Jump to content
Dogomania

Anglia


larissa

Recommended Posts

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Emi i po co bylo na takie forum wlazic ;)?
No i co sie wyglupiasz, ze teraz to nie czas na rowery nad kanalami, wreszcie mamy normalne warunki, by epileptyka przetestowac, na ile mu choroba przejdzie po biegach. Szelki wrocily do lask, zimno na tyle, ze futro odmlodnialo o kilka lat, wlasnie przypelzlismy doma, pies od razu tranzytem na ogrod :).
Cudna taka zima hihi.

Link to comment
Share on other sites

Oh Karjo.....psa na ogrod? Sadysciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Moja spi w pozie bardzo hmmmm "lady-like-not" - brzuchem do gory i tylnie lapy w szpagacie... az wstyd ;)

Jutro do veta na operacje to wyciecie narosli/guza z lapy.

Ona spi a ja nie moge....

Hmmmm

Ide do lozka, moze mi sie krowa posunie troche? I moze mi sie uda zmiescic miedzy nia a kota?

heheh

Link to comment
Share on other sites

Dzieki - psie mam dostarczyc na 9 rano,prace zaczynam o 8:30 wiec bede sciemniac o autobusach itd ;)

Do veta wiezie mnie moj chlop, malo go dzisiaj nie zabilam bo koc ktory mu dalam do samochodu "nie byl czysty" - koc byl uzywany raz, wczoraj do veta.. no ale "psem smierdzi".

Dalam drugi koc i wykopalam z domu.:roll:

Wystawie go na Alegro czy jakies inne Ebay moze sie ktos glupi skusi i na jego wyglad poleci bo pozytku z niego zadnego, niech go szlag... Kase przeznacze na kundelki ON-kowate w Pololandzie :evil_lol:

Psice odbieramy kolo 6 wieczorem....

Link to comment
Share on other sites

Ooo mamoo! Alescie sie napisaly ostatnio. Dogo po tych przerobkach przestalo mnie powiadamiac i teraz kilkanascie stron nadrabiania :eviltong:
AniaCZ i Emingrantka - przesylam mizianki dla futer!:multi:

The Secret Life of The Dogs - ogladalam, uwazam ze swietny program, wydawalo mi sie ze o niektorych rzeczach juz gdzies kiedys slyszalam/czytalam, ale i tak bylam pozytywnie zaskoczona :loveu:. Troche tylko szkoda tych lisow:roll:, cie kawe czy one tak 24h w tych klatkach (zero ruchu normalnego, interakcja z pozostalymi tylko przez kraty...), pewnie tak...ehh....

Chyba furciaczek pisala ze w tym kraju zrobila sie nerwowa - mam podobne odczucia niestety, wrecz zaskakuje mnie jak wielu 'normalnych' rzeczy/zachowan ludzkich zaczelam sie tu bac... paranoja!

Dahme pytala o szkole ze szkoleniem pozytywnym - nie znam, ale bardzo chetnie poznam jesli ktos ma namiar. Widzialam linki podane przez Gosia.marta (chyba nie pomylilam osob?), bylam tez na stronie szkoly w ktorej uczy ten trener (sorry juz zapomnialam nazwiska :eviltong:) i sama nie wiem czy to jest to o co mi chodzi (widzialam jakies filmiki ze szkolenia w tej szkole). Tak wiec jesli jeszcze ktos ma jakies namiary to ja chetnie sie dowiem.

Trzymam tez kciuki za ten hotel dla Bruna - lo matko, co za historia (jego cala)! Gosia.marta - wylecialas, czy wciaz uziemiona?

A nawiazujac troche do tematu adopcji, rescues i standardow w jakich trzyma sie tu psy... mam do Was pytanie, bo sama nie wiem co myslec:
Jakis czas temu zauwazylam malego psa, mix parsona, moze innego teriera, trzymany praktycznie caly czas na tylnym ogrodzie (kurka, po polsku to chyba nie brzmi :eviltong:). Bardzo czesto jak przechodzilam obok tamtego domu z Gajka, ten pies stal na swojej malej budzie i szczekal do drzwi, czasem poprostu lezal w budzie, ale praktycznie zawsze tam byl. Rozumiem ze nie wszyscy chca trzymac psa w domu, ale nie podobalo mi sie ze ten pies jest tak 24h, zadnych zabaw, nigdy nie widzialam wlasciciela razem z psem... jakos tak malo milo. Spytalam znajoma pania ktora tam obok mieszka czy to moze tylko moja nadwrazliwosc, moze ja akurat tak trafiam ze tego psa tam widze - powiedziala ze nie, ze ona go widzi tam od momentu kiedy jego wlasciciel go sobie wzial, podobno pies ma troche ponad 6 mies., nigdy nie widziala go wyprowadzanego tylko non stop na tym ogrodzie, czasem wlasciciel wyjzedza gdzies na kilka dni i ten pies zostawiony sam... oczywiscie w ogrodzie, an poczatku wyl w nocy, ale w koncu przestal. Ja sama kilka razy widzialam, bedac z Gajka na szybkie siku podczas okropnej pogody, jak deszcz wlewal mu sie do budy do srodka, bo nie bylo ani zadnego przedsionka tam, ani zadnej plachty ktora by go chronila. Dlugo trwalo zanim zadzwonilam do RSPCA (chcialam miec dobry powod, wiec postanowilam poobserwowac psa uwazniej) - akurat zaczela sie zima, mrozy w nocy czasem za dnia tez, wiec zadzwonilam (akurat byl juz tego dnia mroz, trawa oszroniona, temperatura minusowa, pies nie mial wody do pica). Pani mnie wypytala o wszystko, powiedzialam co widzialam, nadmienilam owczesne warunki pogodowe, co uslyszalam od sasiadow itd - pani powiedziala ze wszystko jest OK :roll:
Niby pies mial jakis tam tani carpet w tej budzie (wiecie, taki grubosci 3 mm...), no ale jak byla ulewa czy deszcz i wiatr to ta woda wlatywala do srodka wiec pies mokl, no i tego dnia kiedy dzwonilam oraz poprzedniej nocy bylo juz naprawde zimno. Wydawalo mi sie ze jak pies jest na dworze to musi chociaz miec porzadna ciepla bude z jakas plachta w wejsciu albo bude z przedsionkiem, ale pani z RSPCA powiedziala ze to jest standardowa buda jakiej oni sami uzywaja, ze jesli jest carpet to wszystko gra, na temat braku wody ani minusowej temperatury nic nie powiedziala, a ze pies niejest wyprowadzany to oni nic nie moga z tym zrobic...

O tyle dobrze, ze jak spadl snieg, to wlasciciel zdecydowal ze jednak wezmie psa do domu i teraz tylkoczasami widze go na dworze.

Link to comment
Share on other sites

No widzisz.. ale do takiego miejsca schroniska psa wydadza "bo jest ogrod" a mnie szlag normalnie trafia.. bo mnie psa nie chcieli dac bo wlasnie nie mam ogrodu - czyt: nie mam miejsca gdzie moge wywalic psa i o nim zapomniec mroz/deszczitd...

Moja psica w mieszkaniu wiec zapomniec o niej nie moge, szczegolnie jak mi sie rozwali na moim lozku i chrapie razem z kotem.

No ale tacy jak ja , ZAKALY swiata (pracuje, ogrodu nie mam) to po prostu nie powinnismy istniec, lepiej niech psy w schroniskach za kratami siedza albo sa usypiane "za darmo" niz mial ktorys u mnei na wersalce wyladowac, nie?

Szlag by ich wszystkich tutaj....

RSPCA to zupelnie o duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupe potrzaskac, kiedys na Gumtree wlazlam na takiego ON-ka, no przepiekne psie a zdjecie uwiazany na sznurku w ogrodzie. Pies mial jakies 18 miesiecy i od tylu widac bylo nie byl nawet raz przeczesany, lato bylo - ani sladu misk z zarciem czy woda. Zadzwonilam do RSPCA i to samo mi powiedzieli.. ze jest OK...

Pies z Gumtree zniknal i chyba dobrze by bylo to samo co teraz jest z Bruno.

Masakra normalnie. Ogolnie masakra.

No, ide 5-te podejscie do lozka robic...

Link to comment
Share on other sites

No tak, wydawalo mi sie ze juz kilka razy szlas spac :eviltong:
Co do tego 'mojego' psa jeszcze, to nie chcialam nikomu (wlascicielowi) robic jakiejs awantury, choc tez mnie krew zalewala jak widzialam go casem w domu ogladajacego telewizje (w kurtce, przy otwartych oknach - pani z okolicy cos mowila ze to Cygan i lubi swieze powietrze, ale mniejsza o to kim on byl) a pies w tym samym czasie lezy w budzie na dworze do ktorej jak z cebra leje sie woda :shake:. Myslalam, ze poprostu trzeba pnu pewne rzeczy wytlumaczyc, potrzebuje troche guidance i to wystarczy zeby psu bylo lepiej. No i tak, RSPCA dalo guidance... dla mnie, ze jak sie psu pogorsza warunki, np zniknie carpet, to wtedy mam sie do nich odezwac...

Dobranoc ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...