coztego Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 Kiedyś szłam sobie z Kreską, z naprzeciwka zbliżał się duży piesek, na widok Kreski położył się na chodniku i czekał aż się Kreska zbliży, po czym radośnie do niej wyskoczył. 8) Kresce tak się to spodobało, że od tego czasu, jak tylko zobaczy nadchodzącego psa, momentalnie się kładzie na ziemi, nawet łeb układa płasko na łapach i czeka... Jak się nie może doczekać to podczołguje się co nieco, cały czas przyczajona, z łbem przy ziemi. Jak pies znajdzie się w zasięgu jej susu- wyskakuje jak z armaty i radośnie się wita z przybyszem. :lol: Widok jest komiczny, bo Kreska kładzie się nawet jeśli spostrzeżony pies jest kilkadziesiąt metrów od niej i leży cierpliwie aż do skutku, żadne namowy, czy pociągnięcia z mojej strony nie odnoszą skutku, leży jak zamurowana. Zawsze towarzyszy temu jakaś widownia- właściel nadchodzącego psa, przypadkowi przechodnie... Wszyscy przystają widząc przedstawienie jakie odstawia Krecha i śmieją się do rozpuku, a ja nie wiem gdzie się schować :oops: :ylsuper: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aireedhelien Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 moja rosi zachowuje sie w sposob identyczny. najpierw kladzie sie plasko zeby wyczuc zamiary nadchodzacego psa po czym jesli sa pozytywne wyskakuje do zabawy ;) jesli pies znajduje sie po drugiej stronie ulicy tez sobie nigdy nie odpusci ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 moja ma to samo. na początku jak widzi psa kładzie sie na ziemi i czeka az ten podejdzie do niej, czasami zacznie sie czołgać :lol: :lol: Pamiętam , ze raz się skradała do jakiegos psa i nagle skoczyła na niego, ten nie wiedział co sie dzieje :lol: :lol: Na szczęscie Klio potrafi przejsć obok obcego psa( jeśli go nie zna) nie reagując na niego, a o witaniu się z psami zza ulicy nie ma mowy :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AG Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 Mój zachowuje się bardzo podobnie. Niestety, czasami ludzie źle to odczytują i boją się,że on się szykuje do ataku :o :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 Kiedyś szłam sobie z Kreską, z naprzeciwka zbliżał się duży piesek, na widok Kreski położył się na chodniku i czekał aż się Kreska zbliży, po czym radośnie do niej wyskoczył. 8) Kresce tak się to spodobało, że od tego czasu, jak tylko zobaczy nadchodzącego psa, momentalnie się kładzie na ziemi, nawet łeb układa płasko na łapach i czeka... Jak się nie może doczekać to podczołguje się co nieco, cały czas przyczajona, z łbem przy ziemi. Jak pies znajdzie się w zasięgu jej susu- wyskakuje jak z armaty i radośnie się wita z przybyszem. :lol: Widok jest komiczny, bo Kreska kładzie się nawet jeśli spostrzeżony pies jest kilkadziesiąt metrów od niej i leży cierpliwie aż do skutku, żadne namowy, czy pociągnięcia z mojej strony nie odnoszą skutku, leży jak zamurowana. Zawsze towarzyszy temu jakaś widownia- właściel nadchodzącego psa, przypadkowi przechodnie... Wszyscy przystają widząc przedstawienie jakie odstawia Krecha i śmieją się do rozpuku, a ja nie wiem gdzie się schować :oops: :ylsuper: Czemu " :oops: " ? Śmiech to zdrowie :P :P :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted April 18, 2004 Share Posted April 18, 2004 Wszyscy przystają widząc przedstawienie jakie odstawia Krecha i śmieją się do rozpuku, a ja nie wiem gdzie się schować Coztego - nie przejmuj się :D :wink: Mogę Cię tyle pocieszyć :wink: , że z naszej Gaji też się często śmieją. Tyle że u niej zachęta do zabawy / przywiatania wygląda troszkę inaczej (oczywiście nie zawsze :wink: ): staje w jakiejś odległości od nowo napotkanego psiaka, tak jakby sprawdzała czy będzie chętny do zabawy, czy też nie; po czym zaczyna podbiegać do niego. Ale to podbieganie to są podskoki, podrygiwania... nie wiem jak to nazwać ... zupełnie jakby Gaja była kanguro-żabą :lol: :lol: :lol: Wtedy zawsze właściciel napotkanego psiaka tudzież różni przechodnie śmieją się z niej :lol: I wcale się im nie dziwię :lol: bo rzeczywiście wygląda to przekomicznie. Także głowa do góry :lol: Masz po prostu towarzyskiego psa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 coztego, moja Misia też tak reaguje, ale.... tylko na małe psy, szczególnie jamniki :D , więc wygląda to bardzo śmiesznie - taki duży pies, a boi się jakiegoś kurdupla. Ale zaczęło się to właśnie kiedy była obszczekana przez gromadkę małych ujadaczy. Od tego czasu chyba postanowiła zawsze od razu na początku pokazać małym pieskom, że ona jest przyjazna i niegroźna, więc robi się najmniejsza, jaka może być przyklejając się do chodnika :wink: . I nie sposób jej ruszyć. Jedyny sposób, jaki na to wymyśliłam, to kazać jej iść przy nodze jak tylko zobaczę z daleka małego psa. Misia ma niezłe posłuszeństwo i jak ma iść przy nodze to nie ma możliwości na takie zachowanie. Ale jak idzie sobie luzem na smyczy czy bez, to tak właśnie reaguje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gwarek Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 Coztego, moja HOlka robi identycznie :) Może nie w stosunku do każdego psa, ale mi sie podoba, że ma przyjazne nastawienie do świata :) Jak się w końcu spotkamy, to zobaczymy jak Holka przywita się z Kreską ;) Może obie się położą i będą czekały ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matisse Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 A ja juz myslalam, ze to tylko moj Ati tak ma... ufff.. choc musze przyznac, ze ludzie dziwnie reaguja, jak calkiem juz spory bullik czai sie przy ziemi z przymrozonymi oczyma.. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Johny Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 Zależy od właściciela psa,jeżeli pies byłby chowany tak,żeby stał się agresywny,nie podchodziłby przyjażnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dalmati&Maja Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 Moja ma tak samo :lol: Kładzie się na ziemi, chodniku, trawie (to, co ma pod łapkami :lol: ) i chce od razu lecieć do psa i bawić się z nim. Śmiesznie wygląda to czajenie 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaa Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 a mój zoltan - to też z tych czających się...jedyny problem jest wtedy gdy psa zobaczymy przechodząc przez ulicę...i wtedy dopiero to sie ludzie nawalają - pies leży a ja cała zdenerwowana prubóje go poderwać bo akurat jedzie sobie autko...straszne :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted April 19, 2004 Share Posted April 19, 2004 coztego, moja Misia też tak reaguje, ale.... tylko na małe psy, szczególnie jamniki :D Porozmawiamy o tym 8) :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 19, 2004 Author Share Posted April 19, 2004 coztego, moja Misia też tak reaguje, ale.... tylko na małe psy, szczególnie jamniki :D Porozmawiamy o tym 8) :lol: :lol: Oj, Krecha też najbardziej zawzięta jest w wypłaszczaniu się kiedy nadchodzi jamnik, albo york. Jakby chciała im kawał zrobić, że niby taka malutka jak one ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aireedhelien Posted April 20, 2004 Share Posted April 20, 2004 musze sie przyznac ze to kladzenie sie rosi na chodnikach, trawnikach itp. zaczelo sie kiedy naskoczyl na nia dorosly juz pies a ona miala wtedy 3 miesiace. na szczesie poza przygryzionym ze strachu jezykiem nic sie nie stalo, teraz tylko wyglada troche jaszczurowato ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Mój Raptus tak samo reaguje na inne psy - kładzie sie i głowę przypłaszcza do ziemi. Od szczeniaka próbuję go tego oduczyć ale mi się to nie udało. Nieraz połorzy się na środku ulicy i muszę go na siłe ściągać. Najlepiej jest jak drugi pies też się położy i obydwa psy leżą naprzeciwko siebie. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alsa Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Zachęcanie do zabawy wg. Gai wygląda tak: przednie łapy lekko zgiete, tylna część ciała w górze, merdający ogon w zawrotnym tępie, a następnie coś w stylu "tupania" przednimi łapami :lol: tak jakby chciała pośpieszyć drugiego psa do zabawy :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikaa Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 no kurde a ja myślałam że to tylko mój tak ma :lol: Szkoda że wszyscy myślą że on chce zaatakować, chyba będę musiała kupić kaganiec bo sie go boją, niestety :x Czy to nie widać że pies nie chce zagryźć i pogryźć? A ja juz myslalam, ze to tylko moj Ati tak ma... ufff.. choc musze przyznac, ze ludzie dziwnie reaguja, jak calkiem juz spory bullik czai sie przy ziemi z przymrozonymi oczyma.. No chyba w tym rzecz :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 19, 2005 Author Share Posted April 19, 2005 Myślałam, że suczysko z tego leżenia wyrośnie... :roll: A tu czas upływa, ma już ponad półtora roku i raczej, wydaje mi się, coraz bardziej zawzięta w tym kładzeniu się i czekaniu na innego psa... Próbowałam odwracać jej uwagę ukochaną piłeczką, działa jesli pies jest daleko od nas i długo nie podchodzi. Ale jeśli jest w miarę blisko i w dodatku zmierza w naszym kierunku- suka leży jak posąg, nie ma siły, która oderwałaby ją od ziemi... Już nawet się z nią nie szarpię, tylko czekam, aż się łaskawie podniesie, albo wyskoczy do psa, przywita i możemy iść dalej... Naprawdę nie ma sposobu, żeby ją tego oduczyć? Wasze psiaki się poprawiły w tym względzie? Myślałam o tym, zeby ją porzucić, jak się położy. Rzucić smycz i odejść w przeciwną stronę... ale trochę się boję... 100% posłuszeństwa to my nie mamy... :roll: Kreska nabrała jeszcze jednego "uroczego" zwyczaju :evil: - czasem powarkuje na spotkane psy. Nie widzę w tym agresji, chyba raczej chęć zabawy, ale właściciele dziwnie na mnie patrzą, kiedy duży czarny pies warczy na ich pieseczki... :evilbat: A ja czuję się, jakbym bestię prowadziła, bez kagańca w dodatku... :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda-Amir Posted April 25, 2005 Share Posted April 25, 2005 mój Amir tez kładzie się wszędzie tam gdzie zauważy psa i tak jak mówisz coztego choćby był 200 metrów od nas to i tak będzie leżał. A nie mam tyle siły by go ciągnąć po podłożu bo jednak te 30 pare kilo waży :roll: od ziemi się go nie odlepi dopóki nie przywita się z upatrzonym pieskiem inaczej moge go ciągnąć na leżąco po ziemi... mam nadzieje ze kiedyś sie oduczy wiecznego zwracania uwagi na wszystie psy i nie będzie się ciągle kładł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ifat Posted April 26, 2005 Share Posted April 26, 2005 W "Sygnałach uspokajających" było opisane takie zachowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 26, 2005 Author Share Posted April 26, 2005 [quote name='Ifat']W "Sygnałach uspokajających" było opisane takie zachowanie.[/quote] Ifat, mozesz poszerzyć nieco swoją wypowiedź? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maniol_ka Posted April 26, 2005 Share Posted April 26, 2005 Oto cytat z książki "Sygnały uspokajające"...pewnie [b]Ifat[/b] o to chodziło...chyba :wink: [quote]Z tą pozycją wiąże się wiele niejasności.Położenie się na plecach ,z łapami do góry,może oznaczać poddanie się.Natomiast położenie się na brzuchu nie ma z tym nic wspólnego.Wręcz przeciwnie,jest to jeden z najsilniejszych sygnałów uspokajających.Kładzenie się i leżenie w bezruchu jest często stosowane przez psa zajmującego wysokie miejsce w hierarchii ,który chce zaprowadzić porządek w sforze(...) [/quote] dalej Turid Rugaas pisze: [quote]Nasz pies użyje tego sygnału,gdy zabawa wokół niego przybierze zbyt gwałtowny obrót.Dorosły pies może go zastosować,by uspokoić innego,zdenerwowanego psa.Kiedy dwa psy się bawią i jeden z nich się zmęczy,wtedy poprostu się położy ,by powstrzymać dalszą gonitwę.Efekt takiego zachowania jest niezwykle silny,dlatego jest to jeden z najskuteczniejszych metod,którą i my mamy do dyspozycji w kontakcie z psem.Połóżmy się na kanapie,pooglądajmy telewizję,poczytajmy dobrą książke-nie znajdziemy lepszego sposobu ,by uspokoić naszego zwierzaka.[/quote] Diora również należy do tych psów,które lubią kłaść się przed innymi :evil: I nie ma siły żeby ją ruszyć ...moge ją ciągnąć ,machać smakołykiem lub zabawką przed nosem a ona ani rusz. Już się z tym pogodziłam i teraz jak już się położy plackiem na ziemi to poprostu czekam aż się przywita z psem i idziemy dalej... :-? P.S [b]coztego[/b] tez słyszałam ,że psy z tego wyrastają ...Diora ma teraz 2 lata (dzisiaj ma urodzinki :BIG: ) i zdarzy jej się(ale bardzo,bardzo rzadko),że się nie położy na widok innego psa,więc jeszcze jest jakaś nadzieja :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marmasza Posted April 26, 2005 Share Posted April 26, 2005 No cóż, nie chcę straszyć, ale Masza skończyła cztery lata i jej nie przeszło - nadal się kładzie na widok niektórych psów. Ale fakt dużo rzadziej niż kiedyś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted September 10, 2006 Author Share Posted September 10, 2006 No i nadchodzą trzecie urodziny Kreski... Sytuacja bez zmian :diabloti: Mimo ćwiczeń, odwracania uwagi, chodzenia łukami, pakowania w psa smakołyków, Kreśka wciąż się kładzie, a ja wciąż się wkurzam :evil_lol: Z zazdrością patrzę na ludzi, którzy spokojnie sobie idą z psem zdrowym na umyśle, który nawet się nie obejrzy za innym :roll: Dzisiaj na wystawie zastanawiałam się, co Kreska by zrobiła, gdyby miała wokół tyle psów :hmmmm: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.