Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A mnie ku.... nie będzie .... i przykro mi cholernie ..... i niech sobie Czarownice co chca mówią i piszą ale mi szkoda ....
To nie takie proste jak śpiewa Tsa ......i czasem ja ......:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(

Posted

[quote name='agnes_czy']A ja też się załapałam, dzięki uprzejmości Beci :loveu: Może się na coś przydam, chociaż po godzinie ze mną to psy zaczną miauczeć :evil_lol:[/quote]
agnes ja osobiście jestem wyjątkowo spokojna i bardzo się cieszę żę jedziesz z nami! :loveu:

Posted

Łupie w krzyżu,łupie...Wczoraj za bardzo szalałam po tym ketonalu...
Ale już sobie dziś go łyknęłam i czekam na Cioteczkę"Weronika1",która mnie wrzuci do bagażnika...:evil_lol:
Spotykamy się w Orzechowcach...Wesołych świąt...:eviltong:
Wet będzie???

Posted

Rafał żałuj bo byś zobaczył cioteczki w akcji. Te nowe boksy , deseczki błyszczą. Szurowały jak maszynki uliczne( oczywiście ręcznie: szczotka, szmata w ruch) Co chwilę wybieg z innym pupilkiem na spacer dla odpoczynku i dawaj dalej...
Ja byłam krótko zawiozłam dary dla Romy. Romcia dziekuje wszystkim za karmę, ciuchy, kołdry. Biegała jakby miała 16 lat jak to zwaliłam ze samochodu. Romeo oczywiście pijany powtarzał co chwilę aby podziękować za dary.

Posted

Taaaa jasne szorował to jak zwykle Żaba pewnie a Cioteczki pstrykały albo spacerki w krzaki zaliczały .... I choć byłem tylko jeden raz to i tak mam już rozeznanie kto czarną robote w Orzeszkach odwala :) Żałuje to prawda ale nie zostawię Zdrapki samej po tych operacjach .....

ps pomyłka ... byłem dwa razy :)

Posted

[quote name='weronika1']Nasza Żabka pewnie świętuje, albo czarownica zamieniła go w żabkę :eviltong:[/quote]

Weroniko, Żaba przyjechał i był z nami prawie do końca....:lol:

Posted

ja dziękuje Wam wszystkim za wczorajszy dzień - kawał rewelacyjnej roboty słuchajcie .....

szczeniaki w końcu zobaczyły podłogę swojego boksu agnes, Beciu .... naprawdę chylę czoła, budy wymyte odkażone, szczeniaki dostały węgiel tabletki i ja palców nie mam tak mnie zgryzły skubane :D - jak dorosną to mnie napewno dziabną za wczorajsze zabiegi :)

Bardzo dużo psów na spacerach było, Benek pozbył się tej obrzydliwej skorupy na grzbiecie, Figaro wyczesany i obcięty ..... wczoraj mało kto na doopie usiadł Do domu wróciłyśmy o 21. Psiaki pojadły, Halcia latała jak mały samochodzik aby miski były na błysk. Neczka z psami fruwała po łąkach ...... ja naprawdę uwierzyć nie mogłam chociaż Was znam jak jesteście nieocenieni i fantastyczni ...... Być z Wami to dla mnie wielka przyjemność - Wasze serca to nieoceniony dar dla tych psów. Kudłata była i też z tego powodu ma wielka radość, sporo jak zwykle pomogła .... co tu będę wymieniać KAWAŁ DOBREJ ROBOTY!!

Ja sama ... cóż ... jestem bardzo rozdarta - nie wiem czy nie będę zmuszona zawiesić wolontariatu, życie osobiste ...... Będzie mi bardzo ciężko podjąć decyzję ...... niby ją podjęłam ale wczorajszy wieczór znów namieszał po powrocie do domu ...... [COLOR=black]bez względu na decyzję Orzechowce i WY to stały kawałek mnie.[/COLOR]

no i oczywiście o wielkich zasługach Szpilki wspominam bo mi w poście nr 1907 prawie skrycie wypomniała :)

Posted

Żaba Ty wiesz jaki fajny facet jesteś - dzięki za wczoraj aaaa i jeszcze Weronika! Strasznie miło było Cie zobaczyć chociaż nawet czasu nie było pogadać ....

Posted

Benek miał dobrego fryzjera i kosmetyczkę. Nie wiedziałam, że Żabka była zwracam honor do kieszeni.
Ja w niedzielę mam mniej czasu niż w zwykly dzień, bo jeżdze do mamci a jak nie pojadę to trzeba zaraz wzywac w poniedziałek pogotowie, dlatego sie śpieszyłam.
I tak już była godz 15, zanim do Romy zawiozłam.
Jesteście superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr;)

Posted

Już prawie się zbierałam,gdy zwalili się goście...:angryy: Święta...:roll: Nie mogłam ich zostawić...Napisałam do Klementynki i z wielką niechęcią zajęłam się towarzystwem...:cool1: Pojedli,popili,pogadali o bzdurach...i dzień zmarnowany...Jeszcze dziś i jutro...A środa już normalny dzień...:lol:
NIE CIERPIĘ ŚWIĄT...:mad:

Posted

Żaba tym razem ,był wizytatorem.:evil_lol:Bardzo sie ciesze z wczorajszego wyjazdu,:multi:dużo zrobione,a palce do dziś mnie bolą od szorowania garów :shake:Psy piły czysta wode w czystych garach tak,że niektórym trzeba było doniesc .W kilku boksach była zielona gęsta breja,która nawet nie chciała sie wylać po przecyleniu garnka./takie coś jak w stawie na dnie.:shake:Kolejny raz mam zamiar wyeliminować dziurawe gary,bo przecież nikt nie sprawdza,leją wode a woda wycieka,takich garów namierzyłam kilka,bo nie lałam wody na miejscu szlaufem ,tylko umyty gar z woda niosłam Cudny Amonek był na długim spacerku.Figaro wypiękniał,Benia nie poznałam itp itd...:multi::multi::multi:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...