Jump to content
Dogomania

Spacery z psami


Inkaa

Recommended Posts

W lecie wychodze z moja sucz 4razy dziennie:
rano,przed wyjsciem z domu,wychodze z nia tylko"na siku" potem ok 15.00 na ok godzinny spacer,nastepnie ok 19.00na ok 1,5h i wieczorem ok 10.00 "na siku". W zimie niestety tylko 3razy dziennie0rano i wieczorem "na siku" i popoludniu na ok 1h.
wydaje mi sie to wystarczajace-pies w domu prawie caly czas spi ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 147
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A ja tak czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam się: skąd Wy macie na takie fajne spacery czas:wallbash:.
U nas niestety wygląda to tak, że rano jest myk na rundkę wokół bloku. Potem wracam zazwyczaj ja pierwsza do domu ok 16, więc wychodzimy na dwór, też po osiedlu, trochę z ganianiem się, rzucaniem piłki itp.
Później jeszcze ze dwa krótkie spacery. Pod las nawet nie mam jak iść, bo za chwilę jest już ciemno, a tam nie mam zbytnio bezpiecznej okolicy.
A to wszystko dlatego, że mam multum nauki.
Latem codziennie chodziłyśmy sobie na łąkę i było świetnie, a teraz nie mam czasu się z nią porządnie pobawić.
Jak macie jakiś pomnażacz czasu, to dajcie znać ;)

Link to comment
Share on other sites

eriu jak sie jest bezrobotna tak jak ja to mozna sobie chodzic hahahaha ale jak pracowalam to tez sie nic nie zmienialo rano przed praca dlugi bieg około 40minut po pracy ponad godzina i wieczorem tez około 30 minut wiec mozno sie nie zmienilo no moze ranny i popoludniowy sie wydluzyly o jakies 40 minut

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eriu']A ja tak czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam się: skąd Wy macie na takie fajne spacery czas:wallbash:.
U nas niestety wygląda to tak, że rano jest myk na rundkę wokół bloku. Potem wracam zazwyczaj ja pierwsza do domu ok 16, więc wychodzimy na dwór, też po osiedlu, trochę z ganianiem się, rzucaniem piłki itp.
Później jeszcze ze dwa krótkie spacery. Pod las nawet nie mam jak iść, bo za chwilę jest już ciemno, a tam nie mam zbytnio bezpiecznej okolicy.
A to wszystko dlatego, że mam multum nauki.
Latem codziennie chodziłyśmy sobie na łąkę i było świetnie, a teraz nie mam czasu się z nią porządnie pobawić.
Jak macie jakiś pomnażacz czasu, to dajcie znać ;)[/quote]

U mnie też się niestety takie dni zdarzają ostatnio :roll:
Też przez szkołę. :roll: I przez to , ze szybko robi się ciemno.

Ach ostatnio poszłam w końcu do tego lasku, ktory jest w poblizu mnie i też wróciłam zła i zdenerwowana - pełno jakichs meneli i psów bez smyczy, których wlaściciele są niereformowalni :roll: Więc zostaje nam łączka, gdzie niestety mój pies ostatnio wcale nie chce się skupiać, chyba jakaś cieczka na osiedlu być musi, bo interesuje go wszystko tylko nie piłka :shake: i jak go tu cholera wybiegać! Wrrr, myślę usilnie nad kastracją.:lol:

No ale przynajmniej zostają nam weekendy - trening agility i dużo spacerów. Nie wiem czy to dobrze jak pies cały tydzień za dużo się nie rusza a w weekend tak duzo.. Dlatego staram się jak najwięcej czasu w ciągu tygodnia poświęcać mu też w domu, tu przynajmniej w grę wchodzi ganianie za piłką i klikanie.

Link to comment
Share on other sites

Może i źle do tego podchodzę, ale u mnie pies ma priorytet przed nauką i na długi spacer zawsze znajdzie się czas, choćby i po zmroku już. Aris to bezproblemowy facet, za suczkami nie lata, nie ucieka, po prostu nie mam na co narzekać.
Wychodzimy normalnie po 3 razy dziennie, chyba, że psiak ma tzw. problemy żołądkowe ;)

Link to comment
Share on other sites

oj wiem cos o tym ale czesto myslami wracam to tych lat i zaluje ze juz sie skonczyly....a ja juz sil nie mam na te spacery postawilam sobie priorytet ze shilla schudnie i dope swego ale niestety musze biegac z nimi i to niestety dosc szybko bo setha nie spuszczam ze smyczy i ma 10-metrowke na ktorej lata a ja za nim jest z nami za krotko i dlatego nie moge go puszczac jeszcze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zorlis']Może i źle do tego podchodzę, ale u mnie pies ma priorytet przed nauką i na długi spacer zawsze znajdzie się czas, choćby i po zmroku już. Aris to bezproblemowy facet, za suczkami nie lata, nie ucieka, po prostu nie mam na co narzekać.
Wychodzimy normalnie po 3 razy dziennie, chyba, że psiak ma tzw. problemy żołądkowe ;)[/quote]

Tak się da, jak chodzisz do liceum albo na niezbyt wymagający kierunek na studiach. Ja się władowałam w uczelnię, na której jest bardzo dużo roboty i teraz masz babo placek.
Nie da się wiecznie wstawać o 5 rano i chodzić spać o pólnocy.

Ale tak jak Bzikowa napisała - wszystko przez porę roku. Liczę na to, że wiosną będą większe możliwości.

Link to comment
Share on other sites

Skonczylam medycyne weterynaryjna, mysle, ze wiekszosc wie, ze to bardzo trudny kierunek, wymagajacy pod wzgledem czasowym (wyjazdy do rzezni, na fermy, do laboratoriow no i oczywiscie nauka). Od drugiego semestru mialam ze soba swojego ONka, od czwartego semestru pracowalam w weekendy, po czwartm roku kupilam maliniaka. Moje psy nigdy nie narzekaly na brak ruchu, wiec tlumaczenia nie mam czasu, bo szkola do mnie nie przemawiaja. Aha, zadko kiedy mialam kogokolwiek, zeby chociaz na siku z psami wyszedl. Studia skonczylam w terminie i nawet pobawic sie zdarzylam :evil_lol: i jezdzic ze swoimi psami na zawody/wystawy tez zdarzylam.

Link to comment
Share on other sites

saJo, jak? :cool3:
Wiem, że trudny kierunek, sama się tam wybrać zamierzam, na SGGW.

Ja nie mówię, że przez szkołę nie mam dla psa czasu ale, że jest to pewne utrudnienie. Mój pies też ma priorytet przed nauką, najwyżej uczę się po nocach, w moim SLO jest pełno nauki, duze wymagania. No i ja mam ten problem, że do szkoły dojeżdżam do Warszawy kilkadziesiąt kilometrów więc to też zajmuje sporo czasu. Więc takie 'gorsze dni' się zdarzają, na szczęście nie mam psa który jak ma jeden dzień bez intensywnego ruchu to dostaje zajoba.No i mogę go wybiegać nawet w mieszkaniu ze względu na jego gabaryty.
Ale nie czuję , ze sobie nie radzę, a nawet rozważam drugiego psiaka :lol:

Link to comment
Share on other sites

Su jest ważniejsza od nauki w końcu matura nie zająć:evil_lol: A poważnie uczę się wtedy kiedy nie zajmuje się psem, najczęściej w szkole zamiast tracić czas uczę się na jakiejś nudnej lekcji czy na predmiocie któego nie zdaje na maturze. Wracam do domu pies obiad trochę kompa trochę nauki i pies pies pies :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Chodzę z moją suczką na spacery różnie, zależy od czasu. W tygodniu jakiś mały spacerek tak na łąki żeby się wybiegała, jak mam czas to idę gdzieś z nią na smyczy lub jeszcze z Kajtkiem, by Saba się pobawiła. A noi wieczorem i rano ją puszczam, sama sobie gdzieś tam lata. W Wekeend kilka razy dziennie z nią wychodze i czasem skaczemy przez przeszkody :)

Link to comment
Share on other sites

Ja w liceum miałam mnóstwo czasu na psa, bo liceum 2 kroki od domu i max 14.30 byłam w domu. Wtedy był spacerek godzinny i wieczorem też coś koło tego. No bo niemożliwe żeby od 14 do 22 non stop się uczyć ;) A po dobrym dotlenieniu nauka szybciej wchodzi. (Co nie znaczy że poza spacerami non stop się uczyłam :evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

Mój pies jak widać też INNY, bo przekłada dom nad świat zewnętrzny :cool3: Albo mu za zimno (rzadkość u nas, ale jednak), albo za gorąco (przez dużą część roku), albo pada, albo trawa mokra... no żadna atrakcja jedym słowem:evil_lol: Co innego w domu: miękkie wykładziny, regulowana temperatura i kanapa :cool3:
Na szczęście rozmiary Spykera sprzyjają zabawie na apartamentach... no taki sybaryta mi się trafił :cool3: a ponoć szelciaki są takie aktywne :mad:

Link to comment
Share on other sites

Ja tam mieszkam na wsi więc psiaki mają cały ogród i swobody ile się tylko podoba :D Ale staram się brać je na dość długie spacery ;) Nie chcę by były wlęźniami własnego ogrodu! Na ogół zabieram je do babci bo ma ona duże pole po którym sobie biegamy :D Mamy też drewnianą przeszkode oraz ćwiczymy aportowanie, co nam całkiem, całkiem wychodzi :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bzikowa']saJo, jak? :cool3:
Wiem, że trudny kierunek, sama się tam wybrać zamierzam, na SGGW.
[/quote]

Nie wiem. jakos po prostu wyszlo. Nie powiem, ze dobra organizacja czasu, bo sklamalaby :evil_lol: ja raczej na zywiol zawsze ide. Po prostu trzeba chciec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Ja nie spalam? :crazyeye: Ja spioch paskudny jezdem :eviltong:[/quote]
Tak jak ja :cool3:. Dlatego jeśli mam wolne to pierwszy spacer na który zabieram mojego psa jest dokładnie po 10.00 :cool3:. A jeśli niestety jest czas szkolny to o 7.00 na 10 minut.

Teraz u nas taaaaaaaaaki mróz że psiego nochala nie da się na dłużej zaciągnąć na dwór. I dlatego od 3 dni nie mieliśmy dłuższego spaceru !
Ale na szczęście ćwiczymy trochę sztuczek w domu i mamy zajęcie i pies się nie nudzi.
Do tego zamówiłam kilka książek i kliker :diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

Ja na spacery chodze z dziwnymi rzeczami:lol:
Rano spacer jest 10minutowy.
Półudnie zalezy..od 30minut do 2h zimą, a latem w wakacje pies jest prawie 3/4 dnia na dworku;), wieczorkiem długo spacerek.
Na każdym spacerze próbuje cos robić z psem..ćwicze chodzenie przy nodze, przywołanie...a czasem po prostu biegamy i wydurniamy się, staram się choć to trudne by pies miał dużo kontaktów z psami..prowadzimy raczej aktywny tryb życia;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...