tym co robię... hihi bo zacznę żałować, że się w ogóle tu odezwałam...

trochę to dziwne, ze piszesz o hienach i żerowniu na nieszczęściu ludzkim i wrzucasz mnie do tego wora....a przecież nie miałyśmy się nawet okazji poznać :) ...nie wymieniłaś ze mną ani jednego zdania......
"Natomiast czy znajdzie się ktos kto od chorego nieuleczalnie bedzie pobierał opłatę za prywatne zajęcia z udziałem psa to juz inny temat".
.........jeśli znajdziesz gdziekolwiek chociaż jedno zdanie, że coś takiego zrobiłam, czy robię, to proszę Cię bardzo pisz o hienach...ale tak....to ....... daruj sobie.........
pisząc o KIMŚ, kto odszedł....pisząc, że odwiedzałam ją z psem.......ani razu nie użyłam słowa.......ZAPłATA........ śmierć jest dla mnie tak samo ważna jak życie...swoją pracę poświęciłam tej problematyce: "Śmierć, świadomość, odpowiedzialność" - to temat pracy, którą napisałam już parę lat temu.... więc może problem etyczny, czy nieetyczny leży gdzie indziej.... osądzanie kogoś, obrażanie go, wkładanie do worka z hienami jest ........... hmmm

Ale w sumie mam nadzieje, że jakbyśmy mogły sobie porozmawiać, to by się okazało, że mamy wiele wspólnego i że więcej nas łączy niż dzieli
pozdrawiam
Kaśka

Link to comment
Share on other sites

Droga Kasiu
Moja wypowiedź - bardzo ogólna, przedstawiajaca moje stanowisko i poglądy była odpowiedzią na wypowiedź ElGreco.

Dlatego zacytowałam w swojej wypowiedzi słowa ElGreco do których się odnosiłam.

Pisząc o hienach i osobach żerujących na ludzkim nieszczesciu miałam na myśli wszystkich oszustów, uprawiajacych czary mary i twierdzacych, że potrafią uleczyć choroby nieuleczalne, a o których czasami słyszymy w wiadomościach telewizyjnych.

Absolutnie zaprzeczam, abym kogokolwiek z tego forum wrzucała do jednego wora z w/w hienami.
Na pewno nie miałam na myśli Ciebie ponieważ jak słusznie zauważyłas nie znam Ciebie i naprawdę jestem daleka od oceniania innych.
Zawsze uwazałam internetowe fora za doskonałe miejsce do wymiany poglądów.
Zawsze też unikam "zadym" i forumowych "kłótni", "napadania" i "nagonek" poniewaz takie zachowania nie leżą w mojej naturze i szkoda mi na nie czasu.
Oczywiście nie mam wpływu jak inni odbieraja moje wypowiedzi, jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, ze ktos ma inne zdanie, odmienne poglądy niż ja.
Pierwszy raz jednak zdażyło mi się , żeby ktoś moją wypowiedź potraktował jako osobista zniewagę. Jest mi z tego powodu przykro.

Pozdrawiam
Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote]Pytanie zasadnicze-czy za wizyty w hospicjum tez pobiera ta osoba pieniadze?
No i w zwiazku z tym mam zagwostke- czy etycznym jest branie pieniedzy za dogoterapie czy tez nie?
W moim glebokim oczuciu - jest nieetyczne. No ale to chyba na inny watek, temat.
Pozdrawiam
Piotr[/quote]

A za jaką formę terapii możne pobierać opłaty ? za rehabilitację można ?? za muzykoterapię można ?? za terapię zajęciową można ?
Fajnie by było nie??? ludzie się uczą, pracują, szkolą, chcą rozwijąc dziedzinę, ale każdy kto pracuje w dogoterapii musi to robić za darmo??
ciekawe wyczucie etyki...

Chyba można rozróżnic funkcjonowanie Fundacji i innych organizacji pożytku publicznego od ludzi z przygotowaniem (nie pisze jakim, bo to temat innej dyskusji), chcących poświecać temu każdy dzien?
Wybacz, nie chce Cie oceniać po żadnym kątem, ale chyba to normalne, że jeżeli ktoś pracuje a nierzadko jest zatrudniony w ośrodku jako dogoterapeuta (tak tak -to jest możliwe, ośrodki chcą i płacą i nawet mają na to pieniądze) to pobiera wypłate?

I proszę nie mieszajmy w to hospicjum.

Nie wiem czy da się pracować pełną parą, szkolić psy, bez zadnego zaplecza finansowego, jakoś tego nie widze.

Pisze to jako osoba, która "pracuje" jako wolontariusz w dogoterapii, bo póki co, mogę sobie na to pozwolić i poświęcić niemal każdy mój dzień. Piszę jako osoba rozumiejąca innych, którzy zostają zatrudnieni i podpisują umowy z ośrodkami aby prowadzić zajęć i żyć.

p.s
Dobrze, że za inne formy terapii można nie urażając niczyjej etyki ani tymbardziej nie podważając prawa pobierać opłaty. Mam szanse przeżyć ze swoim wykształceniem :)

Pozdrawiam serdecznie

p.s
Panią Kasię miałam okazję przypadkiem poznać dość niedawno, wrażenie bardzo pozytywne :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='przyjacielpies']Witam

Zacznę od tego....... cennik Pan Piotr wkleił ode mnie!!!
Zanim zacznę... to powiem tylko tyle...ze względu na to, iż pozyskiwałam środki unijne na rozpoczęcie mojej pracy (dzięki temu zdobyłam fundusze na samochód, na zabawki dla dzieci i psa itp) musiałam ustalić cennik (była to część aplikację z biznes planem włącznie) bez tego nie mogłabym otrzymać owej dotacji...Stąd taki a nie inny cennik!!!, MUSIAŁAM DOKONAĆ KALKULACJI jak to wygląda w rzeczywistości... nie mam potrzeby nikomu udowadniać, iż jest inaczej....(to OCZYWIśCIE DOTYCZY SIę MOJEJ ETYKI)
Więc Drogi Panie Piotrze,nim zaczął Pan pisać o hienach, o nieetycznych zachowaniach, mógł Pan porozmawiać....
a teraz dalej..................
A czy ktoś pisał, że w hospicjum pobiera się opłaty? nie przypominam sobie... i nie rozumiem tego tonu w stylu "czy ta osoba" (jak już coś wklejasz to napisz skąd....) A nie tak....
A co do opłat za zajęcia z psami, skoro są zajęcia np w przedszkolach z muzyki, z rytmiki, zajęcia plastyczne, taneczne, z j. angielskiego, to nie rozumiem dlaczego nie ma być z zajęc z psami.... Ja pracę z psami traktuję bardzo poważnie!!!. Poświęciłam się temu całkowicie. I bardzo dużo czasu trwa dzienna otoczka wokół tej pracy, którą stricto wykonuję. O tym już jednak pisałam. Psy muszą być odpowiednio przygotowane do zajęć i muszą mieć odpowiedni relaks po zajęciach....Potrafię pozyskiwać środki, które pozwalają mi na to, aby placówki, nie musiały ponosić kosztów związanych z zajęciami.... Na bieżąco studiuje fundusze unijne, piszę aplikacje i inne rzeczy... Więc nie obrażaj nikogo Drogi Panie Piotrze takim tonem, jeśli go nie znasz, jeśli nie miałeś okazji porozmawiać, popatrzyć jak ktoś pracuje itp. i nie używaj słów typu "hiena"
I pisanie o NIEETYCZNYM ZACHOWANIU jest.................... a zresztą..... jak Ci jest lżej, jak kogoś tak bezpodstawnie oceniasz.........to cieszę się, że Ci podesłałam temat.....
Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy pracują np. w hipoterapii....i nie słyszałam, by ktoś mówił O ICH NIEETYCZNYM ZACHOWANIU.........
Czy masz za złe ludziom, którzy pracują w hipoterapii. O co Tobie tak na serio chodzi...i czemu ma służyć ten atak...
Czy na stronie, z której wkleiłeś ten cennik jest chociaż w jednym miejscu napisane, iż ktokolwiek pobiera opłatę za zajęcia w hospicjum? znalazłeś coś takiego???? jeśli nie to, o jakich hienach Ty piszeszi???
Moja córka pracowała jako wolontariuszka w hospicjum, syn jako wolontariusz w zoo, ja również często jestem w miejscach, gdzie jestem, że tak powiem gościnnie i nikt nie daje mi za to nawet złotówki, i robię to z przyjemnością wielką, za uśmiech....więc daruj w końcu sobie ten atak...
z pozdrowieniami
CZŁOWIEK ........co do głębokich odczuć...... to należy więc wrzucić chyba hipoterapeutów, muzykoterapeutów i innych do nieetycznego wora!!! no brawo, brawo........ pomysł całkiem, całkiem.......[/quote]
Pani Przyjacielpies
Gdzie napisalaem, ze pobiera Pani pieniadze za prace w hospicjum?
Temat hospicjum zakonczylem wyjasnieniem o co tak na prawde poszlo na konferencji na ktorej miala Pani prelekcje, miedzy Pania a dr. Zaplatka.
Cennik wkleilem, poniewaz tytul watku dotyczy "ile kosztuje godzina dogoterapii". Ze akurat na Pani stronie ow cennik widnieje , poszedlem po najmniejszej linni oporu. Zeby nie czula sie Pani pokrzywdzona, zamieszcze za moment cenniki oferowane w dwu innych organizacjach.
Pytanie o moralnoc czy etyke zadalem tlko w kontekscie - czy mamy prawo brac pieniadze za zajecia dogoterapii jesli nie mamy kierunkowego wyksztalcenia w przypadku zajmowania sie konkretna jednostka chorobowa.
Przejzalem bardzo dopkladnie Pani strone i poczytalem ja rowniez bardzo dokladnie. Jestem pelen podziwu dla tego co Pani robi. Moje watpliwosci budzi jedynie to czy ma Pani kwalifikacje do tego aby prowadzic zajecia typu AAT bo informacja "terapeutka" nie jest do konca pelna. Aby cprowadzic zajecia AAT trzeba miec naprawde wyksztalcenie kierunkowe i pracowac w zawodzie, byc specjalista w swojej dziedzinie.
Pozdrawiam
Piotr

Link to comment
Share on other sites

Czy ja mogę od Ciebie El GReco poprosić przykład specjalisty (zawód) jego wyszktałcenia, doświadczenia, skonczony kursu i rodzaju przeszkolenia (jego) psa, by mógł prowadzić AAT???

Jestem bardzo ciekawa jak widzisz to od strony czysto pratykcznej :)
To nie jest pytanie podchwytliwe :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']Pani Przyjacielpies
Gdzie napisalaem, ze pobiera Pani pieniadze za prace w hospicjum?
Temat hospicjum zakonczylem wyjasnieniem o co tak na prawde poszlo na konferencji na ktorej miala Pani prelekcje, miedzy Pania a dr. Zaplatka.
Cennik wkleilem, poniewaz tytul watku dotyczy "ile kosztuje godzina dogoterapii". Ze akurat na Pani stronie ow cennik widnieje , poszedlem po najmniejszej linni oporu. Zeby nie czula sie Pani pokrzywdzona, zamieszcze za moment cenniki oferowane w dwu innych organizacjach.
Pytanie o moralnoc czy etyke zadalem tlko w kontekscie - czy mamy prawo brac pieniadze za zajecia dogoterapii jesli nie mamy kierunkowego wyksztalcenia w przypadku zajmowania sie konkretna jednostka chorobowa.
Przejzalem bardzo dopkladnie Pani strone i poczytalem ja rowniez bardzo dokladnie. Jestem pelen podziwu dla tego co Pani robi. Moje watpliwosci budzi jedynie to czy ma Pani kwalifikacje do tego aby prowadzic zajecia typu AAT bo informacja "terapeutka" nie jest do konca pelna. Aby cprowadzic zajecia AAT trzeba miec naprawde wyksztalcenie kierunkowe i pracowac w zawodzie, byc specjalista w swojej dziedzinie.
Pozdrawiam
Piotr[/quote]


Witam


Miło mi, iż zaglądnął Pan Panie Piotrze na stronkę....pozdrowionka Kaśka
a tu takie jeszcze myśli .......które mnie naszły :lol:

I cieszę się, iż coś, nie co udało się nam wyjaśnić...
Co do zajęć AAT to jak wszyscy wiemy jest z tym generalnie problem...gdyż nie ma przecież jeszcze zawodu kynoterapeuty wpisanego do rejestru zawodów!!!... I ubolewam bardzo nad tym. Zamiast się zebrać w jedną całość, wszyscy razem, i pociągnąć tę sprawę w końcu ku odpowiedniemu rozwiązaniu, to są jakieś, gdzieś tam spory i sprawa nie idzie do przodu tak jak iść powinna...:(
Jeśli chodzi o zajęcia AAT, już gdzieś tam pisałam o tym, sprawa wygląda w moim przypadku tak, iż ja ze swoim psem jestem, jako osoba wspierająca.
I na zajęciach tego typu jest zawsze terapeuta z danego ośrodka. Zresztą na większości zajęć są opiekunowie moich podopiecznych. Np kiedy prowadzę zajęcia z dziećmi (hmm dzieci niektórzy mają już po 18 lat) ze szkoły specjalnej, to zawsze ich opiekunowie są również z nami....Ja ich widuję raz w tygodniu, nie znam ich problemów, ich zachować itp. I mimo, iż spotykamy się już od października, nie podjęłabym się prowadzenia zajęć bez nich (opiekunów). Grupa wraz z opiekunem dochodzi na zajęcia do ośrodka, Panie są razem z nami i wszyscy świetnie się bawimy... I bardzo się cieszę, bo dzięki temu poznałam wspaniałych ludzi, którzy w swoją pracę wkładają swe całe serducho....(pozdrawiam Panie Wychowawczynie.......... )
Co do opłat.... proszę mi podać inną logiczną propozycję rozwiązania tej kwestii? Ja uważam, że aby to co robię, robić dobrze, to muszę się temu czasowo poświęcić....a nie mam już 15 lat czy 18 lat by bawić się ciągle jako wolontariusz (chociaż nie ukrywam, iż dalej mi się to często zdarza, bo jak nas zapraszają na różnego rodzaju imprezy, festyny...to jedziemy i tyle. I bardzo jest nam miło, że zawsze wywołujemy tyle radości), a po drugie koszty utrzymania psiaków są dosyć wysoki: dobra karma, regularne odrobaczanie, środki przeciwko kleszczom, pchełkom, smakołyki, zabawki itp.....hmmm na miesiąc się tego przy dwóch psiakach trochę nazbiera...
Co do etyki.
W jednym ośrodku pani dyr. mówiła mi, że miały już kiedyś zajęcia z psiakami, że przychodziła wolontariuszka.... dzieci zaczęły się przyzwyczajać, niby było wszystko ok..ale nagle pani wolontariuszce zaczęło coś ciągle wypadać.. nie przychodziła i nawet nie informowała o tym nikogo w ośrodku... A dzieci czekały, i było im bardzo przykro, i trudno było im wytłumaczyć, że to nie stało się tak dlatego, ze piesek przestał je lubić....
I to jest moim zdaniem strasznie nieetyczne!!! BYCIE NIEODPOWIEDZIALNYM, niesłownym...(ale wiadomo to już sprawa indywidualna każdego człowieka).
........a tak logiczne rozumując, gdyby ta pani, miała podpisaną umowę, miała określone zobowiązania, miała za to wynagrodzenie, to może podchodziłaby to tego w sposób bardziej rzetelny i odpowiedzialny...więc jak to mawiają Panie Piotrze każdy kij ma przysłowiowe dwa końce....

pozdrawiam

Kaśka

PS.... dlatego na zakończenie taka, no nie wiem, może prośba do wszystkich.... zróbmy w końcu coś, aby POJAWIŁ SIĘ zawód KYNOTERAPEUTY, uważam, że kynoterapeuta zasługuję na poważne potraktowanie w oczach Państwa... W ANIMAL THERAPY, tkwi wielka siła, która może dać dużo dobrego drugiemu człowiekowi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Laverna']Czy ja mogę od Ciebie El GReco poprosić przykład specjalisty (zawód) jego wyszktałcenia, doświadczenia, skonczony kursu i rodzaju przeszkolenia (jego) psa, by mógł prowadzić AAT???

Jestem bardzo ciekawa jak widzisz to od strony czysto pratykcznej :)
To nie jest pytanie podchwytliwe :)[/quote]

hej .............i oto chodzi........ chyba takowego, jednolitego, obowiązującego w całym naszym kraju nie ma!!! i fajnie by było...by to w końcu załatwić...ale jak to zrobić!!!...Nie da się tego zrobić, jak będą wewnętrzne spory, jak nie będzie to prawnie obwarowane.. bo jeśli ktoś jest nauczycielem, rehabilitantem, inżynierem, weterynarzem, to wiadomo, musi mieć taki a nie inny papierek, i bez znaczenia, czy coś robi w Katowicach, czy nad morzem.. Jeśli uczelnia wydaje papier gdzie pisze: nauczyciel w-f to każdy wie, co ten człowiek (powinien) oczywiście mieć już za sobą i co powinien umieć.... No nie ......... a tak....... ehhh pozdrowionka Kaśka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lewka']Droga Kasiu
Moja wypowiedź - bardzo ogólna, przedstawiajaca moje stanowisko i poglądy była odpowiedzią na wypowiedź ElGreco.

Dlatego zacytowałam w swojej wypowiedzi słowa ElGreco do których się odnosiłam.

Pisząc o hienach i osobach żerujących na ludzkim nieszczesciu miałam na myśli wszystkich oszustów, uprawiajacych czary mary i twierdzacych, że potrafią uleczyć choroby nieuleczalne, a o których czasami słyszymy w wiadomościach telewizyjnych.

Absolutnie zaprzeczam, abym kogokolwiek z tego forum wrzucała do jednego wora z w/w hienami.
Na pewno nie miałam na myśli Ciebie ponieważ jak słusznie zauważyłas nie znam Ciebie i naprawdę jestem daleka od oceniania innych.
Zawsze uwazałam internetowe fora za doskonałe miejsce do wymiany poglądów.
Zawsze też unikam "zadym" i forumowych "kłótni", "napadania" i "nagonek" poniewaz takie zachowania nie leżą w mojej naturze i szkoda mi na nie czasu.
Oczywiście nie mam wpływu jak inni odbieraja moje wypowiedzi, jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, ze ktos ma inne zdanie, odmienne poglądy niż ja.
Pierwszy raz jednak zdażyło mi się , żeby ktoś moją wypowiedź potraktował jako osobista zniewagę. Jest mi z tego powodu przykro.

Pozdrawiam
Ewa[/quote


Droga Ewa......

Mam nadzieje, iż to sobie jakoś wyjaśniłyśmy, ja Tobie, Ty mnie.....i już będzie z górki...:) wiesz czytając Twoją wypowiedź i Pana ELGreco...może rzeczywiście niepotrzebnie ubrałam to w jedną całość.....
I że na temat, zajęć w hospicjum, nie raz i nie dwa będziemy mogły porozmawiać, gdyż leżą mi one bardzo na sercu. A wiem, że mogę w takich miejscach pracować i wiem, że umiem do tych ludzi dotrzeć...i chcę to WYKORZYSTAć, chce dać tym ludziom po prostu powód do tego, by na ich twarzach chociaż na chwilę pojawił się uśmiech...
pozdrawiam Cię
Kaśka

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Bardzo się ucieszyłam czytając ten temat- przynajmniej pierwsze kilka stron. Nie chodzi o tematykę, tylko o to, że po raz pierwszy chyba nie było kłótni i awantur.. no ale nic nie trwa wiecznie :placz:

Co do etyczności "zarabiania" na dogoterapii.. nie do końca rozumiem stanowisko ElGreko. Czemu jeśli ktoś pracuje jako dogoterapeuta na etat albo na pół etatu ma nie pobierać wynagrodzenia? a za co ma jeść i karmić psa? Wolontariat wolontariatem, ale za coś żyć trzeba. Popieram w 100% Lavernę.
Zgadzam się z tym, ze pobieranie opłat od chorych może być nie do końca etyczne (zależy od sytuacji wszystko) ale np pozyskiwanie funduszy unijnych, rządowych czy innych jest chyba całkiem w porządku?

A jeśli chodzi o AAT, to uważam, że powinien w tych zajęciach brać udział terapeuta wykwalifikowany. Nie po skończeniu kursu dogo, nawet rocznego, tylko po studiach. Zwłaszcza że terapią może być "wszystko" - rehabilitacja ruchowa, zajęcia z logopedą, zajęcia z psychologiem, ortopedą, etc- trudno wymagać od jednego dogoterapeuty, żeby profesjonalnie prowadził zajęcia w każdej dziedzinie.
Ja np w AAT uczestniczę jako dogoterapeuta, ale przy współpracy z rehabilitantami- oni wiedzą, jakie dziecko ma wykonywać ruchy, a ja wiem, jak nakłonić mojego psa do wykonania konkretnych komend i jakie ćwiczenia zaproponować dziecku. Często zdarza się też, że rehabilitanci proszą o nauczenie psa konkretnej umiejętności, która potem jest wykorzystywana :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='megii']Bardzo się ucieszyłam czytając ten temat- przynajmniej pierwsze kilka stron. Nie chodzi o tematykę, tylko o to, że po raz pierwszy chyba nie było kłótni i awantur.. no ale nic nie trwa wiecznie :placz:

Co do etyczności "zarabiania" na dogoterapii.. nie do końca rozumiem stanowisko ElGreko. Czemu jeśli ktoś pracuje jako dogoterapeuta na etat albo na pół etatu ma nie pobierać wynagrodzenia? a za co ma jeść i karmić psa? Wolontariat wolontariatem, ale za coś żyć trzeba. Popieram w 100% Lavernę.
Zgadzam się z tym, ze pobieranie opłat od chorych może być nie do końca etyczne (zależy od sytuacji wszystko) ale np pozyskiwanie funduszy unijnych, rządowych czy innych jest chyba całkiem w porządku?

A jeśli chodzi o AAT, to uważam, że powinien w tych zajęciach brać udział terapeuta wykwalifikowany. Nie po skończeniu kursu dogo, nawet rocznego, tylko po studiach. Zwłaszcza że terapią może być "wszystko" - rehabilitacja ruchowa, zajęcia z logopedą, zajęcia z psychologiem, ortopedą, etc- trudno wymagać od jednego dogoterapeuty, żeby profesjonalnie prowadził zajęcia w każdej dziedzinie.
Ja np w AAT uczestniczę jako dogoterapeuta, ale przy współpracy z rehabilitantami- oni wiedzą, jakie dziecko ma wykonywać ruchy, a ja wiem, jak nakłonić mojego psa do wykonania konkretnych komend i jakie ćwiczenia zaproponować dziecku. Często zdarza się też, że rehabilitanci proszą o nauczenie psa konkretnej umiejętności, która potem jest wykorzystywana :)[/quote]

Hej, co do zajęć AAT, to ja również nie wyobrażam sobie by odbywały się one bez obecności rehabilitanta.....
A tak w ogóle to cieszę się, że masz co do tego wątku podobne zdanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='megii']
Co do etyczności "zarabiania" na dogoterapii.. nie do końca rozumiem stanowisko ElGreko. Czemu jeśli ktoś pracuje jako dogoterapeuta na etat albo na pół etatu ma nie pobierać wynagrodzenia? a za co ma jeść i karmić psa? Wolontariat wolontariatem, ale za coś żyć trzeba. Popieram w 100% Lavernę.
Zgadzam się z tym, ze pobieranie opłat od chorych może być nie do końca etyczne (zależy od sytuacji wszystko) ale np pozyskiwanie funduszy unijnych, rządowych czy innych jest chyba całkiem w porządku?
[/quote]

No widzisz, właśnie o to mi chodzi. Jeśli pracuję jako rehabilitant i w swojej pracy wykorzystuję wsparcie psa, to dostaję pieniądze jako rehabilitant. Akurat mam ten luksus ze do moich zarobkow dodany jest dodatek na psa.
I nie pracuje jako dogoterapeuta tylko jako rehabilitant.
Jesliby byl zawod dogoterapeuta to wtedy mozemy mowic o stalej pensji za wykonywanie zawodu. Poniewaz go nie ma jestem przeciwny braniu pieniedzy .
Nie mam nic przeciwko pozyskiwaniu funduszy unijnych, rzadowych itp. Uwazam ze to jest ok.
Inna sprawa ze kazdy kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie niemal Bogiem Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza.

[quote name='megii']
A jeśli chodzi o AAT, to uważam, że powinien w tych zajęciach brać udział terapeuta wykwalifikowany. Nie po skończeniu kursu dogo, nawet rocznego, tylko po studiach. Zwłaszcza że terapią może być "wszystko" - rehabilitacja ruchowa, zajęcia z logopedą, zajęcia z psychologiem, ortopedą, etc- trudno wymagać od jednego dogoterapeuty, żeby profesjonalnie prowadził zajęcia w każdej dziedzinie.
Ja np w AAT uczestniczę jako dogoterapeuta, ale przy współpracy z rehabilitantami- oni wiedzą, jakie dziecko ma wykonywać ruchy, a ja wiem, jak nakłonić mojego psa do wykonania konkretnych komend i jakie ćwiczenia zaproponować dziecku. Często zdarza się też, że rehabilitanci proszą o nauczenie psa konkretnej umiejętności, która potem jest wykorzystywana :)[/quote]

No widzisz, caly problem polega na tym ze Delta Society jasno okreslila w swoich standardach kto moze pracowac w AAT, w AAA, W AAE.
Polacy zas, na sile probuja je zmienic i mowic ze w AAT moze pracowac kazdy byle by pracowal pod okiem specjalisty.

Co do zawodu kynoterapeuty badz dogoterapeuty-dla mnie te dwa terminy sa rownozedne. Podkresle jeszcze raz co mi sie nie podoba. Nie podoba mi sie sposob w jaki srodowisko kynoterapeutow probuje przeforsowac i narzucic innym swoje pomysly. Nie twierdze ze sa one zle. Z wieloma rzeczami sie zgodze i uwarzam ze sa rzeczami madrymi i potzrebnymi.
Proba jednak stworzenia zawodu zaufania publicznego kynoterapeuty w Polsce, skonczy sie korporacyjnoscia owego.
Niegdzie nie spotkalem sie z propozycja PTK przedyskutowania problemu na forum publicznym. Na spotkaniu w ktorym uczestniczyly by rozne fundacj i osoby ktopre od lat maja wypracowane standardy.
Czasami trzeba isc na kompromisy. Patrzac na dzialania PTK mam wrazenie z kompromis nie wchodzi w gre, gdyz wychodzi z zalozenia ze wlasnie wiedza najlepiej co jest najlepsze dla innych. W ten sposob nigdy nie bedzi porozumienia miedzy kynoterapeutami i dogoterapeutami. Liczne wypowiedzi przedstawicieli PTK wskazuja na to z nie sa zainteresowani rozmowami. A szkoda , bo uczymy sie cale zycie, nie tylko od przyjaciol ale i od "wrogow" rozwniez.
Pozdrawiam
Piotr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']No widzisz, właśnie o to mi chodzi. Jeśli pracuję jako rehabilitant i w swojej pracy wykorzystuję wsparcie psa, to dostaję pieniądze jako rehabilitant. Akurat mam ten luksus ze do moich zarobkow dodany jest dodatek na psa.
I nie pracuje jako dogoterapeuta tylko jako rehabilitant.
Jesliby byl zawod dogoterapeuta to wtedy mozemy mowic o stalej pensji za wykonywanie zawodu. Poniewaz go nie ma jestem przeciwny braniu pieniedzy .
Nie mam nic przeciwko pozyskiwaniu funduszy unijnych, rzadowych itp. Uwazam ze to jest ok.
Inna sprawa ze kazdy kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie niemal Bogiem Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza.



No widzisz, caly problem polega na tym ze Delta Society jasno okreslila w swoich standardach kto moze pracowac w AAT, w AAA, W AAE.
Polacy zas, na sile probuja je zmienic i mowic ze w AAT moze pracowac kazdy byle by pracowal pod okiem specjalisty.

Co do zawodu kynoterapeuty badz dogoterapeuty-dla mnie te dwa terminy sa rownozedne. Podkresle jeszcze raz co mi sie nie podoba. Nie podoba mi sie sposob w jaki srodowisko kynoterapeutow probuje przeforsowac i narzucic innym swoje pomysly. Nie twierdze ze sa one zle. Z wieloma rzeczami sie zgodze i uwarzam ze sa rzeczami madrymi i potzrebnymi.
Proba jednak stworzenia zawodu zaufania publicznego kynoterapeuty w Polsce, skonczy sie korporacyjnoscia owego.
Niegdzie nie spotkalem sie z propozycja PTK przedyskutowania problemu na forum publicznym. Na spotkaniu w ktorym uczestniczyly by rozne fundacj i osoby ktopre od lat maja wypracowane standardy.
Czasami trzeba isc na kompromisy. Patrzac na dzialania PTK mam wrazenie z kompromis nie wchodzi w gre, gdyz wychodzi z zalozenia ze wlasnie wiedza najlepiej co jest najlepsze dla innych. W ten sposob nigdy nie bedzi porozumienia miedzy kynoterapeutami i dogoterapeutami. Liczne wypowiedzi przedstawicieli PTK wskazuja na to z nie sa zainteresowani rozmowami. A szkoda , bo uczymy sie cale zycie, nie tylko od przyjaciol ale i od "wrogow" rozwniez.
Pozdrawiam
Piotr[/quote]

Witaj

hmm z tego co piszesz to można zrozumieć, że tylko ktoś taki jak TY - rehabilitant może otrzymywać wynagrodzenie za pracę z psem (sam bowiem piszesz, że dostajesz za psa dodatek) ....inni nie mają prawa.. bardzo ciekawe podejście...no chyba, że ja znów tutaj czegoś nie rozumiem...Nie wiem, czy chcesz mieć wyłączność na takowe zajęcia :) .... zgadzam się z Tobą, iż wielu jest takich, którzy uważają się za specjalistów (ale to dotyczy każdej profesji) ... ale na boga nie generalizuj, dlaczego piszesz [B][I]Inna sprawa ze kazdy kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie niemal Bogiem Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza. [/I][SIZE=4]NIe rozumiem[/SIZE][/B], Twej złości wręcz nienawiści KTO w takim razie może Twoim zdaniem za to dostawać "złamany grosz"...
Znam wielu wspaniałych rehabilitantów, którzy nie mają swojego psiaka, nie mają nawet pojęcia o psiakach, czasami sami wpierw z psiakiem muszą się oswoić bo się go boją. I wcale się z tym nie kryją i bardzo się cieszą, że możemy współpracować, bo dzięki temu robimy wspólnie coś dobrego dla podopiecznych...a moim skromnym zdaniem oto chodzi....by zrobić coś dobrego dla drugiego...a że żyjemy w świecie, gdzie pieniądz służy temu by móc żyć....no cóż...gdyby ktoś za zajęcia ofiarował mi jaja, kury, dach nad głową... to czemu nie....ale póki co jest tak, że by móc utrzymać swe psiaki i siebie potrzebne są pieniądze.....to ciężko pracujemy i otrzymujemy za to kasę ....... i mam nadzieje, że będę mogła pracować tak dalej.
A i jeszcze jedno.........O jakim Ty byciu Bogiem mówisz....troszkę może no nie wiem, szacunku do drugiego człowieka... Jeśli spotkałeś jakiegoś "pseudo " dogo czy kynoterapeutę to nie świadczy wcale o tym, że każdy jest taki. Każdy z nas spotyka na swej drodze pseudo nauczycieli, pseudo lekarzy i nawet pseudo rehabilitantów...ale od razu takie podejście, że [B]KAżDY.... [/B]szkoda, że tak patrzysz na ludzi...
Cieszę się bardzo z tego, iż spotykam na swej drodze ludzi, którzy nie traktują kogoś drugiego w ten sposób... i że będzie coraz więcej ludzi, którzy do tego co robią (mówię o dogo) będą podchodzili na tyle poważnie, że będą się mogli z tego utrzymać...
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Kasiu
Zupelnie nie zrozumialas co napisalem. Podalem jako przyklad, ze pracujac jako rehabilitant z psem placone mi jest za moj zawod. Rownie dobrze moze to byc pedagog, psychiatra, psycholog, logopeda, oligofrenoterapeuta itp.
Gdzie napisalem ze tylko ktos taki jak ja ma dostawac wynagrodzenie? !
Gdzie napisalem ze chce miec wylacznosc na takowe zajecia?!!
Gdzie wyczytalas w moim poscie nienawisc czy tez zlosc?!
Uwazam ze osoby ktore zabieraja sie za dogoterapie powinny miec gruntowne wyksztalcenie odpowiednie do schorzenia z ktorym beda pracowac, miec psa przetestowanego i wyszkolonego, a nie takie ktore poczytaja troche i maja pieska ktory merda do wszystkich ogonkiem i juz. To za malo. Dogoterapia to odpwoiedzialnosc za to co robimy, za niepelnosprawnego z ktorym pracujemy.
Gdzie napisalem ze KAZDY to pseudo terapeuta? Kasiu, plis przeczytaj jeszcze raz moj post.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[
quote=ElGreco;10190286]Kasiu
Zupelnie nie zrozumialas co napisalem. Podalem jako przyklad, ze pracujac jako rehabilitant z psem placone mi jest za moj zawod. Rownie dobrze moze to byc pedagog, psychiatra, psycholog, logopeda, oligofrenoterapeuta itp.
Gdzie napisalem ze tylko ktos taki jak ja ma dostawac wynagrodzenie? !
Gdzie napisalem ze chce miec wylacznosc na takowe zajecia?!!
Gdzie wyczytalas w moim poscie nienawisc czy tez zlosc?!
Uwazam ze osoby ktore zabieraja sie za dogoterapie powinny miec gruntowne wyksztalcenie odpowiednie do schorzenia z ktorym beda pracowac, miec psa przetestowanego i wyszkolonego, a nie takie ktore poczytaja troche i maja pieska ktory merda do wszystkich ogonkiem i juz. To za malo. Dogoterapia to odpwoiedzialnosc za to co robimy, za niepelnosprawnego z ktorym pracujemy.
Gdzie napisalem ze KAZDY to pseudo terapeuta? Kasiu, plis przeczytaj jeszcze raz moj post.
Pozdrawiam[/quote]

Hej...
no cieszę się, że nasze rozmowy zaczynają się jakoś tak klarować....ja napisałam, że tak to można odebrać - to co piszesz....i że można tym skrzywdzić ludzi, którzy robią w tej dziecinie wiele dobrego...
Ale mam do Ciebie jedno pytanie....powiedz mi KTO robi dobre szkolenia, jak to usystematyzować? co z tym należałoby w końcu zrobić by to wszystko miało ręce i nogi. Jest wiele ośrodków szkoleniowych, kto szkoli dobrze a kto źle....???? to są pytania na które nie umiem znależć odpowiedzi i zapewne wiele ludzi również....I tu jest sedno sprawy....brak jednoznacznych wytycznych, i to jest niepotrzebne i to powoduje zamęt, nad którym nikt nie panuje....ostatnio słyszałam tekst...a pokłóciliśmy się z "kimś tam" od dziś zaczynamy mówić dogo a nie kyno!!! Ja się pytam o co tu chodzi....Dlaczego w tak ważnej kwestii dla nas wszystkich brak jest spójności....
Ale mój drogi,. p
P[I]óki nie będzie jedności to będzie tak jak jest...i będzie też tak. że można będzie na półgwizdka zdobyć papierek.......który,,,wcale o niczym nie świadczy. Póki co, szkolić do dogo może każdy....i to jest dziwne....i to jest niebezpieczne!!!
pozdrawiam
[/I]to Twoje słowa, które tak a nie inaczej odczytałam ....."Inna sprawa ze [B]kazdy[/B] kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie [B]niemal Bogiem[/B] Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza chodzi mnie oto, by może nie generalizować...ja w sumie też mam łagodnego psa, przeszłam kurs i zdobyłam i ja i pies certyfikat, czytałam....czy dużo NIE WIEM , ale za Boga się nie uważam.....ale.......chce robić dobrze to co robię, i ....mam nadzieje, że robię....

[I] Kaśka
[/I]

Link to comment
Share on other sites

El Greco, pozwole sobie ponowić swoje pytanie. Połowicznie na nie odpowiedziałes - mianowice wg Ciebie każdy, kto miałby profesjonalnie zająć się dogoterapia (- tak bede pisać, bo od jakiegoś czasu, dla mnie pomiędzy kyno i dogo jednak pojawiła się różnica) musi mieć wykształcenie kierunkowe -ok tu stanowisko jest jasne.
A pies ??
Pewnie orientujesz się jakie kursy organizowane sa tu i ówdzie, wiec jestem ciekawa czy która koncepcja jest dla Ciebie słuszna?
Mówie tutaj o kursach paromiesięcznych zakonczonych egzaminem, lub kursach Fundacji szkolących swoich wolontariuszy z psami, które muszą przepracować olbrzymią ilość godzin aby podejść do egzaminu, który odbywa sie "praktyce" a swój certyfikat co określony czas odnawiać.

Wiesz zadaje takie pytanie bo od jakiegoś czasu robie pewien rekonesnans, zarówno wśród ludzi, którzy zajmują się terapią kontaktową z psami jak i w innych środokowiskach (podczas wykładów ze studentami psychologii i pedagogiki, jak widzą dany temat) jak i lekarzy.

Zgodze się z Tobą w innej sprawie - także uważam, że powinien istnieć zawód dogoterapeuty, ale na dzień dzisiejszy, widząc co sie dzieje i co robi PTK, które postawiło sobie to za cel, jakoś tego nie widze...
Monopol na ten zawód jednej organizacji wg mnie moze sie okazać porażką na całej linii...

Ale to tylko moje odczucia :)
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Laverna']El Greco, pozwole sobie ponowić swoje pytanie. Połowicznie na nie odpowiedziałes - mianowice wg Ciebie każdy, kto miałby profesjonalnie zająć się dogoterapia (- tak bede pisać, bo od jakiegoś czasu, dla mnie pomiędzy kyno i dogo jednak pojawiła się różnica) musi mieć wykształcenie kierunkowe -ok tu stanowisko jest jasne.
A pies ??
Pewnie orientujesz się jakie kursy organizowane sa tu i ówdzie, wiec jestem ciekawa czy która koncepcja jest dla Ciebie słuszna?
Mówie tutaj o kursach paromiesięcznych zakonczonych egzaminem, lub kursach Fundacji szkolących swoich wolontariuszy z psami, które muszą przepracować olbrzymią ilość godzin aby podejść do egzaminu, który odbywa sie "praktyce" a swój certyfikat co określony czas odnawiać.[/quote]
Nie wiem czy odpowiem calosciowo, ale postaram sie.
Wyjasnie tylko w czym nie widze roznicy pomiedzy kyno a dogo. Obie formy maja te same korzenie i ta sama terminologie, z ta roznica, ze jednak jedna poszla w komercje druga zas w non-profit.Takie jest moje zdanie.
A teraz co do psow. Odpowiem na to podajac za przyklad organizacje z ktora wspolpracuje szpital w ktorym pracuje. Glowny nacisk kladzony jest na spawdzenie predyspozycji psa. I powiem szczerze ze jest to bardzo ostra selekcja, naprawde nie maja szansy psy, ktore nie maja takich predyspozycji. Dobrze i fachowo przeprowadzona selekcja predyspozycyjna jest skuteczna w 95 % i ulatwia niesamowicie pozniejsza prace. Polowe spraw zalatwia na wstepie. Nie traci sie czasu na korygowanie pewnych zaszlosci. Co do samego szkolenia psa. Z tym bywa roznie, ale kroluje szkolenie pozytywne. Wszystko zalezy od wyboru metody przez wlasciciela psa. Tak, wybor nalezy do wlasciciela. Szkoelnie trwa caly czas, umiejetnosci szkoleniowe weryfikowane sa co roku przez organizacje maierzysta. Jesli istnieje otrzba egzamin jest powtarzany co pol roku.
Ja osobiscie preferuje ten duet w ktorym pies ma zdane PTI badz Obedience I. Z moich obserwacji wynika ze psy z Obedience I pracuja znacznie lepiej niz z PTI. Ale to moje obserwacje tylko.
Moje zdanie jest takie: Pies powienien miec zdane przynajmniej PT I, dobrze jesli szkolony jest w Obedince. Szkolony musi byc caly czas i jego umiejetnosci powinny byc weryfikowane co roku. Pies powienien przechodzic od czasu do czasu obserwacji na zajeciach, cos jak superwizja. Napewno nie powinien pracowac 8 godzin dziennie z przerwami, jak to ma miejsce w niekorych organizacjach dogo. Wypalenie psa w tej pracy moze nastpic bardzo szybko, a przeciez nie o to chodzi.
To sa tylko i wylacznie moje osobiste poglady, wynikajace z obserwacji i pracy z psami.
Co do kursow roznych typow. Powiem tak, nie ma jedynie slusznej koncepcji. Kazda ma braki i kazda wnosi duzo dobrej i rzetelnej wiedzy.
Kurs 10 cio miesieczny w Bydgoszczy ma ciekawe tematy wykladowe. Gdyby jednak mniejsza uwage zwracano na wyrobienie liczby godzinowej do uprawnien pedagogicznych, a wieksza poswiecono na kynoterapie bylby bardzo dobry. No i pod warunkiem ze wykladowcami sa ludzie ktorzy wiedza o czym mowia i potrafia poprowadzic zjecia ciekawie. Ale z umiejetnosciami pedagogicznymi wykladowow sie nie dyskutuje. Sama idea i tematy kursu 10cio miesiecznego jest ciekawa.
Osobiscie mam sceptyczne podejscie do wszelkiego rodzaju kursow, ktore koncza sie wydaniem certyfikatu bez rzadnego egzaminu czy tez sprawdzianu wiedzy zdobytej w trakcie szkoelnia. Nie jest to motywujace, a jedynie robi z ludzi "zbieraczy papierkow". To oczywiscie tez moje osobite zdanie.
Jestem za tym aby ludzie ktorzy pracuja w dogoterapii podnosili swoje kwalifikacje, poprzez udzial w kursach, konferencjach i seminariach. To rozwija i wnosi nowe spojrzenie na rozne sprawy.
Co do kursow kilkudniowych. Sa swietna sprawa dla tych ktorzy dopiero wkraczaja w swiat dogoterapii. Przygotowane rzetelnie moga byc podwalina dla dalszego samoozwoju.
Sa organizacje ktore prowadza stale kilkumiesieczne szkolenia wewnetrzne dla swoich wolontariuszy, pod kopniec ktorych wiedza weryfikowana jest egzaminem i sprawdzianem praktycznym na zajeciach. Wiele organizacji na zachodzie stosuje takie metody i swietnie sie sprawdzaja.Ale musimy wziasc pod uwage, ze to jednak inny status wolontariusza tam jest.

[quote]
Wiesz zadaje takie pytanie bo od jakiegoś czasu robie pewien rekonesnans, zarówno wśród ludzi, którzy zajmują się terapią kontaktową z psami jak i w innych środokowiskach (podczas wykładów ze studentami psychologii i pedagogiki, jak widzą dany temat) jak i lekarzy.

Zgodze się z Tobą w innej sprawie - także uważam, że powinien istnieć zawód dogoterapeuty, ale na dzień dzisiejszy, widząc co sie dzieje i co robi PTK, które postawiło sobie to za cel, jakoś tego nie widze...
Monopol na ten zawód jednej organizacji wg mnie moze sie okazać porażką na całej linii...

Ale to tylko moje odczucia :)
Pozdrawiam[/quote]
Co do zawodu. Tak, powienien byc powolany, ale na zasadzie spolecznych konsultacji i wspolpracy przy tworzeniu wytycznych standardow tak szkolenia ludzi jak i psow. Na stan obecny w Polskim dogo, powolanie go moze jedynie wylac dziecko z kapiela i nie przyslozy sie zadnej ze stron,a wrecz moze saszkodzic, bo pojdzie w totalna komercje.
Pozdrawiam i tyle na dzis moich wypocin.
Piotr

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Powtorzę to, co juz pisalam w innych wątkach.
Jesli chodzę do ludzi zdrowych, ale samotnych, starych, to wystarczy, ze pies jest lagodny, pod kontrola, na poziomie wyszkolenia podstawowego,plonie sympatia do ludzi, nosi dla nich koszyk ze slodyczami, podaje lape, merdoli sie przy zaglaskiwaniu.
Ale nie nazywam tego dogoterapią, pies jest tylko pretekstem do rozmowy, okazania zainteresowania drugiemu czlowiekowi.

Natomiast pies pracujacy w dogoterapii musi byc moim zdaniem fantastycznie, nie podstawowo, ale fantastycznie wyszkolony.
I ten, kto z nim pracuje, musi umiec szkolic psa.
Moim zdaniem w zajeciach z chorymi powinien uczestniczyc wlasciciel-trener psa, prowadzacy i kontrolujacy psa, i lekarz-rehabilitant obserwujacy i kontrolujacy reakcje chorego.
Lekarz-rehabilitant ocenia, do jakich zachowan trzeba przy pomocy psa sklonic pacjenta, a trener wie, jak nauczyc psa odpowiednich zachowań.

Moim zdaniem za malo wagi przyklada sie u nas do posiadania przez wlascicieli psów uczestniczących w dogoterapii umiejetnosci szkolenia zwierzęcia. Samodzielnego szkolenia.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Natomiast pies pracujacy w dogoterapii musi byc moim zdaniem fantastycznie, nie podstawowo, ale fantastycznie wyszkolony.
I ten, kto z nim pracuje, musi umiec szkolic psa.
Moim zdaniem w zajeciach z chorymi powinien uczestniczyc wlasciciel-trener psa, prowadzacy i kontrolujacy psa, i lekarz-rehabilitant obserwujacy i kontrolujacy reakcje chorego.
Lekarz-rehabilitant ocenia, do jakich zachowan trzeba przy pomocy psa sklonic pacjenta, a trener wie, jak nauczyc psa odpowiednich zachowań.

Moim zdaniem za malo wagi przyklada sie u nas do posiadania przez wlascicieli psów uczestniczących w dogoterapii umiejetnosci szkolenia zwierzęcia. Samodzielnego szkolenia.

Zofia[/quote]
Pozostaje sie tylko pod tym podpisać.

Moze warto byłoby dowiedziec sie jak to technicznie i prawnie wyglada w innych krajach.
To sa zdjęcia z ośrodka dla dzieci autystycznych w Ostravie. Obok artykuł dla tych którzy sobie radzą z czeskim.

[URL="http://www.komondor.cz/image/2008/canis/foto%20004.jpg"][IMG]http://www.komondor.cz/image/2008/canis/foto%20004a.jpg[/IMG] [/URL][URL="http://www.komondor.cz/image/2008/canis/foto%20006.jpg"][IMG]http://www.komondor.cz/image/2008/canis/foto%20006a.jpg[/IMG] [/URL][URL="http://www.komondor.cz/image/2008/canis/clanek.jpg"][IMG]http://www.komondor.cz/image/2008/canis/clanek_a.jpg[/IMG][/URL]

Właściciel (a jednoczesnie hodowca) psów jest z zawodu psychologiem. Był m.in psychologiem policyjnym co dało mu doświadczenie w leczeniu stresu i wyprowadzaniu pacjentów z ciężkiej traumy. Teraz współpracuje z kilkoma placówkami opiekuńczymi.
Wie kiedy wprowadzić psa do terapii, wie co i jakimi metodami można w ten sposób osiągnąć, zna sie na psach i potrafi je samodzielnie przygotowac do pracy.

To jest naturalnie sytuacja idealna gdzie właściciel bierze pensje jako psycholog a psa "doklada" gratis, ale ciekawe jak Czesi w innych przypadkach rozwiązali problem honorarium ew. zwrotu kosztów choćby dojazdów psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...