Jump to content
Dogomania

przyjacielpies

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

przyjacielpies's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='megii']CO Wy na taki pomysł? Może spróbuję wyjaśnić o co chodzi :) Po pierwsze, nie chodzi o dogo/kyno, niech każdy sobie nazywa, jak mu wygodniej. Żeby nie było wątpliwości, może się to nazywać forum psów terapeutycznych czy jakoś tak (żeby uniknąć problematycznego przedrostka ) Generalnie chodzi o to, żeby zacząć coś robić RAZEM. Każdy ma jakieś swoje placówki, w których działa i ma jakieś doświadczenie, które wypracował przez te lata. Moim zdaniem warto by było podzielić się tymi doświadczeniami, porozmawiać o tym, kto jak i gdzie szkoli psy, co te psy umieją, a co powinny umieć. Działając w grupie możemy więcej. Możemy np przeforsować u władz miasta różne rzeczy- choćby darmowe przejazdy dla wolontariuszy z psami komunikacją publiczną. Dużo organizacji działa na zasadzie wolontariatu, nie wszyscy mają pieniądze, żeby oddawać wolontariuszom choćby za dojazdy. a to było by już wyraźne ułatwienie. Może pozwolenie dla psów pracujących na wchodzenie do sklepów, banków, urzędów z przewodnikami.. Z resztą, nie tylko o to chodzi. Ja mam ochotę zrobić jakiś warszawski psi piknik. Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Dogoterapii. Nie w tym roku oczywiście, bo za późno. Ale za rok. Zaprosić dzieci, wziąć nasze psy, pokazać się. Wiele osób jeszcze nie wie, co to dogoterapia, że psy mogą pomagać ludziom. Im więcej osób się dowie, tym więcej ludzi skorzysta z pomocy psów. Przecież nie ma mowy o "konkurencji".... jest dużo organizacji niebiorących pieniędzy za swoje zajęcia... a jest tyle dzieciaków, że w Warszawie i dla 50 organizacji "starczy roboty" Może udało by się wydać jakieś pisemko o dogoterapii. Ze wskazówkami, jak prowadzić zajęcia. Żeby np pedagodzy w skzołach, przedszkolach, dostali do rak konkretną wiedzę, kto gdzie kiedy. Może będą chcieli wałczyć się w dogoterapię, zaprosić różne organizacje do współpracy. Pomysłów jest masa. Myślę, ze nie tylko ja je mam. Wszystkim co jakiś czas chodzą po głowie takie projekty, Może czas coś zadziałać? :) Chciałabym, żeby przerwać to zaklęte koło "nieprzychylności" jakie panuje w psim światku.. przecież wszyscy kochamy psy, kochamy dzieci, chcemy coś dla nich robić. Razem na prawdę jest łatwiej! Na razie to tylko taki pomysł. Zastanawiam się, czy w ogóle znajdzie odzew? Pozdrawiam wszystkich wkładających serce w swoją pracę ;)[/quote] HEJ JESTEM ZAAAAAAA............ pozdrawiamy :lol::multi:
  2. [quote name='lewka']To ja proponuje powstanie 3 opcji : [B]canisterapia [/B] też piękna nazwa ! nowa i świeża na rynku polskim ale z tradycjami ........... np. w Czechach :cool3:[/quote] Hej dobra nazwa i rzeczywiście świetnie sprawdza się u naszych południowych sąsiadów....i to mi się u nich bardzo podoba...potrafią zebrać się do przysłowiowej kupy by zrobić coś dobrego i sensownego dla wszystkich... i może coś z tą trzecią opcją uda sie w końcu coś zrobić :) pozdrawiam Kaska
  3. [quote name='MaHa']Moje zdanie jest jednoznaczne, pewne rzeczy trzeba nazywać po imieniu. Jeśli ktoś wprowadza kogoś w błąd , świadomie, to jest to oszustwo. Ciekawe na jakiej podstawie, ci kierownicy twierdzą że ten kurs jest tym jedynym. Czyżby jakieś pisemko z pieczątką ? Chciałbym to zobaczyć. Dla mnie również nie ma róznicy w terminologii kynoterapeuta -dogoterapeuta. Używam ich zamiennie i niezależnie z kim rozmawiam. Nie zwracam uwagi jak mnie ktoś poprawia, że poprawnie powinno być kynoterapia. Oba wyrazy znaczą dokładnie to samo i będą funkcjonować jeszcze bardzo długo jako zamienniki.[/quote] Hej Ja też staram się być poza tymi dziwnymi konfliktami i układami. Robię swoje, jak mogę najlepiej...ale uwierzcie mi, że spotkałam się kiedyś z taką dziwną sytuacją, że w referacie, który miałam wygłosić musiałam pozmieniać nazewnictwo. Oto mnie oficjalnie poproszono. Ja wtedy jeszcze w ogóle nie wiedziałam o tych animozjach :) ...i strasznie dziwne to dla mnie było. Jeszcze jakoś tak się dziwnie poczuła, tak jakbym jakąś gafę popełniła czy co.... I mówiąc szczerze... do czego się teraz przyznaję...pozamieniałam te słowa.. teraz wiem jedno, nie zrobiłabym tego...bo jest to chore. Ja chciałam o czymś porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami...a tu okazało się, ze ważniejsze jest jak to nazwę!!! i to jest w tym wszystkim bardzo smutne. I tak jak to już pisałam, szkoda wielka że w tak ważnej sprawie nie możemy zdziałać coś wspólnie .... pozdrawiam
  4. [quote name='Laverna']W kwestii przygotowania do pracy, podpisuję się wszystkimi czterema łapami, pod tym jak zostało to ujętę przez Zosię Mrzewińską. Doskonale powiedziane. Podam sytuację, jaka istnieje i mam nadzieje, że jedynie na jakimś patologicznym marginesie: Na śląsku widnieją ogłoszenia, że "Pan robi zajęcia z dogoterapii". Zainteresowana Pani, zadzwoniła do niego i zapytała o to, jakie ma przygotowanie. Pan odpowiedział, że skończył odpowiedni kurs gdzie uzyskał zaświadczenie i ma 3 psy. Na kursie był on - bez psów, psy poprostu ma i wyszkolił sobie sam, wg własnego uznania. Na kolejne pytanie o to, skąd wie, że jego psy się nadają, odrzekł, że każdy inteligentny pies, może być "dogoterapeutą" (cokolwiek to w tym kontekscie oznacza). Pan nie ma wiele wolnych terminów w kalendarzu i chyba nie muszę nadmieniać, że nie robi tego za darmo. To taki przykładzik, z życia wzięty.... nawiązujący do drugiej strony medalu: - dyrektorzy i kierownicy placówek, ośrodków (nie wspominając o samych rodzicach), nie mają absolutnie żadnego pojęcia o tym, kogo, z czym, po czym, i po co mają wpuścic do swoich podopiecznym z psem. Tak zwyczajnie nie wiedzą, lub mają informacje, że wg przepisów, jedynym słusznym kursem w kraju jest "takiśmaki" (nazwe pozwole sobie pominąć). Ten uroczy bałagan, jest po obydwóch stronach - dawców i biorców. Rozbierzne informacje a najczęsciej brak informacji.[/quote] Hej zgadzam się z Tobą ......bałagan i jeszcze raz bałagan....i na prawdę zaczynam się mocno zastanawiać nad tym, co mogłoby taką sytuację uzdrowić... powiedz mi tylko jedno, jak kurs z dogo (jeśli tak się nazywa) może odbywać się w ogóle bez udziału psa? Za przysłowiowe cuda świata nie mogę tego zrozumieć? Jakimi umiejętnościami wykazuje się ktoś, kto ma taki papier? chyba ze to jest kurs pod nazwą no nie wiem: wprowadzenie! i tyle ale chyba nie może on dawać żadnej podkładki do prowadzenia jakichkolwiek zajęć.... Ja zazdroszczę Słowakom, Czechom...bo tam raczej starają się jednoczyć w jednej słusznej sprawie a tutaj....zrobił się jakiś chory ambaras. dochodzi do tego, że zamiast mówić coś o dogo czy kyno zastanawiam się jakiego słowa powinnam użyć. czy dobrze użyłam, czy źle, czy zrobiłam sobie wrogów, czy też może zjednałam jakąś duszę? to jest dziwne....powiem nawet bardzo dziwne. Ja chcę robić to co robię, chcę rozmawiać i wymieniać poglądy z ludźmi, którzy mówią, iż też się tym zajmują... a tu się okazuje, że zamiast skupić się nad treścią dialogu muszę zastanawiać się czy używam prawidłowych słów.... pozdrawiam wszystkich po prostu psich maniaków :)
  5. [ quote=ElGreco;10190286]Kasiu Zupelnie nie zrozumialas co napisalem. Podalem jako przyklad, ze pracujac jako rehabilitant z psem placone mi jest za moj zawod. Rownie dobrze moze to byc pedagog, psychiatra, psycholog, logopeda, oligofrenoterapeuta itp. Gdzie napisalem ze tylko ktos taki jak ja ma dostawac wynagrodzenie? ! Gdzie napisalem ze chce miec wylacznosc na takowe zajecia?!! Gdzie wyczytalas w moim poscie nienawisc czy tez zlosc?! Uwazam ze osoby ktore zabieraja sie za dogoterapie powinny miec gruntowne wyksztalcenie odpowiednie do schorzenia z ktorym beda pracowac, miec psa przetestowanego i wyszkolonego, a nie takie ktore poczytaja troche i maja pieska ktory merda do wszystkich ogonkiem i juz. To za malo. Dogoterapia to odpwoiedzialnosc za to co robimy, za niepelnosprawnego z ktorym pracujemy. Gdzie napisalem ze KAZDY to pseudo terapeuta? Kasiu, plis przeczytaj jeszcze raz moj post. Pozdrawiam[/quote] Hej... no cieszę się, że nasze rozmowy zaczynają się jakoś tak klarować....ja napisałam, że tak to można odebrać - to co piszesz....i że można tym skrzywdzić ludzi, którzy robią w tej dziecinie wiele dobrego... Ale mam do Ciebie jedno pytanie....powiedz mi KTO robi dobre szkolenia, jak to usystematyzować? co z tym należałoby w końcu zrobić by to wszystko miało ręce i nogi. Jest wiele ośrodków szkoleniowych, kto szkoli dobrze a kto źle....???? to są pytania na które nie umiem znależć odpowiedzi i zapewne wiele ludzi również....I tu jest sedno sprawy....brak jednoznacznych wytycznych, i to jest niepotrzebne i to powoduje zamęt, nad którym nikt nie panuje....ostatnio słyszałam tekst...a pokłóciliśmy się z "kimś tam" od dziś zaczynamy mówić dogo a nie kyno!!! Ja się pytam o co tu chodzi....Dlaczego w tak ważnej kwestii dla nas wszystkich brak jest spójności.... Ale mój drogi,. p P[I]óki nie będzie jedności to będzie tak jak jest...i będzie też tak. że można będzie na półgwizdka zdobyć papierek.......który,,,wcale o niczym nie świadczy. Póki co, szkolić do dogo może każdy....i to jest dziwne....i to jest niebezpieczne!!! pozdrawiam [/I]to Twoje słowa, które tak a nie inaczej odczytałam ....."Inna sprawa ze [B]kazdy[/B] kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie [B]niemal Bogiem[/B] Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza chodzi mnie oto, by może nie generalizować...ja w sumie też mam łagodnego psa, przeszłam kurs i zdobyłam i ja i pies certyfikat, czytałam....czy dużo NIE WIEM , ale za Boga się nie uważam.....ale.......chce robić dobrze to co robię, i ....mam nadzieje, że robię.... [I] Kaśka [/I]
  6. [quote name='ElGreco']No widzisz, właśnie o to mi chodzi. Jeśli pracuję jako rehabilitant i w swojej pracy wykorzystuję wsparcie psa, to dostaję pieniądze jako rehabilitant. Akurat mam ten luksus ze do moich zarobkow dodany jest dodatek na psa. I nie pracuje jako dogoterapeuta tylko jako rehabilitant. Jesliby byl zawod dogoterapeuta to wtedy mozemy mowic o stalej pensji za wykonywanie zawodu. Poniewaz go nie ma jestem przeciwny braniu pieniedzy . Nie mam nic przeciwko pozyskiwaniu funduszy unijnych, rzadowych itp. Uwazam ze to jest ok. Inna sprawa ze kazdy kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie niemal Bogiem Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza. No widzisz, caly problem polega na tym ze Delta Society jasno okreslila w swoich standardach kto moze pracowac w AAT, w AAA, W AAE. Polacy zas, na sile probuja je zmienic i mowic ze w AAT moze pracowac kazdy byle by pracowal pod okiem specjalisty. Co do zawodu kynoterapeuty badz dogoterapeuty-dla mnie te dwa terminy sa rownozedne. Podkresle jeszcze raz co mi sie nie podoba. Nie podoba mi sie sposob w jaki srodowisko kynoterapeutow probuje przeforsowac i narzucic innym swoje pomysly. Nie twierdze ze sa one zle. Z wieloma rzeczami sie zgodze i uwarzam ze sa rzeczami madrymi i potzrebnymi. Proba jednak stworzenia zawodu zaufania publicznego kynoterapeuty w Polsce, skonczy sie korporacyjnoscia owego. Niegdzie nie spotkalem sie z propozycja PTK przedyskutowania problemu na forum publicznym. Na spotkaniu w ktorym uczestniczyly by rozne fundacj i osoby ktopre od lat maja wypracowane standardy. Czasami trzeba isc na kompromisy. Patrzac na dzialania PTK mam wrazenie z kompromis nie wchodzi w gre, gdyz wychodzi z zalozenia ze wlasnie wiedza najlepiej co jest najlepsze dla innych. W ten sposob nigdy nie bedzi porozumienia miedzy kynoterapeutami i dogoterapeutami. Liczne wypowiedzi przedstawicieli PTK wskazuja na to z nie sa zainteresowani rozmowami. A szkoda , bo uczymy sie cale zycie, nie tylko od przyjaciol ale i od "wrogow" rozwniez. Pozdrawiam Piotr[/quote] Witaj hmm z tego co piszesz to można zrozumieć, że tylko ktoś taki jak TY - rehabilitant może otrzymywać wynagrodzenie za pracę z psem (sam bowiem piszesz, że dostajesz za psa dodatek) ....inni nie mają prawa.. bardzo ciekawe podejście...no chyba, że ja znów tutaj czegoś nie rozumiem...Nie wiem, czy chcesz mieć wyłączność na takowe zajęcia :) .... zgadzam się z Tobą, iż wielu jest takich, którzy uważają się za specjalistów (ale to dotyczy każdej profesji) ... ale na boga nie generalizuj, dlaczego piszesz [B][I]Inna sprawa ze kazdy kto ma lagodnego psa, przeszedl kurs, poczytal troche, czuje sie niemal Bogiem Kynoterapii=Dogoterapii, osoba wiedzaca najlepiej i najwiecej. Takiej osobie nie dal bym zlamanego grosza. [/I][SIZE=4]NIe rozumiem[/SIZE][/B], Twej złości wręcz nienawiści KTO w takim razie może Twoim zdaniem za to dostawać "złamany grosz"... Znam wielu wspaniałych rehabilitantów, którzy nie mają swojego psiaka, nie mają nawet pojęcia o psiakach, czasami sami wpierw z psiakiem muszą się oswoić bo się go boją. I wcale się z tym nie kryją i bardzo się cieszą, że możemy współpracować, bo dzięki temu robimy wspólnie coś dobrego dla podopiecznych...a moim skromnym zdaniem oto chodzi....by zrobić coś dobrego dla drugiego...a że żyjemy w świecie, gdzie pieniądz służy temu by móc żyć....no cóż...gdyby ktoś za zajęcia ofiarował mi jaja, kury, dach nad głową... to czemu nie....ale póki co jest tak, że by móc utrzymać swe psiaki i siebie potrzebne są pieniądze.....to ciężko pracujemy i otrzymujemy za to kasę ....... i mam nadzieje, że będę mogła pracować tak dalej. A i jeszcze jedno.........O jakim Ty byciu Bogiem mówisz....troszkę może no nie wiem, szacunku do drugiego człowieka... Jeśli spotkałeś jakiegoś "pseudo " dogo czy kynoterapeutę to nie świadczy wcale o tym, że każdy jest taki. Każdy z nas spotyka na swej drodze pseudo nauczycieli, pseudo lekarzy i nawet pseudo rehabilitantów...ale od razu takie podejście, że [B]KAżDY.... [/B]szkoda, że tak patrzysz na ludzi... Cieszę się bardzo z tego, iż spotykam na swej drodze ludzi, którzy nie traktują kogoś drugiego w ten sposób... i że będzie coraz więcej ludzi, którzy do tego co robią (mówię o dogo) będą podchodzili na tyle poważnie, że będą się mogli z tego utrzymać... pozdrawiam
  7. [quote name='megii']Bardzo się ucieszyłam czytając ten temat- przynajmniej pierwsze kilka stron. Nie chodzi o tematykę, tylko o to, że po raz pierwszy chyba nie było kłótni i awantur.. no ale nic nie trwa wiecznie :placz: Co do etyczności "zarabiania" na dogoterapii.. nie do końca rozumiem stanowisko ElGreko. Czemu jeśli ktoś pracuje jako dogoterapeuta na etat albo na pół etatu ma nie pobierać wynagrodzenia? a za co ma jeść i karmić psa? Wolontariat wolontariatem, ale za coś żyć trzeba. Popieram w 100% Lavernę. Zgadzam się z tym, ze pobieranie opłat od chorych może być nie do końca etyczne (zależy od sytuacji wszystko) ale np pozyskiwanie funduszy unijnych, rządowych czy innych jest chyba całkiem w porządku? A jeśli chodzi o AAT, to uważam, że powinien w tych zajęciach brać udział terapeuta wykwalifikowany. Nie po skończeniu kursu dogo, nawet rocznego, tylko po studiach. Zwłaszcza że terapią może być "wszystko" - rehabilitacja ruchowa, zajęcia z logopedą, zajęcia z psychologiem, ortopedą, etc- trudno wymagać od jednego dogoterapeuty, żeby profesjonalnie prowadził zajęcia w każdej dziedzinie. Ja np w AAT uczestniczę jako dogoterapeuta, ale przy współpracy z rehabilitantami- oni wiedzą, jakie dziecko ma wykonywać ruchy, a ja wiem, jak nakłonić mojego psa do wykonania konkretnych komend i jakie ćwiczenia zaproponować dziecku. Często zdarza się też, że rehabilitanci proszą o nauczenie psa konkretnej umiejętności, która potem jest wykorzystywana :)[/quote] Hej, co do zajęć AAT, to ja również nie wyobrażam sobie by odbywały się one bez obecności rehabilitanta..... A tak w ogóle to cieszę się, że masz co do tego wątku podobne zdanie...
  8. [quote name='Asti']Niedaleko Lublińca. Dziewczyna (hmm, ona ma 16 lat) bywa czasem u mnie w domu. Zakochała się od pierwszego wejrzenia w moim borderze [szczeniak]. Przeciąga się z Nex sznurem, wydaje komendy. Wydaje mi się, że dogoterapia byłaby dla niej bardzo dobra. To są jedyne chwile, gdy ona jest bardziej rozluźniona i się śmieje.[/quote] Witaj masz borderka? jeju mój mąż jest zakochany w tych psiakach...nasz kolejny trzeci psiak, to na pewno będzie border....Energizer (nie wiem czy dobrze napisałam) to ekipa, którą i ja sama jestem zauroczona, Pasterz Tomek robi wrażenie......... Ale wracając do Dziewczyny (16 lat....- lata emocjonalnej burzy) więc jeśli Ciebie odwiedza i jeśli nawiązała kontakt z psiakiem, i z Tobą to świetnie.... nawet czasami nie zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele "pozytywnej" energii potrafią przekazać psiaki podczas wspólnej zabawy....szkoda, że jesteście tak daleko...bo ja "grasuję po Katowicach i miastach ościennych. Ale jeśli miałabyś ochotę coś więcej o tym porozmawiać, czy wraz z tą dziewczyną będziesz miała jak latem wybrać się na Pogorię III w Dąbrowie Górniczej to serdecznie zapraszam.......tam z psiakami na pewno będziemy...... pozdrawiam Kaśka
  9. [quote name='Asti']Niestety nie ma fundacji, i w tym jest problem. Dziecko mieszka na wsi na Śląsku, tam, gdzie ja. Myślałam po prostu o tym, żeby dziecko przy psie się rozluźniło, bo jest ono zawsze bardzo sztywne. Wiem, że najlepszym rozwiązniem byłby pies specjalnie wyszkolony, ale do takiego niestety nie mam dostępu.[/quote] hej a gdzie mieszka dzieciak .... , ja mieszkam na śląsku...są placówki, w których prowadzę zajęcia...może któryś jest w pobliżu pozdrawiam
  10. [quote name='lewka']Droga Kasiu Moja wypowiedź - bardzo ogólna, przedstawiajaca moje stanowisko i poglądy była odpowiedzią na wypowiedź ElGreco. Dlatego zacytowałam w swojej wypowiedzi słowa ElGreco do których się odnosiłam. Pisząc o hienach i osobach żerujących na ludzkim nieszczesciu miałam na myśli wszystkich oszustów, uprawiajacych czary mary i twierdzacych, że potrafią uleczyć choroby nieuleczalne, a o których czasami słyszymy w wiadomościach telewizyjnych. Absolutnie zaprzeczam, abym kogokolwiek z tego forum wrzucała do jednego wora z w/w hienami. Na pewno nie miałam na myśli Ciebie ponieważ jak słusznie zauważyłas nie znam Ciebie i naprawdę jestem daleka od oceniania innych. Zawsze uwazałam internetowe fora za doskonałe miejsce do wymiany poglądów. Zawsze też unikam "zadym" i forumowych "kłótni", "napadania" i "nagonek" poniewaz takie zachowania nie leżą w mojej naturze i szkoda mi na nie czasu. Oczywiście nie mam wpływu jak inni odbieraja moje wypowiedzi, jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, ze ktos ma inne zdanie, odmienne poglądy niż ja. Pierwszy raz jednak zdażyło mi się , żeby ktoś moją wypowiedź potraktował jako osobista zniewagę. Jest mi z tego powodu przykro. Pozdrawiam Ewa[/quote Droga Ewa...... Mam nadzieje, iż to sobie jakoś wyjaśniłyśmy, ja Tobie, Ty mnie.....i już będzie z górki...:) wiesz czytając Twoją wypowiedź i Pana ELGreco...może rzeczywiście niepotrzebnie ubrałam to w jedną całość..... I że na temat, zajęć w hospicjum, nie raz i nie dwa będziemy mogły porozmawiać, gdyż leżą mi one bardzo na sercu. A wiem, że mogę w takich miejscach pracować i wiem, że umiem do tych ludzi dotrzeć...i chcę to WYKORZYSTAć, chce dać tym ludziom po prostu powód do tego, by na ich twarzach chociaż na chwilę pojawił się uśmiech... pozdrawiam Cię Kaśka
  11. [quote name='Laverna']Czy ja mogę od Ciebie El GReco poprosić przykład specjalisty (zawód) jego wyszktałcenia, doświadczenia, skonczony kursu i rodzaju przeszkolenia (jego) psa, by mógł prowadzić AAT??? Jestem bardzo ciekawa jak widzisz to od strony czysto pratykcznej :) To nie jest pytanie podchwytliwe :)[/quote] hej .............i oto chodzi........ chyba takowego, jednolitego, obowiązującego w całym naszym kraju nie ma!!! i fajnie by było...by to w końcu załatwić...ale jak to zrobić!!!...Nie da się tego zrobić, jak będą wewnętrzne spory, jak nie będzie to prawnie obwarowane.. bo jeśli ktoś jest nauczycielem, rehabilitantem, inżynierem, weterynarzem, to wiadomo, musi mieć taki a nie inny papierek, i bez znaczenia, czy coś robi w Katowicach, czy nad morzem.. Jeśli uczelnia wydaje papier gdzie pisze: nauczyciel w-f to każdy wie, co ten człowiek (powinien) oczywiście mieć już za sobą i co powinien umieć.... No nie ......... a tak....... ehhh pozdrowionka Kaśka
  12. [quote name='ElGreco']Pani Przyjacielpies Gdzie napisalaem, ze pobiera Pani pieniadze za prace w hospicjum? Temat hospicjum zakonczylem wyjasnieniem o co tak na prawde poszlo na konferencji na ktorej miala Pani prelekcje, miedzy Pania a dr. Zaplatka. Cennik wkleilem, poniewaz tytul watku dotyczy "ile kosztuje godzina dogoterapii". Ze akurat na Pani stronie ow cennik widnieje , poszedlem po najmniejszej linni oporu. Zeby nie czula sie Pani pokrzywdzona, zamieszcze za moment cenniki oferowane w dwu innych organizacjach. Pytanie o moralnoc czy etyke zadalem tlko w kontekscie - czy mamy prawo brac pieniadze za zajecia dogoterapii jesli nie mamy kierunkowego wyksztalcenia w przypadku zajmowania sie konkretna jednostka chorobowa. Przejzalem bardzo dopkladnie Pani strone i poczytalem ja rowniez bardzo dokladnie. Jestem pelen podziwu dla tego co Pani robi. Moje watpliwosci budzi jedynie to czy ma Pani kwalifikacje do tego aby prowadzic zajecia typu AAT bo informacja "terapeutka" nie jest do konca pelna. Aby cprowadzic zajecia AAT trzeba miec naprawde wyksztalcenie kierunkowe i pracowac w zawodzie, byc specjalista w swojej dziedzinie. Pozdrawiam Piotr[/quote] Witam Miło mi, iż zaglądnął Pan Panie Piotrze na stronkę....pozdrowionka Kaśka a tu takie jeszcze myśli .......które mnie naszły :lol: I cieszę się, iż coś, nie co udało się nam wyjaśnić... Co do zajęć AAT to jak wszyscy wiemy jest z tym generalnie problem...gdyż nie ma przecież jeszcze zawodu kynoterapeuty wpisanego do rejestru zawodów!!!... I ubolewam bardzo nad tym. Zamiast się zebrać w jedną całość, wszyscy razem, i pociągnąć tę sprawę w końcu ku odpowiedniemu rozwiązaniu, to są jakieś, gdzieś tam spory i sprawa nie idzie do przodu tak jak iść powinna...:( Jeśli chodzi o zajęcia AAT, już gdzieś tam pisałam o tym, sprawa wygląda w moim przypadku tak, iż ja ze swoim psem jestem, jako osoba wspierająca. I na zajęciach tego typu jest zawsze terapeuta z danego ośrodka. Zresztą na większości zajęć są opiekunowie moich podopiecznych. Np kiedy prowadzę zajęcia z dziećmi (hmm dzieci niektórzy mają już po 18 lat) ze szkoły specjalnej, to zawsze ich opiekunowie są również z nami....Ja ich widuję raz w tygodniu, nie znam ich problemów, ich zachować itp. I mimo, iż spotykamy się już od października, nie podjęłabym się prowadzenia zajęć bez nich (opiekunów). Grupa wraz z opiekunem dochodzi na zajęcia do ośrodka, Panie są razem z nami i wszyscy świetnie się bawimy... I bardzo się cieszę, bo dzięki temu poznałam wspaniałych ludzi, którzy w swoją pracę wkładają swe całe serducho....(pozdrawiam Panie Wychowawczynie.......... ) Co do opłat.... proszę mi podać inną logiczną propozycję rozwiązania tej kwestii? Ja uważam, że aby to co robię, robić dobrze, to muszę się temu czasowo poświęcić....a nie mam już 15 lat czy 18 lat by bawić się ciągle jako wolontariusz (chociaż nie ukrywam, iż dalej mi się to często zdarza, bo jak nas zapraszają na różnego rodzaju imprezy, festyny...to jedziemy i tyle. I bardzo jest nam miło, że zawsze wywołujemy tyle radości), a po drugie koszty utrzymania psiaków są dosyć wysoki: dobra karma, regularne odrobaczanie, środki przeciwko kleszczom, pchełkom, smakołyki, zabawki itp.....hmmm na miesiąc się tego przy dwóch psiakach trochę nazbiera... Co do etyki. W jednym ośrodku pani dyr. mówiła mi, że miały już kiedyś zajęcia z psiakami, że przychodziła wolontariuszka.... dzieci zaczęły się przyzwyczajać, niby było wszystko ok..ale nagle pani wolontariuszce zaczęło coś ciągle wypadać.. nie przychodziła i nawet nie informowała o tym nikogo w ośrodku... A dzieci czekały, i było im bardzo przykro, i trudno było im wytłumaczyć, że to nie stało się tak dlatego, ze piesek przestał je lubić.... I to jest moim zdaniem strasznie nieetyczne!!! BYCIE NIEODPOWIEDZIALNYM, niesłownym...(ale wiadomo to już sprawa indywidualna każdego człowieka). ........a tak logiczne rozumując, gdyby ta pani, miała podpisaną umowę, miała określone zobowiązania, miała za to wynagrodzenie, to może podchodziłaby to tego w sposób bardziej rzetelny i odpowiedzialny...więc jak to mawiają Panie Piotrze każdy kij ma przysłowiowe dwa końce.... pozdrawiam Kaśka PS.... dlatego na zakończenie taka, no nie wiem, może prośba do wszystkich.... zróbmy w końcu coś, aby POJAWIŁ SIĘ zawód KYNOTERAPEUTY, uważam, że kynoterapeuta zasługuję na poważne potraktowanie w oczach Państwa... W ANIMAL THERAPY, tkwi wielka siła, która może dać dużo dobrego drugiemu człowiekowi...
  13. [quote name='lewka']Napiszę jeszcze raz ; opieka hospicyjna w Polsce jest bezpłatna. Nikt nie ma prawa pobierać opłat od pacjentów w hospicjum. Koniec kropka. Natomiast czy znajdzie się ktos kto od chorego nieuleczalnie bedzie pobierał opłatę za prywatne zajęcia z udziałem psa to juz inny temat. Znam kilkadziesiąt róznych przykładów ( w tym większosc z informacji telewizyjnych) ludzi którzy jak hieny zarabiali na determinacji ludzi walczących o zycie i/lub zdrowie dla swoich bliskich. Były tam i magiczne druty, kamienie, zioła, ręce, piramidy i inne dziwne zabiegi. O psach jeszcze nie słyszałam. :mad: Dla mnie kazdy kto żeruje na nieszczęściu ludzkim budzi odrazę. W tym także wszystkie reklamy telewizyjne różnych organizacji, zbierających na "leczenie chorych dzieci". Mam na myśli wykorzystywanie wizerunku jakiegokolwiek chorego dziecka. Brzydzi mnie taka emocjonalna manipulacja. Rozumiem konieczność pozyskiwania środków finansowych, ale moim zdaniem cel nie zawsze uświęca środki.[/quote] Witam Proszę, poczytaj...o tym co robię... hihi bo zacznę żałować, że się w ogóle tu odezwałam... trochę to dziwne, ze piszesz o hienach i żerowniu na nieszczęściu ludzkim i wrzucasz mnie do tego wora....a przecież nie miałyśmy się nawet okazji poznać :) ...nie wymieniłaś ze mną ani jednego zdania...... "Natomiast czy znajdzie się ktos kto od chorego nieuleczalnie bedzie pobierał opłatę za prywatne zajęcia z udziałem psa to juz inny temat". .........jeśli znajdziesz gdziekolwiek chociaż jedno zdanie, że coś takiego zrobiłam, czy robię, to proszę Cię bardzo pisz o hienach...ale tak....to ....... daruj sobie......... pisząc o KIMŚ, kto odszedł....pisząc, że odwiedzałam ją z psem.......ani razu nie użyłam słowa.......ZAPłATA........ śmierć jest dla mnie tak samo ważna jak życie...swoją pracę poświęciłam tej problematyce: "Śmierć, świadomość, odpowiedzialność" - to temat pracy, którą napisałam już parę lat temu.... więc może problem etyczny, czy nieetyczny leży gdzie indziej.... osądzanie kogoś, obrażanie go, wkładanie do worka z hienami jest ........... hmmm Ale w sumie mam nadzieje, że jakbyśmy mogły sobie porozmawiać, to by się okazało, że mamy wiele wspólnego i że więcej nas łączy niż dzieli pozdrawiam Kaśka
  14. [quote name='ElGreco']Poniewaz tytul watku byl: Ile kosztuje dogoterapia, znalazlem odpowiedz na to pytanie na jednej ze stron osob z forum. Pozwole sobie wkleic: [LIST] [*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 30,00zł do 70,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER] [LIST] [*][B][FONT=Verdana]zajęcia grupowe typu AAT[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 40,00zł do 80,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER] [LIST] [*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAA i AAE[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 15,00zł do 40,00zł[/FONT][/COLOR][/B][/CENTER] [LIST] [*][B][FONT=Verdana]zajęcia indywidualne AAT[/FONT][/B][/LIST][CENTER][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]od 25,00zł do 35,00zł[/FONT][/COLOR][/B] [COLOR=black]Pytanie zasadnicze-czy za wizyty w hospicjum tez pobiera ta osoba pieniadze? [/COLOR][/CENTER] [FONT=Verdana][COLOR=black]No i w zwiazku z tym mam zagwostke[/COLOR]- czy etycznym jest branie pieniedzy za dogoterapie czy tez nie?[/FONT] [FONT=Verdana]W moim glebokim oczuciu - jest nieetyczne. No ale to chyba na inny watek, temat.[/FONT] [FONT=Verdana]Pozdrawiam[/FONT] [FONT=Verdana]Piotr[/FONT][/quote] Witam Zacznę od tego....... cennik Pan Piotr wkleił ode mnie!!! Zanim zacznę... to powiem tylko tyle...ze względu na to, iż pozyskiwałam środki unijne na rozpoczęcie mojej pracy (dzięki temu zdobyłam fundusze na samochód, na zabawki dla dzieci i psa itp) musiałam ustalić cennik (była to część aplikację z biznes planem włącznie) bez tego nie mogłabym otrzymać owej dotacji...Stąd taki a nie inny cennik!!!, MUSIAŁAM DOKONAĆ KALKULACJI jak to wygląda w rzeczywistości... nie mam potrzeby nikomu udowadniać, iż jest inaczej....(to OCZYWIśCIE DOTYCZY SIę MOJEJ ETYKI) Więc Drogi Panie Piotrze,nim zaczął Pan pisać o hienach, o nieetycznych zachowaniach, mógł Pan porozmawiać.... a teraz dalej.................. A czy ktoś pisał, że w hospicjum pobiera się opłaty? nie przypominam sobie... i nie rozumiem tego tonu w stylu "czy ta osoba" (jak już coś wklejasz to napisz skąd....) A nie tak.... A co do opłat za zajęcia z psami, skoro są zajęcia np w przedszkolach z muzyki, z rytmiki, zajęcia plastyczne, taneczne, z j. angielskiego, to nie rozumiem dlaczego nie ma być z zajęc z psami.... Ja pracę z psami traktuję bardzo poważnie!!!. Poświęciłam się temu całkowicie. I bardzo dużo czasu trwa dzienna otoczka wokół tej pracy, którą stricto wykonuję. O tym już jednak pisałam. Psy muszą być odpowiednio przygotowane do zajęć i muszą mieć odpowiedni relaks po zajęciach....Potrafię pozyskiwać środki, które pozwalają mi na to, aby placówki, nie musiały ponosić kosztów związanych z zajęciami.... Na bieżąco studiuje fundusze unijne, piszę aplikacje i inne rzeczy... Więc nie obrażaj nikogo Drogi Panie Piotrze takim tonem, jeśli go nie znasz, jeśli nie miałeś okazji porozmawiać, popatrzyć jak ktoś pracuje itp. i nie używaj słów typu "hiena" I pisanie o NIEETYCZNYM ZACHOWANIU jest.................... a zresztą..... jak Ci jest lżej, jak kogoś tak bezpodstawnie oceniasz.........to cieszę się, że Ci podesłałam temat..... Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy pracują np. w hipoterapii....i nie słyszałam, by ktoś mówił O ICH NIEETYCZNYM ZACHOWANIU......... Czy masz za złe ludziom, którzy pracują w hipoterapii. O co Tobie tak na serio chodzi...i czemu ma służyć ten atak... Czy na stronie, z której wkleiłeś ten cennik jest chociaż w jednym miejscu napisane, iż ktokolwiek pobiera opłatę za zajęcia w hospicjum? znalazłeś coś takiego???? jeśli nie to, o jakich hienach Ty piszeszi??? Moja córka pracowała jako wolontariuszka w hospicjum, syn jako wolontariusz w zoo, ja również często jestem w miejscach, gdzie jestem, że tak powiem gościnnie i nikt nie daje mi za to nawet złotówki, i robię to z przyjemnością wielką, za uśmiech....więc daruj w końcu sobie ten atak... z pozdrowieniami CZŁOWIEK ........co do głębokich odczuć...... to należy więc wrzucić chyba hipoterapeutów, muzykoterapeutów i innych do nieetycznego wora!!! no brawo, brawo........ pomysł całkiem, całkiem.......
  15. [quote name='Kamilapon']Mam pytanie - jak w temacie. Czy macie namiary na firmę/osobę, która wykonuje szelki z napisami/nadrukami "Pies Terapeuta" itp. Z góry dzięki za info.[/quote] Witaj Ja znalazłam na allegro tego człowieka: [email][email protected][/email] i już u niego zamówiłam szelki dla moich niufek, Napis z jednej strony Terapeuta a z drugiej ratownik. Ale człowiek robi z różnymi napisami i ma też naszywki np. Przewodnik Psa...jutro już powinnam je mieć (te szelki i naszywki). Człowiek taki sprawnie działający i bardzo miło się z nim załatwia sprawy to jego aukcja [url]http://www.allegro.pl/item351656177_szelki_policja_ratownik_owczarek_labrador_kojec.html[/url]
×
×
  • Create New...